Starszy samiec atakuje młodszego gdy ten próbuje śpiewać
Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ
Starszy samiec atakuje młodszego gdy ten próbuje śpiewać
Witam. Szukam pomocy ale internet zawiódł.
W maju tego roku wleciał nam do domu samiec nimfy, właściwie to usiadł na parapecie więc go zaprosiliśmy. Nikt się po niego nie zgłaszał więc dostał swoją klatkę, raczej mu u nas dobrze. Często siada domownikom na głowie, nauczyliśmy go dwóch melodii, ale nie oswajamy go (nie pozwala się dotykać i gryzie palce, nie widzieliśmy nigdy sensu na pełne oswojenie/tresowanie więc tak sobie żyjemy obok siebie nie wchodząc sobie w drogę). Nazealiśmy go Pedro. W weekendy wychodzimy na większość dnia (w tygodniu pracujemy z domu) więc postanowiliśmy sprawić mu kompana, drugiego samca. Padło na papugę z hodowli, nie karmionego przez człowieka, przesiedział w wolierze na działce ze swoim rodzeństwem całe swoje życie czyli około 1.5 roku. Pedro na 100% jest starszy. Szybko się zadomowił choć boi się nas bardziej niż pierwszy papug, ale zakładam że się przystosuje. Tego nazwaliśmy Nielsen. Oba ptaki nocowały w tej samej klatce, podczas dnia latały od rana do 19:00. Muszę zaznaczyć że przez niewiedzę wprowadziliśmy Nielsena do klatki Pedra od razu.
Mój problem jest następujący: nowy papug nie może śpiewać bo gdy tylko zaczyna Pedro do niego przylatuje i próbuje dziobać. Ogólnie ptaki nie są względem siebie agresywne, Nielsen lata wszędzie za Pedrem i razem sobie coś skubią/psują. Nie przeganiają się od jedzenia ani wody, mają kilka karmideł. Czasem Pedro przegoni Nielsena z żyrandola na którym przesiadują ale nigdy nie zrobili sobie krzywdy.
Czy to wynik tego że wprowadziliśmy Nielsena od razu do klatki? Czy trzeba je rozdzielić do osobnych klatek obok siebie? Czy to wynik dominowania Pedra nad młodszym kolegą? Nie znalazłem odpowiedzi na takie pytanie a przetrząsałem fora nasze i zagraniczne.
Jakieś pomysły?
W maju tego roku wleciał nam do domu samiec nimfy, właściwie to usiadł na parapecie więc go zaprosiliśmy. Nikt się po niego nie zgłaszał więc dostał swoją klatkę, raczej mu u nas dobrze. Często siada domownikom na głowie, nauczyliśmy go dwóch melodii, ale nie oswajamy go (nie pozwala się dotykać i gryzie palce, nie widzieliśmy nigdy sensu na pełne oswojenie/tresowanie więc tak sobie żyjemy obok siebie nie wchodząc sobie w drogę). Nazealiśmy go Pedro. W weekendy wychodzimy na większość dnia (w tygodniu pracujemy z domu) więc postanowiliśmy sprawić mu kompana, drugiego samca. Padło na papugę z hodowli, nie karmionego przez człowieka, przesiedział w wolierze na działce ze swoim rodzeństwem całe swoje życie czyli około 1.5 roku. Pedro na 100% jest starszy. Szybko się zadomowił choć boi się nas bardziej niż pierwszy papug, ale zakładam że się przystosuje. Tego nazwaliśmy Nielsen. Oba ptaki nocowały w tej samej klatce, podczas dnia latały od rana do 19:00. Muszę zaznaczyć że przez niewiedzę wprowadziliśmy Nielsena do klatki Pedra od razu.
Mój problem jest następujący: nowy papug nie może śpiewać bo gdy tylko zaczyna Pedro do niego przylatuje i próbuje dziobać. Ogólnie ptaki nie są względem siebie agresywne, Nielsen lata wszędzie za Pedrem i razem sobie coś skubią/psują. Nie przeganiają się od jedzenia ani wody, mają kilka karmideł. Czasem Pedro przegoni Nielsena z żyrandola na którym przesiadują ale nigdy nie zrobili sobie krzywdy.
Czy to wynik tego że wprowadziliśmy Nielsena od razu do klatki? Czy trzeba je rozdzielić do osobnych klatek obok siebie? Czy to wynik dominowania Pedra nad młodszym kolegą? Nie znalazłem odpowiedzi na takie pytanie a przetrząsałem fora nasze i zagraniczne.
Jakieś pomysły?
- Al
- Posty: 1977
- Rejestracja: pt paź 05, 2007 15:30
- Ptaki które hoduję: nierozłączki, świergotki, lilianki, modrolotki, nimfy, faliste, drobna egzotyka, barabandy
- Lokalizacja: Knurów
- Kontakt:
nie ma dominacji, zostaw jak jest, dostosuja sie do siebie, nie ma agresji, nie ma przeganiania wiec nie ejst zle
Mam jeszcze jedno dziwne zachowanie, być może związane z powyższym - Pedro często podchodzi bardzo blisko do Nielsena i śpiewa mu do ucha dziwak Nielsen stara się nie zwracać uwagi, czasem lekko dziobnie, co to za zachowanie?? Muszę też dodać że ptaki wieczorem gdy widzą że robi się ciemno siadają na klatce i są wtedy drażliwe i defensywne, podejrzewam że to normalne ale potrafią się wtedy podziobać. Kiedy są już zamknięte w klatce na noc Nielsen z reguły przybliża się do Pedra ale gdy Pedro się za bardso zbliży to się dziobią. To coś zmienia i powinienem czekać? Są już razem od pewnego czasu i nawołują się gdy są rozdzieleni (kilka razy się zdarzyło), ale jeden nie może śpiewać i nie daje nam to spokoju
Mam jeszcze jedno dziwne zachowanie, być może związane z powyższym - Pedro często podchodzi bardzo blisko do Nielsena i śpiewa mu do ucha dziwak Nielsen stara się nie zwracać uwagi, czasem lekko dziobnie, co to za zachowanie?? Muszę też dodać że ptaki wieczorem gdy widzą że robi się ciemno siadają na klatce i są wtedy drażliwe i defensywne, podejrzewam że to normalne ale potrafią się wtedy podziobać. Kiedy są już zamknięte w klatce na noc Nielsen z reguły przybliża się do Pedra ale gdy Pedro się za bardso zbliży to się dziobią. To coś zmienia i powinienem czekać? Są już razem od pewnego czasu i nawołują się gdy są rozdzieleni (kilka razy się zdarzyło), ale jeden nie może śpiewać i nie daje nam to spokoju
Dzięki to ma sens, trzeba czekać aż Nielsen osiągnie dojrzałość płciową? Rozdzielić ptaki na noc do osobnych klatek czy zostawić jak jest? Żeby mi tu do deptania nie doszło pomiędzy dwoma samcami
- Al
- Posty: 1977
- Rejestracja: pt paź 05, 2007 15:30
- Ptaki które hoduję: nierozłączki, świergotki, lilianki, modrolotki, nimfy, faliste, drobna egzotyka, barabandy
- Lokalizacja: Knurów
- Kontakt:
zostaw, a anwet jeżeli dojdzie pomiedzy samcami do kopulacji to gdzie jest problem ? pary jednoplciowe u ptakow sa częste
Rozumiem dziękuję, będę tolerował bez ingerencji
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość