Warszawa - amazonka na Czerniakowskiej

W tym temacie posty są akceptowane przez Administrację Forum.

Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ

Awatar użytkownika
Figa
Posty: 715
Rejestracja: czw wrz 21, 2006 21:02
Ptaki które hoduję: Amazonka niebieskoczelna
Lokalizacja: śląskie

Warszawa - amazonka na Czerniakowskiej

#1

Post autor: Figa » czw lip 24, 2014 08:00

Byłam wczoraj w tym sklepie i teraz nie mogę nic robić, żeby o tej biednej amazonce nie myśleć. Była na ladzie postawiona klatka, nieduża taka jak dla gryzoni, a w niej chyba trzy, albo cztery amazonki. Jedna z nich wydawała bardzo dziwne dźwięki przez cały czas i poruszała główką, nigdy nie miałam styczności z niesamodzielnymi papugami, więc nie wiedziałam o co chodzi i zapytałam sprzedawcę czy coś jej jest, a on na to, że chce żebym ją nakarmiła, okazało się, że to tak młoda papuga, że nie potrafi jeszcze sama jeść, zapytałam go jak często ją karmi, a on mi na to, że dwa razy dziennie, nie jestem hodowcą, ale miałam kiedyś szczenięta i te musiałam dokarmiać co trzy godziny, powiedziałam mu że to chyba o wiele za mało, ale on stwierdził, że w ten sposób ona by się nigdy nie nauczyła sama jeść. Miękkiego mokrego jedzenia, ani owoców też tam nie miała. Jestem w szoku, a może ja się nie znam ? Proszę hodowców napiszcie, co ile taki pisklak niespełna trzy miesięczny musi być karmiony.

pysia34
Posty: 550
Rejestracja: pt lut 24, 2012 07:15
Ptaki które hoduję: duże papugi
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

#2

Post autor: pysia34 » czw lip 24, 2014 08:57

3-miesieczne piskle je dwa razy dziennie + pokarmy miękkie kiełki owoce warzywa które samodzielnie już powinien pobierać..... stare chwyty Czerniakowskiej :( gra na uczuciach :(

Awatar użytkownika
Figa
Posty: 715
Rejestracja: czw wrz 21, 2006 21:02
Ptaki które hoduję: Amazonka niebieskoczelna
Lokalizacja: śląskie

#3

Post autor: Figa » czw lip 24, 2014 11:56

W miseczce tam miały tylko ziarno i jakiegoś rozkruszonego biszkopta, ale on powiedział, że ten maluch nie potrafi sam jeść, i w ten sposób ( czyli chyba głodzeniem ) chce go nauczyć jeść <bezradny>

katarzyna05
Posty: 61
Rejestracja: ndz cze 22, 2014 10:09
Ptaki które hoduję: Nimfy, Aleksandretty
Lokalizacja: warszawa

#4

Post autor: katarzyna05 » pt lip 25, 2014 21:22

To okropne, ewidentnie papuga domagała się nakarmienia, nie powinni tak postępować, ja mam młode nimfy i własnie przed jedzeniem tak się zachowują, jedna nimfa którą po ciężkiej chorobie, w końcu udało się uratować ciągle teraz domaga się jedzenie właśnie w ten sposób, potrzącha główką i skrzeczy.
W sumie to wcześniej miałam całkiem dobre zdanie o tym sklepie, porównując go do sklepu w legionowie interzoo adam, gdzie papugi obecnie amazonka i samiczka lory siedzą w małych klatkach, bez zabawek i zainteresowania nimi. Na zapleczu przebywa biedna już goła od wyskubania kakadu o której ciągle myślę <beczy>

Chiara
Posty: 27
Rejestracja: śr lip 09, 2014 04:09
Ptaki które hoduję: kanarki, papużki faliste, amadyny wspaniałe, wróbliczki
Lokalizacja: Warszawa

#5

Post autor: Chiara » pt lip 25, 2014 22:13

Właśnie miałam jutro odwiedzić ten sklep... Może i dobrze, bo pewnie wróciłabym z tym najbiedniejszym z piskląt do domu <placze> <help> Jednocześnie prowadzę hodowlę egzotyki i kanarków, znam więc zasadę, że powinno się wybierać najzdrowsze osobniki- jednak jako człowiek mam uczucia, a że papug nie posiadam w celach hodowlanych (mam parę wróbliczek na razie, ale co będzie to będzie- na siłę nie będę ich pobudzać, a jeżeli same zechcą-ok, jestem zarejestrowanym hodowcą i problemu nie miałabym-także z ew. znalezieniem domów dla młodych wróbliczek). Ale do tematu. Często czytam o papuzich pisklętach karmionych przez ludzi, i zastanawiam się, czy takie zabiegi nie osłabiają instynktu rodzicielskiego u tych piskląt? OK, wiem też, że są one hodowane "na pupili"-ale gdzie tutaj prawa zwierząt? Czy papugi naprawdę tak często odrzucają swoje młode że trzeba je dokarmiać? Przecież takim maluchom to człowiek koduje się w mózgu jako ten przyszły "partner" i jednocześnie-rodzic. Czy mamy prawo aż tak ingerować w naturę?
Przypomina mi to nieco problem jaki kiedyś mieli hodowcy amadyn wspaniałych-otóż podkładali pisklęta tych ptaków mewkom-najlepszym ptasim mamkom. Co się okazało? Że takie ptaki nie są w stanie wyprowadzić lęgu! Praktyk tych zaprzestano...
Czy hodowla papug-głównie tych dużych-musi być zdeterminowana przez pieniądza? <stop>

pysia34
Posty: 550
Rejestracja: pt lut 24, 2012 07:15
Ptaki które hoduję: duże papugi
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

#6

Post autor: pysia34 » pt lip 25, 2014 22:46

A kto Ci powiedział że masz prawo wrzucać wszystkich do jednego worka?
Nie hoduję ptaków...mnożą się same. Oswajam je nie dlatego że muszę ale dlatego że chcę. Chcę aby moje ptaki trafiły do dobrych domów, żeby miały w miarę możliwości partnera do pary. żeby dobrze i swobodnie czuły się wśród ludzi i ptaków. Oswajam je i karmie ręcznie bo chcę żeby trafiły do domów a nie do hodowli. Tam gdzie ktoś będzie je kochał i rozpieszczał... Dla ścisłości wszystkie moje ptaki są ręcznie karmione a pomimo to mają młode, które z powodzeniem odchowują :)

Awatar użytkownika
Al
Posty: 1909
Rejestracja: pt paź 05, 2007 15:30
Ptaki które hoduję: nierozłączki, świergotki, lilianki, modrolotki, nimfy, faliste, drobna egzotyka, barabandy
Lokalizacja: Knurów
Kontakt:

#7

Post autor: Al » sob lip 26, 2014 09:36

Chiara,
jestem zarejestrowanym hodowcą i problemu nie miałabym-także z ew. znalezieniem domów dla młodych wróbliczek).


co to ma wspólnego ze sprzedażą papug - młodych ? aby je sprzedać musisz mieć zaświadczenie o wylęgu a aby je uzyskać nie musisz być zarejestrowanym hodowcą


p. to takie wtrącenie do tematu

Chiara
Posty: 27
Rejestracja: śr lip 09, 2014 04:09
Ptaki które hoduję: kanarki, papużki faliste, amadyny wspaniałe, wróbliczki
Lokalizacja: Warszawa

#8

Post autor: Chiara » sob lip 26, 2014 13:07

pysia34 pisze:A kto Ci powiedział że masz prawo wrzucać wszystkich do jednego worka?

Gdzie to wyczytałaś?! <czytaj> Gdybyś ze zrozumieniem przeczytała mój post, może zrozumiałabyś, że chodzi mi o rozmnażanie papug w celach wyłącznie zarobkowych (a nie okłamujmy się- część hodowców jest nastawiona wyłącznie na zysk, a właściwie to zysk-jego chęć-determinuje hodowlę-i to nie jest problem tylko hodowców papug, ale i psów, kotów itp). Tutaj chodziło mi o konkretny przypadek- młode amazonki wystawione na ladzie, żeby podbijały kolejne serca klientów... Oprócz karmienia te małe papużki potrzebują jeszcze kontaktu z człowiekiem, który- w tym przypadku- zastępuje im rodziców. Wątpię, żeby w sklepie miały poświęcone tyle uwagi, ile potrzebują... A bazowanie na ludzkich uczuciach (jak: "żal mi tych papug więc kupię") uważam za zwykły chwyt marketingowy.

pysia34 pisze:Nie hoduję ptaków...mnożą się same.

Proszę, sprawdź definicję chowu i hodowli- rozmnażanie ptaków w niewoli to właśnie hodowla.
Tutaj masz definicję czym chów ptaków:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ch%C3%B3w
A tutaj hodowli:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Hodowla
Jakby nie patrzeć-hodujesz ptaki (mówiąc najprościej, chów od hodowli różni się rozmnażaniem lub nie zwierząt).

pysia34 pisze:Oswajam je nie dlatego że muszę ale dlatego że chcę. Chcę aby moje ptaki trafiły do dobrych domów, żeby miały w miarę możliwości partnera do pary. żeby dobrze i swobodnie czuły się wśród ludzi i ptaków. Oswajam je i karmie ręcznie bo chcę żeby trafiły do domów a nie do hodowli. Tam gdzie ktoś będzie je kochał i rozpieszczał... Dla ścisłości wszystkie moje ptaki są ręcznie karmione a pomimo to mają młode, które z powodzeniem odchowują :)

I ok, absolutnie nie krytykuję Twojego postępowania. To co robisz, to normalna hodowla papug- a że je ręcznie karmisz-jest to Twój wybór (jeżeli przy tym nie krzywdzisz ptaków, nie mam nic przeciwko).

Zapytam tylko-z czystej ciekawości, gdyż ja papug nie hoduję, mam na razie parkę wróbliczek i jeśli będą chciały- zapewnię im warunki do rozrodu. Hoduję za to egzotykę i kanarki. I właśnie tutaj-w kontekście przykładu który opisałam dot. amadyn wspaniałych- zapytam... Czy takie papugi-karmione ręcznie- nie mają "wgranego" człowieka jako partnera i rodzica, i jednocześnie- nie mają zaburzeń instynktu rozrodczego? Nie piję tu do nikogo, po prostu mnie to interesuje.

AL pisze:co to ma wspólnego ze sprzedażą papug - młodych ? aby je sprzedać musisz mieć zaświadczenie o wylęgu a aby je uzyskać nie musisz być zarejestrowanym hodowcą

Tak, wiem że aby rozmnażać papugi muszę mieć na to specjalne papiery, tak samo jak potrzebne są zaświadczenia o wylęgu papugi z rejestrowanego lęgu.
Myślałam, że przez związek formalności z hodowlą (nie chowem!) załatwia się może szybciej, ale dzięki za uświadomienie (szczerze mówiąc, moje wróbliczki są jeszcze zbyt młode, żebym się na poważnie zainteresowała kwestią rozmnażania ich i formalnościami z tym związanymi).

Chiara
Posty: 27
Rejestracja: śr lip 09, 2014 04:09
Ptaki które hoduję: kanarki, papużki faliste, amadyny wspaniałe, wróbliczki
Lokalizacja: Warszawa

#9

Post autor: Chiara » sob lip 26, 2014 13:42

Jesteśmy przy papuzich dokumentach- co zrobić w sytuacji, gdy w pewnym sklepie od trzech lat (lub dłużej) są papugi gatunków które są na liście CITES, a nie mają zaświadczeń o urodzeniu w niewoli?
Nie chcę informować TOZ-u, dopóki nie dowiem się co w takim wypadku stanie się z papugami. Może niektórzy z Was zastanawiają się, dlaczego tak mnie to interesuje-otóż...
Trzy lata temu była grupka nierozłączek czarnogłowych i Fishera (i pewnie mieszańców tych gatunków), modrolotki zielone i żółte-dwie parki, para rozelli królewskich- i papugi, które można mieć, nie rejestrując ich (nimfy i faliste). Wtedy przyznam, że nie znałam prawa dot. chowu papug- tzn że muszą mieć "papiery". Dowiedziałam się tego w tym sklepie, i w zw. z tym, że paputy tych papierów nie posiadają- nie mogą być sprzedane. Ok, rozumiem, prawo to prawo-ale na jakiej podstawie papugi te trafiły do sklepu, nie mając zaświadczeń, dzięki którym mogłyby zostać sprzedane? W końcu ustawa działa już jakiś czas, więc nie mogły być kupione do sklepu wcześniej...
Sprawa mnie bardzo dręczy, bo niestety- z opisanej przeze mnie grupki paputków została jedna modrolotka-skubiąca się, z łysą szyjką :((( -obraz nieszczęścia- widać że straciła partnera i po prostu umiera z samotności! (Ptaki dodatkowo mają bardzo mało kontaktu z człowiekiem- ich klatki są za pleksą, a ekspedientka, zajmująca się działem ptaków, bardzo mało wie o samych ptakach- musiałam jej pomagać dobierać parkę zeberek, ktorą przy mnie pewna kobieta chciała kupić). Dalej- z grupki nierozłączek pozostała jedna, może dwie, siedzą smutne, napuszone, ale wyglądają na zdrowe (pytanie co z resztą stadka, m/w było ich 6...). Rozelli również nie ma- i nikt ich "nie pamięta" :roll: ...

Bardzo Was proszę, powiedzcie mi jak ratować te papugi- chciałam je kiedyś odkupić, nie zważając na sprawy prawne (jak wspominałam, nie byłam w tym temacie zbyt obeznana i ciągle znam tylko podstawy). Może w takiej sytuacji jest jakaś nadzieja dla nich? Te ptaki tam umierają! Proszę, napiszcie mi (nawet na pw), co robić?
Teraz pracuję w pobliżu tego sklepu, więc często go odwiedzam. I serce mi się ściska, kiedy patrzę na te nieszczęśliwe ptaki (klatki również są malutkie-wielkości lęgówek dla kanarków). Jeszcze jedno-oficjalnie paputy mają status ekspozycji- i są (z wiadomych powodów) nie do kupienia.

Myślałam jeszcze o Panu A.Kruszewiczu (prowadzi w W-wie "Azyl dla Ptaków", jest Dyrektorem naszego zoo i-dodatkowo-najlepszym polskim weterynarzem o specjalizacji choró ptasich z resztą chyba nie muszę przedstawiać? )- może On mógłby uratować te ptaki? Wziąć je-w ramach interwencji- do Azylu (szczególnie martwi mnie modrolotka). Jest też jakaś papuga postury rozelli, aleksy- cały czas siedzi na dnie, więc nigdy jej nie widziałam-w ciągu kilku wizyt w ostatnim czasie. Najwyraźniej albo coś jej jest, albo boi się...nie potrafię powiedzieć. Czasami zastanawiam się, czy to nie jedna z rozelli królewskich, które były "na ekspozycji".

Proszę Was w imieniu tych biednych zwierząt o pomoc... <help>

Proszę Was też o przeczytanie tego postu:
katarzyna05 pisze:To okropne, ewidentnie papuga domagała się nakarmienia, nie powinni tak postępować, ja mam młode nimfy i własnie przed jedzeniem tak się zachowują, jedna nimfa którą po ciężkiej chorobie, w końcu udało się uratować ciągle teraz domaga się jedzenie właśnie w ten sposób, potrzącha główką i skrzeczy.
W sumie to wcześniej miałam całkiem dobre zdanie o tym sklepie, porównując go do sklepu w legionowie interzoo adam, gdzie papugi obecnie amazonka i samiczka lory siedzą w małych klatkach, bez zabawek i zainteresowania nimi. Na zapleczu przebywa biedna już goła od wyskubania kakadu o której ciągle myślę <beczy>

Czy naprawdę nikt nie jest w stanie pomóc tym papugom?! <sciana> <nerwus>

Awatar użytkownika
Al
Posty: 1909
Rejestracja: pt paź 05, 2007 15:30
Ptaki które hoduję: nierozłączki, świergotki, lilianki, modrolotki, nimfy, faliste, drobna egzotyka, barabandy
Lokalizacja: Knurów
Kontakt:

#10

Post autor: Al » sob lip 26, 2014 14:11

Ptaki żyją długo, a obowiązek rejestracji obowiązuje od 10-9 lat, mógł je ktoś tam oddać i służą jako ekspozycja
Nic się nie stanie, są na stanie sklepu, i muszą w nim zostać bowiem nie wolno ich sprzedać .
Maja co jesć i pić więc nie ma podstaw do interwencji
Żadne Zoo czy azyl ich nie wezmie/,nie przyjmują obcych ptaków, gadów czy płazów a nawet zwierząt/ przyjecie kosztuje - kwarantanna , badania, opieka, pomieszczenia a na to w tych ośrodkach nie ma środków
To nie są ptaki z listy CITES tylko naszej polskiej listy

Chiara,
Tak, wiem że aby rozmnażać papugi muszę mieć na to specjalne papiery,

nie ma specjalnych papierów - zwyczajnie muszą być zarejestrowane w starostwie, nawet gdy ich nie będziesz rozmnażać to wg. prawa też musisz je zarejestrować

Awatar użytkownika
Al
Posty: 1909
Rejestracja: pt paź 05, 2007 15:30
Ptaki które hoduję: nierozłączki, świergotki, lilianki, modrolotki, nimfy, faliste, drobna egzotyka, barabandy
Lokalizacja: Knurów
Kontakt:

#11

Post autor: Al » sob lip 26, 2014 14:32

Co do tej wyskubanej kakadu, to lepiej jak jest w znanym miejscu wśród ludzi których zna, wyskubany ptak to ptak z problemami i będzie się skubać zawsze bez względu na to czy właściciel otoczy go opieką i miłością.
Problematyczne ptaki to" puchary przechodnie" wyskubanym nie można się pochwalić znajomym ani w necie, więc szuka mu sie nowego domu,czasami kilkakrotnie ptak zmienia właściciela, bo nawet jak przestanie się skubać to ten problem powróci szybciej czy póżniej

Chiara
Posty: 27
Rejestracja: śr lip 09, 2014 04:09
Ptaki które hoduję: kanarki, papużki faliste, amadyny wspaniałe, wróbliczki
Lokalizacja: Warszawa

#12

Post autor: Chiara » sob lip 26, 2014 21:02

Widzę więc,że w takiej sprawie (tych papug których nie można kupić,w tym- zaniedbanej modrolotki która skubie się z powodu prawdopodobnej śmierci partnera) nic zrobić nie można... <hmmm> . Stąd może tyle się słyszy o papugach potrzebujących pomocy- pochodzą z okresu kiedy nie trzeba było ich rejestrować, dziwi mnie tylko, że przecież mnóstwo ludzi jakoś tę sprawę sformalizowała, a właściciel sklepu-nie. <co>

pysia34
Posty: 550
Rejestracja: pt lut 24, 2012 07:15
Ptaki które hoduję: duże papugi
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

#13

Post autor: pysia34 » ndz lip 27, 2014 08:28

Nie nie wszystkie pochodzą z tego okresu! Będąc na Czerniakowskiej po Rosołka nie widziałam tam modrolotki. Wogóle małych papug tam praktycznie nie było. Wówczas najmniejszą papugą była obrożna lub wielka. To był 2009r bok bodaj, więc nie możliwe że znalazły się tam bez papierów, w dodatku na początku była abolicja więc można było zarejestrować wszystko bez papierów. Nikt rozsądny nie będzie ratował ptaków z tego sklepu a przynajmniej nie powinien ich brać do swoich papug.
Chiara nie musisz mi wyjeżdżać z definicjami słownikowymi bo nie prowadzę hodowli. Ptaki nie są zamykane do wolier czy klatek, są ręcznie karmione wszystkie i są w pełni udomowione. Hodowla? Rozmnażanie ar na kanapie chcesz nazywać hodowlą? Cóż masz takie prawo...

Jak będziesz częściej chodzić do tego sklepu to wróbliczki nie pożyją długo....ten sklep nigdy nie dbał o minimum sanitarne.... Chore ptaki to tam nie nowość zawsze mozna je w najgorszym względzie sprzedać za 1zł jak sprzedano rosołka. Może i to wyskubane kakadu ma również PBFD :( Jeśli chcesz aby Twoje ptaki pozostały zdrowe to omijaj ten sklep szerokim łukiem -to moja "dobra rada". Zrobisz jak uważasz.
Z perspektywy wiem że odpowiedzialność za moje posiadane ptaki już nigdy nie pozwoli mi wziąść odpowiedzialności za takie "biedne" ptaki. Zaniedbane oczekujące w takich sklepach na naiwnych pokroju jakiego też kiedyś byłam. Ten sklep żeruje na uczuciach to to wygodne. Ostatnio czytałam artykół o próbach stworzenia szczepionki na PBFD. Do badań użyto falistych. Największym problemem okazało się znalezienie grupy falistych do badań bez nosicielstwa wirusa. To było wręcz zdumiewające dla naukowców z Lipska że populacja papug falistych nie choruje a jest bezobjawowym nosicielem i po wielkich trudach udało się znależć grupę bdawczą wolną od wirusa. To świadczy o tym że łączenie dużych i małych papug w jednym miejscu jest śmiertelnym zagrożeniem. Dodając do tego niekompetentną obsługę i właściciela nastawionego na zysk wystarczy żeby ten sklep omijać.

Chiara
Posty: 27
Rejestracja: śr lip 09, 2014 04:09
Ptaki które hoduję: kanarki, papużki faliste, amadyny wspaniałe, wróbliczki
Lokalizacja: Warszawa

#14

Post autor: Chiara » ndz lip 27, 2014 08:55

pysia34, ja nie pisałam o Czerniakowskiej, sklep w którym są paputy bez dokumentów (jako "ekspozycja") to sieciówka w Carrefourze...

Dzięki że mnie ostrzegasz, bo na Czerniakowskiej jeszcze nie byłam, a chciałam pojechać i pooglądać-podobno są tam i kanarki różnych ras (teraz już ich nie kupię).

Co do tej modrolotki-nie wydaje mi się, żeby miała wirusa. Wcześniej, jeszcze z tamtymi trzema modrolotkami, wyglądała normalnie. Ma z resztą wyskubane tylko miejsca takie jak szyja, klatka piersiowa. Myślę, że może skubać się z tęsknoty za partnerem (siedzi to "papuzie ADHD" w małej klateczce jak dla zeberek, bez zabawek, same, bez kontaktu z człowiekiem- od ludzi ptaki oddzialone są pleksą).

Po zakończeniu remontu planujemy zakup jakichś większych papug-nie ar, bo mamy psy, w tym jednego myśliwskiego, i na ary tak czy inaczej nie ma warunków. Myślimy nad papugami wielkości średniej- jeżeli mielibyśmy kupować, to parę łąkówek i parę lilianek, które zamieszkałyby razem, ale chętnie uratowałabym jakąś papugę- teraz jednak, jak tak mi to przedstawiłaś, po prostu się boję (kiedyś już 2 razy popełniłam błąd litując się nad biednym zwierzakiem-raz była to szynszyla z grzybicą- zaraziła mi moją kilkuletnią parkę, pomimo kwarantanny i leczenia- zmian wewnętrznych nie wyleczyłam, stan był zbyt zaawansowany. Druga sprawa to kanarek, którego dostałam, zaraził mi stado ospą-prawdziwa epidemia dla mojego stada-padła ponad połowa). Wróbliczek wolę nie narażać...

Awatar użytkownika
Figa
Posty: 715
Rejestracja: czw wrz 21, 2006 21:02
Ptaki które hoduję: Amazonka niebieskoczelna
Lokalizacja: śląskie

#15

Post autor: Figa » wt lip 29, 2014 08:11

Sprawę tej amazonki chciałam załatwić, ale niestety, nasze fundacje typu straż dla zwierząt jak widać nie są zainteresowane ratowaniem, chyba bardziej interesują ich głośne sprawy które nagłaśniane są przez TV i potem sypią się czeki od ludzi chcących wesprzeć finansowo fundację. Ciekawi mnie jednak, co dzieje się dalej z tymi zwierzętami np. była głośna sprawa kociąt, cała Polska aż huczała, straż dla Zwierząt je zabrała, a teraz ludzie po czasie na FB dopytują co dalej z losami tych kotów, i ci co dopytują są banowani przez administratora strony, a ich posty usuwane :( Ja też wczoraj niczego się nie dowiedziałam, jeden odsyła mnie do drugiego, w końcu chyba chcąc się mnie pozbyć kazali dzwonić po 16,30 i nie odbierali telefonu.
Pysiu miałaś rację chyba nic nie zrobią <beczy>

pysia34
Posty: 550
Rejestracja: pt lut 24, 2012 07:15
Ptaki które hoduję: duże papugi
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

#16

Post autor: pysia34 » wt lip 29, 2014 08:57

Figa :( jak kupiłam Rosołka też przechodziłam przez to wszystko .... Wiele razy miotałam się tak jak wy i co i nic ! Nic nikt nie zrobi ! Środowisko hodowlane to trudne środowisko. Obrót zwierząt to "dobry interes" Mało który hodowca nie jest teraz handlarzem.... Czechy zapchały swój rynek szukają zbytu w ościennych krajach. Niemcy mają swojego towaru wystarczająco dużo, wszak Holandia blisko a w końcu to holendrzy podbijali wraz z hiszpanami morskie szlaki. Ludzie , którzy dwa lata temu pytali się jak odchować małe żako, mając dostępną gotówkę co 3 miesiace odchowują różne ary i inne maluchy po kilka sztuk na raz..... z miłości do papug :(
Rynek kwitnie zapotrzebowanie rośnie, a jak się zapcha , chociaż jak to mój kolega od rybek zawsze twierdził "ryby muszą zdychać inaczej byś po następne nie przyszła" to podobnie jest z ptakami. Część przeżyje mając wsparcie hodowcy po pójściu w niedoświadczone ręce, cześć padnie nie dożywszy roku czy dwóch lat.... jak to widać w statystykach :( A w końcu jest jeszcze Ukraina, Litwa i inne kraje bloku wschodniego gdzie czeka kolejny chłonny rynek. Już teraz miałam propozycje sprzedaży maluchów "hurtem", nie ważne jak małych :(
Wtedy na Czerniakowskiej był wirus PBFD, po rosołku słyszałam o jakimś chorym padłym żako, część nowych nabywcó nie bada padłych ptaków więc nie wie z jakiego powodu zeszły z tego świata biorąc za pewnik że zrobiły coś źle. Gdyby była ornitoza to wszystkie służby stały by na baczność ale "zwykłe" PBFD niekogo na baczność nie stawia... w końcu to tylko ptaki :(
Nie ma standardów wielkości klatek, ilości i jakości żywienia, żadnych weterynaryjnych zatwierdzonych zaleceń, a te na których czasami się bazuje dla ogrodów zoologicznych pozostawiają wiele do życzenia. Środowisko jest zbyt podzielone , żeby coś zdziałać bo każdy sobie rzepkę skrobie i konkurencji pomagał nie będzie a tym bardziej sobie utrudniał :(

Niestety 99,9999 interwencji w takich sprawach kończy się klapą i wiem co mówię :(

Awatar użytkownika
Figa
Posty: 715
Rejestracja: czw wrz 21, 2006 21:02
Ptaki które hoduję: Amazonka niebieskoczelna
Lokalizacja: śląskie

#17

Post autor: Figa » wt lip 29, 2014 12:41

Pysiu smutne to co piszesz ale najprawdziwsze, taka jest rzeczywistość <beczy> mogę się tylko modlić, żeby tam przyszła taka osoba jak ja o miękkim sercu i kupiła tą papugę, odchowała i cieszyła się nią przez długie lata, jednak to tylko marzenia, a statystyki pokazują co innego <Glupek2>

Awatar użytkownika
Al
Posty: 1909
Rejestracja: pt paź 05, 2007 15:30
Ptaki które hoduję: nierozłączki, świergotki, lilianki, modrolotki, nimfy, faliste, drobna egzotyka, barabandy
Lokalizacja: Knurów
Kontakt:

#18

Post autor: Al » wt lip 29, 2014 18:02

Kupiła i na jej miejsce trafi następna, bo to błedne koło

Awatar użytkownika
Figa
Posty: 715
Rejestracja: czw wrz 21, 2006 21:02
Ptaki które hoduję: Amazonka niebieskoczelna
Lokalizacja: śląskie

#19

Post autor: Figa » wt lip 29, 2014 22:05

Wiem Al, ale jak na to nie mam wpływu to co począć, musiało by się zmienić prawo i zakazać bezwzględnie sprzedaży zwierząt w sklepach, od tego powinny być tylko hodowle.

Awatar użytkownika
JC
EKSPERT-HODOWCA
Posty: 1019
Rejestracja: wt lis 28, 2006 22:59
Ptaki które hoduję: gołębie egzotyczne, papugi małe i srednie, zeberki
Lokalizacja: Tarnów
Kontakt:

#20

Post autor: JC » śr lip 30, 2014 07:35

Dlaczego tak dużo ludzi uważa, że świat powinien się opierać na zakazach i nakazach :cry:

ODPOWIEDZ

Wróć do „Nie polecam”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość