Strona 1 z 2
Transport zwierząt
: sob maja 01, 2010 18:16
autor: orlik_96
Mieszkam na pomorzu a wszystkie hodowle papug które mnie interesują są na południu polski.Zastanawiałam się nad przesyłką zwierzęcia, ale czy to nie jest dla zwierzęcia wielkim przeżyciem?
: sob maja 01, 2010 18:36
autor: wacek667
Lolka przyjechała do mnie pocztą polską. Cała i zdrowa i jeszcze personel poczty się wypytywał czy nic jej nie jest

.
: sob maja 01, 2010 18:40
autor: orlik_96
Ja mieszkam w okolicach Gdańska a mnie interesuje papużka z Częstochowy...
: sob maja 01, 2010 18:42
autor: szu_ger
Ja jestem przeciwna jakiejkolwiek formie wysyłki. Dla ptaka to jest wielki stres.
: sob maja 01, 2010 18:44
autor: nicoGda
Do mnie też wysyłano ptaki nie raz...
I wszystkie żyją.
A nawet samiec który przyjechał do mnie pocztą, siedzi na jajkach z samicą.

: sob maja 01, 2010 18:49
autor: Al
Mieszkam na Śląsku a ptaki kupowalam w Szczecinie i doszły bez problemu. jedna zasada wysylamy je poniedziałek- środa.Czy ptak jedzie w transportowce w samochodzie osobowym czy transportowym to stres jest taki sam.
szu_ger czy kupowanie ptaków np. Holandii i przywóz ich do Polski nie jest stresem.?Każda giełda, wystawa wymaga transportu ptaków.Wysyłka to również transport.
: sob maja 01, 2010 18:53
autor: szu_ger
Al, oczywiście, ale wkładając ptaka do transportówki, a potem wrzucając go "na pakę", gdzie zwykle obija się po całym pudełku/transportówce i przyjeżdża cały upaćkany w swoich odchodach, a jazda z nim w transportówce na kolanach i mówienie do niego spokojnym tonem, to jednak zasadnicza różnica.
: sob maja 01, 2010 18:58
autor: Al
szu_ger, Wiesz tyle ptaków kupowałam w całej Polsce i wysyłane były za posrednictwem poczty i nigdy nie zdarzyło się aby był upaćkany odchodami.
Na poczcie tez pracują ludzie i raczej te paczki traktowane są z większą dbałością od zwykłych.Na poczcie też pracują ludzie i widzą,że w paczce jest żywe stworzenie.
W o wiele gorszych warunkach przewożone ptaki są na giełdy, w ciasnych , zatłoczonych transportowkach i dusznych bagażnikach.
Jeżeli myślisz, że gadanie do zestresowanego ptaka, miłym głosem ma na niego jakiś wpływ się mylisz. Zwiększasz stres zaglądając do transportowki i mówiąc do niego. Ptak powinien mieć spokój. No chyba że wieziesz ptaka ręcznie karmionego, dla którego głos człowieka ma znaczenie.
: sob maja 01, 2010 19:01
autor: nicoGda
Al pisze:szu_ger, Wiesz tyle ptaków kupowałam w całej Polsce i wysyłane były za posrednictwem poczty i nigdy nie zdarzyło się aby był upaćkany odchodami.
Na poczcie tez pracują ludzie i raczej te paczki traktowane są z większą dbałością od zwykłych.Na poczcie też pracują ludzie i widzą,że w paczce jest żywe stworzenie.
W o wiele gorszych warunkach przewożone ptaki są na giełdy, w ciasnych , zatłoczonych transportowkach i dusznych bagażnikach.
RACJA !!!

: sob maja 01, 2010 19:03
autor: szu_ger
Nie przekonasz mnie. Ja swoje zdanie wyraziłam i go nie zmienię

A autorka napisała w innym temacie, że chce kupić "dużą papugę", więc według mnie to zupełnie odpada. Jeśli kogoś stać na papugę za kilka tysięcy, to stać go także na dojazd po nią i transport w odpowiednich i jak najmniej stresujących warunkach. I nie mówię tu o samochodzie. Można szybko i "bezboleśnie" przewieźć ptaka trzymając go tuż obok siebie np. także dzięki Intercity.
: sob maja 01, 2010 19:03
autor: pysia34
Jak jestem zmuszona to odbieram ptaki najczęściej przesyłką konduktorską lub pocztexem ale żadko, i jest to najczęściej drobnica, gdzie koszt jazdy byłby wielokrotnie przekraczający wartość ptaka... Ale nigdy powtarzam nigdy nie przesłałabym żadnej z dużych papug kupowanych na pupila z wielu różnych względów.
: ndz maja 02, 2010 21:27
autor: Michallip
orlik_96 - jesli planujesz zakup dużej papugi to jedź po nią osobiście. Nie ma chyba takich transportówek, których te papugi by nie zniszczyły. Ja ostatnio wiozłem młodziutką kakadu z Danii. Transporter po 10 godzinach jazdy miał wygryźony spory kawałek - pewnie po kolejnych kilku godzinach papuga by spokojnie z niego wyszła.
Po za tym zakup dużej papugi to spory wydatek - ja bym się nie zdecydował na zakup w ślepo, chyba że przez bardzo zaufane osoby.
Re: Transport zwierząt
: ndz maja 09, 2010 17:43
autor: DINA
orlik_96 pisze:Mieszkam na pomorzu a wszystkie hodowle papug które mnie interesują są na południu polski.Zastanawiałam się nad przesyłką zwierzęcia, ale czy to nie jest dla zwierzęcia wielkim przeżyciem?
Zadałaś to pytanie w nieodpowiednim miejscu, i nie licz na obiektywną opinię. Hodowca nigdy nie powie że taka wysyłka może być niebezpieczna i zawsze jest ten argument że każdy transport jest stresem dla ptaka.
Każdy ma prawo do własnego osądu a opinia będzie zależała od stopnia empatii i wrażliwości użytkownika. Albo od tego czy kiedykolwiek tak zakupił papugę (nikt nie przyzna się do błędu bo ciężko przyznać się do niego przed samym sobą a co dopiero publicznie).
Jeśli posiadałeś kiedyś jakieś zwierzątko to zastanów się czy właśnie je wysłałbyś pocztą do kogoś?? Jeśli nie miałeś to pamiętaj że zawsze może się coś stać. Jednak gdy samochód ostro hamuje a ty masz transporter na kolanach, trzymasz go w rękach ptaszek będzie ok. Jeśli jedzie na pace z innymi paczkami to może przekoziołkować, paczka możne zostać zmiażdżona i dostarcza Ci martwego ptaka. I w mojej opinie nie ważne czy to kanarek czy Żako ptak nie przeżyje. Dostarczą bezpiecznie 10 paczek a z jedenastą czy dwudziestą będzie problem, losowy albo zaniedbanie a zdarza się i to i to.
Jest jeszcze inne wyjście jeśli koniecznie chcesz mieć ptaka z południa Polski to wejdź na portal z autostopem, Sporo osób teraz po maturach będzie podróżowało, pociągiem a nawet samochodami. Niedługo wakacje. Myślę że znajdzie się ktoś kto zabierze papugę od hodowcy jadąc z danej miejscowości. Trochę więcej zachodu ale dla czystego sumienia warto spróbować.
: pn maja 10, 2010 21:33
autor: sebastian
: wt maja 11, 2010 08:15
autor: nicoGda
Szczecin to raczej nie jest w poblizu Gdańska?!

: wt maja 11, 2010 08:26
autor: Krysia-
nicoGda, ale bliżej niż Częstochowa

: wt maja 11, 2010 08:49
autor: nicoGda
Krysia- pisze:nicoGda, ale bliżej niż Częstochowa

Jak się chce mieć coś, czego bardzo się pragnie to już kilometry nie mają znaczenia.
Bynajmniej tak jest u mnie...

: wt maja 11, 2010 14:40
autor: pysia34
pewnie że nie mają :) im dalej tym szybciej niecierpliwa jadę :)
: pt wrz 24, 2010 16:30
autor: orlik_96
A jeżeli jedzie się od gdańska do Częstochowy, to przecież zajmie co najmniej 1,5 dnia z 1 nocą, czy przez ten czas papuga nie będzie się męczyć?Na przykład w nocy podczas postoju?
: pt wrz 24, 2010 18:46
autor: Boguśka
No chyba troche przesadziłeś z tym czasem?1,5 dnia?to chyba na rowerze chcesz ją wież bo to jest zaledwie 400km....