Glowne objawy:
- ptak napuszony,
- traci wage (dokarmiam go pokarmem dla pisklat), momentami jest ciut lepiej, przybiera kg, a za moment znowu to samo. Traci wage, bo malo je.
- kupy okropne - mocz mocno zielony lub zolty w "najlepszym wypadku", czesto niestrawione ziarna
- ostatnio czesciej kicha, 2 razy slyszalam w nocy swiszczacy oddech, ktory po "wykichaniu sie" mijal.
Test na makrorabdoze - negatywny, mimo to podany lek, bo podobno czasami nie wychodzi w badaniu
Test na "typowe" bakterie - cos tam bylo, dostal antybiotyk, bakterie zniknely
rtg i test na pdd - negatywny, mimo to podawane leki, bez skutku
test na mykobakterioze - negatywny
od kilku mies. dostaje suplementy na watrobe i na poprawe trawienia.
Poza ww. lekami dostawal tez zastrzyki przeciwzapalne i kroplowke.
Stan bez zmian

Czy ktos moze mial podobny przypadek i udalo mu sie zdiagnozowac to cholerstwo?