Strona 1 z 1
Francuskie pierzenie!!!
: śr paź 21, 2009 14:52
autor: szkot
Jakies dwa lata temu była u mnie w domu falista z francuskim pierzeniem.W tym samym czasie miałem tez rudosterke.Gdzies czytałem ,że ten wirus przenosi sie i obecnie zarazona jest rudosterka<ciezko mi w to uwierzyć>Niedługo bede miał sporo ptakow,aleksandretty,nimfy itp.Czy mozliwe jest to ze potomstwo moich papug bedzie miało francuskie pierzenie?Czy jesli zabiore z pokoju czy nawet domu rudosterke to jest szansa ze wszystko bedzie dobrze.Falista miałem juz dawno i nie chce mi sie wierzyc że jakis wirus grasuje mi po pokoju dlatego prosze o rady!
: śr paź 21, 2009 17:38
autor: Al
szkot, Francuskie pierzenie to utrata lotek i sterowek.Nie wiem, nigdzie nie znalazłam jak długo żyje wirus poza organizmem nosiciela. Z tego co wiem,do zarażenia najczesciej dochodzi już w jajku tzn. rodzice zarażają młode.
Co do rudosterki to znam kilka przypadków gdzie ptaki miały tylko cale piora na głowie i skrzydłach, to chyba u nich psychiczne
Jeżeli ptak ma zniszczone piórka ale lata i nie wypadają mu lotki i sterowki to raczej nie jest francuskie pierzenie.
: śr paź 21, 2009 18:13
autor: szkot
Czyli co?Myslisz ze moge spokojnie zakupić materiał hodowlany?
: śr paź 21, 2009 18:22
autor: Al
szkot, Jeżeli Twoja rudosterka ma tylko zniszczone piórka tak jak miała moja lub sobie je sama wyrywa to nie jest to francuskie pierzenie.Dokładnie nie wiadomo jak dochodzi do zarażenia wirusem, ale u innch gat.niż falki spotyka się je rzadko.
Moim zdaniem tak ale poczekaj co powiedzą inni bardziej doświadczeni
Zrób dezynfekcję np. Virkonem
: czw gru 24, 2009 13:06
autor: wojtek
: wt gru 29, 2009 18:13
autor: exoticdr
Witam!
Niestey większość gatunków papug jest wrażliwa na wirusa wywołującego tą chorobę- aczkolwiek nie każdy ptak ktory miał kontakt z tym wirusem zachoruje.
chorobe wywoluje albo wirus polyoma albo wirus PBFD albo obydwa na raz( jesli chodzi o faliste).polyoma jest raczej odporny na srodki dezynfekujace i długo pozostaje w srodowisku.najlepiej jest zrobic test PCR na obecnosc wirusa w pomieszczeniu w ktorym były faliste lub od rudosterki wymaz z kloaki na przykład lub z pior bądz z krwi. jest prawodopodobne ze młode moga sie zarazic jesli rudosterka jest nosicielem tego wirusa- bo przenosi sie on i droga oddechowa i przez fruwajace kawałeczki naskorka i tez możliwe jest zarażenie w jaju.
Generalnie ten link podany wyżej jest bardzo sensowny!;-)
pozdrawiam,
: wt gru 29, 2009 18:42
autor: szkot
Czy w takim razie jest sens zabrania rudosterki do innego oddalonego pokoju?I czy dorosły ptak po jakims czasie moze miec oznaki takiej choroby?Jesli wirus pozostał to chyba bez sensu jest mi cokolwiek z ptakow juz rozmnazac w pokoju.
: wt gru 29, 2009 19:58
autor: JC
Podobno 25% papug w Polsce jest nosicielami tego wirusa. Podaję to za artykułem dr Piaseckiego z ostatniej Woliery.
: wt gru 29, 2009 20:59
autor: szkot
Czyli co Jerzy,proponujesz zaryzykowac?zamierzam rozmnazac nimfy i aleksandretty,ale bez sensu jesli mam rozmnazac to dla zasady a potem patrzec na chore pisklaki.
: wt gru 29, 2009 21:43
autor: JC
Ja nic nie proponuję

Ale jak co czwarta papuga jest nosicielem, a przypuszczam, że masz ptaki bez badań na nosicielstwo PBFD, jak praktycznie wszyscy hodowcy, to sam wiesz jakie masz szanse na to, że w hodowli nie masz tego wirusa.
: śr lis 10, 2010 20:40
autor: pysia34
tylko że APV niewiele się różni ... wpadasz w panikę na widok papugi z PBFD a mnożysz papugi z APV gdzie tutaj logika? A co do Oskara to nigdy mu już po przebytej chorobie(PBFD) nie urosną pióra

: śr lis 10, 2010 20:47
autor: zuzel
Logika jest taka że w polsce (a wg Kruszewicza w Europie) nie ma falistych wolnych od APV i nikt nie ma hodowli papużek wolnych.
A PBFD i francuskie pierzenie to 2 kompletnie różne choroby o kompletnie innym czynniku etiologicznym.
W moim stadzie nie było ani jednego chorego pisklęcia, żadne pisklę mi nie padło, a każde lęgi kończyły się sukcesem - nie mam sobie nic do zarzucenia. Nie mam boskiej mocy usuwania latentnego wirusa - czy ktoś ma?
: śr lis 10, 2010 20:54
autor: pysia34
USA , Kanada i kilka innych państw gdzie są dostępne szczepionki na APF
: śr lis 10, 2010 21:09
autor: zuzel
Są szczepionki na APV ale trzeba mieć najpierw ptaka wolnego żeby go zaszczepić. Szczepionki chronią przed chorobą a nie leczą.
Poza tym nie znam tych szczepionek - nie znam ich skuteczności, ani działania. Istnieje sporo szczepionek które chronią przed chorobą ale nie chronią przed zakażeniem - a to by nie zmieniło w żaden sposób sytuacji w polsce, nawet gdyby były jakieś papuzki wolne.
Ale to chyba jest off-topic, nie chcę zaśmiecać wątku[/b]
: sob gru 18, 2010 11:11
autor: yotan
W Anglii (i w Niemczech też) dostępny jest preparat dezynfekujący F10 - jak podaje producent przy pomocy tego preparatu uzyskano wyleczenie papugi chorej na PBFD.
Więcej można znaleźć na srtonie producenta:
http://www.healthandhygiene.co.za/produ ... hp?pid=114
Inny, ciekawy artykuł o leczeniu PBFD:
http://www.healthandhygiene.co.za/docum ... rhh90b.pdf
Miłej lektury!
Z tego co wiem, są już pierwsze próby stosowania tego preparatu w Polsce.
: sob gru 18, 2010 16:11
autor: pysia34
Owszem są pierwsze próby, lecz jak na razie bez rezultatów
Natomiast stosuje ten środek do odkażania pomieszczeń, sprzętów, mieszkania i gości, którzy mają ptaki z AP lub APV albo innym dziadowstwem mogące przenosić na ubraniu wirusy. Dotychczas nikt się nie sprzeciwiał takiemu prysznicowi w drzwiach
Ale o ile się nie mylę wątek dodyczy AP a nie PBFD

: sob gru 18, 2010 17:37
autor: yotan
pysia34 pisze:Ale o ile się nie mylę wątek dodyczy AP a nie PBFD

Były też wzmianki o PBFD... A F10 ponoć działa na jedno i drugie...
: sob gru 18, 2010 17:45
autor: pysia34
F10SC jest środkiem do odkażania, działą zarówno na grzyby, bakterie i wirusy. Można go stosować w małym stężeniu do picia. Podawany był wprzypadkach chorób wirusowych i znane są przypadki wyleczenia przy długim stosowaniu PBFD. APV jest na tyle podobnym wirusem, ze być może działa na niego również. Jednak nie jest to medkament w pełnm tego słowa znaczeniu. W zasadzie F10SC jest odpowiednikiem Virconu, o tyle jednak lepszy, że sprawdzono jego działąnie lecznicze, jak również nie pozostawia smug jak wirkon,więc nadaje się do użytku domowego. U mnie pod ręką stale. Odkażam nim, co jakiś czas zarówno ptaki, jak i poidła i karmidła oraz klatki.