: sob kwie 28, 2007 13:41
Ponieważ zostałam wywołana do odpowiedzi - opowiem o mojej amazonce. Zaznaczam jednak, że nie jestem ekspertem. Moja papuga to amazonka skromna, zwana takze mączną /farinosa, farinosa/. Kupiłam ją w 2003 roku jako 8 -miesięczne papuzie. Hodowca u którego ją kupiłam to pan Henryk Biskup. Udzielił mi wielu cennych porad, dotyczących żywienia papugi. Trzymam się tego do dnia dzisiejszego. Ale po kolei. Amazonka mączna jest jedną z największych amazonek. Jest wielkości dużego żako. Ma zielone pióra na plecach obramowane jakby na fioletowo-granatowo. Z wiekiem coraz intensywniej jest to widoczne. Pióra na plecach wyglądają jakby ktoś je przyprószył . Stąd zapewne nazwa mączna. Pióra sa po prostu mniej intensywnie zielone.Taki jakby szarawy nalot . Na łebku ma dwie zółte plamki. Lusterka skrzydeł są czerwono-granatowo-czarne. Nie są zbyt widoczne. Krótkie pióra ogonowe mają intensywny kolor zieleni, zakończone jasno seledynowym, a może żółtym z domieszką zieleni.
Teraz o jedzeniu. Karmię ją od samego początku mieszanką Prestige Premium. Z warzyw podaję, korzeń pietruszki, brukselkę, cykorię, marchew /gigantyczne ilości
/
fenkuł ,czyli koper włoski. Owoce to w zimie jabłka, banan, w sezonie czereśnie , niekiedy aronię lub malinę ale rzadko. Menu mojej papugi nie jest zbyt rozbudowane. Po prostu jest piekielnie konserwatywną papugą. Wprowdzenie czekolwiek nowego nie jest możliwe. Dwa lata temu miała badania. Pobrano jej wymazy oraz krew. Wszystko było w porządku.
Nie jestem ekspertem od oswajania, moja papuga robi co chce. Kiedyś śmiano się ze mnie , ze to ona mnie oswaja
. TO właściwe określenie. Przywołuje mnie i czesze gdzieś tak od roku. Trwa to minutkę lub dwie. Dotyka także dziobem mojej szyi i ramienia.
Amazonka mączna zwana jest "łagodnym olbrzymem". Faktycznie nie przejawia agresji. Ale i tez nie ma ku temu powodów. NIkt do niczego jej nie przymusza. Nie jest nigdy zamykana. Spi i siedzi na ogromnym drągu zamocowanym na klatce. Z klatki schodzi codziennie rano od 7 do 10-tej. Łazi sobie po podłodze i zwiedza. Nie jest niszczycielką . Niczego nie zniszczyła w moim domu. Loty odbywa średnio raz w tygodniu. Kiedy wszyscy idą spać wykonuje długi kilkumetrowy lot z jadalni do salonu . No i kiedy pies spłoszy ją, to takze przefruwa kawałek po czym z gracją ląduje na swoim drążku. Jednak przestrzegam każdego kto chciałby taką papugę trzymać w bloku. Poranne /nie codzień na szczęśćie/ krzyki są tak głośne, ze dwa razy musiałam już udać się do laryngologa. Skleiły mi się bębenki. Tynki sypią się ze ściany dosłownie. Mam sposób na te wrzaski. Jeżeli jestem na górze to pozwalam sie powydzierać troszkę. Jak schodze to wieszam na klatce łapkę do garnka. Pomaga. Zdziwiona milknie
Jest jeszcze jedna ciekawostka. Moja amazonka je poszczególne pokarmy o odpowiednich godzinach. Np. za nic nie zje marchewki rano - dopiero wieczorem. Takie dziwactwa.
Pewnie się rozpisałam nadmiernie, jeżeli tak to prosze to wyrzucić. Jezeli ktoś ma pytanie to proszę zapytać. Chętnie odpowiem.
Teraz o jedzeniu. Karmię ją od samego początku mieszanką Prestige Premium. Z warzyw podaję, korzeń pietruszki, brukselkę, cykorię, marchew /gigantyczne ilości

fenkuł ,czyli koper włoski. Owoce to w zimie jabłka, banan, w sezonie czereśnie , niekiedy aronię lub malinę ale rzadko. Menu mojej papugi nie jest zbyt rozbudowane. Po prostu jest piekielnie konserwatywną papugą. Wprowdzenie czekolwiek nowego nie jest możliwe. Dwa lata temu miała badania. Pobrano jej wymazy oraz krew. Wszystko było w porządku.
Nie jestem ekspertem od oswajania, moja papuga robi co chce. Kiedyś śmiano się ze mnie , ze to ona mnie oswaja

Amazonka mączna zwana jest "łagodnym olbrzymem". Faktycznie nie przejawia agresji. Ale i tez nie ma ku temu powodów. NIkt do niczego jej nie przymusza. Nie jest nigdy zamykana. Spi i siedzi na ogromnym drągu zamocowanym na klatce. Z klatki schodzi codziennie rano od 7 do 10-tej. Łazi sobie po podłodze i zwiedza. Nie jest niszczycielką . Niczego nie zniszczyła w moim domu. Loty odbywa średnio raz w tygodniu. Kiedy wszyscy idą spać wykonuje długi kilkumetrowy lot z jadalni do salonu . No i kiedy pies spłoszy ją, to takze przefruwa kawałek po czym z gracją ląduje na swoim drążku. Jednak przestrzegam każdego kto chciałby taką papugę trzymać w bloku. Poranne /nie codzień na szczęśćie/ krzyki są tak głośne, ze dwa razy musiałam już udać się do laryngologa. Skleiły mi się bębenki. Tynki sypią się ze ściany dosłownie. Mam sposób na te wrzaski. Jeżeli jestem na górze to pozwalam sie powydzierać troszkę. Jak schodze to wieszam na klatce łapkę do garnka. Pomaga. Zdziwiona milknie

Jest jeszcze jedna ciekawostka. Moja amazonka je poszczególne pokarmy o odpowiednich godzinach. Np. za nic nie zje marchewki rano - dopiero wieczorem. Takie dziwactwa.

Pewnie się rozpisałam nadmiernie, jeżeli tak to prosze to wyrzucić. Jezeli ktoś ma pytanie to proszę zapytać. Chętnie odpowiem.
