Pomoc rozelli po spożyciu Hoi (Woskownicy)
Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ
Pomoc rozelli po spożyciu Hoi (Woskownicy)
Dzisiaj nie upilnowałem mojego samczyka rozelli królewskiej i zjadł ok. 1 średni liść hoi (uciekł z pokoju). Zaczął silnie wymiotować ok 10 minut po spożyciu. Kiedy skończył zachowywał się normalnie, latał i miał apetyt. Zjadł trochę ziarna, ale potem zaczął znowu wymiotować, ale mniej niż zjadł. Lata i nie jest osowiały i mimo że nie dawno jadł to wciąż jest łasy na przysmaki, skrzeczy. Może to nie ważne, ale wypadają mu pióra z ogona (tak samo było podczas pierzenia). Teraz przestał wymiotować i nie ma biegunki.
Co mnie niepokoi to że ciężko jest mu utrzymać równowagę, jakby trochę był pod wpływem alkoholu.
Jak mu można pomóc i czy jest to dla niego niebezpieczne?
Co mnie niepokoi to że ciężko jest mu utrzymać równowagę, jakby trochę był pod wpływem alkoholu.
Jak mu można pomóc i czy jest to dla niego niebezpieczne?
- Agata82
- Posty: 269
- Rejestracja: wt paź 09, 2018 13:32
- Ptaki które hoduję: Ruffi -ręcznie karmiona rudosterka zielonolica, mutacja yellow sided
- Lokalizacja: Śląskie
zawsze na taką ewentualność trzeba mieć w domu węgiel aktywny w tabletkach - taki jak dla ludzi . Rozpuścić tabletkę i poić papugę strzykawką - im więcej wypije tym lepiej - ale to trzeba reagować natychmiast ! dobrze teżmieć glukozę i podać jej potem na wzmocnienie.
Papuga dostała węgiel i pojechałem z nim do veta. Na szczęście nie zjadł tego dużo i go odratowano. Wciąż będzie tam jeździł na antybiotyk. Dzięki za pomoc - bez niej mógłby nie przeżyć.
Trochę bardziej ograniczę jego wychodzenie bez kontroli, bo nie wiadomo co ten papug jeszcze wymyśli. Jeszcze raz dzięki!
Trochę bardziej ograniczę jego wychodzenie bez kontroli, bo nie wiadomo co ten papug jeszcze wymyśli. Jeszcze raz dzięki!
- Agata82
- Posty: 269
- Rejestracja: wt paź 09, 2018 13:32
- Ptaki które hoduję: Ruffi -ręcznie karmiona rudosterka zielonolica, mutacja yellow sided
- Lokalizacja: Śląskie
Pysia34 - mowa była o lotach bez kontroli - czyli bez obecności człowieka, gdy nie masz wglądu w to co robi ptak- akurat to jest słuszne podejście. Oczywiście, że usunięcie rośliny jest też rozwiązaniem - ale załóżmy, że Suzafon kocha papugę, a kwiatka kocha ktoś inny z domowników - i ma stać dokładnie w tym miejscu, w którym ta osoba sobie życzy. W takim przypadku nie puszczamy ptaka tam, gdzie znajduje się zagrożenie w postaci rośliny. czasami nie mamy pojęcia o tym że roślina jest trująca - życie.
-
- Posty: 550
- Rejestracja: pt lut 24, 2012 07:15
- Ptaki które hoduję: duże papugi
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Agata82 nie ma alternatywy. Ptak i trucizna nie mogą być w tym samym pomieszczeniu i basta. A co jak inteligentny ptak podczas czyjejś nieobecności w domu wyjdzie sam z klatki. Takie rzeczy są na porządku dziennym. Kto go wtedy upilnuje??? Są priorytety i odpowiedzialność opiekuna. A co do roślin jest wiele źródeł które są toksyczne i odpowiedzialny opiekun powinien je ZNAĆ ! Dodam tylko że hoja jest jedną z najbardziej toksycznych roślin.
- Krysia-
- -#Administrator
- Posty: 1620
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 16:06
- Ptaki które hoduję: Haszunia i jego heterę
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
W 100 % zgadzam się z wypowiedzią Pysi. Albo ptaki, albo trujące rośliny. Odpowiedzialny opiekun ptaków powinien dbać o ich zdrowie bo nigdy nie przewidzi kiedy ptak wyjdzie sam z klatki albo po prostu się przemknie tam, gdzie nie powinien przebywać.pysia34 pisze: ↑ndz kwie 07, 2019 13:07Agata82 nie ma alternatywy. Ptak i trucizna nie mogą być w tym samym pomieszczeniu i basta. A co jak inteligentny ptak podczas czyjejś nieobecności w domu wyjdzie sam z klatki. Takie rzeczy są na porządku dziennym. Kto go wtedy upilnuje??? Są priorytety i odpowiedzialność opiekuna. ..........
Radzę zapoznać się z tematem http://aleksandretta.pl/forum/viewtopic ... 150&t=1574 - rośliny doniczkowe
http://aleksandretta.pl/forum/viewtopic.php?f=150&t=619 - dzikie rosliny ; choć ujete są najpospolitsze
W pokojach, w których wypuszczamy papugi, jest wiele innych substancji szkodliwych, jak choćby chemia budowlana ( farby , lakiery, impregnaty, kleje itd. ). A papugi skrobią ściany, gryzą tapety, meble. Czy czasem coś skubną, nie wiem. Jeśli mamy być mocno rygorystyczni, nie liczyć na ich inteligencję czy instynkt przetrwania, to musielibyśmy izolować je zamknięte w klatce. Tak mi się wydaje.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość