Ostrzegam przed nieodpowiedzialnym rozmnazaniem
Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ
- Raffy
- Posty: 147
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 21:58
- Ptaki które hoduję: Mała australia
- Lokalizacja: Gdańsk
Ostrzegam przed nieodpowiedzialnym rozmnazaniem
Mam kolejny problem, przyniosłem do domu przedwczoraj krzywuskę.
Ostatnio zmieniony ndz paź 28, 2007 15:53 przez Raffy, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Posty: 366
- Rejestracja: wt lis 07, 2006 12:58
- Ptaki które hoduję:
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Jak znam serducho Raffiego to wybrał najbiedniejszego ptaszora jakiego znalazł w sklepie... Dlaczego krzywa - no pewnie rozmnażana para do tego nieprzygotowana, zbyt młoda, niedokarmiona, lub ze soba spokrewniona...
Jesli Raffi się zgodzi proponuję wykorzystać foty tego ptaszorka i zrobic temat "ostrzegam - przed nieodpowiedzialnym rozmnażaniem"...Będzie można wklejać link do niego gdy kolejnemu dieciakowi przyjdzie do glowy wstawić budkę do klatki...
Pozdrawiam
Jesli Raffi się zgodzi proponuję wykorzystać foty tego ptaszorka i zrobic temat "ostrzegam - przed nieodpowiedzialnym rozmnażaniem"...Będzie można wklejać link do niego gdy kolejnemu dieciakowi przyjdzie do glowy wstawić budkę do klatki...
Pozdrawiam
Iwona
- Raffy
- Posty: 147
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 21:58
- Ptaki które hoduję: Mała australia
- Lokalizacja: Gdańsk
Boguśka pisze:Może coś więcej napisz o tym ptaszku bo tak zaznaczyłeś ,że masz problem i koniec-ani dlaczego ani z jakiego powodu-tylko dlatego,że jest krzywa?Ale czy ją to boli,czy przeszkadza w lataniu ...no opisz coś więcej skąd ją wziołeś i dlaczego jest krzywa?
Hej
No nie miałem wcześniej czasu, żeby opisać historię jak to z nim było.
A tak się zaczęło, że weszłem do nowo otwieranego sklepu zoologicznego. Zobaczyć, CZY mają w ogóle jakieś zwierzątka - albo coś ciekawego ze strony akwarystycznej. No i stały 3 klatki z ptactwem. W jednym był intensywnie czerwony kanarek, strasznie przepiękny był W drugiej siedziała przestraszona parka nierozłączek personata, a w trzeciej 3 faliste latały - ale po dokładniejszym lookaniu, zobaczyłem i czwartą. Trójka była zdrowa, sporych rozmiarów podlotki, niesamowicie ruchliwe były i wszędzie się pchały, i dręczyły tego krzywuska. Krzywusek siedział, a raczej lezał spłaszczony na dnie klatki, wyczerpany totalnie. Ale z trudem później wspiął się do karmnika, ale jeść nie chciał, cięzko oddychał i natychmiast skrecił główkę do tyłu .. do czasu az inna papuzka nie zepchnęła go z karmnika. Dogadałem się ze sprzedawczyniami, ten malec jest wykrzywyiony z niewiadomo jakiego powodu, najprawdopodobniej to sprawa wady genetycznej. Ma krzywy kręgosłup, wygięty w kształcie łuka w lewą stronę i jedna nózka wyżej 'leży' niż normalnie - oraz skrzydła ma lekko zdeformowane z powodu krzywego kręgosłupa. Złapała go, sprawdziłem mu brzuszek - nie jest bardzo wychudzony, wole puste miał. No i poszedł ze mną do domku :) W domku natychmiast zjadł cały karmnik z Prestige Premium, napił się i pospał jakiś czas. I potem znowu zjadł cały karmniczek, i nawrzeszczał trochę Energia go rozpiera, w kwaratannówce bez problemu lata na małej przestrzeni. Jest strasznie zwinny i pełen wigoru. Spróbował jajeczko, ale stwierdził ze jest BE i wywalił go z karmnika na zewnątrz klatki
Taki jest Fąfełek
Nawet wada wrodzona (genetyczna lub nie ) nie musi byc od razu efektem bliskiego pokrewieństwa(choć oczywiście bliskie pokrewieństwo rodziców prawdopodobieństwo jakichś wad zwieksza).
Czasami może pojawic sie kaleki osobnik od zupełnie niespokrewnionych i zdrowych , dobrze pielegnowanych rodziców.
Widząc kalekie zwierzę nie można od razu krzyczeć że to na pewno efekt nieodpowiedzialnego rozmnażania lub postepowania , trzeba dobrze znac konkretny przypadek żeby tak mówić .
Oczywiście jako "straszak" to można ten przypadek wykorzystać , ale czy tu tak było to naprawde nie wiadomo.Pozdrawiam
Czasami może pojawic sie kaleki osobnik od zupełnie niespokrewnionych i zdrowych , dobrze pielegnowanych rodziców.
Widząc kalekie zwierzę nie można od razu krzyczeć że to na pewno efekt nieodpowiedzialnego rozmnażania lub postepowania , trzeba dobrze znac konkretny przypadek żeby tak mówić .
Oczywiście jako "straszak" to można ten przypadek wykorzystać , ale czy tu tak było to naprawde nie wiadomo.Pozdrawiam
-
- Posty: 366
- Rejestracja: wt lis 07, 2006 12:58
- Ptaki które hoduję:
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Oczywiście masz rację...Nie o diagnoze tu chodzi, ale właśnie przykład dla dzieciaków... Młodzież naczyta się o maleństwach, poogląda przepiekne foty maleńkich ptaków w albumach i natychmiast marzy o rozmnożeniu swoich podopiecznych. Każdą radę o wstrzymanie się z decyzją, o zadbanie diety, o zastanowienie się nad przyszłym domem dla maluchów przyjmuje jako atak na swoja odpowiedzialność... Przyszło mi to do głowy, że obraz bardziej przemówi do dzieciaków... Gdyż do dzieci własnie przykłady konkretne przemawiaja lepiej i bardziej niż tysiące elaboratów...
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Iwona
- Boguśka
- -#moderator
- Posty: 1210
- Rejestracja: pn wrz 18, 2006 08:39
- Ptaki które hoduję: nimfy.katarzynki.rudosterki
- Lokalizacja: Kraków
Raffy powinieneś dostać medal za ratowanie tych paputków od rychłej śmierci w tych sklepowych warunkach.Ale powiedz czy zawsze wszystkie papugi są przyjmowane do stada po odbytej kwarantannie?Czy może masz pare takich grupek, które trzymają się razem?
- rozi
- Posty: 114
- Rejestracja: czw wrz 21, 2006 11:10
- Ptaki które hoduję:
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Iwona34 pisze:Każdą radę o wstrzymanie się z decyzją
Nie jest to takie proste, niestety. Jeśli trzymamy parkę (samiczka i samiec) to trzeba liczyć się z tym, że będą młode. Ograniczając w okresach lęgowych wartościowe pożywienie musimy wziąć pod uwagę to, że ptaki i tak się rozmnożą, a pisklęta będą słabe, bo rodzicom brakuje budulca.
everybody's someone
- Raffy
- Posty: 147
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 21:58
- Ptaki które hoduję: Mała australia
- Lokalizacja: Gdańsk
Dokładnie tak jak Iwona346 pisze. Wystarczy tylko obserwować samiczkę, czy nie wykazuje zainteresowania lęgowego [czyt. pcha się w dziury itd.] U mnie bez budki faliste przez kilka lat ani jednego jajka nie zniosły, na początku tego roku dałem im budki, no i jajka były :)
Organiczanie jedzenia nie ma sensu, faliste na samym ziarnie też się mnozą. Ale z jakim skutkiem, to już niewiadomo.
Organiczanie jedzenia nie ma sensu, faliste na samym ziarnie też się mnozą. Ale z jakim skutkiem, to już niewiadomo.
Trochę tego jest ;)
-
- Posty: 366
- Rejestracja: wt lis 07, 2006 12:58
- Ptaki które hoduję:
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Chodzi generalnie o to, że ostatnio spotkaliśmy się na forum parokrotnie z postami typu "pomożcie - moje falki mimo, że mają budkę nie chcą się rozmnażać", po zadaniu szczególowych pytań okazuje się, że owe falki nie latają, nie sa wypuszczane, żywione najuboższą mieszanką i wodą, albo, że ptaki są zbyt młode...Autorami postów najczęsciej są dzieci... Takie warunki nie wynikają często z ich złej woli tylko z powodu braku wiedzy...Na prosbę aby odłozyły rozmnażanie ptaków na póżniejszy termin reagują gniewem... I tu zaczyna się nie gimnastyka, ale wręcz akrobacja aby dzieciaka przekonać, że nie mamy go za głupiego i niedobrego tylko chcemy dobra zarówno dla Opiekuna jak i ptaków... Tymczasem taki obraz, takie zdjęcie przemawia do wyobraźni bardziej niż jakiekolwie słowa... I generalnie ma temu służyć...
Ja nie mam nic przeciwko odpowiedzialnemu rozmnażaniu ptaków, ale żeby ono było odpowiedzialne muszą być spełnione warunki...
Pozdrawiam
Ja nie mam nic przeciwko odpowiedzialnemu rozmnażaniu ptaków, ale żeby ono było odpowiedzialne muszą być spełnione warunki...
Pozdrawiam
Iwona
- Krysia-
- -#Administrator
- Posty: 1620
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 16:06
- Ptaki które hoduję: Haszunia i jego heterę
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
W odpowiedzi na zarzuty Bogdana powiem ze czym innym jest rozmnażanie odpowiedzialne, a czym innym zabawa w rozmnażanie przez mające zbyt ograniczoną wiedzę dzieci.
Nikt nie zakazuje rozmnażania papug, jedynie uświadamia co może nastąpić i w jakich okolicznościach.
Dlatego też wydzieliłam TE zdjęcia i wpisy z innego wątku by były obrazującą przestrogą dla niedowiarków i innych osób nie mających wyobraźni . Może właśnie TE zdjęcia zapadną komus głęboko do swiadomości i przestanie nalegać z pytaniami jak się rozmnaża ptaki.
By potem takie osoby jak np. Raffy nie dostawały skurczu serca na widok fruwającego lub gdzieś w kącie klatki siedzącego pierzastego nieszczęscia. I tak wielka chwała Mu za to że nie przechodzi obojetnie i kaleki zbiera pod swój dach.
By nie było więcej pytań pisanych z żalem że komuś z lęgu wyszły jakieś niedorozwoje i co z tym zrobić.
Nikt nie zakazuje rozmnażania papug, jedynie uświadamia co może nastąpić i w jakich okolicznościach.
Dlatego też wydzieliłam TE zdjęcia i wpisy z innego wątku by były obrazującą przestrogą dla niedowiarków i innych osób nie mających wyobraźni . Może właśnie TE zdjęcia zapadną komus głęboko do swiadomości i przestanie nalegać z pytaniami jak się rozmnaża ptaki.
By potem takie osoby jak np. Raffy nie dostawały skurczu serca na widok fruwającego lub gdzieś w kącie klatki siedzącego pierzastego nieszczęscia. I tak wielka chwała Mu za to że nie przechodzi obojetnie i kaleki zbiera pod swój dach.
By nie było więcej pytań pisanych z żalem że komuś z lęgu wyszły jakieś niedorozwoje i co z tym zrobić.
- Raffy
- Posty: 147
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 21:58
- Ptaki które hoduję: Mała australia
- Lokalizacja: Gdańsk
Rozmnażać można, ale z głową. Trzeba wcześniej być obeznanym w tym temacie, wiedzieć jak się prawidłowo żywi papugi, papuzi rodzice z dobrych zródeł i przede wszystkim PRZESTRONNA woliera.
To są podstawy, na pewno takich kalectw będzie mniej.
A nie jakis dzieciak przychodzi na forum z parka papuzek w klatce które zywione są tylko ziarnem i zadaje pytanie JAK JE ROZMNOŻYĆ.
Tego się właśnie potępia, ale znam i takie osoby które rozmnażyły papugi w takich warunkach. Co z nich potem wyszło, lepiej zamliczę. To powinno byc zabronione.
To są podstawy, na pewno takich kalectw będzie mniej.
A nie jakis dzieciak przychodzi na forum z parka papuzek w klatce które zywione są tylko ziarnem i zadaje pytanie JAK JE ROZMNOŻYĆ.
Tego się właśnie potępia, ale znam i takie osoby które rozmnażyły papugi w takich warunkach. Co z nich potem wyszło, lepiej zamliczę. To powinno byc zabronione.
- Raffy
- Posty: 147
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 21:58
- Ptaki które hoduję: Mała australia
- Lokalizacja: Gdańsk
Haaszek ma też wykrzywioną papużkę, ponoc sprzedawczyni w sklepie chciała jej łebek ukręcic, no i wzieła ja do siebie.
A natomiast mój kumpel z Zambrowa, opowiedział mi, że w jego osiedlowym sklepiku raz była dostawa papużek falistych. No i wsród nich była jedna bez paluszków, tzn miała cos tam ale jakby kikuty. Nie siedziała na zerdzi, ale radziła sobie swietnie. No i sprzedawca nakarmił węza..
A natomiast mój kumpel z Zambrowa, opowiedział mi, że w jego osiedlowym sklepiku raz była dostawa papużek falistych. No i wsród nich była jedna bez paluszków, tzn miała cos tam ale jakby kikuty. Nie siedziała na zerdzi, ale radziła sobie swietnie. No i sprzedawca nakarmił węza..
- haaszek
- Posty: 473
- Rejestracja: czw gru 14, 2006 19:57
- Ptaki które hoduję: papużki faliste
- Lokalizacja: Jarosław
- Kontakt:
Nie, pani była na tyle litościwa, że nie miała sumienia, żeby jej łepek ukręcić (co pewno uważała za najsłuszniejsze) i oddzieliła ją od pozostałych ptaków, bo ja maltretowały. Irena nie latała i bardzo źle chodził (nózki ma jak płozy - wyciągnięte do przodu).Raffy pisze:ponoc sprzedawczyni w sklepie chciała jej łebek ukręcic, no i wzieła ja do siebie.
W tej chwili doskonale lata, chodzi zaś w smieszny sposób - jak nakręcana zabawka. I to ona rządzi w tym związku...
Jak znajdę najbardziej reprezentatywne zdjecie to wrzucę.
-
- Posty: 366
- Rejestracja: wt lis 07, 2006 12:58
- Ptaki które hoduję:
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Ale Bogdan, tu nie chodzi o genezę koślawości papugi Raffiego... Ona jest koslawa i już... Trafiła w dobre ręce i generalnie nie ma znaczenia skąd u niej to kalectwo... Nie wypowiadasz się w wątkach takich, w których dzieci wbrew woli niedozywionych papug chcą je koniecznie rozmnażać, więc nie wiesz jak trudno przekonać dzieciaka, aby najpierw o papugi przed lęgami zadbał odpowiednio. Jesli takie foty przemówią do wyobraźni dzieciaka nie widzę nic zdrożnego w wykorzystaniu ich...Tym bardziej, że bezsprzecznie wykluczyć kalectwa u tej falistej właśnie z powodów nieodpowiedzialnego rozmnażania ptaków nie można...
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Iwona
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość