Strona 1 z 2
Dokoptowanie osobnika karmionego ręcznie ......
: ndz wrz 06, 2009 10:49
autor: Pirania
Witam wszystkich. Wczoraj dojechaliśmy do domu dość spokojnie. Roko jechał w wiklinowym koszu więc miał w miare wygodnie. Pierwsze około 50 kilometrów "leciał" w koszu ale później już był spokojny. Zjadł z ręki trochę winogron, jabłko, bananka, marchewka była ble

Po 2 godzinach jazdy był już na tyle spokojny że nadstawiał główkę do drapania. Gdy dojechaliśmy do domu po małych przebojach z samochodem dopiero pojawił się problem ze względu na to że miał trafić na pierwsze dni do klatki. Specjalnie przynieśliśmy z garażu i wyczyściliśmy klatkę którą kiedyś miał Kubuś ale niestety Roko za nic nie chciał do niej wejść. Próbowaliśmy wszelkich smakołyków ale nic z tego. Mój mąż wzioł klatkę w której ostatnio wystawialiśmy( w czasie przerabiania woliery w ogrodzie) Kubusia na balkon. Nie jest to duża klatka ale chyba bardziej mu się spodobała bo wszedł do niej od razu. Stwierdziliśmy że skoro ta mu się bardziej podoba to nie będziemy go bardziej stresowali. Mój mąż pokarmił go trochę z ręki a ja musiałam posiedzieć z moim stęsknionym Kubusiem, który cały dzień męczył naszą lokatorkę. Ptaki na noc zostały w innych pokojach. Rano mój mąż otworzył klatkę Roko i karmił go i głaskał,ja zajmowałam się Kubusiem, do czasu jak Roko nie zaczoł się odzywać. Wtedy zaczeło się nawoływanie.Kubuś powędrował do salonu zobaczyć kto tam tak krzyczy,usiadł na klatce i zaglądał do środka. Jeden i drugi był bardzo zainteresowany. Nie było dziobania przez klatkę bo tego najbardziej się obawiałam. Kubuś zaczoł z radości pogwizdywać i próbował wejść do klatki ale na to mu nie pozwoliliśmy. Kubuś wrócił do siebie na śniadanko,a drugi łobuziak poskubał trochę jedzenia i spaceruje. Wychodzi z klatki,pochodzi trochę po niej i wraca do środka. Planujemy ich pierwsze spotkanie na wolności raczej na neutralnym gruncie,żeby żaden nie bronił swojego terenu. Nie będziemy ich do tegoo zmuszali poczekamy na to jak same zechcą wyjść sobie na przeciw. Miejmy nadzieję że wszystko będzie dobrze.
: ndz wrz 06, 2009 11:18
autor: Anka
Jak się cieszę, ze Roko trafił do takiego "domu"

Przeczytałam Twoja relację jednym "tchem" . Trzymam kciuki za powodzenie, z opisu wydaje sie, ze nie wygląda to najgorzej

: ndz wrz 06, 2009 11:23
autor: Pirania
No i przypadkowe pierwsze spotkanie mamy za sobą. Rokuś siedział na klatce ,a że przyszedł nasz lokator Kubuś przyleciał się przywitać i usiadł obok Rokusia na klatce nie zwracając na niego uwagi. Rokuś podszedł do niego i go ogląda ale Kubuś jest zajęty zagadywaniem gościa. Teraz siedzą razem i się oglądają. Mój mąż daje im orzeszki i Kubuś oddaje Rokusiowi orzeszka ale on zbyt narwanie je zabiera i Kubuś się boi,ale i tak chodzi i go ogląda. Ale oni są pocieszni

Kubuś poleciał do swojego pokoju a Rokuś zaczoł go nawoływać więc wrócił. Ciekawe czy Rokuś się przekona żeby za którymś razem polecieć za Kubusiem.
: ndz wrz 06, 2009 11:24
autor: Boguśka
Będzie dobrze-lepiej trafić nie mogło więc dadzą rade

Tylko czy Pirania z mężem się nie zestresują jak paputki się polubią i nie będą już potrzebowali tyle uwagi co do tej pory?

Trzymam kciuki i czekamy na kolejne wieści z pobytu nowego w Waszym domu

: ndz wrz 06, 2009 11:59
autor: Pirania
My to napewno będziemy zestresowani i zaczniemy się skubać

Żartuje oczywiście. Mamy jeszcze wiele innych zajęć w domu

Łącznie około 2 tysięcy litrów wody w akwariach z rybkami,Nowofunlanda,Yorka,Kota i dwa króliczki w ogrodzie

Takie małe słodkie zoo

Teraz mój ojciec, bo mąż nie może bo jest po wypadku,buduje gołębnik bo marzą nam się gołębie ozdobne ale to dopiero pewnie na wiosne.A tak wyglądało pierwsze i drugie spotkanie chyba jednak nie dwóch chłopaków
Kubuś z przodu Roko z tyłu

: ndz wrz 06, 2009 15:09
autor: mika
Strasznie sie ciesze,ze tak pieknie sie zapowiada. Cala noc nie moglam spac , martwilam sie,ale widze ze wszystko jest na najlepszej drodze do dobrej adaptacji Rokusia w nowym domu i akceptacji Was i Kubusia :) Juz wczoraj w domu pokazal,ze bez problemu zje Wam z reki i da sie dotknac,a to bardzo dobry znak. Ciesze sie bardzo . Pirania, super ze wstawilas zdjecia, milo zobaczyc lobuzy razem..... Bede Was podgladac ;)
: ndz wrz 06, 2009 15:42
autor: Pirania
Pierwsze lody przełamane

Roko poleciał za Kubusiem do jego pokoju. Najpierw siedzieli daleko od siebie ale szybko to się zmieniło. Teraz tam gdzie jeden tam i drugi

Kubuś przyleciał do salonu więc Roko przyleciał za nim. Trzymają się na pewną odległość bo żaden żadnego nie może dotykać ale siedzą razem.
Chyba jednak wszystko będzie między nimi dobrze. Myślałam że potrwa to z dwa tygodnie a tu wszystko tak szybko się potoczyło. Roko dostał tam do pokoju klatkę i wszedł tam nawet raz żeby pogrzebać trochę w misce i wrócił na drzewo.
: ndz wrz 06, 2009 15:56
autor: Boguśka
Widze,że akwariam nie mają przykryw czy nie boisz się że żaczek może tam wpaść?Fajnie że tak dobrze idzie i oby tak dalej

Kuperki mają inny kształt więc możliwe ze masz pana i panią

: ndz wrz 06, 2009 16:34
autor: Pirania
Akwarium jest zakryte szybami a na tym jest oświetlenie. Nie dadzą rady tam wpaść.
: ndz wrz 06, 2009 16:55
autor: cocoleo
Pirania piękne ptaki a przede wszystkim świetne warunki im zapewniłaś - tak trzymaj. Ludzie trzymają papugi w okropnych warunkach\nawet hodowcy znam takich\ jak się patrzy na te ptaszyska to serce boli, ciasno,ciemno brud pomieszczenia zapylone że nie można oddychać przykro. Pozdrawiam
: pn wrz 07, 2009 07:22
autor: Krysia-
Norrrrrrrrmalnie same oczy mi się uśmiechają na tak cudowny widok i dusza się raduje po przeczytaniu o spotkaniu żaczków

Niezmiernie się cieszę, że Roko trafił w odpowiednie rączki przez co i utrapiona rozstaniem Mika będzie spokojniejsza.......
Piranio przeczytaj proszę watek z linka
http://aleksandretta.pl/forum/viewtopic.php?t=1802 i koniecznie zobacz ten zawarty w poście link. Są w nim zdjęcia ułożenia piór w spodach ogonków żaczków. Może pozwoli Ci to na rozpoznanie płci obu Twoich i wyjdzie niespodzianka że masz parkę

a wtedy za jakiś czas chętnie pogratulujemy Ci przychówku i zostaniecie dziadkami

: pn wrz 07, 2009 11:29
autor: mika
Krysia- pisze:.....utrapiona rozstaniem Mika będzie spokojniejsza.......
ojjjj zdecydowanie tak Krysiu

Teraz Rokus ma duuuuzo lepiej niz u rodzicow.
Cos czuje,ze na dniach jak tylko sie w pelni zaakceptuja to Rokus zapomni o klatce , no i w koncu bedzie wiecej "pretekstow" do latania, bo i za kim bedzie :) Pozdrowienia
: pn wrz 07, 2009 11:56
autor: Pirania
Mika z tą klatką to powiem ci że chyba szybko z niej zrezygnuje. Wieczorem wszedł do klatki ale Kubuś nawoływał go więc wyszedł i wrócił na gałąź. Żeby nie był głodny zamiast 2 misek na gałęziach jest 6 żyby napewno znalazł i chyba to poskutkowało bo wybierał już ze wszystkich

Wczoraj była uroczysta kolacja w salonie,my nasze z talerzy a one swoje z misek i jajeczko z talerza. Wczoraj byliśmy specjalnie w lesie po świerze gałązki i jeżyny więc niech nikt się nie pyta jak dzisiaj wygląda ich pokój. Muszę się zaraz zabrać za sprzątanie. Mój mąż się śmieje że teraz zamiast dwa razy dziennie będzie trzeba sprzątać cztery razy ale co tam czego się nie robii dla ukochanych ptaszków

Żaczki są trochę jeszcze zazdrosne o siebie bo jak jeden siedzi na ramieniu to drugi też musi

Trochę się ciężko z 2 chodzi ale co tam. Krysiu co do linku który mi podałaś to dochodze do wniosku że Kubuś to nie Kubuś. Piórka w klin i szare końcówki. Może za pare lat zostanę babcią. Mam jedno pytanie czy jak one są teraz we dwójkę czy przestaną gadać? Jak narazie Kubusiowi dziób się nie zamyka,Roko jest bardziej cichy,nawet większość słów mówi szeptem. Nie będzie nam to bardzo przeszkadzało tylko chcemy wiedzieć.
: pn wrz 07, 2009 12:08
autor: mika
Pirania, no i super klatka niech bedzie przeszloscia

Co do tego czy beda gadac, to tak,oboje beda . Moga mniej mowic,ale nie powinny zaprzestac. Przynajmniej u wszystkich moich znajomych dolaczajacych drugie gadajace zako, po czasie ptaszki nie zaprzestaly . A co do Roko to duzo rzeczy mowi spokojnym cichym tonem,ale poczekaj jak Wam pokarze co glosno potrafi ;)
A spiewal juz Wam pisenke ?? Ucaluj dziobki
: pn wrz 07, 2009 18:04
autor: Michallip
Pirania
nic się nie przejmuj. Moje żakulce przez kilka miesięcy się "docierały". Od jakiś dwóch mieszkają w jednej wolierze a od niedawna sypiają na jednym drążku. Wszystko przed tobą. A gadają przy tym jak opętane...
: pn wrz 07, 2009 20:28
autor: Pirania
Nie wiem o co chodzi ale dzisiaj Kubuś jak jest u nas od prawie 2 lat "pływał" w swojej misce z wodą,potem poszedł do miski ale jak się okazało tylko zbierał żarełko, które zaniósł na gałąź i uparcie próbował karmić Rokusia. Nawet jak nie chciał to musiał jeść

Oni są wspaniali!!! Rokuś jeszcze się trochę boi Kubusia ale jest już coraz lepiej. Roko ładnie wychowuje mojego męża no bo jedzonk lepiej smakuje z ręki a drapanko musi być często i długo aż ptasiu zaśnie

Co do tego malowania to od kiedy mamy Kubusia dwa razy malowaliśmy,za drugim farbą zmywalną ale muszę wam powiedzieć że jest przereklamowana bo jeżyny,jagody i tym podobne smakołyki nie dają się zmyć

Teraz chyba zainwestujemy w dobrą zmywalną tapete. Ściany to najmniejszy problem gorzej cierpią moje deski na podłodze bo kilka razy dziennie Kubuś polewa ją wodą z miski,rozciera owoce,wciska ziarenka w szczeliny,dobrze że to nie tanie panele bo już dawno przeszły by przez komin. Zakrywanie podłogi jest jeszcze gorsze bo Kubuś wszystko przerabia na drobne,białe kartki,gazety i nawet maty,ale co tam.
: pn wrz 07, 2009 20:51
autor: Anka
Piranio, jeżeli miska stoi w poblizu ściany, to moze naklejenie jakieś widokowej tapety rozwiązałoby problem ? Gdzieś na którymś z for papuzich była fotka, na której pod klatka zabezpieczono podłogę, specjalna folia do wykładania szuflad. Ona jest dość duża i gruba. Ładnie przylega do podłoża. Mozna to kupic w IKEA.
: pn wrz 07, 2009 21:01
autor: Michallip
Mozesz też kupić w sklepie z farbami takie coś jak "Folia w płynie". W sumie powinno tym się zabezpieczać ściany przed malowaniem, ale ja zrobiłem odwrotnie. Na pomalowaną ścianę dałem warstwę tej foli (malujesz jak zwykłą farbą) i teraz bez problemu mogę zmywać ścianę. Tylko kolor ściany się nieco zmienił ale nie ma problemu ze sprzątaniem.
: pn wrz 07, 2009 22:07
autor: mika
Pirania, z tym kapaniem sie to moze ukradkiem od Roko podlapal,bo Rokus bardzo lubi sie kapac w misce i byc zraszanym ciepla woda ze spryskiwacza. Co do scian to nie pomoge,bo u mnie nic nie skutkowalo, nawet drogie farby. Ale jesli chodzi o podloge to swietnie sprawdza sie zwykle linoleum, latwo zmyc,zamiesc i nie szkoda. Ojjjj wesolo macie :)
: wt wrz 08, 2009 06:41
autor: Diana
Pirania

na podłogę możesz też położyć taką specjalną przezroczystą podkładkę ,którą daje się pod krzesło do kompa, by jego kółka nie wyjeżdżało śladow na wykładzinie dywanowej ,to jest dosyć duże i być może uratuje kawałek podłogi przed żakusiem