Senegalka w złym stanie pilne
Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ
Senegalka w złym stanie pilne
Witam wszystkich. Jestem tu nowa. Z góry przepraszam jeśli temat jest założony nie tam gdzie powinien.
Zawsze lubiłam ptaki i od dłuższego czasu planuje zakup papugi. Forum odwiedzałam już wielokrotnie i dowiedziałam się wielu istotnych rzeczy. Planuję zakup papugi ręcznie karmionej od sprawdzonego hodowcy ale na moje nieszczęście wybrałam się ostatnio do sklepu zoologicznego w celu obejrzenia oferty klatek. Sklep ma zostać zamknięty i większość towarów i zwierząt została już sprzedana.
Zamiast klatki moją uwagę przykuł obraz nędzy i rozpaczy - senegalka siedząca w klatce.
Ptak jest w złej kondycji ma łysą głowę, jest osowiały i wpada w panikę gdy się podejdzie bliżej.
Informacje które udało mi się uzyskać od sprzedawcy są takie że ptak został przywieziony z woliery zewnętrznej żeby nie zdechł w zimie. Właściciel ptaka powiedział że "jeśli ktoś będzie chciał to można go sprzedać" Sprzedawca się zlitował, ponoć leczył ptaka bo było z nim jeszcze gorzej. Najgorsze jest to że ptak trafi z powrotem do woliery i to niebawem z powodu likwidacji sklepu.
Były też inne ptaki ( już zarezerwowane) ale z nimi było wszystko ok.
Mogłabym to zignorować i dalej rozglądać się za moją wymarzoną młodą papużką, ale mam przed oczami tą biedną ptaszynę z łysą głową... Proszę was o radę czy zabierając takiego ptaka do domu będę w stanie mu pomóc? Może jego wygląd to tylko wina stresu złego odżywiania, braku witamin?
Czy może lepiej będzie aby wrócił do woliery bo tam się wychował i to będzie dla niego lepsze?
Czekam na wasze rady bo nie zostało wiele czasu.
Zawsze lubiłam ptaki i od dłuższego czasu planuje zakup papugi. Forum odwiedzałam już wielokrotnie i dowiedziałam się wielu istotnych rzeczy. Planuję zakup papugi ręcznie karmionej od sprawdzonego hodowcy ale na moje nieszczęście wybrałam się ostatnio do sklepu zoologicznego w celu obejrzenia oferty klatek. Sklep ma zostać zamknięty i większość towarów i zwierząt została już sprzedana.
Zamiast klatki moją uwagę przykuł obraz nędzy i rozpaczy - senegalka siedząca w klatce.
Ptak jest w złej kondycji ma łysą głowę, jest osowiały i wpada w panikę gdy się podejdzie bliżej.
Informacje które udało mi się uzyskać od sprzedawcy są takie że ptak został przywieziony z woliery zewnętrznej żeby nie zdechł w zimie. Właściciel ptaka powiedział że "jeśli ktoś będzie chciał to można go sprzedać" Sprzedawca się zlitował, ponoć leczył ptaka bo było z nim jeszcze gorzej. Najgorsze jest to że ptak trafi z powrotem do woliery i to niebawem z powodu likwidacji sklepu.
Były też inne ptaki ( już zarezerwowane) ale z nimi było wszystko ok.
Mogłabym to zignorować i dalej rozglądać się za moją wymarzoną młodą papużką, ale mam przed oczami tą biedną ptaszynę z łysą głową... Proszę was o radę czy zabierając takiego ptaka do domu będę w stanie mu pomóc? Może jego wygląd to tylko wina stresu złego odżywiania, braku witamin?
Czy może lepiej będzie aby wrócił do woliery bo tam się wychował i to będzie dla niego lepsze?
Czekam na wasze rady bo nie zostało wiele czasu.
Ciężko będzie dowiedzieć się więcej, musiałabym powiedzieć że chce kupić ptaka wtedy może udałoby się dowiedzieć gdzie (i czy w ogóle) ptak był leczony. Jedyne co udało mi się jeszcze zrobić podczas wizyty w sklepie to spisać dane z obrączki: 245165 za cyframi coś jakby litera Z w kółeczku i IV, obrączka srebrna.
Myślałam że może wystarczy trochę troski i ptak dojdzie do siebie a potem może znalazłby się ktoś kto go przygarnie do woliery, bo zdaję sobie sprawę, że to całkiem dziki, dorosły ptak i domowego pupila siadającego na ramieniu to z niego nie będzie. Ale skoro wojtek radzi żeby nie kupować to chyba posłucham specjalisty.
Pewnie nie pomogę a narobię tylko sobie problemów bo nikt pózniej chorego ptaka nie przygarnie.
Myślałam że może wystarczy trochę troski i ptak dojdzie do siebie a potem może znalazłby się ktoś kto go przygarnie do woliery, bo zdaję sobie sprawę, że to całkiem dziki, dorosły ptak i domowego pupila siadającego na ramieniu to z niego nie będzie. Ale skoro wojtek radzi żeby nie kupować to chyba posłucham specjalisty.
Pewnie nie pomogę a narobię tylko sobie problemów bo nikt pózniej chorego ptaka nie przygarnie.
Są hodowcy i pseudohodowcy. Nie znam całej historii ze szczegółami więc nie będę oceniać. Szkoda tylko ptaka bo widać że cierpi...
- LUKA
- Posty: 116
- Rejestracja: wt sie 07, 2012 21:48
- Ptaki które hoduję: Patagonki Aleksandrety Rozelle Królewskie Barnardy i inne...
- Lokalizacja: K-Kożle
- Kontakt:
Może chora to i ona nie jest trzeba by było zrobić badania, ale jeśli była by to choroba dzioba i piór to by były inne pióra w złym stanie, a tak nie jest. Dlatego prawdopodobnie wyrywa sobie te pióra sama nogą, nie jest to jakiś odosobniony przypadek, gdyż papugi zestresowane tak robią.
Dziób tak samo jest w porządku.
Ale jak już wspomniałem pierw badania, to da obraz zdrowia ptaka.
Dziób tak samo jest w porządku.
Ale jak już wspomniałem pierw badania, to da obraz zdrowia ptaka.
W wolnych chwilach zapraszam na www.CentrumEgzotyki.pl
Jak się dalej potoczyły losy papugi? Dalej tam siedzi?
Nie, sklep jest już zamknięty a ptak został zabrany przez znajomego właściciela sklepu.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość