Lucek - żaczek z tematu http://aleksandretta.pl/forum/modcp.
Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ
- Boguśka
- -#moderator
- Posty: 1210
- Rejestracja: pn wrz 18, 2006 08:39
- Ptaki które hoduję: nimfy.katarzynki.rudosterki
- Lokalizacja: Kraków
O to już myślałam ,że żaczki muszą dłużej być z rodzicami by się nauczyć tego i owego .Szkoda bo tak fajnie się o nich czytało,ale z drugiej strony czym dłużej to by Ci pewnie trudniej było się z nimi roztać.A jak rodzice zareagowali,że przyszli obcy ludzie i zabrali ich dzieci,a teraz nie są niespokojne?
-
- Posty: 13
- Rejestracja: pn lis 16, 2009 22:09
- Ptaki które hoduję: Lucyfer Żako
- Lokalizacja: Świdnica
witam
Jako nowy chcę się z wami przywitać ! To właśnie ja jestem nowym tatusiem dla Lucka. Lucek , jakie to trafne imię wybrała "gretel" dla swojego maluszka. Tosz to prawdziwy Lucyfer ,w papuziej skórce ! Ten chuligan od samego początku próbuje nas sobie wychowywać , na pierwszy ogień poszła córka . Drugiego dnia pobytu w nowym domku, widząc jak "ciężko przestraszony" jest nasz nowy współtowarzysz ,postanowiłem go puścić wolno po pokoju ,żeby sobie skrzydła rozprostował . po 5 minutach siedzenia na gałęzi drzewka ,które mu zrobiłem,w pierwszym locie w nowym domku ,lądowanie nastąpiło na nodze córki i od razu chciał ją ugryść w duży palec u nogi:) na drugi ogień poszły dwa moje psy yorki . one go obwąchały ,a on chciał je ugryść w nosy ,ale mu się nie dały i uciekły! Po chwili suczka Julka przyszła przytulić sie do córki , a ten ze swojej gałęzi jak sęp ,pazurami wbił się w jej grzbiet !!! Od tej pory Julka zwiewa jak go widzi . Dziś złożyłem gamoniowi nową klatkę :) taką piękną nową . Pół godziny próbowałem go do iej wsadzić ,bo już mi na dłoń siada (po 4 dniach pobytu),ale skąd przecież nowa klatka jest be. Wkońcu udało mi się go do niej wcisnąć musiałem mu głowę do niej wciskać bo na siłe chciał wyleść . Ale się udało! i wtedy Lucek oszalał ,wylewał wodę to zabrałem mu pojemnik , ale jak wsadzałem rękę to chciał mnie użreć ,więć założyłem rękawiczkę i kiedy otworzyłem drzwiczki to ten nygus chyc mi międzi rękami :) to ja go na siłę do klatki spowrotem a ten się drze wniebogłosy i tak mnie użarł,że przez rękawicę miałem ślad :) później wywalił całą nowiutką ,świeżo napełnioną miskę karmy.
Gigant nie z tej ziemi , w życiu bym nie przypuszczał,że to takie zadziorne ptaszysko .
Lucyfer jak nic CDN...
Jako nowy chcę się z wami przywitać ! To właśnie ja jestem nowym tatusiem dla Lucka. Lucek , jakie to trafne imię wybrała "gretel" dla swojego maluszka. Tosz to prawdziwy Lucyfer ,w papuziej skórce ! Ten chuligan od samego początku próbuje nas sobie wychowywać , na pierwszy ogień poszła córka . Drugiego dnia pobytu w nowym domku, widząc jak "ciężko przestraszony" jest nasz nowy współtowarzysz ,postanowiłem go puścić wolno po pokoju ,żeby sobie skrzydła rozprostował . po 5 minutach siedzenia na gałęzi drzewka ,które mu zrobiłem,w pierwszym locie w nowym domku ,lądowanie nastąpiło na nodze córki i od razu chciał ją ugryść w duży palec u nogi:) na drugi ogień poszły dwa moje psy yorki . one go obwąchały ,a on chciał je ugryść w nosy ,ale mu się nie dały i uciekły! Po chwili suczka Julka przyszła przytulić sie do córki , a ten ze swojej gałęzi jak sęp ,pazurami wbił się w jej grzbiet !!! Od tej pory Julka zwiewa jak go widzi . Dziś złożyłem gamoniowi nową klatkę :) taką piękną nową . Pół godziny próbowałem go do iej wsadzić ,bo już mi na dłoń siada (po 4 dniach pobytu),ale skąd przecież nowa klatka jest be. Wkońcu udało mi się go do niej wcisnąć musiałem mu głowę do niej wciskać bo na siłe chciał wyleść . Ale się udało! i wtedy Lucek oszalał ,wylewał wodę to zabrałem mu pojemnik , ale jak wsadzałem rękę to chciał mnie użreć ,więć założyłem rękawiczkę i kiedy otworzyłem drzwiczki to ten nygus chyc mi międzi rękami :) to ja go na siłę do klatki spowrotem a ten się drze wniebogłosy i tak mnie użarł,że przez rękawicę miałem ślad :) później wywalił całą nowiutką ,świeżo napełnioną miskę karmy.
Gigant nie z tej ziemi , w życiu bym nie przypuszczał,że to takie zadziorne ptaszysko .
Lucyfer jak nic CDN...
pozdrawiam
Darek
Darek
- pabloj
- Posty: 189
- Rejestracja: wt mar 24, 2009 09:34
- Ptaki które hoduję: Aleksandretty
- Lokalizacja: Limanowski
- Kontakt:
Darku nie mam styczności z żako lecz jestem święcie przekonany iż swoją agresją do Lucka nic nie wskórasz a już napewno w ten sposób nie zmienisz jego zachowania...
"Ludzie stoją niżej od papug, niezależnie od wysokości żerdzi." :)
http://www.garnek.pl/pabloj/a
http://www.garnek.pl/pabloj/a
- Krysia-
- -#Administrator
- Posty: 1620
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 16:06
- Ptaki które hoduję: Haszunia i jego heterę
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Faktycznie diablątko w czarciej skórze ....
Lucek nie chce wchodzić do klatki bo jej nie zna a wsadzony na siłę demonstruje swoja złość. Nie chcę krakać ale wymuszając zachowanie ptaka siłą lub własną konsekwencją, możecie sobie narobić większej biedy bo Lucek nieustannie będzie atakował wszystko co się tylko rusza i wszystko co będzie w zasięgu dzioba ........
Może dobrym wyjściem będzie kupno takiej samej klatki w jakiej był u Gretel.
Witaj na forum
Lucek nie chce wchodzić do klatki bo jej nie zna a wsadzony na siłę demonstruje swoja złość. Nie chcę krakać ale wymuszając zachowanie ptaka siłą lub własną konsekwencją, możecie sobie narobić większej biedy bo Lucek nieustannie będzie atakował wszystko co się tylko rusza i wszystko co będzie w zasięgu dzioba ........
Może dobrym wyjściem będzie kupno takiej samej klatki w jakiej był u Gretel.
Witaj na forum
- Boguśka
- -#moderator
- Posty: 1210
- Rejestracja: pn wrz 18, 2006 08:39
- Ptaki które hoduję: nimfy.katarzynki.rudosterki
- Lokalizacja: Kraków
Witaj na forum i dzięki za pierwsze niusy Papugi lubią atakować paluchy u nóg i nie tylko żako.Nowa piękna klatka to dla Lucka obca wiedżma której się boi i trzeba było ją złożyć i pozwolić mu się oswoić z jej obecnością w pobliżu tej starej.Dać tam stare zabawki i z czasem sam by się zainteresował.Tak to oboje jesteście zestresowani
-
- Posty: 103
- Rejestracja: ndz wrz 17, 2006 11:30
- Ptaki które hoduję: Zako kongo, kakadu zółtolice
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Cieszę się Darku że dotarłeś na foum. Moja wina - bije się w pierś, ale mimo że starałam się przekazac przy bardzo krótkiej sesji przedzakupowej (marne 3 godzinki) troszkę informacji o przeprowadzaniu do nowej klatki nie powiedziałam NIC. W prawdzie Lucek nowych rzeczy nie boi sie zdąrzył i nawet czubolom do klatki wlazł jak udało mu się dostac do pokoju gdzie mieszkają i straszeniem Figi sie nie przeją ukradł banana podzwonim dzwoneczkiem i łaskawie opuścił ich dom:)
Wojtek ma rację "Tylko konekwencją i stanowczością pokarzesz gdzie jego miejsce. Inaczej będziesz miał terrorystę." Te nasze pierzaste szybko wykorzystują nasze słabości.
Wojtek ma rację "Tylko konekwencją i stanowczością pokarzesz gdzie jego miejsce. Inaczej będziesz miał terrorystę." Te nasze pierzaste szybko wykorzystują nasze słabości.
-
- Posty: 13
- Rejestracja: pn lis 16, 2009 22:09
- Ptaki które hoduję: Lucyfer Żako
- Lokalizacja: Świdnica
muszę was wyprowadzić z błędu, Lucek nie boi się nowej klatki ,lucek nie boi się niczego! I nie wydaje mi się ,tak naprawdę jest ,to da się odczuć .Myślę ,że jak bym go chciał do piekarnika wsadzić to też by się nie bał :)A gdybym chciał go do nowego przyzwyczajać ,to zajęło by mi to chyba ze dwa dni . Jemu poprostu lepiej na wolności i już .Dzięki "gretel"za słowa otuchy , bo faktycznie widzę ,że tylko delikatną konsekwencją dojdę z nim do ładu ;)[/u]
pozdrawiam
Darek
Darek
Hehe. Darku - powodzonka. Mój żakuś to prawdziwy Paput-Demolka a wygibasy i zwisy głową w dół to jego najlepsza zabawa - przy czym momentami gdy nie może się o nic podeprzeć krzyczy tak jakby szczekał..heheh. Niemniej doszedłem do wniosku, że trafił mi się wyjątkowy łagodny i cudowny charakterek. Często czyta się iż żako wybiera sobie jednego opiekuna. Jak do tej pory, mój akceptuje całą rodzinę. Ba ! Nawet obcych nie zaczepia a szuka kontaktu z nimi i ciągłej zabawy w połączeniu z mizianiem. Jest młody, witalny i od pierwszego dnia pokochała go cała moja rodzinka. Co lepsze - wypuściłem go dosłownie 2 godzinki po tym jak posiedział w swojej nowej klatce i odrazu odbył lot na moją rękę :). Pierwsza zapoznawcza kupka na bluzę i do przodu..heheheh.. Po 5 godzinach dawał już buziaczki mojej żonie co zresztą czyni do dzisiaj:
Wchodzić do klatki również niezbyt lubi, chyba, że na chwilkę by coś podjeść. Nie dziobie jednak gdy go wkładamy na noc. Różne osoby w domu to czynią aby nie skojarzył tylko jednej osoby z zamykaniem go w klatce. Gdy go niesiemy, staramy się zakrywać mu oczy nakrywając lekko dłonią główkę.
Życzę Tobie dalszych sukcesów, radości i wspaniałych chwil, które napewno ten paput całej Twojej rodzince jeszcze da.
Pozdrawiam
Wchodzić do klatki również niezbyt lubi, chyba, że na chwilkę by coś podjeść. Nie dziobie jednak gdy go wkładamy na noc. Różne osoby w domu to czynią aby nie skojarzył tylko jednej osoby z zamykaniem go w klatce. Gdy go niesiemy, staramy się zakrywać mu oczy nakrywając lekko dłonią główkę.
Życzę Tobie dalszych sukcesów, radości i wspaniałych chwil, które napewno ten paput całej Twojej rodzince jeszcze da.
Pozdrawiam
-
- Posty: 13
- Rejestracja: pn lis 16, 2009 22:09
- Ptaki które hoduję: Lucyfer Żako
- Lokalizacja: Świdnica
Lucek coraz bardziej się do nas przyzwyczaja. Da się już wziąść na rękę , siada nam na głowach (oczywiście jak coś jemy) . Mam z nim tylko dwa problemy,otórz jak go wypuścimy poza klatkę i siedzi sobie na swoim drzewku to jest git . Obgryza sobie gałązki,bawi się zabawkami lata po pokoju , od trzech dni jak chcę ,żeby wrócił do klatki na noc to pokazuje mu miskę z karmą i wkładam ją do klatki . Wtedy Lucek posłusznie wchodzi do niej i sobie je. Ale .... jak już się naje to dostaje korby rozwala wszystko w klatce ,wylewa wodę ,wyrzuca resztę karmy na zewnątrz ,łazi po całej klatce , rzuca sie ,robi różne figury byle by tylko wyleść ! Jest to bardzo męczące bo klatka stoi w pokoju u córki ,a ten chałasuje jak Lucyfer . Do tego doszło ,że nakrywamy na noc klatkę ręcznikiem i wkońcu jest spokój . Dziś w szale wywalił jedzenie i pojemnik z wodą ,więc mu zabrałem . Nie wiem co z tym fantem począć , chyba będę mu dawał karmę i picie o wyznaczonych porach i będę miski zabierał dopóki się nie uspokoi i mam plan przez kilka dni z klatki go nie wypuszczać, niech sie przyzwyczaja do niej :( Miał ktoś podobnie???
Druga sprawa (kłopot) do "gretel" przyszły do mnie te pokarmy różne ,wszystko zmieszałem tak jak mówiłaś ,ale ten cholernik wyżera praktycznie tylko słonecznik ,reszta zostaje . na dzień dzisiejszy jego dieta to: słonecznik ,orzechy laskowe i włoskie(mało ok 1 dziennie)i to co z ręki : winogrono 1 ,migdał 1, kawałek jabłka,jakieś duperele . Szkoda mi tej karmy bo poza słonecznikiem reszta jest praktycznie do wyrzucenia :( a jak u innych ta sprawa wygląda?
Druga sprawa (kłopot) do "gretel" przyszły do mnie te pokarmy różne ,wszystko zmieszałem tak jak mówiłaś ,ale ten cholernik wyżera praktycznie tylko słonecznik ,reszta zostaje . na dzień dzisiejszy jego dieta to: słonecznik ,orzechy laskowe i włoskie(mało ok 1 dziennie)i to co z ręki : winogrono 1 ,migdał 1, kawałek jabłka,jakieś duperele . Szkoda mi tej karmy bo poza słonecznikiem reszta jest praktycznie do wyrzucenia :( a jak u innych ta sprawa wygląda?
pozdrawiam
Darek
Darek
DDarek, ja wiele pozytywnych zachowan moich oswojonych ptakow rowniez osiagnolem przez zakrywanie klatki kocem.Z tym ze to tez trzeba robic "z glowa" i umiejetnie.Wszelkie zle zachowania w klatce mozna tym wyeliminowac-zarzucajac koc w odpowiednim momecie i na krotko-max.5-7min.ptak sie uspokaja i jest wszystko ok.Jak koc jest na klatce dlugo papuga zapomina,nie wie o co chodzi i jest nastepny problem-agresja i inne.Pojemniki jesli papuga wyrzuca to masz zle zamontowane,lub sa po prostu nieodpowiednie(ja mam takie ze czasami ja musze sie meczyc z wyciagnieciem).Co do jedzenia to popatrz za granulatem z dobrych firm,a to wszystko co wymieniles dawaj jako dodatki i to nie zawsze.Ja do wszystkich nowych pokarmow przyzwyczajalem papugi ostra papryczka-jak chcesz to znajdziesz w moich postach jak sie to robi.
Pozdrawiam. Artur
-
- Posty: 103
- Rejestracja: ndz wrz 17, 2006 11:30
- Ptaki które hoduję: Zako kongo, kakadu zółtolice
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Darku moje dostają więcej granulatu a ziarenek mniej i i kupe zielska, ziarno to góra jedna czwarta całego pożywienie, słonecznik zawsze z zjedzą wcześniej, niż pozostałe ziarno czyli jest podobny do tatusia swojego on na początku tez wywalał miski. Jak wywali nie dawaj od razu drugiego niech poczeka trochę na nowe nauczy się że jak wyrzuci to nie ma co jeść. Z ręcznikiem czy kocem dobra rada i jeszcze co mogę podpowiedzieć to jak szaleje za bardzo zostaje sam w pokoju "za karę" a one lubią towarzystwo.:)
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość