Strona 1 z 1

co dalej robic?czekac czy interweniowac jakos?

: wt lip 10, 2012 20:08
autor: zako kuki
mam nowy problem w postaci samca ma 4 miesiace dokupilem go w czwartek zeszly
bardzo dziwnie sie zachowuja caly dzien jest spokoj mijaja sie w wolierze czasem daja sobie dziubka ale ostroznie pod wieczor on ja goni caly czas chodzi za nia a ona jakby warczy i ucieka
tak samo jest kiedy lataja....mijaja sie ona ucieka przed nim.......
ale czasem kuki z gory chce go dziobnac w glowe.....
jak to rozumiec co robiic dalej?
przez 1 dzien i noc byly osobno ale ze zachowywaly sie ok to je dalem do jednej woliery i od tamtej pory tak jest.........
jak jedza czasem jedno drugie,mu chce wziasc z dziubka jedzenie ...owoce razem wcinaja z haka na owoce a tu zaraz bach zaczyna sie tango :)
kuki warczy straszy lub ucieka jak by ducha zobaczyla....

: czw lip 12, 2012 05:58
autor: pysia34
Popełniłeś kilka błędów na samym początku.... Po pierwsze kwarantanna :( To karygodne zaniedbanie jeśli łączysz ptaki bez niej od razu.... Drugi błąd polega na wpuszczeniu nowego ptaka do starego do jego woliery/domu. Ciesz sie że u jednego z najtrudniejszych do łączenia gatunków nie polała się do tej pory krew, ale to raczej należy przypisać temu że nowy ptak jest bardzo młody :( Masz teraz da wyjścia zostawić tak jak jest i obserwować ale ryzyko jest duże, ze któryś moze zaatakować, możesz też rozdzielić ptaki do innych klatek i po okresie 2-3tygodni połączyć w 3 nowej docelowej wolierze. To byłoby najrozsądniejsze. Ale zrobisz jak uważasz. Zwróć jednak uwagę na to , że ograniczona wolierka czy klatka nie daje możliwości ucieczki przed agresorem :(

: czw lip 12, 2012 12:16
autor: zako kuki
1nie ma agresji miedzy nimi nowy goni stara (ze tak to okresle) w celu nie wiem poznania czy zabawy a stara sie boi i czaem warczy i ucieka i nic pozatym
2 jedza owoce razem i podaja sobie dziobami jedzenie.czasem tez....
3tak bylo od poczatku dlatego je tak polaczylem po 2 dniach skoro nie bylo nerwow i agresji....
4 nowego kupilem w bremen i ten hodowca powiedzial zebym tak zrobil...wiec zrobilem...
chodzi mi o to co ja moge zrobic lub im pomoc zeby sie szybciej do siebie zblizyly
mysle ze nie maja stresu miedzy soba skoro jedza normalnie bawia sie gadaja jak najete tzn stara a nowy juz po 3 dnicach zaczal po niej nasladowac gwizdy i mowi a kuku :)chyba dobrze to wrozy?
tak kwarantanny nie bylo z radosci i pospiechu naet nie pomyslalem o tym...zreszta teraz juz po fakcie

: czw lis 08, 2012 15:38
autor: Handzia
nie zawsze trzeba słuchac hodowcy od ktorego sie kupilo. sama dałam sie nabrac.
zgadzam sie z pysia34 powinienes je rozdzielic na jakis czas. stara boi sie nowego poniewaz trzeba dac im troche czasu aby sie pooglądać. mam nadzieje,ze pomogłam. pozdrawiam :-)

: czw lis 08, 2012 17:55
autor: bartosz
U mnie polaczeni wygladalo w ten sposob ze przez 3 tyg byly w osobnych klatkach przestawianych coraz blizej siebie ( wykazywaly soba wyrazne zainteresowanie )
Mialy okzje poznac sie gdy je wypuszczalem z klatek pod bacznym okiem .
Po 3 tyg ( trwala bydowa nowej klatki ) oboje umiescilem a wlasciwie same weszly do nowej klatki i polaczenie zakonczone :)

Teraz po uzdosnienaich z zona mam nadzieje na swieta uda mi sie zbudowac nowa klatke 3mx2m 2m wysokosci i taki beda mialy prezencik na swieta