MAŁY TERRORYSTA
Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ
MAŁY TERRORYSTA
Witam wszystkich. Od ok.3 tygodni mamy w domu rudosterkę, ma na imię Kuki i jest ptakiem ręcznie karmionym. Kupiony był dla syna, to on miał się nim opiekować. U hodowcy nie przejawiał żadnej agresji ani do mojego męża ani syna. W domu jednak wszystko się zmieniło, tylko ja mogę się nim zajmować, syn może mu tylko podać słonecznik przez kratkę a innych domowników w ogóle nie toleruje. Gdy tylko jest poza klatką a wejdzie ktoś do pokoju to od razu rzuca się do ataku dziobiąc przy tym boleśnie. Syn wchodzi tylko w kapturze bo ptak od razu siada mu na głowie lub karku i dziobie z dużą siłą. Cały czas więc zajmuję się nim ja. Mogę spokojnie włożyć rękę do klatki, wyciągam go z klatki podsuwając mu przedramię, on siada i wtedy go wyciągam. też siedzę w kapturze bo gryzie mnie po uszach i po szyi. Dłoni mu nie podsuwam a on i tak do nich sam idzie i dziobie jak szalony, najpierw próbuje to robić delikatnie, wtedy ja mówię nie wolno i on przestaje na moment, kolejne dziobnięcie jest już silniejsze i jakakolwiek reakcja z mojej strony wywołuje u niego jeszcze większą agresję. Pisząc reakcja mam na myśli, że podsuwam mu patyk albo drugie przedramię żeby zszedł z mojej dłoni. Wbija wtedy pazury i dziób z jeszcze większą siłą. Dmuchanie i pstryczki dają ten sam efekt. Chciałam żeby cały czas latał po pokoju, ale dopóki się nie uspokoi to nie mogę tego zrobić. Klawiatury nawet mi nie wolno dotknąć, teraz jest zamknięty, więc mogę pisać :) W ogóle nie chce siedzieć nigdzie indziej, tylko na mnie, zabawkami się nie bawi kompletnie, warzyw i owoców po za jabłkiem nie tknie się (a trafił do nas już z plamkami na piórkach, więc dieta jest WAŻNA). Czuję się jakbym miała stalkera, nawet prania nie mogę bez niego powiesić, siedzi mi na dłoni i próbuje wyrywać pranie albo spinacze. Może ma ktoś pomysł jak go oduczyć tej agresji i co zrobić żeby zajął się choć trochę sobą. Będę ogromnie wdzięczna za każdą radę.
- Agata82
- Posty: 269
- Rejestracja: wt paź 09, 2018 13:32
- Ptaki które hoduję: Ruffi -ręcznie karmiona rudosterka zielonolica, mutacja yellow sided
- Lokalizacja: Śląskie
Rudosterki są mega charakterne - to fakt, że lubią podziobać swoich właścicieli to też fakt :) nie lubią często obcych i atakują boleśnie...wszystko się zgadza. Dlaczego wybierają na swoich "partnerów" kobiety - jeśli oczywiście mają wybór - nie wiem, ale często tak jest, może też chodzić o wzrost - czują się lepiej u kogoś wyższego( w stosunku do dzieci). Rudosterce nie można pokazać, że się jej boi - dlatego obrywa się dzieciom - bo one jakoś nie mogą przestać się bać Rudosterce trzeba pokazać kto rządzi w stadzie, po ataku, mocnym dziobnięciu - odstaw ptaka do klatki i wyjdź z pokoju, ale nie na długo ( bardzo cierpią). Wszystko robi z Tobą, bo traktuje Cię jak partnera, urok ręcznie karmionej papugi - ale jak go przyzwyczaisz do bycia samemu , z czasem mu przejdzie i będzie umiał zająć się sobą :) Przynajmniej u mnie tak było i jest. Znacie płeć ma badania DNA Powodzenia i się nie zrażajcie , ja o tych wszystkich wadach wiedziałam przed zakupem, dzieci były przygotowane - czują respekt( szczególnie syn) ale są tolerowanymi czlonkami stada, bo uczestniczą w jego życiu i się nie wycofali :) Dali mu szansę i jakoś to idzie... Ruffi jest z nami 10 miesięcy. Oczywiście partnerką jestem ja, co akurat mnie mega cieszy, bo go kocham potwornie i on to wie :)
Dziękuję Ci Agato. Niestety płci nie znamy... Ja chyba kiepsko czytałam o rudosterkach bo myślałam, że takie akcje z dziobaniem nie będą zbyt częste u ptaka ręcznie karmionego. Na takiego się zdecydowałam, bo miałam obawy, że syn sobie nie poradzi z oswajaniem dzikiego ptaka, a tak będzie łatwiej im nawiązać jakąś więź. To się pomyliłam i to grubo. Łatwo się nie poddam, bo jak się nie dogadają, to będzie bardzo mało czasu spędzał poza klatką. Dzisiaj np. zaatakował moją mamę która weszła na moment do pokoju i z lotu bez lądowania wbił dziób prosto w miejsce gdzie łączy się oko z nosem... mało brakowało...a jak oswajałaś Ruffiego do dzieci, dużo czasu Ci to zajęło?
- Agata82
- Posty: 269
- Rejestracja: wt paź 09, 2018 13:32
- Ptaki które hoduję: Ruffi -ręcznie karmiona rudosterka zielonolica, mutacja yellow sided
- Lokalizacja: Śląskie
Nasz Ruffi dziobał nas od początku po szyi i uszach, ale nigdy nie atakował. Był ręcznie karmiony ale też mocno wysocjalizowany :) Atakuje w specyficznych sytuacjach , bardzo rzadko - natomiast obcych nie odpuszcza. Mojego męża też by pewnie atakował, ale mąż go nie lubi, nie akceptuje, a w związku z tym nie wchodzą sobie w drogę :)
Jeśli o mnie chodzi, mnie świadomie już nie dziobie - chyba, że mi coś komunikuje w ten sposób. Zdarza mu się złapać mnie mocniej gdy się kąpie, one wtedy mają taki odruch :) Ogólnie rozumiemy się już dosyć dobrze, ja wiem, że on np gdy gryzie mnie w palce u rąk, zwyczajnie chce by te palce go posmyrały po policzkach itp :)
Syn niech spędza z nim dużo czasu, gdy siedzi zamknięty w klatce, niech poświęca mu uwagę i czas, niech do niego dużo mówi. Ruffi też uznaniowo jest zwierzątkiem mojego syna i jest u niego w pokoju - ale wszyscy wiedzą, że papugi kocham ja, i to ja go chciałam najbardziej :) Filip (mój syn) łapie z nim kontakt gadając z nim, Ruffi nie wykazuje jakiegoś szczególnego zainteresowania nim, ale nie traktuje go jak wroga. Rano nie odezwie się dopóki syn nie wystawi nogi z łózka, ale jego wstawanie zawsze nam sygnalizuje :) Nasze perypetie można oglądać na kanale na YT, zobacz sobie jak to u nas wyglądało i wygląda :)
https://www.youtube.com/channel/UCnKxjO ... Mow/videos
to nasz pierwszy dzień z Ruffim w domu https://www.youtube.com/watch?v=Y7hHd0759Fw
a tak bawiły się codziennie z nim dzieciaki....https://www.youtube.com/watch?v=IyzoT-NmWuE
Jeśli o mnie chodzi, mnie świadomie już nie dziobie - chyba, że mi coś komunikuje w ten sposób. Zdarza mu się złapać mnie mocniej gdy się kąpie, one wtedy mają taki odruch :) Ogólnie rozumiemy się już dosyć dobrze, ja wiem, że on np gdy gryzie mnie w palce u rąk, zwyczajnie chce by te palce go posmyrały po policzkach itp :)
Syn niech spędza z nim dużo czasu, gdy siedzi zamknięty w klatce, niech poświęca mu uwagę i czas, niech do niego dużo mówi. Ruffi też uznaniowo jest zwierzątkiem mojego syna i jest u niego w pokoju - ale wszyscy wiedzą, że papugi kocham ja, i to ja go chciałam najbardziej :) Filip (mój syn) łapie z nim kontakt gadając z nim, Ruffi nie wykazuje jakiegoś szczególnego zainteresowania nim, ale nie traktuje go jak wroga. Rano nie odezwie się dopóki syn nie wystawi nogi z łózka, ale jego wstawanie zawsze nam sygnalizuje :) Nasze perypetie można oglądać na kanale na YT, zobacz sobie jak to u nas wyglądało i wygląda :)
https://www.youtube.com/channel/UCnKxjO ... Mow/videos
to nasz pierwszy dzień z Ruffim w domu https://www.youtube.com/watch?v=Y7hHd0759Fw
a tak bawiły się codziennie z nim dzieciaki....https://www.youtube.com/watch?v=IyzoT-NmWuE
Witam serdecznie. Tak z ciekawości, czy Ruffi ma ptasiego kolegę czy wystarczy mu wasze towarzystwo? za 4 tygodnie stanę się szczęśliwą posiadaczką rudosterki i wszędzie polecają, aby papugi były 2. Narazie chciałabym oswoić swojego ptaszka i nie wiem czy jest koniecznością dokupowanie drugiego osobnika?? Dziękuję z góry za odpowiedz
- Rozalka:)
- Posty: 389
- Rejestracja: wt cze 14, 2016 10:57
- Ptaki które hoduję: Lilianki, rudosterka zielonolica
- Lokalizacja: Siedlce
W Europie tak się utarło, że ludzie strasznie naciskają na 2 osobniki - ale nie muszą być. Dokupywanie drugiego ptaka nie jest koniecznością. To zależy wszystko od Ciebie. Jeśli jest ręcznie karmiony, to od małego jest przyzwyczajony, że to człowiek jest przyjacielem. Można powiedzieć, że ja z Agatą cały czas jesteśmy w kontakcie i wzajemnie jesteśmy na bieżąco losami naszych rudosterek, to przy okazji napiszę, że Ruffi jest cały czas sam, a Agata nie zamierza dokupywać mu towarzysza. Jak się pojawi to może coś doda (ostatnio rzadziej ją tu widuję)
Dziękuję za odpowiedź. Niewiele jest takich opinii, a jeśli już to są bardzo krytykowane. Przez to miałam obawy, czy pytać się w tej sprawie. Ja docelowo chciałam mieć jednego ptaka, ale jednocześnie nie chciałam wyjsć na „samolubną” jak zwykły pisać osoby na różnych forach. Cieszę się, że są tacy opiekunowie jak wy, dodajecie mi odwagi. Pozdrawiam :))
-
- Posty: 47
- Rejestracja: wt wrz 11, 2018 15:00
- Ptaki które hoduję: Rudosterki<3
- Lokalizacja: Szczyrk
Przy mojej rudosterce pstryczki i odkładanie do klatki wzbudziło jeszcze większą agresję. Kupiłam w pepco zestaw kosmetyków do samolotu i tam była buteleczka ze spryskiwaczem. Gdy rudosterka zaczyna być agresywna (puszy się, boleśnie dziobie, czasami gada coś pod dziobem; nie chodzi o podszczypywanie) to raz z odległości ją pryskam. Papugi tego nie lubią. Mimo wszystko nie robimy jej tym krzywdy (nie powinno się celować w uszy). Po kilku razach agresja zniknęła. Gorąco polecam, bo rzeczywiście rudosterki są humorzaste
- Agata82
- Posty: 269
- Rejestracja: wt paź 09, 2018 13:32
- Ptaki które hoduję: Ruffi -ręcznie karmiona rudosterka zielonolica, mutacja yellow sided
- Lokalizacja: Śląskie
Haha, pojawiłam się :D Tak jak napisała Natalia, Ruffi jest sam, nie mam z tego powodu najmniejszych wyrzutów sumienia. Kupując go, zakładałam , że będzie sam. Jest szczęśliwym, radosnym ptakiem :) I wcale nie poświęcam mu 24 godziny na dobę, tylko wypracowaliśmy pewne rytułały, stałe punkty dnia po prostu :) Ruffi jest z nami już 1,5 roku i uwierzcie, że nie widziałam go smutnego, napuszonego.... nie udało mi się przez 1,5 roku przyłapać go śpiącego On chyba nie śpi w dzień :) za to jest rozgadany (dosłownie), rozćwierkany i wesoły :) jeżeli Twoje serce ci podpowiada, że chcesz mieć jedną rudosterkę, nie kupuj drugiej - tylko dlatego, że inni tak uważają. Ogólnie rzecz biorąc mając papugę, trzeba się znieczulić na wszystkich "znawców uczuć papug" Twój dom, Twoja papuga i Twój wybór :) <3 Jakie to ma znaczenie co uważają inni - ważne jest tylko i wyłącznie to czego ty chcesz .
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości