Ara macao - problemy wychowawcze
: pn kwie 30, 2018 10:51
Witam,
Chciałam zapytać czy ktoś byłby mi w stanie doradzić coś w związku z pewnymi problemami, jakie mam z dziesięciomiesięczną Arą Macao. Jest u nas od miesiąca, była wykarmiona przez poprzedniego właściciela, który kupił ją jako pisklę z hodowli w Rybniku.
Problem polega na tym, że Arni (to samiec) uwielbia szaleć i najczęściej zaczepia nas domagając się zabawy przez szczypanie w ramię i często potem nas dziobie w trakcie zabawy (a im dziksza zabawa tym lepsza - skacze po nas, daje się zwieszać z ręki plecami w dół i podrzucać, przy tym strasznie skrzeczy i wariuje). Mój mąż się przyzwyczaił do tego dziobania, ja średnio, a dzieci zupełnie. Chciałam zapytać czy można go jakoś oduczyć takiego mocnego dziobania w zabawie? Rozumiem, że ptak się komunikuje także dziobem, ale robi to dość mocno i boleśnie.
Innym problemem jest to, że nie wiem jeszcze jak sobie poradzić z jego natręctwem. Szczególnie rano potrafi bezustannie do mnie podlatywać domagając się zabawy. Jeżeli mam dla niego czas, to oczywiście się z nim bawię, ale on jest bardzo natrętny także wtedy kiedy jestem zajęta i nic nie daje odstawianie go na żerdź. Najczęściej nie wysiedzi na niej nawet sekundy i już jest z powrotem na mnie. Próba zajęcia go jakimś smakołykiem też nic nie daje, bo on nie jest wtedy zainteresowany jedzeniem. W skrajnych przypadkach zamykałam go już w pokoju, bo nic nie byłam w stanie przy nim zrobić. Ale też nie chcę, żeby odbierał to jako karę, bo w sumie wiem, że nie robi nic złego, tylko chce się bawić.
Czy możecie mi coś doradzić jak postępować z nim w takich sytuacjach? Swoją drogą czytałam na stronach amerykańskich, ze Ary Macao (w porównaniu do innych Ar) słyną z żywiołowości i uwielbiają harcować. Tylko, że ja też muszę w domu jakos funkcjonować... Zrobiliśmy mu też mini park linowy z różnymi huśtawkami, na którym wariuje i szaleje, więc też nie jest tak, że ciągle się nudzi. No i chciałabym oduczyć go dziobania, zwłaszcza w zabawie z dziećmi. Kiedy zdarzy mu się dziobnąć, to dmuchamy na niego, żeby wiedział, że nam się to nie podoba, ale na razie efektu nie ma...
Będę wdzięczna za jakieś podpowiedzi :)
Chciałam zapytać czy ktoś byłby mi w stanie doradzić coś w związku z pewnymi problemami, jakie mam z dziesięciomiesięczną Arą Macao. Jest u nas od miesiąca, była wykarmiona przez poprzedniego właściciela, który kupił ją jako pisklę z hodowli w Rybniku.
Problem polega na tym, że Arni (to samiec) uwielbia szaleć i najczęściej zaczepia nas domagając się zabawy przez szczypanie w ramię i często potem nas dziobie w trakcie zabawy (a im dziksza zabawa tym lepsza - skacze po nas, daje się zwieszać z ręki plecami w dół i podrzucać, przy tym strasznie skrzeczy i wariuje). Mój mąż się przyzwyczaił do tego dziobania, ja średnio, a dzieci zupełnie. Chciałam zapytać czy można go jakoś oduczyć takiego mocnego dziobania w zabawie? Rozumiem, że ptak się komunikuje także dziobem, ale robi to dość mocno i boleśnie.
Innym problemem jest to, że nie wiem jeszcze jak sobie poradzić z jego natręctwem. Szczególnie rano potrafi bezustannie do mnie podlatywać domagając się zabawy. Jeżeli mam dla niego czas, to oczywiście się z nim bawię, ale on jest bardzo natrętny także wtedy kiedy jestem zajęta i nic nie daje odstawianie go na żerdź. Najczęściej nie wysiedzi na niej nawet sekundy i już jest z powrotem na mnie. Próba zajęcia go jakimś smakołykiem też nic nie daje, bo on nie jest wtedy zainteresowany jedzeniem. W skrajnych przypadkach zamykałam go już w pokoju, bo nic nie byłam w stanie przy nim zrobić. Ale też nie chcę, żeby odbierał to jako karę, bo w sumie wiem, że nie robi nic złego, tylko chce się bawić.
Czy możecie mi coś doradzić jak postępować z nim w takich sytuacjach? Swoją drogą czytałam na stronach amerykańskich, ze Ary Macao (w porównaniu do innych Ar) słyną z żywiołowości i uwielbiają harcować. Tylko, że ja też muszę w domu jakos funkcjonować... Zrobiliśmy mu też mini park linowy z różnymi huśtawkami, na którym wariuje i szaleje, więc też nie jest tak, że ciągle się nudzi. No i chciałabym oduczyć go dziobania, zwłaszcza w zabawie z dziećmi. Kiedy zdarzy mu się dziobnąć, to dmuchamy na niego, żeby wiedział, że nam się to nie podoba, ale na razie efektu nie ma...
Będę wdzięczna za jakieś podpowiedzi :)