U mojego kolegi agresywna samica barwnicy wyrwała sporą część dzioba młodemu samczykowi. Miał wówczas około 2 miesięcy i próbował karmić go samiec. Nie był jeszcze samodzielny i nie mógł samodzielnie jeść. Zwały pokarmu miękkiego który podawał hodowca zalegały w dziobie młodego.
Zdj. 1-4 http://www.garnek.pl/pysia34/10596483/u ... nie-dzioba
Po oczyszczeniu przesłałam zdjęcia do Salvetu w Warszawie aby umówić się na rekonstrukcje dzioba. Poczytałam w Internecie niestety niezbyt optymistyczne artykuły i udałam się do Warszawy.
Dr. Przemek Kozanecki przegonił mnie przez pół miasta na zdjęcie rentgenowskie i przystąpił do przyklejenia do pozostałej części dzioba siatkę plastikową zlepioną poxiliną, lub podobnym klejem dwuskładnikowym. Niestety po dwóch dniach zlepiony siatką dziób się rozpadł. Udało mi się wówczas umówić na wizytę do Tomasza Piaseckiego do Wrocławia, który zapoznał się z materiałem zdjęciowym przesłanym na maila. To była moja pierwsza wizyta we Wrocławiu. Pierwszy zabieg wraz z wizytą to były prawie 3 godziny. Czyszczenie, ścinanie dzioba do żywej tkanki i jego rekonstrukcja były trudne i czasochłonne. http://www.garnek.pl/pysia34/10596545/p ... cja-dzioba Dziób zadrutowano jedną metalową klamrą i uzupełniono masą dentystyczną. Dwa tygodnie później dr Piasecki stwierdził zrost, lecz nierówny u zrębu dzioba, co mogło skutkować brakiem wzrostu. http://www.garnek.pl/pysia34/10596619/z ... 7luty-2009 Więc ponownie naciął do żywej tkanki rozcinając pierwotny zrost i tym razem drutując dwa miejsca aby nie dopuścić do przemieszczenia. http://www.garnek.pl/pysia34/10596598/d ... onstrukcja Po trzech tygodniach można było stwierdzić zrost zrębu dzioba a po kolejnych dwóch dziób u nasady odrósł 1mm. http://www.garnek.pl/pysia34/10596662/z ... ecien-2009 Największym wyzwaniem, było umacnianie dzioba masą. Masa dentystyczna nie jest elastyczna i poprzez to na ruchomym dziobie pomimo drutów ją utrzymujących niestety się odkleja i trzeba było ją kilkakrotnie uzupełniać. Dziób Keysa rekonstruowany w lutym w maju był już zrośnięty i rósł prawidłowo. Jedynie umacniany i uzupełniany o braki w jego górnej części. W czerwcu odrósł już całkowicie – wyrósł z umocnień. http://www.garnek.pl/pysia34/10596788/c ... oba-i-jego
Tomasz Piasecki jest skromnym lekarzem i żadko się chwali. Jak każdy człowiek nie jest nieomylny, i zdaża mu się jak każdemu z nas popełniać błędy. Ówczesna rekonstrukcja pozwoliła na obecnie rekonstruowany dziób tukana w zoo. Dzięki tamtym doświadczeniom tukan odżywia się prawidłowo i normalnie. Pomimo tego, że Keysik 29 sierpnia ubiegłego roku odszedł , na nieznanego dotąd wirusa -żadne sekcje a było ich kilka nie określiły przyczyny śmierci) darzę tego lekarza zaufaniem. Posiada on ogromny potencjał, wiedzę i serce dla zwierząt. Mało osób wie, że pracuje zarówno na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu, na jednym z najlepszych wydziałów weterynarii w Polsce (Przyznała dr. Ledwoń z SGGW w Warszawie że mają kilka lat zaległości do Wrocławia) To również prowadzi prywatną praktykę. Jego dzień jest wypełniony od rana na uczelni do wieczora, gdzie nieżadko do 22 przyjmuje pacjentów z całej Polski. Stąd tak trudno go złapać na telefon, lub doprosić się o maila wyniki itp.


Zawiłe czasami perypetie moich ptaków pokazały, że dr Piasecki jest lekarzem o dużym doświadczeniu dokładności i sumienności. Nigdy w najbardziej błachych sprawach nie odmówił pomocy, choć i mi często trudno się do niego dodzwonić. Obecnie oczekuje na rekonstrukcję kości udowej puszek (puchoczób) której Tomasz Piasecki podejmie się po ukończeniu wzrostu kości u pisklaka. Całkowite wywichnięcie stawu biodrowego wraz ze skręceniem kości udowej jest dużym wyzwaniem. Bez tego ptak nie ma szans na egzystencję. Wierzę, że uda się go uratować, choć jeśli pomimo wysiłków nie uda się tego, to nadal będę darzyć szacunkiem lekarza, który chce się tego po namowach podjąć. Reszta kazała pisklaka uśpić. Zresztą sami wiecie, co należy zrobić z takim kurakiem....Ze względu na emocjonalne a nie hodowlane podejście do moich pupili poniosę koszty i odpowiedzialność za taką decyzję.