zakus
: sob sie 20, 2011 18:38
Witam ponownie.
W naszym domu od dzisiaj gosci zako liberyjskie. Wiele osob mi odradzalo zakup tego papuga jednak ostatnio dowiedzialam sie ze ktos w okolicy chce sprzedac swojego ptasiora. Zadzwonilam, umowilam sie, pojechalam zobaczyc co i jak, i tak przez jakis czas jezdzilam odwiedzac zakusia. Z wizyty na wizyte robilo mi sie zoraz bardziej go szkoda. Szescioro rozwrzeszaczanych bachorkow w domu. Papuga siedziala zazwyczaj w klatce. Moze dwa razy jak przyjechalismy siedziala na klatce. Ani razu nie widzialam zadnego owoca czy wazywa w klatce dla ptasiora. Decyzje ze odkupimy ptasza podjelismy dzisiaj po tym jak dzieci zaczely walic w klatke a ojciec nie zwrocil na to uwagi. Rozmawialam wczoraj z essexem i z tego co wywnioskowalam papug chyba nie jest w najgorszym stanie. W kazdym razie postanowilismy sie zabrac ja do nas tylko dla tego ze my przynajmniej mamy checi opiekowac sie papuga. Bo tam w domu panowal rozgardiasz i ogolnie nie wywarli na mnie wrazenia odpowiedzialnych opiekunow. Narazie nie jest zle. Podchodzimy co jakis czas do klatki i rozmawiamy z nia. Widac ze sie boi bo sie trzesie. Siedzi tylko i wylacznie na najwyzszej zerdzi. Czasem tylko zejdzie na dol napic sie. Od rana podajemy jej przez klatke smakolyki. Troszku slonecznika, brokule, kalafiorka, troszku wingronka, truskaweczki. Kupka mnie troche niepokoji bo jest zielonkawa. Nie wiem czy to normalne ale zapewne dowiem sie w ktorejs z odpowiedzi. Mam nadzieje ze mnie nie zjecie za kupno tego ptasiora ale ze zrozumiecie nasza decyzje. Wstawie dwa zdjecia. Mam nadzieje ze mi wyjdzie bo to robie pierwszy raz.
W naszym domu od dzisiaj gosci zako liberyjskie. Wiele osob mi odradzalo zakup tego papuga jednak ostatnio dowiedzialam sie ze ktos w okolicy chce sprzedac swojego ptasiora. Zadzwonilam, umowilam sie, pojechalam zobaczyc co i jak, i tak przez jakis czas jezdzilam odwiedzac zakusia. Z wizyty na wizyte robilo mi sie zoraz bardziej go szkoda. Szescioro rozwrzeszaczanych bachorkow w domu. Papuga siedziala zazwyczaj w klatce. Moze dwa razy jak przyjechalismy siedziala na klatce. Ani razu nie widzialam zadnego owoca czy wazywa w klatce dla ptasiora. Decyzje ze odkupimy ptasza podjelismy dzisiaj po tym jak dzieci zaczely walic w klatke a ojciec nie zwrocil na to uwagi. Rozmawialam wczoraj z essexem i z tego co wywnioskowalam papug chyba nie jest w najgorszym stanie. W kazdym razie postanowilismy sie zabrac ja do nas tylko dla tego ze my przynajmniej mamy checi opiekowac sie papuga. Bo tam w domu panowal rozgardiasz i ogolnie nie wywarli na mnie wrazenia odpowiedzialnych opiekunow. Narazie nie jest zle. Podchodzimy co jakis czas do klatki i rozmawiamy z nia. Widac ze sie boi bo sie trzesie. Siedzi tylko i wylacznie na najwyzszej zerdzi. Czasem tylko zejdzie na dol napic sie. Od rana podajemy jej przez klatke smakolyki. Troszku slonecznika, brokule, kalafiorka, troszku wingronka, truskaweczki. Kupka mnie troche niepokoji bo jest zielonkawa. Nie wiem czy to normalne ale zapewne dowiem sie w ktorejs z odpowiedzi. Mam nadzieje ze mnie nie zjecie za kupno tego ptasiora ale ze zrozumiecie nasza decyzje. Wstawie dwa zdjecia. Mam nadzieje ze mi wyjdzie bo to robie pierwszy raz.