Z wizytą w Pysiogrodzie
Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ
- beatina
- Posty: 39
- Rejestracja: czw kwie 01, 2010 10:38
- Ptaki które hoduję: łąkówki wspaniałe, kanarki, amadyny wspaniałe
- Lokalizacja: Warszawa
Z wizytą w Pysiogrodzie
Planowany od bardzo dawna, odkladany kilkakrotnie, jednakowoz w koncu sie udal - wyjazd do Basi (pysia34) pod Zielona Gore. Z Warszawki to jedyne 465 km. Zapakowalam w samochod 3 dzieci + gratis w postaci corki Basi - Ani, ktora byla duza i nieoceniona pomoca w drodze przy moich malych potworkach.
Spedzilam prawie tydzien (od poniedzialku do soboty) w totalnie czarnej dziurze, gdzie nie ma zasiegu, nie ma ludzi, sa grzyby , w samym srodku lasu, nad sama Odra, gdzie predzej Cie komary zezra zywcem niz spotkasz jakiegos ludzia, a mimo to jestem przeszczesliwa ze moglam pojechac.
Pysiogrod uraczyl nas oprocz jedzenia od ktorego w ten tydzien przytylam 4 kg, masa pieknego ptactwa rzecz jasna. I nie mowie tu tylko o tych duzych i drogich, ale nade wszystko o malenkiej drobnicy jaka lata w ilosci jakiegos 30/50 sztuk po szklarni, i ktora to jest oczkiem w glowie Basi ktora kocha wszystko co lata i biega bez wzgledu na kolor, wielkosc, cene i przynaleznosc gatunkowa. One - te malenkie niektore po 7 gram piroek i wystajacych z nich nozek - zachwycaly mnie najbardziej przez deszczowy czas spedzony w domu. Piekne, drobne, wdzieczne stworzenia, buszujace w roslinach i zarciu ktorego Baska zapewnia pod sam sufit
Na szybko bo pora pozna zalacze Wam kilka zdjec z woliery zewnetrzej gdzie u Basienki mieszkaja Kakadu aLba i Barwnice. I to co musze powiedziec to fakt ze od tego momentu - mimo ze wczesniej szalenie podobaly mi sie kakadu - uwazam ze to najwspanialsze ptaki jakie stowrzyla ziemia. Jestem nimi oczarowana do utraty tchu. Tak przyjaznych, pieknych, kontaktowych i miekkich w dotyku stworzen jeszcze nie spotkalam. Cezary - moje srodkowe dziecko - mimo ze ma niespelna 2 lata, zapalal do nich ogromna miloscia, tulac sie - ku ich wielkiej radosci - przez wiekszosc pobytu w wolierce. Zreszta to widac na zdjeciach.
A sama Basia - gadula jakich malo, wloska mamma donna, wulkan energii i przytulak do potegi entej
Na zdjeciach wystapili: Ja moje dzieci od najmniejszego: Alexander, Cezary i Wiktoria oraz Basia i Wojtek Krawczykowie. Moj maz ktory dojechal w polowie pobytu, nie zalapal sie na fotki bo je wykonywal
Spedzilam prawie tydzien (od poniedzialku do soboty) w totalnie czarnej dziurze, gdzie nie ma zasiegu, nie ma ludzi, sa grzyby , w samym srodku lasu, nad sama Odra, gdzie predzej Cie komary zezra zywcem niz spotkasz jakiegos ludzia, a mimo to jestem przeszczesliwa ze moglam pojechac.
Pysiogrod uraczyl nas oprocz jedzenia od ktorego w ten tydzien przytylam 4 kg, masa pieknego ptactwa rzecz jasna. I nie mowie tu tylko o tych duzych i drogich, ale nade wszystko o malenkiej drobnicy jaka lata w ilosci jakiegos 30/50 sztuk po szklarni, i ktora to jest oczkiem w glowie Basi ktora kocha wszystko co lata i biega bez wzgledu na kolor, wielkosc, cene i przynaleznosc gatunkowa. One - te malenkie niektore po 7 gram piroek i wystajacych z nich nozek - zachwycaly mnie najbardziej przez deszczowy czas spedzony w domu. Piekne, drobne, wdzieczne stworzenia, buszujace w roslinach i zarciu ktorego Baska zapewnia pod sam sufit
Na szybko bo pora pozna zalacze Wam kilka zdjec z woliery zewnetrzej gdzie u Basienki mieszkaja Kakadu aLba i Barwnice. I to co musze powiedziec to fakt ze od tego momentu - mimo ze wczesniej szalenie podobaly mi sie kakadu - uwazam ze to najwspanialsze ptaki jakie stowrzyla ziemia. Jestem nimi oczarowana do utraty tchu. Tak przyjaznych, pieknych, kontaktowych i miekkich w dotyku stworzen jeszcze nie spotkalam. Cezary - moje srodkowe dziecko - mimo ze ma niespelna 2 lata, zapalal do nich ogromna miloscia, tulac sie - ku ich wielkiej radosci - przez wiekszosc pobytu w wolierce. Zreszta to widac na zdjeciach.
A sama Basia - gadula jakich malo, wloska mamma donna, wulkan energii i przytulak do potegi entej
Na zdjeciach wystapili: Ja moje dzieci od najmniejszego: Alexander, Cezary i Wiktoria oraz Basia i Wojtek Krawczykowie. Moj maz ktory dojechal w polowie pobytu, nie zalapal sie na fotki bo je wykonywal
Ostatnio zmieniony pn sie 30, 2010 06:52 przez beatina, łącznie zmieniany 2 razy.
Pozdrawiam,
Beata
============================
Beata
============================
- Boguśka
- -#moderator
- Posty: 1210
- Rejestracja: pn wrz 18, 2006 08:39
- Ptaki które hoduję: nimfy.katarzynki.rudosterki
- Lokalizacja: Kraków
Takie dziury są urocze !! Ja uwielbiam takie miejsca choć nie koniecznie chciałabym aby mnie komary zrzerały bo wyjatkowo mnie lubią Ale miejsca gdzie nie ma ludzi są bezcenne zwłaszcza jak się ma z nimi do czynienia na codzień ....A kakadu na zdjęciach są śliczne i widać że super się czują w Waszym towarzystwie.
Babyaki (kakadu Baby iMały) mają to do siebie, że podbijają zawsze serca wszystkich którzy u mnie przebywają Jak na papugi mają zupełnie odmienny charakter, który powoduje że nawet przy pierwszym spotkaniu zachowują się wobec obcych jak wobec domowników. Słodziaki da się kupić za chwilę pieszczot czego się nie da z innymi ptakami, lub niezmiernie żadko się da przy innych gatunkach ptaków
- Grzegorz
- -#Administrator
- Posty: 853
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 15:07
- Ptaki które hoduję: aleksandretta obrożna, większa, chińska, himalajska, różowopierśna, seledynowa, żako, rudosterka, księżniczka walii, konura słoneczna, ara ararauna
- Lokalizacja: Siedlce
- Kontakt:
pysia34 pisze: Słodziaki da się kupić za chwilę pieszczot
To ja je kupuję
www.papugi.pl - papugi ogłoszenia
Każdy dzień przynosi nowe doświadczenia...
Każdy dzień przynosi nowe doświadczenia...
-
- Posty: 216
- Rejestracja: sob lis 04, 2006 16:42
- Ptaki które hoduję: amazonka mączna
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Czarna dziura to beznadziejna Otchłań bez wyjścia i dna. Tymczasem na zjdęciach widać miłych ludzi , którzy nie tylko Cie ugościli, ale jeszcze sympatycznie zajęli się Twoją liczną "menażerią" Ja takie miejsce nazwałabym raczej "Uroczyskiem" Piękna para kakadu, rzeczywiście robia wrazenie no i prześliczna zielona Barwnica.
Anka
zanim kupi sie papugę, dobrze jest poczytać i zapoznać się ze wszystkim, aby pózniej nie pisać, że nagle wykryto alergię....
zanim kupi sie papugę, dobrze jest poczytać i zapoznać się ze wszystkim, aby pózniej nie pisać, że nagle wykryto alergię....
-
- Posty: 216
- Rejestracja: sob lis 04, 2006 16:42
- Ptaki które hoduję: amazonka mączna
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
To prawda kakadu bez względu na gatunek, są bardzo "zaczepne". Kilkakrotnie byłam u Henryka Biskupa w Sieprawiu , ma bardzo liczną hodowlę, ale własnie kakadu zaczepiają najbardziej. Pamiętam kakadu sinookie, które wyciągało łapkę by ją uściskać O mały włos mialabym kakadu nie pamiętam czy zółtolice czy żółtoczube, fakt, ze z tych małych. Niestety nie mogłam spełnić warunku wypuszczania go na loty, mieszkam w miescie, zatem to niemozliwe, linie wysokiego napięcia, ruchliwa ulica itd... Kubuś był po cięzkich przejściach, więc nie chciałam zmieniać jego fantastycznych wowczas warunków.
Anka
zanim kupi sie papugę, dobrze jest poczytać i zapoznać się ze wszystkim, aby pózniej nie pisać, że nagle wykryto alergię....
zanim kupi sie papugę, dobrze jest poczytać i zapoznać się ze wszystkim, aby pózniej nie pisać, że nagle wykryto alergię....
-
- Posty: 216
- Rejestracja: sob lis 04, 2006 16:42
- Ptaki które hoduję: amazonka mączna
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Masz rację, z tego co wiem, to niestety niektóre z papug wypuszczanych na loty skończyło życie w tragicznych okolicznościach. I to nie zaatakowane przez inne ptaki, ale jak np. kakadu prozaicznie, ot zeżarł gwożdzia
Za zaproszenie dziękuję, nie wykluczone, ze kiedyś Cię nawiedzę to duża pokusa zobaczyć ozdobny drób no i wymiąchać te białaski
Za dobrych "poznańskich" czasów Lidii i Andrzeja, nie raz miałam okazję oglądać i trzymac na ręce żako, Arusia czy przekochaną nie zyjąca już Oleńkę /amazonkę/, ech stare dobre dzieje....
Za zaproszenie dziękuję, nie wykluczone, ze kiedyś Cię nawiedzę to duża pokusa zobaczyć ozdobny drób no i wymiąchać te białaski
Za dobrych "poznańskich" czasów Lidii i Andrzeja, nie raz miałam okazję oglądać i trzymac na ręce żako, Arusia czy przekochaną nie zyjąca już Oleńkę /amazonkę/, ech stare dobre dzieje....
Anka
zanim kupi sie papugę, dobrze jest poczytać i zapoznać się ze wszystkim, aby pózniej nie pisać, że nagle wykryto alergię....
zanim kupi sie papugę, dobrze jest poczytać i zapoznać się ze wszystkim, aby pózniej nie pisać, że nagle wykryto alergię....
-
- Posty: 365
- Rejestracja: czw lis 03, 2011 11:33
- Ptaki które hoduję: Kakadu Alba - para
- Lokalizacja: Lubuskie
- Kontakt:
Wypadałoby pochwalić się tym co dzisiaj się wydarzyło, a wszystko dzięki udanej wizycie u pysia34,
Ogólnie to wyszedł spontan. wczoraj się umówiliśmy dzisiaj rano przyjechaliśmy. Nie błądziliśmy za długo bo w miejscowości gdzie mieszka Basia wszyscy wiedza jak do niej dojechać także po zapytaniu przemiłej starszej pani wróciliśmy na właściwy tor i dojechaliśmy na miejsce. To że się zbliżamy na miejsce było słychać Kraken (Lora) ładnie nas przywitał po wyjściu z auta swoim "dzień dooobry" . Zamiast wchodzić do srodka stałem przy płocie i podziwiałem gadająca mega wyraźnie lorę, oraz to w czym sie zakochałem. 'to", to kakadu alba, Mały. (wcale nie taki mały ) Po chwili znalazłem dzwonek i zadzwoniliśmy :) Przywitała nas uśmiechnieta pysia34, Po wejściu oczywiście zaniemówiłem. W wolierkach zakulce, lora samiczka, luzem dorosłe arki no i jeden młodziak Grubciu. Wrażenia mega, tego nie da się opisać to trzeba przeżyć, ale do rzeczy. Moja Beata od razu zabrała Grubcia do miziania tulenia całowania i zabaw :) Ja natomiast zabrałem się za robienie zdjęć które nie wyszły za dobrze ale jak tu sie starać ? jak tyle cudownych papug jest obok? Po chwili Basia wpuściła do nas parke alb, i wpadł szef wszystkich szefów Kraken :d ten to jest kozak ;p rozmawialismy na temat żako Basia mówiła swoje, Beata mówiła swoje ja siedze i słucham a kraken co? Pojechał mi jeszcze " No a Ty co sobie myślisz?" "tak tak" słowa wypowiedziane w takim momencie że idealnie pasowały do sytuacji :D Zostalismy mile ugoszczeni herbatką, pysznym ciastem oraz sajgonkami pierwsze które mi smakowały a kilka razy już jadłem. Basia powinnaś chinoli uczyć jak się je robi bo mnie zrazili kilka razy trafiłem na ochydne wręcz. Jedziemy dalej. W pokoju było juz kilka papug. 2 zako samiec i samica lory parka alb para ar i jeden ich Grubcio synek. Wszystkie piękne zadbane dorze karmione super wychowane. Nie ukrywam ze sie bałem dzioba alb jednak te ptaki są tak oswojone ze same lgną do człowieka. wskakują na ramię, na rękę, po pół godziny kładłem samca kakadu na plecy i głaskałem po brzuszku!! Niesamowie ptaki. Musze wspomniec tez jedna rzecz która uświadomiłem sobie podczas drogi do domu. Były alby, były ary były lory i byly no właśnie były żako. żako o których dużo osób marzy które wiele osób chce i ja do takich też należę lub należałem. Szaraki które były w porównaniu do innych papug właśnie takie szare zwykłe.. Siedziały dośc spokojnie obserwowały wszystko z dystansem, od czasu do czasu gwizdając lub mówiąc pojedyncze słowo. Lora biła żakulca na głowę! Mową i kolorami. Nie myślałem ze to powiem ale mówie. Lora mimo za dużego dzioba biła żako na głowę Jestem mega szczęśliwy że dzisiejszy dzień tak sie udał. Wizyta milion razy lepsza jak w zoo bo ptaki mają lepsze warunki, są szczęsliwe, dają się dotykać , są ciekawskie, same zaczepiają, wylatane zadbane ZRÓWNOWAŻONE dobrze wychowane. wiem że już to mówiłem ale to trzeba powtarzać bo z całym szacunkiem ale mało osób stwarza swoim papugą takie warunki. a właścicielka? Właścicielka to zajebista babeczka która ma mega wiedzę, mega pasję i mega cierpliwośc. Siedziała sobie i śmiała się ze zgrzanej młodzieży która jarała się papugami które są dla niej już codziennością :) Dużo się dowiedziałem jeszcze więcej zobaczyłem. Warto ją odwiedzić bo wszystkie papugi o których człowiek marzy sa w jednym miejscu i co najważniejsze każdą można zobaczyc z bliska a nawet bardzo bo siedza na ramieniu i czekają na pieszczoty :) Kolejna ważna sprawa papugi w domu sa członkami rodziny. Ba nie tylko papugi bo w kuchni kluły się kurczaki pawie i inny drób ozdobny :) ptasia chata której szczerze zazdroszcze bo w takim domku nie idzie się nudzić :)
Basiu dziękujemy Ci pięknie za gościnę, za herbatkę, jedzonko, za możliwość zobaczenia tylu wspaniałych papug w jednym miejscu, za rozmowę, za Twoje rady, Twoje przemyslenia, pomoc. Dzień mile spędzony, dający duzo do myślenia i do działania :)
Namawiam każdego do wizyty u Basi a szczególnie przed zakupem papugi. Jej wiedza albo po prostu jej papugi pomoga nam w dokonaniu wyboru. Kolejna udana wizyta, mega zadowolony jestem nie tylko ja bo moja Beata również była i jest równie mile zaskoczona jak ja.
Basiu DZIĘKUJĘ i kłaniam się nisko. A za to jakie masz ptaki i jak je wychowałaś mega szacun.
Pozdrawiam serdecznie, do nastepnego razu :)
Zdjęcia oczywiście na garnku.
http://www.garnek.pl/aadrian/28032613
Ogólnie to wyszedł spontan. wczoraj się umówiliśmy dzisiaj rano przyjechaliśmy. Nie błądziliśmy za długo bo w miejscowości gdzie mieszka Basia wszyscy wiedza jak do niej dojechać także po zapytaniu przemiłej starszej pani wróciliśmy na właściwy tor i dojechaliśmy na miejsce. To że się zbliżamy na miejsce było słychać Kraken (Lora) ładnie nas przywitał po wyjściu z auta swoim "dzień dooobry" . Zamiast wchodzić do srodka stałem przy płocie i podziwiałem gadająca mega wyraźnie lorę, oraz to w czym sie zakochałem. 'to", to kakadu alba, Mały. (wcale nie taki mały ) Po chwili znalazłem dzwonek i zadzwoniliśmy :) Przywitała nas uśmiechnieta pysia34, Po wejściu oczywiście zaniemówiłem. W wolierkach zakulce, lora samiczka, luzem dorosłe arki no i jeden młodziak Grubciu. Wrażenia mega, tego nie da się opisać to trzeba przeżyć, ale do rzeczy. Moja Beata od razu zabrała Grubcia do miziania tulenia całowania i zabaw :) Ja natomiast zabrałem się za robienie zdjęć które nie wyszły za dobrze ale jak tu sie starać ? jak tyle cudownych papug jest obok? Po chwili Basia wpuściła do nas parke alb, i wpadł szef wszystkich szefów Kraken :d ten to jest kozak ;p rozmawialismy na temat żako Basia mówiła swoje, Beata mówiła swoje ja siedze i słucham a kraken co? Pojechał mi jeszcze " No a Ty co sobie myślisz?" "tak tak" słowa wypowiedziane w takim momencie że idealnie pasowały do sytuacji :D Zostalismy mile ugoszczeni herbatką, pysznym ciastem oraz sajgonkami pierwsze które mi smakowały a kilka razy już jadłem. Basia powinnaś chinoli uczyć jak się je robi bo mnie zrazili kilka razy trafiłem na ochydne wręcz. Jedziemy dalej. W pokoju było juz kilka papug. 2 zako samiec i samica lory parka alb para ar i jeden ich Grubcio synek. Wszystkie piękne zadbane dorze karmione super wychowane. Nie ukrywam ze sie bałem dzioba alb jednak te ptaki są tak oswojone ze same lgną do człowieka. wskakują na ramię, na rękę, po pół godziny kładłem samca kakadu na plecy i głaskałem po brzuszku!! Niesamowie ptaki. Musze wspomniec tez jedna rzecz która uświadomiłem sobie podczas drogi do domu. Były alby, były ary były lory i byly no właśnie były żako. żako o których dużo osób marzy które wiele osób chce i ja do takich też należę lub należałem. Szaraki które były w porównaniu do innych papug właśnie takie szare zwykłe.. Siedziały dośc spokojnie obserwowały wszystko z dystansem, od czasu do czasu gwizdając lub mówiąc pojedyncze słowo. Lora biła żakulca na głowę! Mową i kolorami. Nie myślałem ze to powiem ale mówie. Lora mimo za dużego dzioba biła żako na głowę Jestem mega szczęśliwy że dzisiejszy dzień tak sie udał. Wizyta milion razy lepsza jak w zoo bo ptaki mają lepsze warunki, są szczęsliwe, dają się dotykać , są ciekawskie, same zaczepiają, wylatane zadbane ZRÓWNOWAŻONE dobrze wychowane. wiem że już to mówiłem ale to trzeba powtarzać bo z całym szacunkiem ale mało osób stwarza swoim papugą takie warunki. a właścicielka? Właścicielka to zajebista babeczka która ma mega wiedzę, mega pasję i mega cierpliwośc. Siedziała sobie i śmiała się ze zgrzanej młodzieży która jarała się papugami które są dla niej już codziennością :) Dużo się dowiedziałem jeszcze więcej zobaczyłem. Warto ją odwiedzić bo wszystkie papugi o których człowiek marzy sa w jednym miejscu i co najważniejsze każdą można zobaczyc z bliska a nawet bardzo bo siedza na ramieniu i czekają na pieszczoty :) Kolejna ważna sprawa papugi w domu sa członkami rodziny. Ba nie tylko papugi bo w kuchni kluły się kurczaki pawie i inny drób ozdobny :) ptasia chata której szczerze zazdroszcze bo w takim domku nie idzie się nudzić :)
Basiu dziękujemy Ci pięknie za gościnę, za herbatkę, jedzonko, za możliwość zobaczenia tylu wspaniałych papug w jednym miejscu, za rozmowę, za Twoje rady, Twoje przemyslenia, pomoc. Dzień mile spędzony, dający duzo do myślenia i do działania :)
Namawiam każdego do wizyty u Basi a szczególnie przed zakupem papugi. Jej wiedza albo po prostu jej papugi pomoga nam w dokonaniu wyboru. Kolejna udana wizyta, mega zadowolony jestem nie tylko ja bo moja Beata również była i jest równie mile zaskoczona jak ja.
Basiu DZIĘKUJĘ i kłaniam się nisko. A za to jakie masz ptaki i jak je wychowałaś mega szacun.
Pozdrawiam serdecznie, do nastepnego razu :)
Zdjęcia oczywiście na garnku.
http://www.garnek.pl/aadrian/28032613
-
- Posty: 79
- Rejestracja: ndz lut 17, 2013 17:29
- Ptaki które hoduję: konura słoneczna
- Lokalizacja: Kalisz
Czy ta Basia ma jakąś agroturystykę można do niej wybrać sie i nocować tak jak ty to zrobiłeś czy to tylko twoi znajomi i dlatego miałeś możliwość ją odwiedzić? jeśli nie to daj namiary z chęcią pojade tam na wakacje
alik
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości