Ewelina G. pisze:„[…]skoro jest to relacja z tego co my jako studenci robiliśmy w ramach zajęć? Czy nawet na własną rękę?”- pierwsza rzecz, panie Pawle- jeśli współpracujecie z jakąkolwiek organizacją, nie robicie nic na własną rękę.
Przepraszam w takim razie za skrót myślowy
Ewelina G. pisze:Niestety, chęć dokonania wyjazdu za wszelką cenę nie przyniosła rezultatu. Jako ludzie odpowiadający cywilnie, karnie i moralnie za powierzone nam dzieci, nigdy nie zgodzimy się na stosowanie nacisków zmierzających do zrealizowania cudzych celów, a zwłaszcza tych, które własny interes stawiają ponad dobro naszych podopiecznych.
Naszym celem była pomoc dzieciom w kłopotach z nauką, poprzez takie a nie inne wyjście. To że odbywało się to w ramach zajęć, nie zmienia faktu, że pierwszym celem jest dobro dzieci więc nie podoba mi się sugestia, że robiliśmy coś na siłę, byle wykorzystać dzieci do realizacji swojego projektu. Chcę też powiedzieć, że mieliśmy możliwość przesunięcia terminu i możliwość oddania na studia raportu z tego co zrobiliśmy jeszcze z Wami za pierwszym. Ale jakoś uznaliśmy że to za mało, że dzieciaki nie skorzystały na tym co było. Więc jak widać zrobiliśmy to jeszcze raz. Nie dla prywatnych celów ale dla małej szkolnej społeczności. Nie zaprzeczam, że cieszyłem się że przy tym projekcie mogę propagować pozytywne wzorce w opiece nad ptakami egzotycznymi, co było moją prywatną ambicją.
Poza tym nie ma sensu rozpamiętywać ostatniego dnia kiedy staraliśmy się coś dać dzieciakom, które od długiego czas były nastawione na to że zobaczą papugi. Obydwie strony wiedzą jak było, zostawiam to osobistej ocenie sumienia kto jak podszedł do dobra dzieci
Ewelina G. pisze:Wszystkim, którzy wypowiedzieli się negatywnie o Stowarzyszeniu WIOSNA na tym forum, nie znając faktycznej sytuacji dedykuję łacińską paremię
Faktyczna sytuacja wydaje mi się, że jest na tyle opisana, że każdy może sobie zdanie wyrobić. Bardzo mi zależało by w takim sprawach nie mieć do zarzucenia sobie tego, że coś ukrywałem, llub podkoloryzowałem czy przekłamałem.
Chcę jeszcze dodać, że do działalności wolontariatu "WIOSNA" nie mam zarzutów i pretensji. Nie śledzę jego poczynań, ale wiem, że robi dużo dobrego. Tyle że w sytuacji z nami, w kontaktach z osobami, które były dla nas reprezentantami wolontariatu wyszło jak wyszło. Błędem naszym było zamieszczenie fotografi dzieci, nie wyjaśnienie od razu dokładnie sformułowania "wewnętrzne kłopoty".
Następnie zrobieno z nas osóby które oczerniają organizację na forum publicznym.
Tak chcemy kontuować ten projekt, chcemy także realizować inne, bo w tym kierunku się szkolimy i po to studiujemy to a nie co innego. I chyba dobrze że już na samym starcie, zobaczyliśmy na ile powikłań można natrafić.
Pozdrawiam również,
Paweł Rutkowski
