jak przewiezc zako podroz=12godzin
Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ
jak przewiezc zako podroz=12godzin
hi mam pytanie w jaki sposob przewiezc zako?bede jechal z niemiec do polski ale nie mam zielonego pojecia co i jak robic a podroz bedzie trwac 12 godzin
jaka klatka zaslaniac czy nie?cos na uspokojenie czy raczej jest to zbedne?>
jaka klatka zaslaniac czy nie?cos na uspokojenie czy raczej jest to zbedne?>
Moje żako podróż spędzają na kółku z bawełnianej liny przewieszonym na gumie bagażnikowej. Świetnie sie spisują podczas podróży nawet a w szczególności Bunia która dziobie wszystko i wszystkich podczas podróży patrzy z zainteresowaniem co się dzieje na zewnątrz. Ważne aby ktoś był w aucie gdyby ptak się spłoszył czy spadł w czasie nagłego hamowania itp.
- WOJTEKZ
- -#Administrator
- Posty: 1667
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 15:12
- Ptaki które hoduję: ALEKSANDRETTY OBROŻNE i kilka innych gatunków papug
- Lokalizacja: ŁÓDŹ
- Kontakt:
pysia34 pisze:Moje żako podróż spędzają na kółku z bawełnianej liny przewieszonym na gumie bagażnikowej. Ważne aby ktoś był w aucie gdyby ptak się spłoszył czy spadł w czasie nagłego hamowania itp.
I to jest błąd, taki spłoszony ptak zagraża bezpieczeństwu osobom jadącym w samochodzie. Do transportu ptaków stosuje się specxjalne transporterki lub w ostateczności zwykłe kartonowe pudełko.
A tu http://aleksandretta.pl/forum/viewtopic.php?t=122 jest kilka przykładów transportówek.
To że ktoś mówi iż trzyma ptaki przez 20 lat , wcale nie oznacza że ma o nich jakieś pojęcie. Pamiętajmy że uczymy się przez całe życie.
Pozdrawiam
zawadzki112@poczta.onet.pl
GG 7481455
Pozdrawiam
zawadzki112@poczta.onet.pl
GG 7481455
Dlatego Wojtku zawsze jedzie ze mną osoba towarzysząca jeśli ptaków iozę więcej to minimum dwie, lub wówczas każdy ptak jest w swojej transportówce. Moje ptaki są nauczone jazdy na ramieniu. Nawet Lola niepełnosprawna lora jeździ na ramieniu , gdzie czuje się najbezpieczniej. Tak samo jeździł Kubuś babiaki i pozostałe ptaki. Moje najczęściej jeżdżą do weterynarza również od 4 do 8 godzin jazdy w zależności od tego czy Wrocław czy Warszawa. Ptaki czują się bezpieczniej na ramieniu szczególnie po wizycie lekarskiej. Zawsze ktoś mi towarzyszy wówczas w nagłych sytuacjach jest możliwość szybkiej reakcji. Swojego czasu jeździł ze mną pół roku po Polsce Keysik miał specjalny hamak i nigdy z niego nie spadł. Nie było też żadnych nagłych zdażeń z jego udziałem. Ważne, aby ptak był przyzwyczajony do jazdy i jazda była bezpieczna.
- WOJTEKZ
- -#Administrator
- Posty: 1667
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 15:12
- Ptaki które hoduję: ALEKSANDRETTY OBROŻNE i kilka innych gatunków papug
- Lokalizacja: ŁÓDŹ
- Kontakt:
Jestem pesymistą i wiem że na 100% nadejdzie kiedyś taki dzień że Twoje metody się nie sprawdzą i komuś stanie się krzywda.
To że ktoś mówi iż trzyma ptaki przez 20 lat , wcale nie oznacza że ma o nich jakieś pojęcie. Pamiętajmy że uczymy się przez całe życie.
Pozdrawiam
zawadzki112@poczta.onet.pl
GG 7481455
Pozdrawiam
zawadzki112@poczta.onet.pl
GG 7481455
- wacek667
- Posty: 95
- Rejestracja: czw gru 25, 2008 10:34
- Ptaki które hoduję: Aleksandretty obrożne, nimfy
- Lokalizacja: Puławy, Lublin
- Kontakt:
To ja jestem ciekaw jak zachowuje się ptak kiedy jedzie na takim kółku czy czymkolwiek za 1 razem. Na pewno nie czuje się bezpiecznie. Kiedyś przez godzinę przewoziłem tak mnichę ręcznie karmioną i wiem co się działo gdy się spłoszyła a jechało nas wtedy 3 a mnicha to mały ptaszek. A w transportówce przyjechały moje obie Aleksy jedna pocztą polską całą dobę- podróż bez szwanku, a druga z giełdy łódzkiej została odebrana i siedziała jakiś czas w pudełku zanim została przetransportowana.
Mawiano mi albo rybki albo akwarium. No cóż wybrałem papugi.
Bunia-ponad 70letnie żako bawełnianego kółka nie widziała w życiu wcześniej :( hodowca wsadził mi ją w transportówkę tak brudną i śmierdzącą , zę pierwsze kroki skierowałam do M1 w Poznaniu gdzie kupiłam bawłniane kółko dużych transportówek nie mieli. To była pierwsza podróż żako na kółku. Od tamtej pory Bunia do lekarza zawsze jeździ na kółku. Na ramie nigdy nie wchodzi. Oczywiście nie zamierzam nikogo przekonywać do tego że to wygodne i bezpieczne, ale jakoś trudno mi sobie wyobrazić ptaka siedzącego w transportówce tyle godzin. Czemu to ma służyć? Co innego przesyłka w kartonie przez kuriera. Ale skoro jedzie z ptakiem właściciel to chyba zna ptaka na tyle aby przewidzieć jego reakcje i ocenić jego zachowanie.
Papugi jak i wszystkie zwierzęta przewozić należy w zamkniętej klatce transportowej(nie wiem jak jest to w niemczech,ale w Anglii to duży mandat jak policja cię dorwie).Co kilka godzinek zrób przerwę (postój)otwórz klatkę,niech ptak się troszkę uspokoi,może coś przekąsi i dalej w drogę.
Ja zawsze woziłem moje żako w transportówce z żerdką nie było żadnych problemów.

Pozdrawiam. Artur
wszedzie juz policja daje mandaty za kazde zle przewozone zwierze i moim zdaniem bardzo dobrze!bezpieczniej dla nas i dla zwierzat.....
te transportowki ktore sa wyzej sa dobre?bo niewiem czy wybrac tego typu transportowke czy moze innnego typu tzn klatka z zerdka i 2 miski?sam nie wiem.....
myslalem o takiej tylko cos im sie cena chyba porabala :)
http://cgi.ebay.de/ws/eBa...alenotsupported
te transportowki ktore sa wyzej sa dobre?bo niewiem czy wybrac tego typu transportowke czy moze innnego typu tzn klatka z zerdka i 2 miski?sam nie wiem.....
myslalem o takiej tylko cos im sie cena chyba porabala :)
http://cgi.ebay.de/ws/eBa...alenotsupported
Ostatnio zmieniony pn maja 23, 2011 19:21 przez zako kuki, łącznie zmieniany 1 raz.
- Krysia-
- -#Administrator
- Posty: 1620
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 16:06
- Ptaki które hoduję: Haszunia i jego heterę
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
zako kuki, a myślałeś może o transporterku dla kota ?
Ja z Krakowa pociągiem wiozłam tak amazonkę. Co prawda były to zaledwie 3,5 godz ale papużka nawet spała.
Transporter ma z przodu otwieraną klapkę - kratka. Na kratce od wewnątrz jest zamontowany pojemnik na jedzenie, do którego możesz włożyć soczyste owoce, które dostarczą wody. Po bokach transportera są podłużne, wąskie otwory więc wentylacja powietrza jest zapewniona. Poza tym w przerwie w podróży (dla Was też wskazana
) możesz wyjąć owoce i wlać wody by ptak się napił, po czym znów włożyć inne, np suche jedzenie. Pamiętaj o tym, że ptaki mają szybką przemianę materii więc i częściej jedzą.
Dno transportera wyściel ręcznikiem by ptak się nie ślizgał.
Wszystko zależy od pory dnia czy nocy, którą będziecie podróżować. Jeśli dzień, to różnorodność jedzenia wskazane. Jeśli noc, to przypilnuj by papużka dobrze się najadła przed podróżą, choć karma w misce jednak wskazana.
Jeśli wybierzesz klatkę do przewozu, to nie radzę zasłaniać. Niech papuga widzi otoczenie i wszystko co się dziać będzie, np mijane widoki za oknem, zachowanie i rozmowa pasażerów w aucie. Wtedy będzie spokojniejsza. Natomiast zasłonięcie klatki i niemożność dostrzeżenia sytuacji w razie nagłych odgłosów z zewnątrz, spowoduje atak paniki ........
A wogóle, to dużo zależy od tego czy papuzka jest oswojona, czy nie.
Ja z Krakowa pociągiem wiozłam tak amazonkę. Co prawda były to zaledwie 3,5 godz ale papużka nawet spała.
Transporter ma z przodu otwieraną klapkę - kratka. Na kratce od wewnątrz jest zamontowany pojemnik na jedzenie, do którego możesz włożyć soczyste owoce, które dostarczą wody. Po bokach transportera są podłużne, wąskie otwory więc wentylacja powietrza jest zapewniona. Poza tym w przerwie w podróży (dla Was też wskazana

Dno transportera wyściel ręcznikiem by ptak się nie ślizgał.
Wszystko zależy od pory dnia czy nocy, którą będziecie podróżować. Jeśli dzień, to różnorodność jedzenia wskazane. Jeśli noc, to przypilnuj by papużka dobrze się najadła przed podróżą, choć karma w misce jednak wskazana.
Jeśli wybierzesz klatkę do przewozu, to nie radzę zasłaniać. Niech papuga widzi otoczenie i wszystko co się dziać będzie, np mijane widoki za oknem, zachowanie i rozmowa pasażerów w aucie. Wtedy będzie spokojniejsza. Natomiast zasłonięcie klatki i niemożność dostrzeżenia sytuacji w razie nagłych odgłosów z zewnątrz, spowoduje atak paniki ........
A wogóle, to dużo zależy od tego czy papuzka jest oswojona, czy nie.
oswojona raczej az za nadto :)ale daje popalic dalej nie chce jesc owocow nie mozna jej naklonic i tylko slonecznik wtrynia
wczesniej kupki miala normlane a teraz lujda z niej calymi dniami woda hmmmm czy to moze byc przez nadmiar slonecznika? juz sam nie wiem ktos mi pisal ze to mocznik ale tego za duzo i za czesto a je i pije normalnie....
no tak myslalem nad tran.... dla kota tylko myslalem ze moze tej z linku bedzie lepiej na patyku czy to nie ma znaczenia?patyk czy podloga
moze lepiej patyk ? ma duze pazury a ja szczerze dygam sie jej obciac zeby nie zrazic jej.....
wczesniej kupki miala normlane a teraz lujda z niej calymi dniami woda hmmmm czy to moze byc przez nadmiar slonecznika? juz sam nie wiem ktos mi pisal ze to mocznik ale tego za duzo i za czesto a je i pije normalnie....
no tak myslalem nad tran.... dla kota tylko myslalem ze moze tej z linku bedzie lepiej na patyku czy to nie ma znaczenia?patyk czy podloga
moze lepiej patyk ? ma duze pazury a ja szczerze dygam sie jej obciac zeby nie zrazic jej.....
- Krysia-
- -#Administrator
- Posty: 1620
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 16:06
- Ptaki które hoduję: Haszunia i jego heterę
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
zako kuki pisze:........ tylko myslalem ze moze tej z linku bedzie lepiej na patyku czy to nie ma znaczenia?patyk czy podloga
Ta klatka z linku też może być. Włóż też patyk ale grubszy tak, by za długie pazury go nie do końca obejmowały.
Skoro oswojona, to naprawde klatki nie przykrywaj. Będziesz przecież do żaczka gadał, może jakiś przysmak podasz, w razie potrzeby uspokoisz, ustawicznie będziesz obserwował zachowanie, itd.
Podróż ma trwać 12 godz . Nie ma sensu dodatkowo stresować ptaka robiac mu tak długą noc, zwłaszcza że i jeść musi, i odglosy jazdy będą do jego uszu dobiegać, i będzie czuł wibracje podczas jazdy. Jeśli będzie widział otoczenie, będzie spokojniejszy.
Martwiącą sprawą sa wodniste odchody. Koniecznie musisz przed wyjazdem pójść z żaczkiem do weta bo może to być objaw choroby a nie tylko zatrucia. Osłabiony ptak może nie przeżyć tak długiej, stresującej dla niego podróży.
O odchodach możesz poczytać tematy : http://aleksandretta.pl/forum/viewtopic ... 7502#17502
http://aleksandretta.pl/forum/viewtopic ... ht=odchody.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość