papuga w sklepie na czerniakowskiej
Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ
i to umacnia moją nadzieję...
po za tym papuga nie jest wychudzona, ale już wiem że ma anemie i krwinki są kiepskie, natomiast nie ma leukocytozy co już jest dobre bo przy stanach zapalnych powinna być
a skoro nie ma to nie jest tak źle mam nadzieje
ale pióra są odbarwione więc braki żywieniowe są z pewnością
po za tym papuga nie jest wychudzona, ale już wiem że ma anemie i krwinki są kiepskie, natomiast nie ma leukocytozy co już jest dobre bo przy stanach zapalnych powinna być
a skoro nie ma to nie jest tak źle mam nadzieje
ale pióra są odbarwione więc braki żywieniowe są z pewnością
-
- Posty: 57
- Rejestracja: wt mar 30, 2010 14:39
- Ptaki które hoduję: senegalka
- Lokalizacja: Brwinów
- Kontakt:
hej jestem laikiem w tej dziedzinie byłam w tym sklepie w piątek i tydzień wczesniej we wtorek. We wtorek tej lory tam nie było....ogladałam tego samca bo przyciągneło moja uwagę jego piekne wybarwienie, stałam przy nim długo, jej tam nie było.
Ani we wtorek ani w piątek nie było tam również zako, oblazłam cały sklep łącznie z jaszczurkami bo tam siedział makak, który strasznie mnie rozczulił, i uwagę przykuła własnie lora która była z tym samym samcem, zaraz potem pojawił się post....
Lorę sama chciałam, ale po pierwsze była zbyt duża dla Pawła a po drugie chyba laik nie powinien zajmowac się ptakiem po przejsciach jesli mało o nich wie. Dziwię się wersją o wyskubaniu przez samca poniewaz ja usłyszałam co innego. I tym o to sposobem chylę czoła Dina, czar prysł jak to mówią, moje wyobrazenia również....:(
Ani we wtorek ani w piątek nie było tam również zako, oblazłam cały sklep łącznie z jaszczurkami bo tam siedział makak, który strasznie mnie rozczulił, i uwagę przykuła własnie lora która była z tym samym samcem, zaraz potem pojawił się post....
Lorę sama chciałam, ale po pierwsze była zbyt duża dla Pawła a po drugie chyba laik nie powinien zajmowac się ptakiem po przejsciach jesli mało o nich wie. Dziwię się wersją o wyskubaniu przez samca poniewaz ja usłyszałam co innego. I tym o to sposobem chylę czoła Dina, czar prysł jak to mówią, moje wyobrazenia również....:(
-
- Posty: 57
- Rejestracja: wt mar 30, 2010 14:39
- Ptaki które hoduję: senegalka
- Lokalizacja: Brwinów
- Kontakt:
ja dostałam wersje ze ona sie wyskubała z tesknoty bo sie znudziła włascicielom, siedziała zatem w klatce samotna. a jak sie wyskubała to ja przyniesli do sklepu a facet ja wział w nadzieji ze z innym ptakiem jakos sobie poradzi jak go zaakceptuje to przestanie tak tesknic, w rezultacie moze trafi w dobre rece....
obrączka .. hm na pewno ptak dwuletni ale przyznaje że nie przeczytałam ani z obrączki ani z umowy całości oznaczeń :( dzisiaj wklepię coś więcej :)
na razie jest tak :)
mała spała przytulona do policzka lub w zaglębieniu szyi
nie jest z pewnością resznie karmiona tylko przez rodziców, poza słonecznikiem nie je nic innego - i to czarnym słonecznikiem
boi się panicznie i jest nerwowa
śpi w zaglębieniu szyi ale nie da się dotknąć palcem i pogłaskać :(
ma anemie ale reszta wyników jest w normie poza kwasem moczanowym, dzisiaj będą wstępne wyniki na wirusy
dostała zabawki których się nie boi
nie umie jeść owoców wogóle mało je
po południu podam więcej
aaa na czerniakowskiej przy mnie kupili ludki żako zaprosiłam ich na oba fora żeby poczytali sobie co i jak :) wczoraj dzwonili do mnie i jest ok a żaczek jest od dobrego hodowcy bo je wszystko w tak młodym wieku i owoce i ziarna ma 4 miesiące i jestem pełna podziwu że je tak zróżnicowane jedzenie :)
na razie jest tak :)
mała spała przytulona do policzka lub w zaglębieniu szyi
nie jest z pewnością resznie karmiona tylko przez rodziców, poza słonecznikiem nie je nic innego - i to czarnym słonecznikiem
boi się panicznie i jest nerwowa
śpi w zaglębieniu szyi ale nie da się dotknąć palcem i pogłaskać :(
ma anemie ale reszta wyników jest w normie poza kwasem moczanowym, dzisiaj będą wstępne wyniki na wirusy
dostała zabawki których się nie boi
nie umie jeść owoców wogóle mało je
po południu podam więcej
aaa na czerniakowskiej przy mnie kupili ludki żako zaprosiłam ich na oba fora żeby poczytali sobie co i jak :) wczoraj dzwonili do mnie i jest ok a żaczek jest od dobrego hodowcy bo je wszystko w tak młodym wieku i owoce i ziarna ma 4 miesiące i jestem pełna podziwu że je tak zróżnicowane jedzenie :)
-
- Posty: 308
- Rejestracja: wt wrz 26, 2006 13:24
- Ptaki które hoduję: amadyny wspaniałe
- Lokalizacja: radom
- Kontakt:
Oj pysiu widze,że robisz kawał dobrej roboty. W tym sklepie bywam często bo tam czekam na moją narzeczoną. Ceny maja ogromne,ale i na kupców też nie narzekają.od nimf ręcznie karmionych po ogromne i sliczne ary,które równiez swoich nabywcow szybko znajdują. Na tych dwóch stojakach<jeden przy ladzie,drugi za szybą>często siedzą różne ptaki. Wiekszosc pisklaków kupowanych jest z Czech.
Nawet z resztek świni powstaje pyszny hod dog!
- DINA
- Posty: 138
- Rejestracja: pn mar 08, 2010 07:03
- Ptaki które hoduję: ara ararauna
- Lokalizacja: woj. śląskie
[quote="myha" ] Dziwię się wersją o wyskubaniu przez samca poniewaz ja usłyszałam co innego. I tym o to sposobem chylę czoła Dina, czar prysł jak to mówią, moje wyobrazenia również....:([/quote]
Tutaj nie ma co chylić czoła. Ludzie muszą zacząć myśleć rozsądnie. Nie można ufać handlowcom. Tak wiem że to też ludzie i nawet temu sprzedawcy zależy na ptakach w jakiś tam sposób.Jednak przede wszystkim on robi biznes.
Taka dygresyjka do tematu. Powiem wam taki dowcip który dr. Kulczyk nam opowiedział a miał on obrazować tajemnicę jego sukcesu w biznesie Był wtedy na liście najbogatszych polaków jak to teraz wygląda nie wiem :). Ale nie wątpię że wiedzie mu się dobrze. Może to trochę rozjaśni tajemnicę :
"Spotkało się dwóch przyjaciół i jeden mówi do drugiego:
* Chcesz kupić słonia? Słoń super, mało je. Dzieciaki będą miały frajde a ty będziesz w ich oczach ojcem stulecia, nikt przecież nie ma w domu takiego zwierzaka. Żona będzie miała zajęcie, słoń pomoże podlewać ogród i rano obudzi cię do pracy. Wystarczy kupić mu orzeszki i po kłopocie. A wiesz jak sąsiedzi będą Ci zazdrościć!!!
>NO nie wiem sam, trochę drogi
*No przestań przecież Cie stać. Jak nie Ciebie to kogo? Znamy się tyle lat przecież bubla bym Ci nie wciskał i wiesz że ja kocham zwierzęta!
> Ok to dobijmy targu :)
Po dwóch tygodniach spotykają się ponownie i wzburzony kupiec krzyczy na znajomego
>Coś ty mi sprzedał, słoń wyjada wszystko z lodówki, niszczy ogród i dom. Żona chce mnie zostawić. A dzieciaki ze strachu boją się wyjść z domu. Do tego sąsiad podał mnie na policje bo słoń hałasuje. On rujnuje mi życie!!!!!!!!
Na to drugi odpowiada z uśmiechem
*Wiesz co! Z TAKIM NASTAWIENIEM TO TY TEGO SŁONIA NIGDY NIE SPRZEDASZ !!!!!!!!!"
Tutaj nie ma co chylić czoła. Ludzie muszą zacząć myśleć rozsądnie. Nie można ufać handlowcom. Tak wiem że to też ludzie i nawet temu sprzedawcy zależy na ptakach w jakiś tam sposób.Jednak przede wszystkim on robi biznes.
Taka dygresyjka do tematu. Powiem wam taki dowcip który dr. Kulczyk nam opowiedział a miał on obrazować tajemnicę jego sukcesu w biznesie Był wtedy na liście najbogatszych polaków jak to teraz wygląda nie wiem :). Ale nie wątpię że wiedzie mu się dobrze. Może to trochę rozjaśni tajemnicę :
"Spotkało się dwóch przyjaciół i jeden mówi do drugiego:
* Chcesz kupić słonia? Słoń super, mało je. Dzieciaki będą miały frajde a ty będziesz w ich oczach ojcem stulecia, nikt przecież nie ma w domu takiego zwierzaka. Żona będzie miała zajęcie, słoń pomoże podlewać ogród i rano obudzi cię do pracy. Wystarczy kupić mu orzeszki i po kłopocie. A wiesz jak sąsiedzi będą Ci zazdrościć!!!
>NO nie wiem sam, trochę drogi
*No przestań przecież Cie stać. Jak nie Ciebie to kogo? Znamy się tyle lat przecież bubla bym Ci nie wciskał i wiesz że ja kocham zwierzęta!
> Ok to dobijmy targu :)
Po dwóch tygodniach spotykają się ponownie i wzburzony kupiec krzyczy na znajomego
>Coś ty mi sprzedał, słoń wyjada wszystko z lodówki, niszczy ogród i dom. Żona chce mnie zostawić. A dzieciaki ze strachu boją się wyjść z domu. Do tego sąsiad podał mnie na policje bo słoń hałasuje. On rujnuje mi życie!!!!!!!!
Na to drugi odpowiada z uśmiechem
*Wiesz co! Z TAKIM NASTAWIENIEM TO TY TEGO SŁONIA NIGDY NIE SPRZEDASZ !!!!!!!!!"
Pozdrawiamy z Dinusią :)
- DINA
- Posty: 138
- Rejestracja: pn mar 08, 2010 07:03
- Ptaki które hoduję: ara ararauna
- Lokalizacja: woj. śląskie
pysia34 pisze:ponoć sprawdzał :( Dina
No to albo kłamie że sprawdzał.Albo wiedział.... NO comment
Jak kupuje ptaki głównie z Czech to tam PBFD jest częste. Ptaki umrą i za niedługo zrozpaczeni nabywcy kupią następnego a biznes się kręci.
A czemu ptak się tam znalazł bo pewnie ktoś jak Pysia kupił Lorę i zrobił badania i ją oddał żądając zwrotu kasy.
Teraz to się wydaje że sprzedał za złotówkę bo mógł wiedzieć a nie litować się nad biednym zwierzakiem ;-(. Aż strach pomyśleć bo nawet żądał by potwierdzić że się ma inne papugi w hodowli. Przecież Pysiu mogłaś stracić swoje ptaki. To się w głowie nie mieści!!!
Pozdrawiamy z Dinusią :)
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości