papuga w sklepie na czerniakowskiej

papugi które mają urazy psychiczne-papugi porzucone przez swoich opiekunów-pomoc i odwzajemnienie tej pomocy

Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ

pysia34

#21

Post autor: pysia34 » śr kwie 14, 2010 18:08

aniu w sklepie jest od roku skubie się od jesieni... tyle wiem od pracowników
badania miała bo się szef wystraszył czy czegoś nie przywlókł :(
ponoć dwa razy nawet (dwa razy to się robi jak się ma wątpliwości) chociaż ja mam zawsze :)

szkot
Posty: 308
Rejestracja: wt wrz 26, 2006 13:24
Ptaki które hoduję: amadyny wspaniałe
Lokalizacja: radom
Kontakt:

#22

Post autor: szkot » śr kwie 14, 2010 18:20

Dziwne,żeby taki sklep pozwolił sobie na chorą papuge,tym bardziej wiedząc,że przy tym inne by zachorowały.
Nawet z resztek świni powstaje pyszny hod dog!

pysia34

#23

Post autor: pysia34 » śr kwie 14, 2010 18:37

i to umacnia moją nadzieję...
po za tym papuga nie jest wychudzona, ale już wiem że ma anemie i krwinki są kiepskie, natomiast nie ma leukocytozy co już jest dobre bo przy stanach zapalnych powinna być
a skoro nie ma to nie jest tak źle mam nadzieje
ale pióra są odbarwione więc braki żywieniowe są z pewnością

myha
Posty: 57
Rejestracja: wt mar 30, 2010 14:39
Ptaki które hoduję: senegalka
Lokalizacja: Brwinów
Kontakt:

#24

Post autor: myha » śr kwie 14, 2010 21:10

hej jestem laikiem w tej dziedzinie byłam w tym sklepie w piątek i tydzień wczesniej we wtorek. We wtorek tej lory tam nie było....ogladałam tego samca bo przyciągneło moja uwagę jego piekne wybarwienie, stałam przy nim długo, jej tam nie było.
Ani we wtorek ani w piątek nie było tam również zako, oblazłam cały sklep łącznie z jaszczurkami bo tam siedział makak, który strasznie mnie rozczulił, i uwagę przykuła własnie lora która była z tym samym samcem, zaraz potem pojawił się post....
Lorę sama chciałam, ale po pierwsze była zbyt duża dla Pawła a po drugie chyba laik nie powinien zajmowac się ptakiem po przejsciach jesli mało o nich wie. Dziwię się wersją o wyskubaniu przez samca poniewaz ja usłyszałam co innego. I tym o to sposobem chylę czoła Dina, czar prysł jak to mówią, moje wyobrazenia również....:(

pysia34

#25

Post autor: pysia34 » śr kwie 14, 2010 21:57

w sumie są już minimum dwie wersje dotyczące tej lory ciekawe jaka jest właściwa wersja i skąd się ona wzięła :(
myha a ty masz właściwie którą ?
no i kwestia badań ... niby miały być jednak jest jak z mikołajem :-)
nikt go nie widział a wszyscy w niego wierzą :-(

myha
Posty: 57
Rejestracja: wt mar 30, 2010 14:39
Ptaki które hoduję: senegalka
Lokalizacja: Brwinów
Kontakt:

#26

Post autor: myha » śr kwie 14, 2010 22:51

ja dostałam wersje ze ona sie wyskubała z tesknoty bo sie znudziła włascicielom, siedziała zatem w klatce samotna. a jak sie wyskubała to ja przyniesli do sklepu a facet ja wział w nadzieji ze z innym ptakiem jakos sobie poradzi jak go zaakceptuje to przestanie tak tesknic, w rezultacie moze trafi w dobre rece....

Awatar użytkownika
ansag
Posty: 109
Rejestracja: czw kwie 24, 2008 20:36
Ptaki które hoduję: żako kongijskie
Lokalizacja: Legionowo
Kontakt:

#27

Post autor: ansag » śr kwie 14, 2010 23:00

Nie no, ja też słyszałam, że wyskubała się wcześniej, u tego poprzedniego właściciela, ale w tym zoologicznym dodatkowo "podskubuje" ją samiec, stąd poszukiwania nowego domu (bo jednak się nie zgrały, ona się do niego przystawia, a on jej nie chce).

Awatar użytkownika
wojtek
EKSPERT-HODOWCA
Posty: 1586
Rejestracja: ndz wrz 17, 2006 17:59
Ptaki które hoduję: Senegalki
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

#28

Post autor: wojtek » czw kwie 15, 2010 05:27

Jedna wersja dla hodowcy inna dla laika kochającego ptaki. Obrączka jaka?
Jeśli nie pomagasz to nie przeszkadzaj.

pysia34

#29

Post autor: pysia34 » czw kwie 15, 2010 07:44

obrączka .. hm na pewno ptak dwuletni ale przyznaje że nie przeczytałam ani z obrączki ani z umowy całości oznaczeń :( dzisiaj wklepię coś więcej :)
na razie jest tak :)
mała spała przytulona do policzka lub w zaglębieniu szyi
nie jest z pewnością resznie karmiona tylko przez rodziców, poza słonecznikiem nie je nic innego - i to czarnym słonecznikiem
boi się panicznie i jest nerwowa
śpi w zaglębieniu szyi ale nie da się dotknąć palcem i pogłaskać :(
ma anemie ale reszta wyników jest w normie poza kwasem moczanowym, dzisiaj będą wstępne wyniki na wirusy
dostała zabawki których się nie boi
nie umie jeść owoców wogóle mało je
po południu podam więcej
aaa na czerniakowskiej przy mnie kupili ludki żako zaprosiłam ich na oba fora żeby poczytali sobie co i jak :) wczoraj dzwonili do mnie i jest ok a żaczek jest od dobrego hodowcy bo je wszystko w tak młodym wieku i owoce i ziarna ma 4 miesiące i jestem pełna podziwu że je tak zróżnicowane jedzenie :)

szkot
Posty: 308
Rejestracja: wt wrz 26, 2006 13:24
Ptaki które hoduję: amadyny wspaniałe
Lokalizacja: radom
Kontakt:

#30

Post autor: szkot » czw kwie 15, 2010 10:26

Oj pysiu widze,że robisz kawał dobrej roboty. W tym sklepie bywam często bo tam czekam na moją narzeczoną. Ceny maja ogromne,ale i na kupców też nie narzekają.od nimf ręcznie karmionych po ogromne i sliczne ary,które równiez swoich nabywcow szybko znajdują. Na tych dwóch stojakach<jeden przy ladzie,drugi za szybą>często siedzą różne ptaki. Wiekszosc pisklaków kupowanych jest z Czech.
Nawet z resztek świni powstaje pyszny hod dog!

Awatar użytkownika
DINA
Posty: 138
Rejestracja: pn mar 08, 2010 07:03
Ptaki które hoduję: ara ararauna
Lokalizacja: woj. śląskie

#31

Post autor: DINA » czw kwie 15, 2010 12:54

[quote="myha" ] Dziwię się wersją o wyskubaniu przez samca poniewaz ja usłyszałam co innego. I tym o to sposobem chylę czoła Dina, czar prysł jak to mówią, moje wyobrazenia również....:([/quote]

Tutaj nie ma co chylić czoła. Ludzie muszą zacząć myśleć rozsądnie. Nie można ufać handlowcom. Tak wiem że to też ludzie i nawet temu sprzedawcy zależy na ptakach w jakiś tam sposób.Jednak przede wszystkim on robi biznes.

Taka dygresyjka do tematu. Powiem wam taki dowcip który dr. Kulczyk nam opowiedział a miał on obrazować tajemnicę jego sukcesu w biznesie Był wtedy na liście najbogatszych polaków jak to teraz wygląda nie wiem :). Ale nie wątpię że wiedzie mu się dobrze. Może to trochę rozjaśni tajemnicę :

"Spotkało się dwóch przyjaciół i jeden mówi do drugiego:
* Chcesz kupić słonia? Słoń super, mało je. Dzieciaki będą miały frajde a ty będziesz w ich oczach ojcem stulecia, nikt przecież nie ma w domu takiego zwierzaka. Żona będzie miała zajęcie, słoń pomoże podlewać ogród i rano obudzi cię do pracy. Wystarczy kupić mu orzeszki i po kłopocie. A wiesz jak sąsiedzi będą Ci zazdrościć!!!
>NO nie wiem sam, trochę drogi
*No przestań przecież Cie stać. Jak nie Ciebie to kogo? Znamy się tyle lat przecież bubla bym Ci nie wciskał i wiesz że ja kocham zwierzęta!
> Ok to dobijmy targu :)

Po dwóch tygodniach spotykają się ponownie i wzburzony kupiec krzyczy na znajomego
>Coś ty mi sprzedał, słoń wyjada wszystko z lodówki, niszczy ogród i dom. Żona chce mnie zostawić. A dzieciaki ze strachu boją się wyjść z domu. Do tego sąsiad podał mnie na policje bo słoń hałasuje. On rujnuje mi życie!!!!!!!!
Na to drugi odpowiada z uśmiechem
*Wiesz co! Z TAKIM NASTAWIENIEM TO TY TEGO SŁONIA NIGDY NIE SPRZEDASZ !!!!!!!!!"
Pozdrawiamy z Dinusią :)

pysia34

#32

Post autor: pysia34 » czw kwie 15, 2010 16:29

:-( rosołek ma PBFD potwierdzone z piór i krwi ... niestety nie może u mnie zostać.... pomogę finansowo w opiece

Awatar użytkownika
DINA
Posty: 138
Rejestracja: pn mar 08, 2010 07:03
Ptaki które hoduję: ara ararauna
Lokalizacja: woj. śląskie

#33

Post autor: DINA » czw kwie 15, 2010 16:39

Współczuję pysiu :(. Co teraz z ta drugą lorą i innymi ptakami ze sklepu :(.

Facet jest po prostu albo g...i albo mu to zwisa skoro jednak żadnych badan nie zrobił. Matko co się zaczyna dziać.
Myha i co z Twoim ptakiem, przecież był w tym samym miejscu co lora.
Pozdrawiamy z Dinusią :)

Awatar użytkownika
ansag
Posty: 109
Rejestracja: czw kwie 24, 2008 20:36
Ptaki które hoduję: żako kongijskie
Lokalizacja: Legionowo
Kontakt:

#34

Post autor: ansag » czw kwie 15, 2010 16:43

O cholera :!: :-( :-( :-(

Więc jednak jest skazana na samotność... Ew. z inną, chorą lorą...

Właśnie napisałam do Myhy... :-(

Awatar użytkownika
DINA
Posty: 138
Rejestracja: pn mar 08, 2010 07:03
Ptaki które hoduję: ara ararauna
Lokalizacja: woj. śląskie

#35

Post autor: DINA » czw kwie 15, 2010 17:08

Ansag byłaś w tym sklepie? Bo jak tak to przez samo wejście tam mogłaś wnieść wirusy do domu. Przecież to się przenosi na ubraniu nawet. Dotykałaś jakieś ptaki bawiłaś się z nimi??
Pozdrawiamy z Dinusią :)

szkot
Posty: 308
Rejestracja: wt wrz 26, 2006 13:24
Ptaki które hoduję: amadyny wspaniałe
Lokalizacja: radom
Kontakt:

#36

Post autor: szkot » czw kwie 15, 2010 17:11

Tzn,że każdy ptak w tamtym sklepie jest chory? Sprawa w takim razie jest bardzo powazna.Chwaliłem,owszem,bo dba o ptaki a o wirusie pewnie sam on nie wie.Trzeba mu to szybko przekazać.
Nawet z resztek świni powstaje pyszny hod dog!

pysia34

#37

Post autor: pysia34 » czw kwie 15, 2010 17:13

szkot powiadomiłam sklep choc miałam wrażenie że niestety nie pzejęli się zbytnio :( szefa nie byo poinformowałam pracownika

Awatar użytkownika
DINA
Posty: 138
Rejestracja: pn mar 08, 2010 07:03
Ptaki które hoduję: ara ararauna
Lokalizacja: woj. śląskie

#38

Post autor: DINA » czw kwie 15, 2010 17:15

Ale co wy się łudzicie :( Ludzie otwórzcie oczy ptak był tam na tyle długo ze gdyby on chciał sprawdzić to by sprawdził. Zajmuje się tymi ptakami nie od dziś.

Wojtek już mówił Że ptak myhy ma łysinkę koło oka. WIęc nic nie wiadomo.
Pozdrawiamy z Dinusią :)

pysia34

#39

Post autor: pysia34 » czw kwie 15, 2010 17:16

ponoć sprawdzał :( Dina
ansag niestety lepiej wrzuć ciuchy do pralki i spryskaj się virkonem
Ostatnio zmieniony śr cze 23, 2010 04:29 przez pysia34, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
DINA
Posty: 138
Rejestracja: pn mar 08, 2010 07:03
Ptaki które hoduję: ara ararauna
Lokalizacja: woj. śląskie

#40

Post autor: DINA » czw kwie 15, 2010 17:24

pysia34 pisze:ponoć sprawdzał :( Dina


No to albo kłamie że sprawdzał.Albo wiedział.... NO comment

Jak kupuje ptaki głównie z Czech to tam PBFD jest częste. Ptaki umrą i za niedługo zrozpaczeni nabywcy kupią następnego a biznes się kręci.
A czemu ptak się tam znalazł bo pewnie ktoś jak Pysia kupił Lorę i zrobił badania i ją oddał żądając zwrotu kasy.
Teraz to się wydaje że sprzedał za złotówkę bo mógł wiedzieć a nie litować się nad biednym zwierzakiem ;-(. Aż strach pomyśleć bo nawet żądał by potwierdzić że się ma inne papugi w hodowli. Przecież Pysiu mogłaś stracić swoje ptaki. To się w głowie nie mieści!!!
Pozdrawiamy z Dinusią :)

ODPOWIEDZ

Wróć do „-papugi po przejściach i urazach psychicznych-”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości