Oswajanie
Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ
- Boguśka
- -#moderator
- Posty: 1210
- Rejestracja: pn wrz 18, 2006 08:39
- Ptaki które hoduję: nimfy.katarzynki.rudosterki
- Lokalizacja: Kraków
Rozele z natury ciężko się oswajają.Moją pierwszą papugą była właśnie samiczka rozeli białolicej kupionej w sklepie więc nie wiadomo było ile ma lat.Była u nas ok.3 lat i nie bała się tylko mojego męża a reszte rodziny olewała odsuwając sie od klatki.Nie nauczyła się żadnego słowa ,ale pięknie świergoliła i to nam wystarczało.Nie wypuszczałam jej wtedy zaczęsto z klatki więc się nie oswoiła tak jak ty byś chciała.Rozelle to wyśmienite lotniki i psuje -więc musisz dostosować odpowienio pokój jak chcesz by po nim latała
- Al
- Posty: 1905
- Rejestracja: pt paź 05, 2007 15:30
- Ptaki które hoduję: nierozłączki, świergotki, lilianki, modrolotki, nimfy, faliste, drobna egzotyka, barabandy
- Lokalizacja: Knurów
- Kontakt:
mati1234, Powoli, dużo cierpliwości, nic na siłę.Najpierw musi się przyzwyczaić do Ciebie i otoczenia, w dodatku rozelle nie lubią zbytniego fizycznego kontaktu nawet z przedstawiecielem własnego gat.Nawet dobrane pary siedzą w pewnym oddaleniu, nie ma takiego wzajemnego iskania, czyszczenia wzajemnie piórek jak, np. u nimf. Nie lubią głaskania ,przytulania. Jeżeli siądzie na ramieniu to będzie duży sukces.
- coco39
- Posty: 839
- Rejestracja: sob lis 25, 2006 12:29
- Ptaki które hoduję: papugi
- Lokalizacja: Rybnik
- Kontakt:
Tak jak poprzednicy twierdzę że wybrałeś sobie bardzo ciężki do oswojenia gatunek papugi.Rozele są samolubami nie lubią być dotykane ,głaskane itp.dlatego radzę ci abyś raczej do oswojenia nabył nimfę bądź z większych ptaków aleksandrettę obroźną a dla rozelki sprowadził partnera
-
- Posty: 2
- Rejestracja: pt lip 17, 2009 22:31
- Ptaki które hoduję: Rozella Białolica
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Też jestem szczęśliwym posiadaczem rozelli białolicy Mam ją już 2 lata i po mimo sporej wprawy w oswajaniu papuga nadal nie siedzi mi na ręce . Jest to bardzo ciężki do oswojenia gatunek. Potrzebujesz ogromnej ilości czasu i jeszcze większej cierpliwości. Nie ma "magicznej recepty" jak oswoić rozelle. Trzeba dużo przebywać z papugą i obserwować ją co lubi najbardziej jeść, jakie zabawki lubi, co lubi obgryzać itp. a potem próbować zachęcić ją tym tzn. np. tak jak moja papuga najbardziej lubi słonecznik. Zawsze podaje go jej układając ziarna na biurku przy którym siedzę, potem włączam kompa i po dwóch godzinach grania papuga przełamuje się i przylatuje na biurko zjeść parę ziaren. To samo robię z owocami. Spróbuj tej metody może poskutkuje choć nie gwarantuje, bo papuga może być uparta i wystarczy jej zwykła mieszanka ziaren a słonecznik sobie odpuści Po dwóch latach żmudnej tresury rozella czasami siądzie mi na rękę ale naprawdę muszę uważać na gwałtowne ruchy hałasy i szelesty A'propos latania to swoją papugę wypuściłem tydzień po kupnie i od tego czasu cały czas mieszka u mnie w pokoju. Klatka służy jej tylko za karmik Ja puki co się nie poddaje i przez następne dwa lata będę próbował Życzę powodzenia
-
- Posty: 2
- Rejestracja: pt lip 17, 2009 22:31
- Ptaki które hoduję: Rozella Białolica
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Mam do Was takie pytanie. Jak wszyscy wiemy oswajanie rozellii jest trudne. Ostatnio wpadł mi taki pomysł do głowy. Gdybym dokupił do mojej rozelli nimfe ,która szybko się uczy i jest bardzo ciekawskim ptakiem (miałem już jedną). Wtedy jedna papuga od drugiej nauczyłaby się np. siadania na rękę przez zapatrzenie, tak jak tresuje się psy. Dodatkowo miałbym dwie papugi które nie nudziłyby się jak ja jestem w szkole. Tylko teraz mam wątpliwości czy dwie papugi w jednym pokoju (oczywiście klatki z jedzeniem osobne) nie próbowałyby się zagonić albo zagryźć (pokój mam dostosowany do ptaków i papugi byłyby cały czas na wolności, nie trzymam ich w klatkach). Czy ktoś próbował takie metody i czy ptaki będą się tolerować w jednym pomieszczeniu ??
- Boguśka
- -#moderator
- Posty: 1210
- Rejestracja: pn wrz 18, 2006 08:39
- Ptaki które hoduję: nimfy.katarzynki.rudosterki
- Lokalizacja: Kraków
Myśle,że rozelka z nimfą to zły pomysł.Zresztą każda papuga z drugą innego gatunku też nie rokuje na przyszłość.Rozelki to juz taki gatunek że raczej się nie oswaja tak jak inne gatunki i wyjątki zdarzają się bardzo sporadycznie.Mój znajomy hodowca opowiadał ze miał kiedyś rozelke wykarmioną ręcznie tylko dlatego że rodzice mieli za dużo dzieci i jedno odrzucili i dopóki był w domu i pan dała papu było oki ale jak tylko zaczeła jeść sama i wróciła do rodzinki to pan już przestał istnieć
- Al
- Posty: 1905
- Rejestracja: pt paź 05, 2007 15:30
- Ptaki które hoduję: nierozłączki, świergotki, lilianki, modrolotki, nimfy, faliste, drobna egzotyka, barabandy
- Lokalizacja: Knurów
- Kontakt:
MaciekS, Zły pomysł, nimfa lubi aby towarzysz się do niej przytulał, iskał jej piórka. Potrzebuje fizycznego kontaktu z drugim ptakiem. Rozelka tego nie robi i nie lubi i będzie ganiala nimfę, gdy ta przekroczy "strefę bezpieczeństwa".
Co zrobisz jak trafisz na nimfę która się nie oswoi, będzie siadać na głowie ale nie na ręce i nie nie pozwoli się dotknąć
Co zrobisz jak trafisz na nimfę która się nie oswoi, będzie siadać na głowie ale nie na ręce i nie nie pozwoli się dotknąć
-
- Posty: 54
- Rejestracja: wt sty 25, 2011 14:32
- Ptaki które hoduję: drobna egzotyka
- Lokalizacja: Gliwice
mam rozelke od listopada teraz to śpi z nami w łóżku ale po pierwszych 3 dniach dawała nam buzi i bardzo to lubi a pierwszego dnia po kilku godzinach siadała na ręke i dawała sie głaskać po brzuchu z tym ze dostaliśmy ją kiedy miała 3 miesiące nie wiem czy to ma znaczenie obecnie mamy jeszcze nimfy i nic sobie nie robia razem śpią przytulone do siebie pare dni temu kupiliśmy drugą rozelke dla teściowej na urodziny przez 4 dni była u nas i przez te kilka dni na tyle się oswoiła że przychodziła nam na ręke i dawała się przytulić a nawet nauczyła sie jeść z ręki smakołyki nigdy przed tem nie miałam rozelki i nie wiem dlaczego tak ludzie piszą moja jest całkiem inna tak jak ta u teściowej czy to wyjątki i czy poprostu mam takie podejście do tego gatunku????????????
-
- -#moderator
- Posty: 741
- Rejestracja: ndz cze 28, 2009 23:24
- Ptaki które hoduję: Papużki Faliste, Mnichy Nizinne, Rudosterki Brązowouche, Rudosterki Zielonolice, Konury Ognistobrzuche
- Lokalizacja: Sędziszowice
chika1979, kupując ptaka młodego łatwiej jest go oswoić i łatwiej przywiązuję się do nowego właściciela. Co do drugiego osobnika-nie wiem w jakim był wieku, ale (tak podejrzewam) mógł naśladować tą która już u Ciebie jest i w ten sposób się oswoić. Nie wiem czy nimfy są oswojone, ale być może nie naśladował ich tylko oswojoną już rozellę z powodu gatunku (ta jest do niego podobna, nimfa nie). Ale to tylko moje rozmysły
Czasem lepiej mądrze milczeć niż głupio gadać.
Pozdrawiam, Michał.
Pozdrawiam, Michał.
-
- Posty: 29
- Rejestracja: śr wrz 29, 2010 14:37
- Ptaki które hoduję: ROZELLA KRÓLEWSKA
- Lokalizacja: MAZOWIECKIE WARSZAWA
Witajcie ja mam 2 rozellki królewskie i one są bardzo nie oswajalne to znaczy latają same cały dzień po pokoju wiedzą kiedy idą spać do siebie ale w żadnym wypadku nie wchodzi w grę jakiekolwiek dotknięcie próba karmienia z ręki i w ogóle jak się tylko człowiek zbliża to uciekły by na najwyższą żerdkę ale one trafiły do mnie jako już praktycznie dorosłe paputy i nie będę ich zachowania zmieniać jak nie chcą .Poprzednia rozella mój pasio była wychowana prze zemnie od pisklaka i z nim można było robić cuda drapanko, wspólna kąpiel, zabawa jak z psem i GoldAngelo ma rację im młodsze paputy trafiają do ludzi tym mają lepszy kontakt z człowiekiem oraz nam jest milej z takim paputem .pozdrawiam
-
- Posty: 1
- Rejestracja: wt paź 22, 2013 14:59
- Ptaki które hoduję: Rozella Królewska
Witam
Od wieloletniego hodowcy gołębi dowiedziałem się że mogę próbować oswoić swoją rozelle poprzez ciągle dosypywanie jedzenia do miski kiedy zje wszystko.
Wg. niego, jego gołębie tak jak np kury i inne ptactwo kojarzą jego osobę z jedzeniem i dają się dotykać i głaskać.
Mam rozelle trzeci tydzień i jest bardzo płochliwa. Jest puszczana po pokoju i sama wraca do klatki. Pierwsze dwa tygodnie nie była wypuszczana. Nie dam rady zbliżyć się do niej na mniej niż metr.
Wg. znajomego powinienem jej zacząć dawkować jedzenie przez co ma zrozumieć że ja nie gryzę i daje jej jedzenie. Póki co jak jedzenie się zaczyna kończyć do dosypuje pełną miskę i tak co dwa lub trzy dni.
Czy jest to dobra metoda?
Pozdrawiam
Od wieloletniego hodowcy gołębi dowiedziałem się że mogę próbować oswoić swoją rozelle poprzez ciągle dosypywanie jedzenia do miski kiedy zje wszystko.
Wg. niego, jego gołębie tak jak np kury i inne ptactwo kojarzą jego osobę z jedzeniem i dają się dotykać i głaskać.
Mam rozelle trzeci tydzień i jest bardzo płochliwa. Jest puszczana po pokoju i sama wraca do klatki. Pierwsze dwa tygodnie nie była wypuszczana. Nie dam rady zbliżyć się do niej na mniej niż metr.
Wg. znajomego powinienem jej zacząć dawkować jedzenie przez co ma zrozumieć że ja nie gryzę i daje jej jedzenie. Póki co jak jedzenie się zaczyna kończyć do dosypuje pełną miskę i tak co dwa lub trzy dni.
Czy jest to dobra metoda?
Pozdrawiam
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości