Nowy w domu - pytania o zachowania


-papugi żako mają bardzo nerwowe usposobienie do życia w świecie ludzi-są bardzo spokojne a zarazem są nerwowe,są nainteligentniejszymi ptakami z pośród wielu swoich bliskich- swego gatunku,hodowla i przetrzymywanie ich w naszy domach i w swoim życiu jest wielkim wyzwaniem dla właścicieli-praca nad nimi trwa niezmiennie całe życie-

Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ

puszynkowska
Posty: 25
Rejestracja: pn cze 10, 2013 12:52
Ptaki które hoduję: żako
Lokalizacja: Płock

Nowy w domu - pytania o zachowania

#1

Post autor: puszynkowska » pn cze 10, 2013 13:02

Witam, około dwa tygodnie temu przybył do nas nasz pierwszy żaczek - Paproch.
Jest to dwulatek, który miał już dwóch właścicieli przede mną, więc nie nastawiałam się na cud.
Papug powoli się adaptuje, robi się coraz bardziej śmiały, chociaż wszystko działa na jego zasadach - raz da się pogłaskać i grucha jak gołąbek, innym razem dziobie jak wściekły.
Dziś przeszedł samego siebie - usiadł mi na ramieniu podczas śniadania i patrzył mi się na usta, po czym... wyjął kawałek bułki i sobie zjadł.
Doznałam szoku, ale jak już mi przeszedł zaczęłam sie zastanawiać, cóż to może oznaczać.
Czy to dobry objaw? Pozwalać mu na takie zachowanie (oczywiście, gdy wcinam coś zdatnego dla niego, a nie bułkę jak dziś... :roll: )?

pysia34
Posty: 550
Rejestracja: pt lut 24, 2012 07:15
Ptaki które hoduję: duże papugi
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

#2

Post autor: pysia34 » pn cze 10, 2013 17:08

Możesz mu na to pozwalać :) jednakże może się zdarzyć że zamiast kąska z zębów zrobi ci tam miejsce na spory kolczyk :D Ryzyko jest po Twojej stronie :D

Awatar użytkownika
fotorobart
Posty: 481
Rejestracja: śr gru 28, 2011 21:50
Ptaki które hoduję: Nic nie hoduję. Mam członków rodziny: Wacka i Kasię
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#3

Post autor: fotorobart » pn cze 10, 2013 19:57

tylko licz się z tym, że Paput może później zrobić bardzo nachalny i bezczelny :-( , ja Wacka karmię ustami, jednak nauczyłem go ze je mi z ust wtedy jak ja chce go karmić :lol: - i teraz grzecznie czeka na ramieniu, a nie "pacha mi dzioba do buzi" :lol:

puszynkowska
Posty: 25
Rejestracja: pn cze 10, 2013 12:52
Ptaki które hoduję: żako
Lokalizacja: Płock

#4

Post autor: puszynkowska » pn cze 10, 2013 20:09

W każdym razie to dobry znak, jeśli chodzi o aklimatyzację i zaufanie, prawda?
Dzisiaj dał mi się łaskawie pogłaskać po grzbiecie i delikatnie pod skrzydełkiem, waćpan :roll: ;-)

puszynkowska
Posty: 25
Rejestracja: pn cze 10, 2013 12:52
Ptaki które hoduję: żako
Lokalizacja: Płock

#5

Post autor: puszynkowska » pn cze 17, 2013 15:02

Problemów ciąg dalszy...
Wczoraj paproch przeszedł samego siebie - zlądował mojej mamie na ramię, co czynił często i odnosiłam wrażenie, że ją lubi, ba, dawał się jej głaskać i tak dalej. Wczoraj jednak usiadł jej na ramieniu i udziobał aż do krwi. Co mu przyszło do głowy? Nie mam pojęcia.
Dziobie mnie również po ręku, gdy wkładam go do klatki, mimo, że zawsze mówię mu "idziemy do klatki", podstawiam rękę, daję w nagrodę ziarnko słonecznika (dostaje je tylko z tej jednej okazji) wkładam go do klatki i znów daję ziarnko chwaląc. Niestety, ostatnio włażąc na rękę dotkliwie dziobie, jestem posiniaczona. Czy coś robię źle?
Dziobie mnie również w ramach przerywnika od głaskania, choć oczekuje jego kontynuacji, dziobie przy dawaniu buzi (cudowne uczucie :shock: ). Dodam, że chyba najbardziej akceptuje właśnie mnie, męża goni i dziobie bez przerwy (chyba, że chodzi o dawanie soczku, wtedy łaskawie przestaje). Może chodzi o ustalenie jakiejś hierarhii, ostatnio czytałam o tym i w sumie by pasowało, ale moje działania nie są unikowe. Nie cofam ręki, nie krzyczę, nie okazuję strachu.
Jakieś rady...? :-|

Awatar użytkownika
fotorobart
Posty: 481
Rejestracja: śr gru 28, 2011 21:50
Ptaki które hoduję: Nic nie hoduję. Mam członków rodziny: Wacka i Kasię
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#6

Post autor: fotorobart » pn cze 17, 2013 15:45

mam wrażenie, że chce Ci pokazać "kto tu rządzi" (zdominować), nie wiem jak u Żako, ale w przypadku mojej Rudosterki (Wacka) kilka solidnych pstryków w dziób, wybiło mu z głowy pomysły: "ja tu jestem Szefem" :mrgreen:, tak skutecznie, że teraz ja mu się coś nie podoba to nawet próbuje nie gryźć (dziobać), tylko bierze delikatnie mój palec w dziób i "odkłada" na bok.
Uważam, że każdą papugę można wychować tylko trzeba do tego anielskiej cierpliwości :-)

Awatar użytkownika
sqrczybyk
Posty: 403
Rejestracja: wt mar 08, 2011 10:30
Ptaki które hoduję: Żako Kongijskie, Kakadu żółtolica
Lokalizacja: Koziegłowy/Poznań
Kontakt:

#7

Post autor: sqrczybyk » pn cze 17, 2013 19:41

puszynkowska... nie rozumiem zbytnio,czego oczekujecie od papugi?
puszynkowska pisze:Niestety, ostatnio włażąc na rękę dotkliwie dziobie, jestem posiniaczona. Czy coś robię źle?

tym bardziej nie wolno mu wchodzić na ramię,gdzie czuje się szefem
puszynkowska pisze:dziobie przy dawaniu buzi (cudowne uczucie :shock: )

po takich akcjach... jeszcze pozwalasz na buźki? mąż powinien wystarczyć do tych celów ;-)
puszynkowska pisze:Nie cofam ręki, nie krzyczę, nie okazuję strachu.

a próbowałaś ze złą miną? żako bacznie obserwują opiekuna i wiedzą kiedy ma dobry humor,a kiedy jest niezadowolony.
niedawno polecałem świetną lekturę...
http://freespace.virgin.net/swiat.papug/topmagazyn.html
i podejrzewam,że nie czytałaś :-/

puszynkowska
Posty: 25
Rejestracja: pn cze 10, 2013 12:52
Ptaki które hoduję: żako
Lokalizacja: Płock

#8

Post autor: puszynkowska » śr cze 26, 2013 15:23

Od rana wstałam i uszykowałam "sałatkę marzeń" dla mojego żaczka, poświęcając moją i męża porcję warzyw na śniadanie. Gdy bydle się najadło, przyfrunęło żeby pogłaskać. Wygłaskałam.
Chciałam zrobić mały porządek w klatce i nie zauważyłam, że bestia chodzi po górnym drążku na jej wierzchu i nagle... mam jedną dziurkę w uchu więcej.

Staram się, wierzcie mi, ze wszystkich sił.
I takie są tego efekty. Może coś robię źle?

Zastosowałam się do tego, co czytałam w artykule. Tylko co z tego, że wykonuje proste komendy, skoro zwyczajnie nie ma obiekcji, żeby mnie podziobać bez powodu?
Dno, na dzień dzisiejszy mam dość. :cry:

Może powinnam oddać go hodowcy jako ptaka do hodowli? W sumie do tego pierwotnie był przeznaczony, więc istnieje możliwość, że u mnie zwyczajnie się męczy? Przywiązałam się do wariata, ale boję się, że ta agresja to objaw tego, że papug nieszczęśliwy i sfrustrowany...

Awatar użytkownika
sqrczybyk
Posty: 403
Rejestracja: wt mar 08, 2011 10:30
Ptaki które hoduję: Żako Kongijskie, Kakadu żółtolica
Lokalizacja: Koziegłowy/Poznań
Kontakt:

#9

Post autor: sqrczybyk » śr cze 26, 2013 16:11

puszynkowska pisze:Chciałam zrobić mały porządek w klatce i nie zauważyłam, że bestia chodzi po górnym drążku na jej wierzchu i nagle... mam jedną dziurkę w uchu więcej.

wydaje mi się,że żaczek traktuje swoją wolierę jako "jego własność - dom" i pokazał Ci kto tu rządzi.
puszynkowska pisze:Może powinnam oddać go hodowcy jako ptaka do hodowli?

nie rezygnuj ;-) czas leczy rany

pysia34
Posty: 550
Rejestracja: pt lut 24, 2012 07:15
Ptaki które hoduję: duże papugi
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

#10

Post autor: pysia34 » śr cze 26, 2013 16:26

Nie wszystkie rany da się wyleczyć.... po niektórych blizny zostają na trwałe! Żaczek w momencie kiedy już się oswoił i zadomowił pokazuje różki :(
Chciało by się rzec....a nie mówiłam.... :(
Niestety to przykre ale trzeba się z tym oswoić i do tego przyzwyczaić. Takę są żako :(

Awatar użytkownika
Krysia-
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 1620
Rejestracja: sob wrz 16, 2006 16:06
Ptaki które hoduję: Haszunia i jego heterę
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#11

Post autor: Krysia- » śr cze 26, 2013 16:41

puszynkowska pisze:......Chciałam zrobić mały porządek w klatce i nie zauważyłam, że bestia chodzi po górnym drążku na jej wierzchu i nagle... mam jedną dziurkę w uchu więcej.......

puszynkowska pisze:.....Dno, na dzień dzisiejszy mam dość. :cry:

A może być jeszcze gorzej ....
Takie min są uroki za wszelką cenę posiadania żako...... tak się dzieje gdy ktoś zaślepiony durnowatymi filmikami z yutuba nie słucha dobrych rad Pysi , która nauczona doświadczeniem wręcz odradza kupna żako . http://aleksandretta.pl/forum/viewtopic.php?t=2839
Trzykrotnie w życiu miałam propozycję wzięcia żako za darmo i trzykrotnie bez żalu odmówiłam. Był przypadek gdy postawiono mnie przed faktem dokonanym i przywieziono mi do domu żako liberyjskie. Oddałam po zaledwie dwu tygodniach.
sqrczybyk pisze:nie rezygnuj ;-) czas leczy rany

Na Twoim miejscu bym ptaka oddała bo nie ma najmniejszego sensu męczyć i siebie i ptaka.

pysia34
Posty: 550
Rejestracja: pt lut 24, 2012 07:15
Ptaki które hoduję: duże papugi
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

#12

Post autor: pysia34 » śr cze 26, 2013 16:52

I to jest Krysiu odpowiedzialna i właściwa decyzja! Mnie wczoraj dorosła 8-letnia słodziutka do ubiegłego roku ara z wściekłością dziabła w szyje jak dawałam drugiej makadamie! Krew sie polała :( Duże papugi w okresie dojrzałości robią co chcą. Te oswojone nie czują respektu przed człowiekiem nie boją się go bo mają swoje duuuże i silne dzioby! Uprzedzałam :( Ale jak pisze prawdę to znajdują się osoby które twierdzą , ze demonizuję a potem i tak wychodzi na moje :( Nie przysparza mi to pisanie prawdy sympatii,ale przestrzegam przed popełnianiem błędów.

puszynkowska
Posty: 25
Rejestracja: pn cze 10, 2013 12:52
Ptaki które hoduję: żako
Lokalizacja: Płock

#13

Post autor: puszynkowska » śr cze 26, 2013 18:09

Krysia- pisze:A może być jeszcze gorzej ....
Takie min są uroki za wszelką cenę posiadania żako...... tak się dzieje gdy ktoś zaślepiony durnowatymi filmikami z yutuba nie słucha dobrych rad Pysi , która nauczona doświadczeniem wręcz odradza kupna żako .
Na Twoim miejscu bym ptaka oddała bo nie ma najmniejszego sensu męczyć i siebie i ptaka.


Dziękuję serdecznie za zrównanie mnie, moich decyzji i poglądów z ziemią i niezwykle sprawiedliwą, podpartą niepodważalnymi dowodami ocenę mojej osoby.
Tego właśnie oczekiwałam pisząc poprzedniego posta.

Sqrczybyk, dzięki. Czy więc powinnam pozwolić na takie posiadanie własnego skrawka, do którego jako właściciel nie ma dostępu (nawet jako dominant) czy też uświadamiać ptaszynę, że co jego to moje?

Chętnie przyjmę wszelkie rady, jak również krytykę, ale konstruktywną, a nie mającą na celu ubliżenie drugiej osobie.

pysia34
Posty: 550
Rejestracja: pt lut 24, 2012 07:15
Ptaki które hoduję: duże papugi
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

#14

Post autor: pysia34 » śr cze 26, 2013 18:13

Puszynkowska nie obrażaj się :) po prostu mit żako przyciąga tyle ludzi dla jednego... dla mówienia i takie standardy się utarły :(
Powiem jedno nic nie zrobisz taki charakter ma i nie zmienisz go :(
Możesz się jedynie nauczyć rozpoznawać ataki agresji i być szybsza :)
Każda chwila nieuwagi może skutkować następnym kolczykiem :D

puszynkowska
Posty: 25
Rejestracja: pn cze 10, 2013 12:52
Ptaki które hoduję: żako
Lokalizacja: Płock

#15

Post autor: puszynkowska » śr cze 26, 2013 18:28

pysiu, ja nie chcę mieć maskotki z youtube jak napisała Krysia.
Chcę, by on tolerował mnie i zachowywał się tak, by dało się tolerować jego. Nie liczę na czułości, gadanie. Nie o to mi chodzi.
Gdybym chciała, żeby gadał kupiłabym amazonkę żółtogardłą, albo pisklaka żako.
Nie chcę papugi, która będzie mnie kochała nad życie i całowała.
Wszystkie zwierzaki mam "z odzysku". Takie, których ktoś nie chciał, skrzywdzone.
Taki jest i żaczek i na wszelkie sposoby próbuję zrobić tak, by ptak pozostał ptakiem, a żebyśmy mogli się w miare dogadać.

pysia34
Posty: 550
Rejestracja: pt lut 24, 2012 07:15
Ptaki które hoduję: duże papugi
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

#16

Post autor: pysia34 » śr cze 26, 2013 18:53

Dogadanie z żako polega na ciągłych unikach moja droga :( Kocham te stwory ale to swoista gra w kotka i myszkę :) całe 20 lat :D
Musisz się więc uzbroić w cierpliwość :)

puszynkowska
Posty: 25
Rejestracja: pn cze 10, 2013 12:52
Ptaki które hoduję: żako
Lokalizacja: Płock

#17

Post autor: puszynkowska » śr cze 26, 2013 19:06

pysiu i o to mi chodziło!
Jeżeli będzie nieszczęśliwy, oddam go do hodowli, ja po przejściach z poprzednimi zwierzakami chyba wszystko zniosę. ;)
Ale zastanawiam się jak i czy go karać w takich momentach, czy nie zwracać uwagi na takie wybryki?

Wzięłam go teraz naburmuszonego niemalże na siłę - stanowczo kazałam załądować ptasi zad na moją rękę i bez słowa pogłaskałam go po grzbiecie, kazałam zejść, dałam ziarno w nagrodę. Nic bardziej wychowawczego na humorki nie mam - może wy macie?

deasy
Miłośnik ptaków
Posty: 64
Rejestracja: śr gru 12, 2012 18:15
Ptaki które hoduję: Aleksandretty obrożne, żako :D
Lokalizacja: śląsk
Kontakt:

#18

Post autor: deasy » śr cze 26, 2013 19:22

puszynkowska pisze: Czy więc powinnam pozwolić na takie posiadanie własnego skrawka, do którego jako właściciel nie ma dostępu (nawet jako dominant) czy też uświadamiać ptaszynę, że co jego to moje?
.

Moim zdaniem tak powinnaś.
Nie bardzo chciałam się wypowiadać ale napiszę.
Nie rozumiem dlaczego ludzie mają takie dziwne podejście do zwierząt. Usiłują walczyć z naturą produkując uczłowieczone zwierzaki. Zwierzę zawsze pozostanie zwierzęciem choćby recytowało "Pana Tadeusza" i tańczyło kan kana. A obdarzanie ich nieograniczonym zaufaniem jest totalną głupotą, dającą efekty w postaci pogryzionych uszu, ran szyji, przegryzionych warg czy pogryzionych przez psy dzieci :cry: Zawsze to zwierzak musi się dostosować do ludzkich zasad - nigdy człowiek do zwierzęcych pomijając te które dla nas są wygodne :!: Dajesz ptaszorowi niewielki kawałek swojego terytorium i pchasz tam łapy bo uważasz że masz do tego pełne prawo bo jesteś "dominantem" :-? jak widzisz on ma gdzieś co ty uważasz :-P Moim ptaszyną nieważne czy to aleksy czy żako klatki, stojaki sprzątam jak są poza nimi. Jedzenie i wodę daję rano i po południu w czasie lotów. Staram się minimalizować ryzyko. Klatki są ich azylem gdzie mają czuć się bezpiecznie i ja im tam łap nie pcham.

pysia34
Posty: 550
Rejestracja: pt lut 24, 2012 07:15
Ptaki które hoduję: duże papugi
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

#19

Post autor: pysia34 » śr cze 26, 2013 21:30

Nie bierz tego tak do siebie... Ja mu wtedy daję spokój. Chce to przychodzi nie to nie, czasem po dziobie dostaje czasem w anclu za kare siedzi. Niestety to on jest górą :( Wymiana misek to czasami walka na śmierć i życie :) no i kto pierwszy ten uwali po łapskach :D

deasy
Miłośnik ptaków
Posty: 64
Rejestracja: śr gru 12, 2012 18:15
Ptaki które hoduję: Aleksandretty obrożne, żako :D
Lokalizacja: śląsk
Kontakt:

#20

Post autor: deasy » śr cze 26, 2013 22:52

puszynkowska pisze:Ciężko być spokojnym, kiedy połowa ludzi z forum traktuję Cię jak szczeniaka i ubliża.
Swoje myśli można wyrazić kulturalnie, jeśli mają jakiś cel. Jeżeli takowego nie mają, chyba lepiej milczeć.

Ja nie traktuje cię jak szczeniaka i nie ubliżam ;-) uważam że napisałam to w sposób który nie ubliża nikomu, jeżeli uważasz inaczej przepraszam.
Moja myśl była skierowana do większości a nie tylko do ciebie :->
Żako to bardzo specyficzne ptaki i niestety metody skuteczne w tresurze innych zwierząt w tym przypadku nie mają zastosowania. Decydując się na posiadanie tego ptaka trzeba liczyć się z "trudnym charakteremm", i nie tracić czujności nawet na minutę :-/ licząc że za chwilę będzie inaczej.
Moje żako też ma swoje zagrywki ale wiedząc w jakich sytuacjach jest agresywny po prostu ich unikam.
Ja mam troszkę inne doświadczenie z żakulcami niż pysia i inne zdanie na ich temat :->

ODPOWIEDZ

Wróć do „-Nauczmy się rozumieć nasze żako-( dzikie i ręcznie karmione)-”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość