Zenek i inne nasze papugi
Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ
-
- Posty: 101
- Rejestracja: czw sty 31, 2019 20:52
- Ptaki które hoduję: Aktualnie hoduje nimfy, faliste, modrolotki, rozelle królewskie, rudosterke zielonolice
Re: Zenek i inne nasze papugi
Ja się przyczepie bo to ważne. Nie stawiaj ich na śliska powierzchnie, bo potem nóżki im się rozsuną i nie będą mogly stanąć.
- Rozalka:)
- Posty: 389
- Rejestracja: wt cze 14, 2016 10:57
- Ptaki które hoduję: Lilianki, rudosterka zielonolica
- Lokalizacja: Siedlce
Dzisiaj jeden ze "starszych" maluchów podczas lotów znalazł sobie takie miejsce - na nimfie
Co do "młodszych" maluchów to dwa podczas karmienia innego malucha zaczęły tak dzisiaj wchodzić w tą dziurę Na zdjęciu jest najstarszy, wkrótce rozpocznie się ich usamodzielnianie
Co do "młodszych" maluchów to dwa podczas karmienia innego malucha zaczęły tak dzisiaj wchodzić w tą dziurę Na zdjęciu jest najstarszy, wkrótce rozpocznie się ich usamodzielnianie
- Rozalka:)
- Posty: 389
- Rejestracja: wt cze 14, 2016 10:57
- Ptaki które hoduję: Lilianki, rudosterka zielonolica
- Lokalizacja: Siedlce
Od razu informuję - zdaję sobie sprawę, że wygląda to na niebezpieczne, na ogół Zenek podczas karmienia jest w klatce, jeżeli już jest na zewnątrz to ja mocno pilnuję - gdy próbuje się zbliżyć do malców to ja nie pozwalam a jak zobaczę, że się zrobił chodź trochę zły na coś to zamykam w klatce
Tak to wyglądał jak przy nim naszykowałam im jedzenie
Jak miałam już karmić to go stamtąd zabrałam, podczas karmienia się zaciekawił i sam przyszedł na biurko - oczywiście nie pozwalałam na bliski kontakt z maluchami chociaż nie pokazywał żadnej agresji tylko zaciekawienie. Po nakarmieniu malucha to się zaciekawił odłożoną strzykawką - musiał sprawdzić czym są karmione Potem jak chciałam ponownie go stamtąd zabrać by nie przeszkadzał to zrobił się agresywny to już go zamknęłam dla dobra malców. Drugie zdjęcie było potem zrobione - wsadziłam wszystkie trzy maluszki do pojemnika, wyszłam na chwilę z pokoju, dwa były już na zewnątrz z czego jeden o to gdzie się wspiął:
Tak to wyglądał jak przy nim naszykowałam im jedzenie
Jak miałam już karmić to go stamtąd zabrałam, podczas karmienia się zaciekawił i sam przyszedł na biurko - oczywiście nie pozwalałam na bliski kontakt z maluchami chociaż nie pokazywał żadnej agresji tylko zaciekawienie. Po nakarmieniu malucha to się zaciekawił odłożoną strzykawką - musiał sprawdzić czym są karmione Potem jak chciałam ponownie go stamtąd zabrać by nie przeszkadzał to zrobił się agresywny to już go zamknęłam dla dobra malców. Drugie zdjęcie było potem zrobione - wsadziłam wszystkie trzy maluszki do pojemnika, wyszłam na chwilę z pokoju, dwa były już na zewnątrz z czego jeden o to gdzie się wspiął:
- Agata82
- Posty: 269
- Rejestracja: wt paź 09, 2018 13:32
- Ptaki które hoduję: Ruffi -ręcznie karmiona rudosterka zielonolica, mutacja yellow sided
- Lokalizacja: Śląskie
no on też chce jeść to czym tak troskliwie karmisz te maluchy :) ja słyszałam, że rudosterki są troskliwe bardzo, może chciał ci pomóc no i pewnie jest ciut zazdrosny wiadome...
u nas dzisiaj była znajoma, poszłyśmy do Ruffiego na chwilę, to skoczył z napuszoną głową na pręty klatki i tak siedział - zabroniłam znajomej zbliżać ręki do klatki, bo jak Ruffi puszy pióra na głowie to znaczy, że jest gotowy na atak.
ps. zdjęcie ze strzykawką cuuudowne
u nas dzisiaj była znajoma, poszłyśmy do Ruffiego na chwilę, to skoczył z napuszoną głową na pręty klatki i tak siedział - zabroniłam znajomej zbliżać ręki do klatki, bo jak Ruffi puszy pióra na głowie to znaczy, że jest gotowy na atak.
ps. zdjęcie ze strzykawką cuuudowne
- Rozalka:)
- Posty: 389
- Rejestracja: wt cze 14, 2016 10:57
- Ptaki które hoduję: Lilianki, rudosterka zielonolica
- Lokalizacja: Siedlce
Ja słyszałam, że podobno niby wszystkie papugi są troskliwe- tylko śmiało można powiedzieć, że jedne gatunki trochę mniej, drugie bardziej. O opiekuńczości rudosterek akurat nie słyszałam, na pewno lilianki należą do tych najbardziej opiekuńczych (dlatego tym bardziej się zdziwiłam czemu porzucili), słyszy się nawet, że się opiekują podrzuconymi młodymi gatunków innych małych australijskich papug
U mnie jeśli ktoś wejdzie do pokoju to nie jest agresywny chyba że mu coś się nie spodoba - np. od kogoś zbyt czuć perfumami. Wtedy od razu widzę na jego "twarzy" hasło "Atak!!!"
Co do tego zdjęcia - dziękuję, byłam zaskoczona że jedno zrobiłam i dobrze wyszło, chciałam drugie na wszelki gdyby miało to słabą jakość ale nie zdążyłam, a jak coś ma w dziobie to ciężko o ostrość
U mnie jeśli ktoś wejdzie do pokoju to nie jest agresywny chyba że mu coś się nie spodoba - np. od kogoś zbyt czuć perfumami. Wtedy od razu widzę na jego "twarzy" hasło "Atak!!!"
Co do tego zdjęcia - dziękuję, byłam zaskoczona że jedno zrobiłam i dobrze wyszło, chciałam drugie na wszelki gdyby miało to słabą jakość ale nie zdążyłam, a jak coś ma w dziobie to ciężko o ostrość
- Agata82
- Posty: 269
- Rejestracja: wt paź 09, 2018 13:32
- Ptaki które hoduję: Ruffi -ręcznie karmiona rudosterka zielonolica, mutacja yellow sided
- Lokalizacja: Śląskie
a ja też o tym pomyślałam, że przecież może spróbować, co te lilianki tak wcinają :)
acha, zapomniałam napisać, że ja nie widzę nic niebezpiecznego na filmiku :) wszystko OK :) Zenuś bada teren. Ja np na YT oglądam filmiki na koncie Rita Garris - pani specjalizuje się w hodowli ręcznie karmionych rudosterek, tam na kilku filmikach, można zobaczyć jak dorosłe rudosterki uczestniczą w karmieniu maluchów :)
acha, zapomniałam napisać, że ja nie widzę nic niebezpiecznego na filmiku :) wszystko OK :) Zenuś bada teren. Ja np na YT oglądam filmiki na koncie Rita Garris - pani specjalizuje się w hodowli ręcznie karmionych rudosterek, tam na kilku filmikach, można zobaczyć jak dorosłe rudosterki uczestniczą w karmieniu maluchów :)
- Rozalka:)
- Posty: 389
- Rejestracja: wt cze 14, 2016 10:57
- Ptaki które hoduję: Lilianki, rudosterka zielonolica
- Lokalizacja: Siedlce
Teraz moje dzieciaki mają 1,5 miesiąca, książkowo powinny zacząć być już samodzielne. Obecnie są już w klatce razem ze swoimi biologicznymi rodzicami. Relacje między nimi można powiedzieć żadne - Fela i Jaś sobie, maluchy sobie, czasami jak maluch przyfrunie obok dorosłych to nawet uciekają przed swoimi dziećmi (ale to nie za każdym razem ). Dajemy różne owoce, warzywa lecz niestety nie widzę dużych postępów Jak tylko nas zobaczą to już krzyczą o jedzenie. Jak nas tam nie ma to wtedy czasem coś podjedzą. Wczoraj jeden ("środkowy" co do wieku) zrobił postęp bo widziałam jak poszedł do karmnika i jadł ziarna Parę dni temu po to by trochę je przygłodzić i "zmusić" do jedzenia innych rzeczy zmniejszyliśmy karmienie do dwóch razy dziennie - wcześniej było trzy. W ogóle to nawet karma do ręcznego karmienia się kończy, nowej nie będzie sensu kupować (i tak zostałam skrzyczana ile kasy na nią wydałam ), w razie czego wrócimy do karmy dla niemowląt na ostatnie dni przed pełnym usamodzielnieniem Wydaje mi się, że są o parę dni opóźnione rozwojowo, może przez ten czas kiedy zostały porzucone i cały dzień nic nie jadły. Stwierdziłam to jak mieli miesiąc bo wtedy normalnie by opuszczali budkę a wciąż na piórkach jeszcze mieli osłonki. Na innym forum wtedy wstawiłam zdjęcia to stwierdzono, że wyglądają na za młode by zacząć usamodzielnianie. Nie dawno ta sama osoba coś mi wspominała, że przyjdzie czas kiedy one same stwierdzają, że chcą samodzielności i się zastawiałam czy nie nadszedł on dla najstarszego - dzisiaj rano nie do końca rozumieliśmy jego zachowanie, normalnie jak pozostałe maluchy kręcił się wokół przygotowanego jedzenia, chciał jeść ale po podaniu strzykawki - wciąż ćwierkał ale nie brał jedzenia. Podałam więc mu na łyżeczce to tylko trochę zjadł..
Ogólnie to one są takie ruchliwe, że ciężko zrobić już zdjęcia, z tych poniższych najtrudniej było najmłodszemu bo co chwilę zmieniał miejsce - ręka, stół, głowa, dłoń.... W takim bądź razie to pierwsze nasze lilianki które do nas przylatują
Ogólnie to one są takie ruchliwe, że ciężko zrobić już zdjęcia, z tych poniższych najtrudniej było najmłodszemu bo co chwilę zmieniał miejsce - ręka, stół, głowa, dłoń.... W takim bądź razie to pierwsze nasze lilianki które do nas przylatują
- Agata82
- Posty: 269
- Rejestracja: wt paź 09, 2018 13:32
- Ptaki które hoduję: Ruffi -ręcznie karmiona rudosterka zielonolica, mutacja yellow sided
- Lokalizacja: Śląskie
Bo to są Wasze dzieci a nie Feli na Wasz widok krzyczą o jedzenie :) super ! A nie masz możliwości trzymać ich oddzielnie, by nie zdziczały przypadkiem Jak Zenek reaguje na maluchy, dopuszczasz go do nich może by się zaprzyjaźniły
Oj tam oj tam, okrzyczana, że na jedzenie wydałaś .... powiedz twoim rodzicom, że masz taką znajomą z rudosterką, co jej mąż zapytał się ostatnio "ile ty już tysięcy wydałaś na tę papugę " ....buahahaha.... powiedz im, że policzyłam... spokojnie pyknęły już ponad 2 tysiaki (z klatką i papugą rzecz jasna) a Ruffiego mamy nie całe pół roku :D czego się nie robi z miłości do zwierząt :) :D
Oj tam oj tam, okrzyczana, że na jedzenie wydałaś .... powiedz twoim rodzicom, że masz taką znajomą z rudosterką, co jej mąż zapytał się ostatnio "ile ty już tysięcy wydałaś na tę papugę " ....buahahaha.... powiedz im, że policzyłam... spokojnie pyknęły już ponad 2 tysiaki (z klatką i papugą rzecz jasna) a Ruffiego mamy nie całe pół roku :D czego się nie robi z miłości do zwierząt :) :D
- Rozalka:)
- Posty: 389
- Rejestracja: wt cze 14, 2016 10:57
- Ptaki które hoduję: Lilianki, rudosterka zielonolica
- Lokalizacja: Siedlce
Nie mamy możliwości. Myślałam nad tym czy nie zdziczeją, na razie jest dobrze Wolnych klatek nie mamy, jedna (właśnie ta w której są) jest z możliwością przedziału na pół ale miałyby za mało miejsca na latanie . Zenka czasem dopuszczam ale to my idziemy z nim do nich, to jest dużo bezpieczniejszy kontakt niż odwrotnie. Ostatnio to było tak, że on siedział u mnie na jednym ramieniu, maluch na drugim. Na początku Zenek delikatnie go dotknął (nie mam pewności co on robił bo słabo widziałam ale to wyglądało na przyjazne zamiary). Potem już nie zwracał uwagi. Fajnie by było gdyby się zaprzyjaźnili ale rudosterki są bardzo terytorialne i u Zenka mogłoby się źle skończyć. Nigdy na lilianki nie reaguje agresywnie ale przyznam się że raz jak Rozalka nas wkurzyła (oskubała inną liliankę) to wsadziłam na chwilę ją do Zenka, klatki nie zamknęłam i już ją ewakuowałam bo widziałam po języku ciała że mógłby zatłuc ją na śmierć Niedawno na innym forum widziałam jak u kogoś niby rudosterka była zaprzyjaźniona z p. falistą ale już drugi raz się zdarzyło, że w efekcie bycia terytorialnym, rudosterka ugryzła ją w palec i było trzeba jego końcówkę amputować
Widzę, że edytowałaś post jak pisałam, już jest po 10 min i nie mogę też dopisać do poprzedniego
Pewnie głównie dlatego zostałam skrzyczana bo powiedziała, że teraz musimy oszczędzać pieniądze (już wspominałam o tym jak pisałam, że Zenka raczej nie wezmę ze sobą do wynajmowanego mieszkania - druga klatka, akcesoria do niej to następne wydatki...)
Jeśli chodzi o tatę to dla niego wrażenia żadnego to nie zrobiło, to mama się spytała ile to kosztowało i się wkurzyła. Ja nieco zdziwiona byłam i powiedziałam "ale przecież to z moich pieniędzy", dla mamy to nie miało żadnego znaczenia... cóż.. najmniej z nas lubi ptaki
Miło, że mogę Cię nazwać znajomą, kiedyś się zastanawiałam czy mogę tak określić forumowiczów z którymi mam dobry kontakt
Widzę, że edytowałaś post jak pisałam, już jest po 10 min i nie mogę też dopisać do poprzedniego
Pewnie głównie dlatego zostałam skrzyczana bo powiedziała, że teraz musimy oszczędzać pieniądze (już wspominałam o tym jak pisałam, że Zenka raczej nie wezmę ze sobą do wynajmowanego mieszkania - druga klatka, akcesoria do niej to następne wydatki...)
Jeśli chodzi o tatę to dla niego wrażenia żadnego to nie zrobiło, to mama się spytała ile to kosztowało i się wkurzyła. Ja nieco zdziwiona byłam i powiedziałam "ale przecież to z moich pieniędzy", dla mamy to nie miało żadnego znaczenia... cóż.. najmniej z nas lubi ptaki
Miło, że mogę Cię nazwać znajomą, kiedyś się zastanawiałam czy mogę tak określić forumowiczów z którymi mam dobry kontakt
- Rozalka:)
- Posty: 389
- Rejestracja: wt cze 14, 2016 10:57
- Ptaki które hoduję: Lilianki, rudosterka zielonolica
- Lokalizacja: Siedlce
Dzisiaj był moment co Zenek i wszystkie 3 maluchy siedziały na mnie. Ogółem Zenek ich nie atakuje chyba że za blisko podejdzie to wtedy potrafi Ciekawe jest to, że nie zaatakował gdy widział, że jeden z nich siedział na jego klatce
Dzisiaj przekonaliśmy, że już wszystkie trzy potrafią jeść ziarna, tylko jeden jeszcze musi załapać czym jest karmnik
Dzisiaj czyściliśmy ich klatkę, zdjęcia przedstawiają pierzastą "pomoc"
Dzisiaj przekonaliśmy, że już wszystkie trzy potrafią jeść ziarna, tylko jeden jeszcze musi załapać czym jest karmnik
Dzisiaj czyściliśmy ich klatkę, zdjęcia przedstawiają pierzastą "pomoc"
- Figa
- Posty: 715
- Rejestracja: czw wrz 21, 2006 21:02
- Ptaki które hoduję: Amazonka niebieskoczelna
- Lokalizacja: śląskie
Rozelka, a czy Twoje małe Lilianki mają dostęp stały do moczonego ziarna, moczonych biszkoptów itp. bo czytałam, że tak się same usamodzielnią ? Ja jak dokarmiałam Nelkę, to oprócz tego miała stały dostęp do kiełek, warzyw i owoców itp.
- Rozalka:)
- Posty: 389
- Rejestracja: wt cze 14, 2016 10:57
- Ptaki które hoduję: Lilianki, rudosterka zielonolica
- Lokalizacja: Siedlce
Nie, nie mają Nie przeszło mi przez myśl żeby moczyć... Na razie i tak jest duży postęp bo wszystkie 3 jedzą już takie normalne ziarno. Inne rzeczy oczywiście też są podawane
- Rozalka:)
- Posty: 389
- Rejestracja: wt cze 14, 2016 10:57
- Ptaki które hoduję: Lilianki, rudosterka zielonolica
- Lokalizacja: Siedlce
Zenek bawił się linijką, bawił i bawił... aż w końcu wyjął ją a potem zrzucił Ostatnie jakieś pół minuty to jego reakcja na to co on zrobił - ups, linijka została zrzucona
Jeśli chodzi o te male lilianki to niestety w zeszłym tygodniu jedno z młodych odeszło Potem zaczęłam codziennie kontrolować ich wagę czy nie spada. Utrzymuje się w miejscu, chociaż jeden ma niedowagę (najczęściej ma 36g, dzisiaj akurat było 35g, a prawidłowa to 40-50g)
Jeśli chodzi o te male lilianki to niestety w zeszłym tygodniu jedno z młodych odeszło Potem zaczęłam codziennie kontrolować ich wagę czy nie spada. Utrzymuje się w miejscu, chociaż jeden ma niedowagę (najczęściej ma 36g, dzisiaj akurat było 35g, a prawidłowa to 40-50g)
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości