Potrzebna szybka pomoc
Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ
Myślę że to wcale nie rozelle się władowały do budki tylko samiec był agresywny dla samicy ona niosła jajka "ze strachu". Miałam taki przypadek z falistymi gdybym na czas nie zareagowała to samiec zadziobał by samice i padła by w budce z głodu!!!!
"Hodowca" wiedział że nic nie będzie z tej "pary" i postanowił sprzedać nie doświadczonemu....
Niestety człowiek się uczy na błędach...
http://aleksandretta.pl/forum/viewtopic.php?t=2660
Teraz samiczkę sparowałam z innym samczykiem i mają trzeci udany lęg...
NA MOJE TO AGRESJA SAMCA BYŁA POWODEM ZADZIOBANIA SAMICZKI KTÓRA NIE BYŁA JEGO DRUGĄ DOBRANĄ POŁOWĄ...SZKODA SAMICZKI
"Hodowca" wiedział że nic nie będzie z tej "pary" i postanowił sprzedać nie doświadczonemu....
Niestety człowiek się uczy na błędach...
http://aleksandretta.pl/forum/viewtopic.php?t=2660
Teraz samiczkę sparowałam z innym samczykiem i mają trzeci udany lęg...
NA MOJE TO AGRESJA SAMCA BYŁA POWODEM ZADZIOBANIA SAMICZKI KTÓRA NIE BYŁA JEGO DRUGĄ DOBRANĄ POŁOWĄ...SZKODA SAMICZKI
Małgosia
Małgosia pisze:NA MOJE TO AGRESJA SAMCA BYŁA POWODEM ZADZIOBANIA SAMICZKI KTÓRA NIE BYŁA JEGO DRUGĄ DOBRANĄ POŁOWĄ...SZKODA SAMICZKI
"Hodowca" wiedział że nic nie będzie z tej "pary" i postanowił sprzedać nie doświadczonemu....
Ale u kóz nie zauważyłem żeby była mocna więź miedzy partnerami tak jak np. u wróbliczek.
Dzisiaj jest ta samiczka jutro będzie inna.
Dzień po otrzymaniu papug i wpuszczeniu do klatki (zupełnie innych warunków niż miały do tej pory) może wszystko się zdarzyć. A jeszcze do tego wstawienie budki lęgowej, to już karygodny błąd. Nie widzę tu podstaw żeby na siłę oskarżać hodowcę, który sprzedał te ptaki.
U kóz mogą się zdarzyć nieporozumienia a nawet wzajemna nienawiść u pary która miała wielokrotne udane lęgi. Byłem świadkiem takiej sytuacji,
Przecież w pierwszym poście jest napisane że samiec wyszedł z pudełka transportowego a chłopak zajrzał gdzie jest samiczka to leżała w niej na dnie więc musiała zostać zadziobana podczas transportu....
Samiczka nie wyszła ze skrzynki transportowej bo samiec ją zadziobał WIĘC PISANIE O NOWYM OTOCZENIU ,WARUNKACH JEST NIE NA MIEJSCU....BO ONA TEGO MIEJSCA I WARUNKÓW NIE MIAŁA SZANSY NA OCZY ZOBACZYĆ...
Czytaj dokładniej posty a potem odpowiadaj.... Miłego dnia
kopi pisze:Dzień po otrzymaniu papug i wpuszczeniu do klatki (zupełnie innych warunków niż miały do tej pory) może wszystko się zdarzyć. A jeszcze do tego wstawienie budki lęgowej, to już karygodny błąd. Nie widzę tu podstaw żeby na siłę oskarżać hodowcę, który sprzedał te ptaki.
Samiczka nie wyszła ze skrzynki transportowej bo samiec ją zadziobał WIĘC PISANIE O NOWYM OTOCZENIU ,WARUNKACH JEST NIE NA MIEJSCU....BO ONA TEGO MIEJSCA I WARUNKÓW NIE MIAŁA SZANSY NA OCZY ZOBACZYĆ...
Czytaj dokładniej posty a potem odpowiadaj.... Miłego dnia
Małgosia
-
- -#moderator
- Posty: 741
- Rejestracja: ndz cze 28, 2009 23:24
- Ptaki które hoduję: Papużki Faliste, Mnichy Nizinne, Rudosterki Brązowouche, Rudosterki Zielonolice, Konury Ognistobrzuche
- Lokalizacja: Sędziszowice
Istnieje również możliwość, że samiec po prostu był z innej pary(samica mu padła, spasowało hodowcy ją przeparzyć do innego samca, albo coś w tym rodzaju. Ze swojego błędu wiem, że bardzo trudno przeparzyć modrolotki. Ja swoją pare kupiłem ponad rok temu. Do tej pory się nie sparzyły, często występowała agresja. Po prostu je przeniosłem. Gdzieś w internecie czytałem, że jeśli np. weźmiemy modrolotke z woliery do domu i ją oswoimy, ona już do woliery nie wróci (wiadomo, jedna wróci inna nie, ale przeważnie cieżko jest żeby była tam szczęśliwa). Ja wiem, że na ludzi trzeba uważać-w Polsce każdy chce na każdym zarobić, tym bardziej na niedoświadczonych. (no, tutaj trochę uogólniłem, więc przepraszam tych, którzy tacy nie są, a wiem że i takich jeszcze jest sporo)
Czasem lepiej mądrze milczeć niż głupio gadać.
Pozdrawiam, Michał.
Pozdrawiam, Michał.
- Al
- Posty: 1904
- Rejestracja: pt paź 05, 2007 15:30
- Ptaki które hoduję: nierozłączki, świergotki, lilianki, modrolotki, nimfy, faliste, drobna egzotyka, barabandy
- Lokalizacja: Knurów
- Kontakt:
kopi, Dziwne masz te modrolotki, jak tak łatwo zmniejają partnera, mój samczyk zaakceptowal dopiero 3 samiczkę. Agresja zachodzi rczej u par stworzonych na siłę i tak chyba było w tym wypadku -obca samicka, stres związany z zamknięciem i samym transportem
Kiedy ludzie zrozumieja, ze wysylka to duzy stres dla ptakow.
Zaraz sie odezwa Ci, co setki ptakow wyslali w swoim zyciu i nic sie nie stalo.
Jednak czasem zdarza sie nieszczescie i nie warto ryzykowac.
Czy wyslalibyscie dziecko poczta ?!
Tak ciezko ruszyc dupe ? Skoro sie chce miec ptaki, to trzeba czasem sie poswiecic one i tak maja stres zwiazany z podroza, a wysylajac w paczce ni chusteczki nie wiemy co kurierzy z nimi robia.
Zaraz sie odezwa Ci, co setki ptakow wyslali w swoim zyciu i nic sie nie stalo.
Jednak czasem zdarza sie nieszczescie i nie warto ryzykowac.
Czy wyslalibyscie dziecko poczta ?!
Tak ciezko ruszyc dupe ? Skoro sie chce miec ptaki, to trzeba czasem sie poswiecic one i tak maja stres zwiazany z podroza, a wysylajac w paczce ni chusteczki nie wiemy co kurierzy z nimi robia.
Mądry uczy się od wszystkich, a głupi wie wszystko.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości