Strona 13 z 16

Re: TROSZKĘ O OSWAJANIU

: śr mar 20, 2019 18:23
autor: Grabcio
Jest spora, więc przenoszenie może być lekko problematyczne. W takim razie jabłko zaraz wędruje obok wejścia i miejmy nadzieję, że chociaż do północy zgłodnieje, bo jak nie to najwyżej spędzę noc z nią w pokoju przy oświeconym świetle i poczekam aż zgłodnieje.

Re: TROSZKĘ O OSWAJANIU

: ndz mar 24, 2019 19:36
autor: Malakeja
Witam.
Dzisiaj wzięłam od mojej cioci Aleksandrette Różowopierśną. Ciocia miała ją
około 3-4 lat. Czy dam radę nawiązać z nią dobry kontakt? Mogę karmić ją z
ręki i coś robić w klatce, ale czy będę mogła się z nią na tyle zaprzyjaźnić, że bez problemu wejdzie mi na rękę, gdy ją wypuszczę?

Re: TROSZKĘ O OSWAJANIU

: ndz mar 24, 2019 20:45
autor: Bercicki
No napewno nie będzie to łatwe być może już nie możliwe, bardzo dużo cierpliwości zajmie Ci to trochę czasu

Re: TROSZKĘ O OSWAJANIU

: pn mar 25, 2019 07:38
autor: Agata82
a u cioci była ptakiem oswojonym ?? Jeśli nie - to bardzo małe szanse - jeśli tak - to moim zdaniem tylko kwestia zdobycia zaufania . Napisz coś więcej - dlaczego zabrałaś ją od cioci ??

Re: TROSZKĘ O OSWAJANIU

: pn mar 25, 2019 15:38
autor: Malakeja
Nie chcieli już jej. Ciocia szukała dobrego domu, nie chciała dać jej byle komu. Papuga dawała się pogłaskać czasami mojemu wujkowi ( jego najbardziej lubiła) i kiedy kuzyn się nią bardziej zajmował to, gdy była wypuszczona chyba normalnie siadała mu na rękę ( chociaż nie jestem pewna)
Najbardziej nie lubiła cioci. Też strasznie bałaganiła...
Czasami się trzęsie ( temperatura w pokoju jest powyżej 20°). Wygląda na zaciekawioną i często mi się przygląda, już zdążyło jej się skrzeczec. Zaczęła znowu chodzić po klatce, ale kiedy ja podchodzę wraca na jeden patyk blisko kratek. Tak jak już pisałam z kamieniem, zmianą wody itd. Nie mam problemów.

Re: TROSZKĘ O OSWAJANIU

: pn mar 25, 2019 18:22
autor: Malakeja
Agata82 pisze:
pn mar 25, 2019 07:38
a u cioci była ptakiem oswojonym ?? Jeśli nie - to bardzo małe szanse - jeśli tak - to moim zdaniem tylko kwestia zdobycia zaufania . Napisz coś więcej - dlaczego zabrałaś ją od cioci ??
I jeszcze jedno... Czy jest to normalne, że trze swój dziób (w sensie, że dolny dziób - czy jak to tam - Trze o górny)

Re: TROSZKĘ O OSWAJANIU

: pn mar 25, 2019 19:29
autor: Agata82
ale słyszysz jak trze, czy widzisz ?? jak słyszysz to normalne u papug, szczególnie wieczorem jak są w spoczynku.

Skoro była oswojona to jest prawdopodobne, że się uda..... cierpliwe podejscie, niczym jej nie zrazić i kto wie ?? :) Powodzenia :)

Re: TROSZKĘ O OSWAJANIU

: pn mar 25, 2019 19:50
autor: Malakeja
Agata82 pisze:
pn mar 25, 2019 19:29
ale słyszysz jak trze, czy widzisz ?? jak słyszysz to normalne u papug, szczególnie wieczorem jak są w spoczynku.

Skoro była oswojona to jest prawdopodobne, że się uda..... cierpliwe podejscie, niczym jej nie zrazić i kto wie ?? :) Powodzenia :)
Słyszę i widzę. Mam nadzieje, że się uda... Poradzisz mi jak mam się zachowywać? Czy mam siedzieć przy jej klatce, gadać do niej, jak mam ją zachęcić do np wejścia na rękę itd. To bardzo dla mnie ważne. Czasami mam takie myśli, że zrobiłam błąd biorąc ją.

Re: TROSZKĘ O OSWAJANIU

: pn mar 25, 2019 20:10
autor: Bercicki
Wiesz tutaj na forum jest i tym masa poczytaj :) ja ci powiem tyle dużo cierpliwości

Re: TROSZKĘ O OSWAJANIU

: wt mar 26, 2019 15:23
autor: Malakeja
Znowu ja.
Czytałam, że papuga wybiera sobie jedną płeć czyli jeżeli umilała się do wujka wybrała sobie mężczyz?. Do partnera mojej mam się tak jakby miliła ( nie wiem jak to nazwac) a gdy ja spróbowałam zrobić to samo, to chciała mnie ugryźć. Przypominam, że mam Aleksandrette Różowopierśną

Re: TROSZKĘ O OSWAJANIU

: wt mar 26, 2019 21:11
autor: Bercicki
Aleksandretta chyba nie wybiera sobie płec, ale mogę się mylić

Re: TROSZKĘ O OSWAJANIU

: śr mar 27, 2019 08:23
autor: Agata82
Istnieje szansa (ale niekoniecznie) , że kobieta ją skrzywdziła i sobie to zapamiętała - dlatego ufa bardziej mężczyznom - lub po prostu facet poświęcał jej więcej uwagi.
ja mam Rudosterkę od 5 tygodni - bawią się z nią dzieciaki, jednak to ja spędzam z nią najwięcej czasu i z nikim się nie wita tak jak ze mną :D

Niestety z ptakiem, którego się przejęło po kimś - zawsze jest zagadka. Nigdy nie dowiesz się prawdy - kto Ci się przyzna, że zaniedbywał ptaka, bo mu się zwyczajnie znudził.

Re: TROSZKĘ O OSWAJANIU

: śr mar 27, 2019 08:38
autor: Malakeja
Agata82 pisze:
śr mar 27, 2019 08:23
Istnieje szansa (ale niekoniecznie) , że kobieta ją skrzywdziła i sobie to zapamiętała - dlatego ufa bardziej mężczyznom - lub po prostu facet poświęcał jej więcej uwagi.
ja mam Rudosterkę od 5 tygodni - bawią się z nią dzieciaki, jednak to ja spędzam z nią najwięcej czasu i z nikim się nie wita tak jak ze mną :D

Niestety z ptakiem, którego się przejęło po kimś - zawsze jest zagadka. Nigdy nie dowiesz się prawdy - kto Ci się przyzna, że zaniedbywał ptaka, bo mu się zwyczajnie znudził.
Ja wiem jak to było. Kuzyn przestał się z nią bawiac, a moja ciocia po prostu jej bardzo nie lubiła (papuga jej też). Ale jest postęp! Dzisiaj i wczoraj ocierała się o mojego palca(pieściła)! Byłam taka szczęśliwa, kiedy to zrobila. Tylko martwi mnie to, że ma bardzo oskubane pióra ( zaczęłam dawać jej marchewkę) myślę, że to bark witaminy A, albo stres (chociaż mogę się mylić). I się trzęsie, przez co? W pokoju ma powyżej 20°.

Bardzo dziękuję za odpowiedzi ❤❤💙

Re: TROSZKĘ O OSWAJANIU

: śr mar 27, 2019 08:46
autor: Agata82
Trzęsie się, bo się jeszcze nie przyzwyczaiła :) Piórka mogła niszczyć z samotności faktycznie, niestety jeśli sobie to utrwaliła -to może się zdarzać :) Super, że są postępy !!! Wszystko wskazuje na to, że postępujesz dobrze :) Dużo do niej mów, poświęcaj jej uwagę i czas nawet jak jest w klatce. Podobno papugi rozpoznają ton głosu. Zaopatrz się w jakieś orzeszki i inne przysmaki zdrowe dla papug - i spróbuj ją przekonać do siebie , aż Cię pokocha :D

Re: TROSZKĘ O OSWAJANIU

: pt kwie 05, 2019 13:51
autor: Malakeja
Czy jest możliwe to, że papuga przestała mnie lubić? Od około dwóch dni mniej chętnie do mnie idzie i się piesci. Jeszcze do tego zaczęła ciągle jesc, co chwilę idzie i je.
Wydaje mi się jeszcze, ze jestem bardziej agresywna

Re: TROSZKĘ O OSWAJANIU

: pt kwie 05, 2019 14:39
autor: Agata82
To normalne, że ptaki jedzą często. Znasz płeć tej papugi?? może to samica i wchodzi w okres godowy - czasami na ten czas papugi stają się agresywne.

Re: TROSZKĘ O OSWAJANIU

: pt kwie 05, 2019 14:40
autor: Malakeja
Agata82 pisze:
pt kwie 05, 2019 14:39
To normalne, że ptaki jedzą często. Znasz płeć tej papugi?? może to samica i wchodzi w okres godowy - czasami na ten czas papugi stają się agresywne.

Ale wcześniej tak czesto nie jeadła, teraz ciągle chce. To samiczka. Jeszcze się drapie i tak jakby czasami "kicha*

Re: TROSZKĘ O OSWAJANIU

: pt kwie 05, 2019 14:49
autor: Agata82
Po pierwsze zadomowiła się u Ciebie , to pewniej je i chętniej :) Nie pierzy się ?? Bo np mój Ruffi się obecnie pierzy, drapie się i gubi piórka :D Jak wleci jej coś do nozdrzy to odkichuje - ale zwróć uwagę czy nie stoi w przeciągu - bo dla papug przeciąg jest niebiezpieczny.
Agresja może wynikać też z obrony swojego terytorium.

Re: TROSZKĘ O OSWAJANIU

: sob kwie 06, 2019 15:03
autor: Malakeja
Agata82 pisze:
pt kwie 05, 2019 14:49
Po pierwsze zadomowiła się u Ciebie , to pewniej je i chętniej :) Nie pierzy się ?? Bo np mój Ruffi się obecnie pierzy, drapie się i gubi piórka :D Jak wleci jej coś do nozdrzy to odkichuje - ale zwróć uwagę czy nie stoi w przeciągu - bo dla papug przeciąg jest niebiezpieczny.
Agresja może wynikać też z obrony swojego terytorium.
Trochę się pierzy, chociaż ciężko stwierdzić bo u kuzyna wskubala sobie w różnych miejscach piora. Mam nadzieje, ze jej odrosną
Stoi niedaleko okna, ale okno jest szczelne i sprawdzam czy jej nic nie wieje. Czytalam, że moze być to przez suchość w powietrzu.

Re: TROSZKĘ O OSWAJANIU

: ndz kwie 07, 2019 08:07
autor: Agata82
Niestety ale jeżeli nabrała nawyku skubania, to będzie to robić.Miałam kiedyś rozellę białolicą - kupiłam ją właśnie dlatego, że była w sklepie, w którym pracowałam (zoologicznym) jak już ją przywieźli to się skubała i było mi jej żal. Urzekły mnie też jej dźwięki. Wydałam na nią kupę pieniędzy - miałam wielką misję, że ją uszczęśliwię - klatka, super zabawki, pyszne jedzonko i troska....a piórka co odrosły - wyskubywała od nowa.... zamiast pięknej kolorowej rozelli miałam, wiecznie oskubanego , szarego kurczaka bez ogona :) Była dzika, jak to rozella - więc zabrał ją hodowca do woliery w w zamian wzięłam nimfę.