Pierwsze dni po zakupie Senegalki
: pt kwie 04, 2008 12:50
Zakupiłem wczoraj młodziutką wykarmioną przez człowieka senegalkę. Informacji na temat tych ptaków można na forum znaleźć bardzo dużo, ale brakuje mi zbiorczej informacji dla początkujących hodowców.
Na wstępie chciałem podziękowac WojtkowiZ za pomoc w znalezieniu hodowli senegalek i jego imiennikowi Wojtkowi za prowadzenie tejże hodowli i sprzedaż takiego osobnika.
Jest to moja pierwsza papuga, ale zanim ją kupiłem poczytałem sporo na temat papug, jednak rzeczywistość w tym przypadku okazała się zupełnie inna niż w publikacjach i poczułem się jak wrzucony od razu na głęboką wodę. Zamiłowania kulinarne senegalek można znaleźć na forum, ale też prosiłbym o posty w tym temacie - łatwiej się będzie zorientować początującym hodowcom, jeśli całość będzie w jednym miejscu.
Co do oswajania, to zaraz po przyjściu do domu z nowym mieszkańcem wpuściłem go do klatki (uzupełniając wcześniej miseczki z jedzeniem i wodą). Zgodnie z instrukcjami znalezionymi na innych forach dałem mu dużo spokoju, z czego już po krótkiej drzemce nie był zadowolony. Usadowił się na najwyższej żerdzi przy zewnętrznym brzegu klatki i krzyczał dopóki na niego nie spojrzałem :) Nie pozostało mi nic innego jak rozpoczęcie zdobywania jego łask - za pomocą przekupstwa oczywiście :). Już po podejściu do klatki zauważyłem, że w ogóle nie jest zdeprymowany moją obecnością w pobliżu - bez wahania jadł orzeszka z ręki, a kiedy orzeszek się skończył, to zaczął gryźć moje palce
z czego nie byłem specjalnie zadowolony. Nie było również problemu z podawaniem mu jedzenia w miseczkach, czy wymianą wody - jego reakcja na moją obecność była co najmniej neutralna, ale powiedziałbym nawet, że była raczej entuzjastyczna. Później okazało się, że nie ma problemu z pieszczotami i w ogóle bezpośrednim kontaktem - sam podsuwał się pod krawędź klatki abym mógł go głaskać przez szczeliny między kratkami. Jednak po chwili pieszczoty mu sie nudziły i zaczął z powrotem gryźć - myślałem, że to objaw niezadowolenia i w tym momencie odchodziłem od klatki i siadałem do komputera. Nie był z tego zadowolony :) z powrotem zaczął się krzyk dopóki się nim nie zainteresowalem. Delikatny pstryczek w dziub - jak doradził mi Wojtek również nie pomgaga, a wręcz przeciwnie jeszcze bardziej się rozochoca i już wszystkie moje palce są zagrożone :) (problemem tutaj może zbyt delikatny pstryk :) - nie chcę przesadzić ). Mam wrażenie, że to dla niego jakis rodzaj zabawy. Nauczyłem się odsuwać palce od dzioba kiedy widzę zagrożenie, jednak i na to znalaz sposob - łapie palca łapką i gryzie jak orzeszek
, wtedy aby go nie zrzucić z żerdzi i nie zniechęcić do siebie musze sobie pomóc drugą ręką. Mam pomysł aby w momencie dziobania kończyć zabawę - wydaje mi się, że brak mojego zainteresowania byłby w tym momencie odpowiednią karą.
Kolejnym pytaniem odnośnie oswajania jest: kiedy mogę wypuścić go po raz pierwszy z klatki - chcę aby poczuł się w niej jak w domu i chciał wracać do niej nie tylko ze względu na jedzenie.
Klatkę umieściłem w rogu pokoju - otoczona jest z dwóch stron ścianą, z trzeciej tylko do połowy. Klatka stoi w nasłonecznionym miejscu, jednak nie bezpośrednio - półtora metra od niej znajduje się okno dachowe. Mogę dodać jeszcze, że pozwoliłem sobie na zakup stosunkowo dużego mieszkania dla mojego zwierzaka:
długość 72 cm
wysokość 146 cm (ze stojakiem, praktycznie jest ponad metr)
szerokość 56 cm
I papuga wydaje się nie korzystać z całej swojej dostępnej powierznchni - interesuje ją tylko najwyższa żerdź i miski zawieszone na podobnej wysokości. Tutaj niestety nie ustrzegłem się błędu - początkowo zawiesiłem je na samym dole i z tego powodu ich nie zauważał. Jak tylko przekonałem się, że zwierzaka nie denerwuje moja obecność zawiesiłem miski na wysokości najwyższej żerdzi.
Zgodnie z radami odnośnie oswajania nie dawałem mu żadnych zabawek, aby spokojnie zapoznał się z całą klatką. Kiedy można mu dać pierwsze zabawki?
Wcześniej wspominałem o jedzeniu, więc prosiłbym również o rady dotyczące żywienia senegalek w tym poście.
Podsumowując jestem bardzo zadowolony z nowego lokatora i czytając publikacje na temat oswajania spodziewałem się wielu miesięcy ciężkiej pracy zanim ptak zje mi coś z ręki, a tu taka miła niespodzianka, ale to już tylko i wyłącznie zasługa hodowcy.
ps
Może powinienem od tego zacząć, ale papugę nazwałem Pepe. Nazwa jeszcze nie jest pewna, na 100%, ale obowiązuje obecnie.
Na wstępie chciałem podziękowac WojtkowiZ za pomoc w znalezieniu hodowli senegalek i jego imiennikowi Wojtkowi za prowadzenie tejże hodowli i sprzedaż takiego osobnika.
Jest to moja pierwsza papuga, ale zanim ją kupiłem poczytałem sporo na temat papug, jednak rzeczywistość w tym przypadku okazała się zupełnie inna niż w publikacjach i poczułem się jak wrzucony od razu na głęboką wodę. Zamiłowania kulinarne senegalek można znaleźć na forum, ale też prosiłbym o posty w tym temacie - łatwiej się będzie zorientować początującym hodowcom, jeśli całość będzie w jednym miejscu.
Co do oswajania, to zaraz po przyjściu do domu z nowym mieszkańcem wpuściłem go do klatki (uzupełniając wcześniej miseczki z jedzeniem i wodą). Zgodnie z instrukcjami znalezionymi na innych forach dałem mu dużo spokoju, z czego już po krótkiej drzemce nie był zadowolony. Usadowił się na najwyższej żerdzi przy zewnętrznym brzegu klatki i krzyczał dopóki na niego nie spojrzałem :) Nie pozostało mi nic innego jak rozpoczęcie zdobywania jego łask - za pomocą przekupstwa oczywiście :). Już po podejściu do klatki zauważyłem, że w ogóle nie jest zdeprymowany moją obecnością w pobliżu - bez wahania jadł orzeszka z ręki, a kiedy orzeszek się skończył, to zaczął gryźć moje palce


Kolejnym pytaniem odnośnie oswajania jest: kiedy mogę wypuścić go po raz pierwszy z klatki - chcę aby poczuł się w niej jak w domu i chciał wracać do niej nie tylko ze względu na jedzenie.
Klatkę umieściłem w rogu pokoju - otoczona jest z dwóch stron ścianą, z trzeciej tylko do połowy. Klatka stoi w nasłonecznionym miejscu, jednak nie bezpośrednio - półtora metra od niej znajduje się okno dachowe. Mogę dodać jeszcze, że pozwoliłem sobie na zakup stosunkowo dużego mieszkania dla mojego zwierzaka:
długość 72 cm
wysokość 146 cm (ze stojakiem, praktycznie jest ponad metr)
szerokość 56 cm
I papuga wydaje się nie korzystać z całej swojej dostępnej powierznchni - interesuje ją tylko najwyższa żerdź i miski zawieszone na podobnej wysokości. Tutaj niestety nie ustrzegłem się błędu - początkowo zawiesiłem je na samym dole i z tego powodu ich nie zauważał. Jak tylko przekonałem się, że zwierzaka nie denerwuje moja obecność zawiesiłem miski na wysokości najwyższej żerdzi.
Zgodnie z radami odnośnie oswajania nie dawałem mu żadnych zabawek, aby spokojnie zapoznał się z całą klatką. Kiedy można mu dać pierwsze zabawki?
Wcześniej wspominałem o jedzeniu, więc prosiłbym również o rady dotyczące żywienia senegalek w tym poście.
Podsumowując jestem bardzo zadowolony z nowego lokatora i czytając publikacje na temat oswajania spodziewałem się wielu miesięcy ciężkiej pracy zanim ptak zje mi coś z ręki, a tu taka miła niespodzianka, ale to już tylko i wyłącznie zasługa hodowcy.
ps
Może powinienem od tego zacząć, ale papugę nazwałem Pepe. Nazwa jeszcze nie jest pewna, na 100%, ale obowiązuje obecnie.