Warszawa.

Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ

Awatar użytkownika
rozi
Posty: 114
Rejestracja: czw wrz 21, 2006 11:10
Ptaki które hoduję:
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Warszawa.

#1

Post autor: rozi » pn paź 23, 2006 22:21

Myślę, że mieszkańcy Stolicy wiedzą, gdzie tu leczyć pierzaki, ale na wszelki wypadek podam kontakt do tych lecznic, z ktorych porad korzystałam.

Salvet - tel. (22) 842 95 06 - ul.Kosiarzy 14
tel. (22) 670 20 42 - ul. Ratuszowa przy wejściu do ZOO

Polecano mi też laboratorium Animal-Lab (22) 691 93 10.
Ostatnio zmieniony śr lip 18, 2007 13:39 przez rozi, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
rozi
Posty: 114
Rejestracja: czw wrz 21, 2006 11:10
Ptaki które hoduję:
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#2

Post autor: rozi » sob gru 16, 2006 15:27

Chcę Wam tu zaśpiewać pieśń na cześć lecznicy "Salvet". Wysłałam im e-mail w sprawie chorej zeberki koleżanki z innego forum(dołączyłam zdjęcie). Dostałam wyczerpujące odpowiedzi od dwóch lekarzy, w tym jeden podał numer swojej komórki na wypadek, gdyby miejscowy weterynarz chciał się skonsultować. Wspaniali ludzie :)
everybody's someone

Awatar użytkownika
Anya
Posty: 1
Rejestracja: ndz wrz 17, 2006 14:58
Ptaki które hoduję: nimfa białogłowa, perłowy cynamon (chyba :P )
Lokalizacja: Otwock

#3

Post autor: Anya » wt cze 03, 2008 09:39

a wysłałyście maila na ogólny adres salvet@salvet.com.pl czy może bezpośrednio do konkretnego weta? Bo mam pilną sprawę i wolę się najpierw skonsultować mailowo zamiast tłuc się do Warszawy z papugą...

Awatar użytkownika
Pietr
Posty: 107
Rejestracja: śr mar 05, 2008 11:18
Ptaki które hoduję: Aleksandretta Wieksza, Zeberki Czarnopierśne
Lokalizacja: Poznan
Kontakt:

#4

Post autor: Pietr » wt cze 03, 2008 10:00

SWIAT NALEZY DO ZWIERZAT! NIE DO LUDZI!

Awatar użytkownika
Krysia-
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 1620
Rejestracja: sob wrz 16, 2006 16:06
Ptaki które hoduję: Haszunia i jego heterę
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#5

Post autor: Krysia- » sob paź 24, 2009 05:43

Klinika Małych Zwierząt SGGW ul. Nowoursynowska 159 C tel tel. 022 593 61 04
Dr. Ledwoń
Trzeba telefonicznie umawiać się na wizyty.

Awatar użytkownika
ansag
Posty: 109
Rejestracja: czw kwie 24, 2008 20:36
Ptaki które hoduję: żako kongijskie
Lokalizacja: Legionowo
Kontakt:

#6

Post autor: ansag » śr kwie 21, 2010 08:07

magda1987, nadal zastanawia mnie to, co takiego złego słyszałaś o Klinice Małych Zwierząt? Czemu nie napiszesz tego tutaj?

Awatar użytkownika
magda1987
Posty: 11
Rejestracja: wt mar 09, 2010 11:20
Ptaki które hoduję: Ara ararauna
Lokalizacja: hodowla Kraków

#7

Post autor: magda1987 » śr kwie 21, 2010 09:00

Nie chcę oczerniać SGGW - napiszę jedynie moje doświadczenie, a było tego sporo:
1. przyjechaliśmy z dużym psem, którego nie byliśmy w stanie wyjąć z samochodu - przestał rano chodzić na tylnie łapki. Chciałam poprosić jakiegoś mężczyznę o pomoc - okazało się, że chirurg do którego idziemy mógłby nam pomóc. Usłyszałam tylko, że on nie jest parkingowym i mamy go wyjąć, przyjść z nim i położyć go na stole. Jemu nie chce się nic zrobić, bo nie musi.
2. Podszedł do nas pewien pan i powiedział, żebyśmy zabierali stąd psa jak najszybciej (pies o którym mowa wyżej leżał tam w oddziale szpitalnym przez kilka dni) - dodam, że był to lekarz - bo oni chcą mu zrobić biopsje tylko po to, żeby studenci się nauczyli, a on tej biopsji może nie przeżyć - miał wtedy 16 lat, czyli bardzo dużo jak na dużego psa. Zabraliśmy go i oczywiście w innej klinice po zrobieniu odpowiednich badań okazało się, że żadnego raka kości nie ma.
3. Mój pies leczony był tam na zapalenie ucha przez 6 miesięcy i nic, ciągle był chory, aż w końcu miałam dość - pojechałam do nowej kliniki i po tygodniu wyzdrowiał.
4. Mój pies skoczył tak niefortunnie, że przestał chodzić na tylnią łapkę - problem ze ścięgnem achilessa. Najpierw pierwszy lekarz - założyć gips, potem wrócić na kontrole za dwa dni - za dwa dni go nie było - inny chirurg kazał zdjąć gips i stwierdził, że to była jakaś straszna głupota z tym założeniem. Za kolejne dwa dni z powrotem pierwszy chirurg, który znowu każe gips założyć.

Oczywiście takich historii jest mnóstwo, ale wypisałam tylko te, których byłam bezpośrednim odbiorcą.

I pewnie zastanawiacie się czemu ja tam jeszcze chodzę? Tylko ze względu na fakt, że mieszkam na przeciwko. I właściwie nie byłam tam przez ostatni rok do momentu kiedy dałam się namówić do pójścia do dr Ledwoń, a tę historię już znacie. Na Ratuszowej badań mu nie zrobiono, ale podobno po kilku dniach posiadania tej choroby ptak wygląda tragicznie, nie mówi, nie je itp. Tak, czy siak w Sggw dostałam leki, które nawet tej choroby nie leczą, więc po co je dostałam? Żeby zamęczyć ptaszka antybiotykami? A co do tego, że pani Ledwoń nie miała do mnie kontaktu to nie jest prawdą. Mają wszystkie moje dane w komputerze i często je weryfikują jak przychodzę, więc wystarczy tylko sprawdzić, zadzwonić.

Awatar użytkownika
Krysia-
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 1620
Rejestracja: sob wrz 16, 2006 16:06
Ptaki które hoduję: Haszunia i jego heterę
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#8

Post autor: Krysia- » śr kwie 21, 2010 09:10

magda1987, masz przykre doświadczenie z wetem od piesków...... Nie mierz wszystkich wetów jedną miarą........
Co do dr. Ledwoń ja mam do Niej 100 % zaufanie i zawsze jak tylko bedzie trzeba (tfuuuu) pójdę tylko do Niej bo i dr. Kruszewiczu się zawiodłam niestety.

pysia34

#9

Post autor: pysia34 » śr kwie 21, 2010 11:26

Krysiu to przykre , ale ja do dzisiaj nie dostałam od tygodnia już ponad wyników mikrobiologii aleksy i rosołka ani nawet info co z wynikami...Pomiajając, to że o Rosołka mam po prostu żal :-(
To nieprofesjonalne.
Chociaż przyznaje , że dr. Ledwoń odbiera prawie każdy mój telefon, zawsze udzielając porady telefonicznie. Może z uwagi na Keysa.
Niemniej chyba jednak w kategorii lekarzy polecanych na liście 1 miejsce zajmuje dr. Piasecki.
Lubię lekarzy bezpośrednich, takich którzy wiedzą co i jak robią, nie zastanawiając się długo nad tym i nie dywagując za długo. Owszem są zdarzenia kiedy pacjentowi nie można pomoc, czasami przychodzi gorycz i żal, który z czasem pozwala na obiektywne spojrzenie... Nie popełnia błędów ten kto nic nie robi...reszta ma prawo, oby koszt tych błędów był najniższy z możliwych i wcale nie piszę w tym momencie o finansach...

Awatar użytkownika
DINA
Posty: 138
Rejestracja: pn mar 08, 2010 07:03
Ptaki które hoduję: ara ararauna
Lokalizacja: woj. śląskie

#10

Post autor: DINA » śr kwie 21, 2010 12:06

Pysia masz teraz żal do dr Ledwoń i przelewasz go na nią. Ja jestem tak traktowana przez dr Piaseckiego. Od dwóch tygodni nie odesłał mi zdjęć .Papuga psika, ma uczulenie i łuszczącą skórę A dr Piasecki nic mi na to nie powiedział tylko by zwiększyć wilgotność.
Prosiłam by zerknął na zdjęcia kupek Diny i mu je przesłałam od ponad tygodnia głucha Cisza a inni już dawno powiedzieli że to wielomocz i kupki nie są ładne. Przy tych powiększonych nerkach to możne o czymś jednak świadczyć!!!!!!!

Jak lekarz mnie przyjmował to było mnóstwo ludzi i jednocześnie z Dina usypiali fretkę, lekarz nie pobrał jeszcze krwi a zniecierpliwiona lekarka wołała go by już kończył z papugą bo tam się fretka wybudza :roll: - Ja stałam ze łzami w oczach prawie mdlejąc!!! Więc proszę nie wyskakuj z profesjonalizmem i nie zniekształcaj rzeczywistości
Może lekarz miał już o mnie zdanie wyrobione dlatego traktuje mnie z przymrużeniem oka, bo już przede mną zdążyłaś napomknąć o DInie jak sama mówiłaś. A może czeka na wyniki wirusów by mieć pewność i potem omówić ze mną co i jak.

I powiem Ci że ty zanim zabrałaś ptaka ze sklepu to już mówiłaś że wygląda jak klasyczny przypadek PBFD ale masz nadzieję, pamiętasz jeszcze?? Więc nie szukaj teraz winnych w lekarce która przed postawieniem diagnozy zrobiła badania. Zważ na to że wyniki miałaś po 3 dniach bodajże nie po dwóch tygodniach jak to się zwykle czeka. I to ty jesteś w dużej mierze winna zagrożenia jakie spowodowałaś dla swoich papug. Ale przecież odizolowałaś ptaka jak mogłaś więc lepiej miej żal do faceta który miał wyniki PBFD i cie okłamał. TO moje zdanie i możesz się nie zgodzić.

Ludzie raz narzekają na stawianie diagnozy w Ciemno a innym razem na to że lekarz najpierw bada potem ją stawia. Chyba któryś raz mówię trochę pokory bo wyjdzie na to że jesteśmy dwulicowi.
Pozdrawiamy z Dinusią :)

Awatar użytkownika
Krysia-
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 1620
Rejestracja: sob wrz 16, 2006 16:06
Ptaki które hoduję: Haszunia i jego heterę
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#11

Post autor: Krysia- » śr kwie 21, 2010 12:11

pysia34, ano nie zawsze się słyszy to, co by się chciało usłyszeć ...... :-(
Ale profesjonalizm u wetów powinien być zawsze na pierwszym miejscu bo to jest Ich wiarygodność, to jest Ich polecanie tzw. pocztą pantoflową, to jest Ich źródło utrzymania, to jest życie albo jego brak, ptaków i innych stworzeń ....... Ciężką kasę płacimy za każdą wizytę ......

pysia34

#12

Post autor: pysia34 » śr kwie 21, 2010 12:22

na marginesie ... bardzo ciężką kasę...

................................. Do niektórych mamy zaufanie nawet jak się zdaża je nadszarpnąć niekiedy...
.................................... I masz Dina racje ... moje spojrzenie idzie przez pryzmat Rosołka :-(
Jednak to lekarz jest lekarzem i pewne rzeczy powinien akcentować inne nie musi...
A wyników nadal brak.
........................................
Bardzo mi przykro, Ale temat jest o SGGW w Warszawie a nie o Wrocławiu.....
Posty inne merytorycznie kasuję
Ostatnio zmieniony śr kwie 21, 2010 12:39 przez pysia34, łącznie zmieniany 1 raz.

arama
Posty: 19
Rejestracja: czw kwie 12, 2012 19:30
Ptaki które hoduję: Ararauny
Lokalizacja: Mielno

#13

Post autor: arama » pn wrz 03, 2012 23:55

Ja jeżdżę do dr Czujkowskiej w Warszawie i polecam ją, choć w sumie nigdy moje nie przechodziły żadnych drastycznych chorób, ale jakoś mi podpasowała i jeśli coś trzeba, to konsultuję z nią.
Pzdr.

pysia34
Posty: 550
Rejestracja: pt lut 24, 2012 07:15
Ptaki które hoduję: duże papugi
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

#14

Post autor: pysia34 » wt wrz 04, 2012 07:02

Arama to wyśmienity wybór . Pełen profesjonalizm i ja też polecam Panią Agnieszkę. Diagnozy dużo bardziej trafne niż na SGGW,gdzie skopano mi dwie sekcje i to zupełnie, bo gdy pobrano jak zażądałam próbki podwójne to nic z chorób wykazanych przez patomorfologa się nie potwierdziło w zdublowanych badaniach. Natomiast koejną sekcję robiłam u dr.Czujkowskiej i jestem pod wrażeniem jej profesjonalizmu. No i wątpliwości nie było tym razem żadnych.

arama
Posty: 19
Rejestracja: czw kwie 12, 2012 19:30
Ptaki które hoduję: Ararauny
Lokalizacja: Mielno

#15

Post autor: arama » śr wrz 05, 2012 18:08

Pysia34, byłam też na SGGW i nie mam żadnych zastrzeżeń.
Pzdr.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Polecam lekarza”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości