Żako z odzysku
: czw wrz 07, 2017 09:09
Witam
stałem się właścicielem Żako (samca). Niestety poprzedni właściciel nie był dla niego zbyt dobry (ptak był niedożywiony, ma niedobór wapnia). Od wczoraj jest u mnie i w związku z tym mam kilka pytań/wątpliwości:
- z tego co się dowiedziałem, podobno nie przepada za mężczyznami - czy ja jako mężczyzna jestem w stanie coś na tym polu zrobić, jakoś zachęcić go do siebie?
- od wczoraj jest u mnie i wczoraj nie wypuszczałem go z klatki, bo nowe otoczenie, nie chciałem żeby zrobił sobie krzywdę. Kiedy mogę próbować go wyciągać z klatki i jak do tego podejść w przypadku gdyby nie chciał wyjść?
- z jednej strony chciałbym próbować go oswajać z nowym otoczeniem, ale z drugiej strony mam obawę że będzie mnie atakował (biorąc pod uwagę to że nie przepada za facetami), tutaj myślałem że żona pomoże, ale ona boi się dzioba bardziej ode mnie (chociaż może miałaby większe szanse w oswojeniu go)
Podsumowując, interesowałoby mnie jak do niego podejść mając w głowie to, że nie lubi facetów. Jak oswoić go ze sobą i do siebie przekonać, kiedy i na jakiej zasadzie próbować go socjalizować (może za szybko próbuję go oswajać, może nie powinienem jeszcze próbować brać go na rękę albo wyciągać z klatki)?
stałem się właścicielem Żako (samca). Niestety poprzedni właściciel nie był dla niego zbyt dobry (ptak był niedożywiony, ma niedobór wapnia). Od wczoraj jest u mnie i w związku z tym mam kilka pytań/wątpliwości:
- z tego co się dowiedziałem, podobno nie przepada za mężczyznami - czy ja jako mężczyzna jestem w stanie coś na tym polu zrobić, jakoś zachęcić go do siebie?
- od wczoraj jest u mnie i wczoraj nie wypuszczałem go z klatki, bo nowe otoczenie, nie chciałem żeby zrobił sobie krzywdę. Kiedy mogę próbować go wyciągać z klatki i jak do tego podejść w przypadku gdyby nie chciał wyjść?
- z jednej strony chciałbym próbować go oswajać z nowym otoczeniem, ale z drugiej strony mam obawę że będzie mnie atakował (biorąc pod uwagę to że nie przepada za facetami), tutaj myślałem że żona pomoże, ale ona boi się dzioba bardziej ode mnie (chociaż może miałaby większe szanse w oswojeniu go)
Podsumowując, interesowałoby mnie jak do niego podejść mając w głowie to, że nie lubi facetów. Jak oswoić go ze sobą i do siebie przekonać, kiedy i na jakiej zasadzie próbować go socjalizować (może za szybko próbuję go oswajać, może nie powinienem jeszcze próbować brać go na rękę albo wyciągać z klatki)?