Narkoza - czy konieczna do pobrania próbek do badań ?

Pamiętajmy, że leczyć powinien lekarz. Porady udzielane na forum to tylko dodatkowa pomoc.

Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ

Awatar użytkownika
Krysia-
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 1620
Rejestracja: sob wrz 16, 2006 16:06
Ptaki które hoduję: Haszunia i jego heterę
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#41

Post autor: Krysia- » pn cze 20, 2011 19:19

Wszystkie pozostałe posty nie dotyczące zasadniczego tematu zostały wywalone do kosza.
Kazdy następny wpis, który treścią bedzie odbiegał od Tytułu tematu, każda kłotnia i na siłę przekonywanie , skończy się zakazem pisania na forum :!:

glizda177
Posty: 603
Rejestracja: pt gru 26, 2008 20:15
Ptaki które hoduję: lora wielka aleksandretty patagonki senegalki żako kakadu
Lokalizacja: dolnośląskie

#42

Post autor: glizda177 » pn cze 20, 2011 22:04

Ja co prawda tylko 2 ptaki badałam ale jednego i drugiego poddałam narkozie.
Poddałam ptaki narkozie ze względu na ograniczenie stresu byłam przy pobieraniu materiału i nie wygląda to tak prosto zwłaszcza że robi się to w żylce w szyji nie wyobrażam sobie jak można utrzymac ptaka tak by nie zrobić mu krzywdy.Nie miałam żandych kłopotow z ptakami budziły się bez problemu .Korzystając z narkozy zaczyjac sa poddawane innym zabiegom jak spiłowanie dzioba u kuby któremu on przerasta czy prześwietlenie klarci.Mysle ze to zabieg ktory na pewno stosowany co moment może mieć negatywny wpływ na zdrowie ale tak jak ja to robilam tylko raz nie pozostawia śladu na zdrowiu czy psychice.

Awatar użytkownika
coco39
Posty: 839
Rejestracja: sob lis 25, 2006 12:29
Ptaki które hoduję: papugi
Lokalizacja: Rybnik
Kontakt:

#43

Post autor: coco39 » wt cze 21, 2011 11:01

Co do poddawania ptaków narkozie jestem na "nie" ale wiadomo są badania których przeprowadzenie bez narkozy jest niemożliwe.Jednak usypianie ptaka tylko po to aby pobrać krew to już przesada.Rozmawiałem swego czasu z wetem z Czech(prywatnie moja przyjaciółka która ma hodowlę konur nawt 2 osoby z forum miały okazję ją poznać) na temat narkozy która to powiedziała że jest to zagrożenie dla zycia ptaka że narkoza to już ostateczność.Potwierdza to również mój przyjaciel z Czech (hodowca lorysowatych) który stracił już dzięki narkozie 4 ptaki na kilkanaście poddanych narkozie(nie wybudzziły się po narkozie).

To czy poddać ptaka narkozie czy nie to indywidualna sprawa każdego hodowcy i nie widzę powodu aby kogoś dogłębnie przekonywać do swojego punktu widzenia.Niech kazdy postępuje według swojej wiedzy swojego przekonania.Można doradzić ale nie nakazac.
Pozdrawiam
ArekP
http://arek-papugi.eu/

Pietrek
lekarz weterynarii
Posty: 49
Rejestracja: sob lis 06, 2010 11:54
Ptaki które hoduję: żako
Lokalizacja: łódzkie

#44

Post autor: Pietrek » wt cze 21, 2011 12:10

Coś ostatnio wygadany jestem, ale postaram się podsumować temat, by niepotrzebnie nie toczyć piany. Potraktujcie to jako wypowiedź w sumie chyba doświadczonego obywatela stojącego po drugiej stronie barykady.
1. Obowiązkiem lekarza jest poświęcenie takiej ilości czasu właścicielowi zwierzaka, jaka jest konieczna. Czyli rzetelne wysłuchanie i wyciągnięcie wniosków. Dobry bowiem wywiad do 3/4 powodzenia.
2. Obowiązkiem opiekuna jest mówić PRAWDĘ . Niestety hausowskie stwierdzenie, że pacjenci kłamią jest w przewadze prawdą, ale kamienowany zawsze jest lekarz. I tu staje się dziwna rzecz- jaki ma sens partolenie roboty skoro lekarz pracuje na swój rachunek?
3. To lekarz na podstawie badania i wywiadu zleca dalsze postępowanie i za to mu właściciel płaci. Jeśli uważa inaczej, czyli, że to on płaci więc rządzi... cóż podpisuje glejt, że nie zgadza się i opuszcza teren. I proszę mi wierzyć, nie jest to odmówienie wykonania czynności medycznych.
Sumując- jeśli do danego zabiegu wg. lekarza jest konieczna immobilizacja zwierzęcia, to lekarz ma obowiązek o tym powiedzieć, nie ukrywając zagrożeń, bowiem nie istnieje ingerencja w żywy organizm pozbawiona ryzyka. Niedopuszczalne jest jednak, by pacjent (klient) rządził w gabinecie.
P.

Awatar użytkownika
haaszek
Posty: 473
Rejestracja: czw gru 14, 2006 19:57
Ptaki które hoduję: papużki faliste
Lokalizacja: Jarosław
Kontakt:

#45

Post autor: haaszek » wt cze 21, 2011 12:36

3. To lekarz na podstawie badania i wywiadu zleca dalsze postępowanie i za to mu właściciel płaci. Jeśli uważa inaczej, czyli, że to on płaci więc rządzi... cóż podpisuje glejt, że nie zgadza się i opuszcza teren. I proszę mi wierzyć, nie jest to odmówienie wykonania czynności medycznych.
Sumując- jeśli do danego zabiegu wg. lekarza jest konieczna immobilizacja zwierzęcia, to lekarz ma obowiązek o tym powiedzieć, nie ukrywając zagrożeń, bowiem nie istnieje ingerencja w żywy organizm pozbawiona ryzyka. Niedopuszczalne jest jednak, by pacjent (klient) rządził w gabinecie.

Mowimy oczywiście cały czas tylko o narkozie i ew. odmowie lekarza wykonania takiego zabiegu jeśli uzna go za niebezpieczny? Bo byłam w sytuacji, kiedy proszę lekarza o wykonanie jakiegoś badania a lekarz mi odmawia, bo twierdzi, że nie jest ono zwierzęciu potrzebne bo "wygląda zdrowo" :evil: , lub patrzy z politowaniem, że chcę przebadać "tylko" papuzkę falistą. Wtedy wychodzę i szukam innego lekarza. Na szczęście mam wybór. A jesli nie mam?

Jesli nie na temat, to proszę o wywalenie postu bez pardonu :lol:

Pietrek
lekarz weterynarii
Posty: 49
Rejestracja: sob lis 06, 2010 11:54
Ptaki które hoduję: żako
Lokalizacja: łódzkie

#46

Post autor: Pietrek » wt cze 21, 2011 13:16

nie nie nie!!!!!
Na początku było:1. Obowiązkiem lekarza jest poświęcenie takiej ilości czasu właścicielowi zwierzaka, jaka jest konieczna. Czyli rzetelne wysłuchanie i wyciągnięcie wniosków. Dobry bowiem wywiad do 3/4 powodzenia.
To zmienia postać rzeczy, prawda??? :-D
A dla rozluźnienia:
http://www.youtube.com/watch?v=9T1vfsHY ... re=related
Ostatnio zmieniony wt cze 21, 2011 17:06 przez Pietrek, łącznie zmieniany 1 raz.
P.

terminator
Posty: 1
Rejestracja: czw wrz 22, 2011 11:18
Ptaki które hoduję: ary
Lokalizacja: śląskie

#47

Post autor: terminator » sob wrz 24, 2011 22:57

Na początku września straciłem papugę żako, miała to być rutynowa kontrola do której żakuś został poddany narkozie. Niestety już się nie wybudził, nie mogę mieć również żadnych roszczeń do wetów którzy go usypiali ponieważ podpisałem dokument, który informował mnie o takiej możliwości i braku odpowiedzialności wetów za takie zdarzenie. Każdy kto pójdzie na takie badanie niech dobrze to przemyśli. Może to być dla Was szok ja nie potrawie się jeszcze do końca z tego otrząsnąć już go nie ma a nic nie wskazywało że był chory mam sobie za złe to co zrobiłem :(

pysia34

#48

Post autor: pysia34 » ndz wrz 25, 2011 07:36

Poproszę o dowód na to, że ptak zginął w ten sposób, dla mnie w danym momencie taki post jest mało wiarygodny! Jaka lecznica jaki lekarz i jaki środek do usypiania zastosowano? Wielokrotnie w tym miesiącu nawet kilkanaście razy usypiałam ptaki i wiem, ze leki obecnie stosowane w narkozie wziewnej ptaków są bezpiecznymi lakami. Jeśli ptak faktycznie zszedł -a podejrzewam, ze to zwykła ściema :( to tylko z powodu błędu lekarza albo reakcji alergicznej na lek. Jedno i drugie mało prawdopodobne w tym przypadku :( Piszesz, że chodujesz ary a padło ci żako?

pysia34

#49

Post autor: pysia34 » ndz wrz 25, 2011 12:59

Przepraszam , że piszę post pod postem, ale uważam, ze takie "wątpliwe" wpisy wprowadzają ludzi w błąd i dodatkowo powodują panikę przed badaniem ,a często zaniechanie samego badania. W takich przypadkach powinno się weryfikować prawdziwość takiego przypadku, lub osoby piszącej. Jakimś cudem ktoś zalogował się po raz pierwszy i od razu trafił do tematu o usypianiu ptaków. Nie twierdzę, że to nie jest możliwe, jednak wysoce nieprawdopodobne :(
W tym miesiącu usypiałam kilka ptaków, w tym jednego, który wcześniej miał zaniki oddechu podczas podawania gazu. Procedura postępowania jest wówczas taka, że przy spowolnieniu zbytnim oddechu odstawia się maskę i poprzez nacisk wprowadza do płuc "czyste" powietrze. Ptak zaczyna oddychać miarowo i powracają normalne a nie zwolnione funkcje życiowe. Weterynarz obserwujący oddech ptaka podczas narkozy wziewnej widzi każde możliwe zaburzenia i eliminuje je natychmiast. Przy ostatniej wizycie lekarskiej 20 minut wystarczyło na pobranie próbek krwi i wymazów od 5 ptaków w tym dwóch araraun i 3 lor. Był to czas potrzebny na uśpienie ptaków, pobranie krwi, wymazów i piór do badań, jak również wybudzenie. Daje to pogląd, na to ile rzeczywistego czasu ptaki były uśpione. W sumie każdy ptak był uśpiony efektywnie na 2-3 minuty. Pozostały czas to opisanie próbek krwi i piór i wybudzenie ptaka na moich lub syna rękach zanim powędrują do transportówki.
Mam wrażenie, że negatywnie o usypianiu ptaków wypowiadają się przede wszystkim osoby nie mające żadnego doświadczenia w tej mierze :(

pysia34
Posty: 550
Rejestracja: pt lut 24, 2012 07:15
Ptaki które hoduję: duże papugi
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

#50

Post autor: pysia34 » pt cze 20, 2014 08:17

Po kilku latach z ptakami zdecydowałam się na samodzielne badania ze względu na wysoki koszt pośredników i problemy logistyczne. Dla porównania pobieranie krwi u weterynarza wraz z narkozą i badaniem które byłam zmuszona wykonać to koszt 255zł (przyśnięcie na narkoze wziewną 50zł, 25zł pobranie krwi a 180zł badanie przez polskie laboratorium). Koszt samego konkretnego badania bez 3 polskich pośredników to 22E + koszty wysyłki do laboratorium za granicą.Teraz z praktyki mogę odnieść sie do postu sprzed kilku lat. W poniedziałek zostałam niejako "zmuszona" pobrać krew moim wszystkim papugom. Przy asyście i nieocenionej pomocy Malachitki pobraliśmy krew na żywca od moich kilkunastu dużych papug. Niestety logistycznie nie dało by się prawie 20 ptaków zawieźć do pobrania z uśpieniem na raz a w związku z wysokimi kosztami samych dojazdów i badań zdecydowałam się na pobranie krwi i wysłanie próbek samodzielnie. Pobieranie krwi zaczęliśmy od największej papugi jaką jest u mnie ararauna. Kilka uwag praktycznych od świeżynki jaką byłam do poniedziałku. Aby pobrać papudze krew z żyły szyjnej należy ją właściwie unieruchomić, co stanowi o sukcesie całego przedsięwzięcia. Głowa w okolicy rzuchwy silnie unieruchomiona pomiędzy palcami jednej ręki odwiedzenie skrzydeł do dołu i uchwycenie ich wraz z nogami drugą ręką i brak podparcia czyli trzymanie ptaka w powietrzu pozwala drugiej osobie na pobranie krwi. Swoją drogą robią to w Loro parku jedną ręką pobierając jednoczesnie samodzielnie krew, ale ja nie wiem jak to jest możliwe :( W każdym bądź razie: zaletą jest to, że ptak nie jest usypiany, wadą że jest zmaltretowany, przerażony szarpie sie i szamoce :( Po pierwszej próbie pobrania krwi araraunie i poprawce finalnie ze skrzydła nie mam złudzeń... Ptak o wiele lepiej znosi uśpienie niż pobieranie krwi na żywca. Robi miała kolejne dwa dni bóle szyi i karku związane z unieruchomieniem do pobrania krwi. Była wymęczona i obolała. Sprawniej poszło z kolejnymi kilkunastoma ptakami, jednak uważam , że lekka narkoza jest zdecydowanie lepszym złem w takim przypadku. Niestety wadą są jednak zdecydowanie koszty przy dużej ilości ptaków do badań :( Przy jedym ptaku nie żałujmy kilkudziesieciu złotych aby nasze pociechy miały komfort co do takiego badania.
Dziękuję za nieocenioną pomoc Malachitce - Natalii z Mężem, którzy naprawdę ogromnie mi pomogli w tym aby przeprowadzić skomplikowaną operację pobrania krwi od wszystkich moich domowych pupili.

Awatar użytkownika
Figa
Posty: 715
Rejestracja: czw wrz 21, 2006 21:02
Ptaki które hoduję: Amazonka niebieskoczelna
Lokalizacja: śląskie

#51

Post autor: Figa » pt cze 20, 2014 09:10

Pysiu, a co się stało, że musiałaś pobierać krew wszystkim swoim ptakom ? Chyba byłyście tak samo wyczerpane i wystraszone jak te ptaki, wyobrażam sobie, pamiętam jak pierwszy raz podawałam sama zastrzyk psu <olaboga>

pysia34
Posty: 550
Rejestracja: pt lut 24, 2012 07:15
Ptaki które hoduję: duże papugi
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

#52

Post autor: pysia34 » pt cze 20, 2014 11:21

Niebawem wszystko opiszę :) Badałam ptaki na wirusy, żeby żaden człowiek pokroju ostatniego mojego dyskusanta nie mający pojęcia nic nie mógł mi zarzucić. Ani mi ani moim ptakom.Teraz śmiało mogę powiedzieć że mam papugi wolne od dotychczas badanych w europejskich laboratoriach wirusów papuzich. Ptaki, które lęgną zdrowe młode. Wiem jedno jak chce się mieć zdrowe dorodne ptaki nie można kupować ich u pośredników czy też handlarzy. U ludzi, którym dobro ptaka zchodzi na plan dalszy a na pierwszym miejscu jest kasa, wygoda itp. Kiedyś pomagałam wszystkim ptakom które tego potrzebowały, teraz wiem tak na prawdę ile to wszystko kosztuje.... Nie nie w sensie materialnym, to drugie tło :( Emocjonalnym... Strata boli bardziej niż jakieś wydane pieniądze.
Obecnie nadal zamierzam pomagać, ale nigdy nie będę pośredniczyć jako DT.

Awatar użytkownika
Figa
Posty: 715
Rejestracja: czw wrz 21, 2006 21:02
Ptaki które hoduję: Amazonka niebieskoczelna
Lokalizacja: śląskie

#53

Post autor: Figa » pt cze 20, 2014 14:21

Pysiu moim zdaniem DT mogą stwarzać tylko ludzie nie posiadający ani jednej papugi, bo wtedy nie stwarzamy zagrożenia dla własnego pupila, ale to są teorie, a w życiu bywa nie jednokrotnie inaczej.
pysia34 pisze:Niebawem wszystko opiszę :
już się nie mogę doczekać !!

Anka
Posty: 216
Rejestracja: sob lis 04, 2006 16:42
Ptaki które hoduję: amazonka mączna
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

#54

Post autor: Anka » ndz cze 22, 2014 08:25

Z podawaniem narkozy u ptaków, może być jak w przypadku ludzi. 100 osób dobrze zniesie narkozę, 101 zejdzie z tego świata, bo okaże się, że nastąpiło coś, czego nie dało się przewidzieć. Mój paput miał narkozę podczas pobierania krwi, wymazów i obcięcia pazurów. Lekarz ledwie to wszystko zdążył zrobić, bo już się mój papug wybudzał.
Anka

zanim kupi sie papugę, dobrze jest poczytać i zapoznać się ze wszystkim, aby pózniej nie pisać, że nagle wykryto alergię....

Awatar użytkownika
malachinka87
lekarz weterynarii
Posty: 54
Rejestracja: śr lip 01, 2009 15:35
Ptaki które hoduję: Aleksandretty Większe, drób ozdobny
Lokalizacja: Czersk / Gorzów Wielkopolski
Kontakt:

#55

Post autor: malachinka87 » ndz cze 22, 2014 23:37

grunt to dobrze dobrana dawka narkozy i to koniecznie i wyłącznie wziewnej, nie do końca się z Pysią zgadzam, że mniej szkodliwe jest dla ptaka pobieranie próbek na znieczuleniu, gdyby tak było na pewno w Loro by tak robili u wszystkich ptaków a już na pewno u tych wartych kilkanaście- kilkadziesiąt tysięcy euro. Moim zdaniem jeśli pobierać i trzymać będą osoby doświadczone to trwa to zdecydowanie krócej i jest to tylko krótkotrwały stres - tak jak w przypadku pobierania przez nas krwi pod koniec, gdzie trwało to poniżej 5 minut, dłużej zajęło nam np złapanie Koko w klatce niż samo pobieranie :P oczywiście problemem jest że u nas jest bardzo niewielu lek wet którzy w ogóle wiedza jak pobrać krew od papugi ;/ na studiach uczą jak zrobić sekcję kurczaka czy indyka, papugi traktując jako niepotrzebny dodatek... mam nadzieję że się to zmieni, ale na razie póki co radzę sprawdzić najpierw opinie o wecie czy będzie chociaż wiedział co i jak :)

Kasieek54
Posty: 3
Rejestracja: czw cze 22, 2023 09:04
Ptaki które hoduję: papugi
Kontakt:

#56

Post autor: Kasieek54 » czw cze 22, 2023 09:16

Niestety trafić na dobrego weterynarza graniczy z cudem, ale jednak wart poczytać opinie, zanim się do jakiegoś wybierze

ODPOWIEDZ

Wróć do „-Choroby papug-”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości