PAPUGI FORUM

Witam.

Nazywam się Kasia, mam 2 nimfy (samca i samiczkę) niestety nie są oswojone do końca, samca kupiłam w sklepie, nie dał się bardzo oswoić, jednakże tylko ja mogę go pogłaskać ale tylko po główce.. samiczkę dostałam i niestety nie udało mi się jej oswoić... Oba ptaszki niekoniecznie się lubią, na wolnych lotach po mieszkaniu jest ok, jednak gdy są w jednej klatce czy w jakimś innym małym miejscu, potrafią się atakować.. Moje pytanie dotyczy kupna papugi amazonki, czy mogę takową kupić? Moja Mama bardzo by chciała mieć gadającą papugę, a ja nie jestem pewna czy to dobry pomysł. Ja jestem niepełnosprawna, cały czas praktycznie spędzam z papugami w domku, tylko czasami zdarza mi się wyjść na ok 3 godziny, ale to bardzo rzadko... Wiec należyty czas uwagi, mojej i Mamy na pewno miałaby taka papużka pod dostatkiem :) Obecnie nimfy mają swoje osobne klateczki, amazonka też oczywiście miałaby swoją a wypuszczane byłyby na przemian, kilka godzin nimfy a potem kilka godzin amazonka. Bardzo proszę o poradę i pomoc. Z góry uprzejmie dziękuję za odpowiedz i przepraszam za kłopot.

Pozdrawiam serdecznie Kasia

Kasiu, wydaje mi się, że to nie jest dobry pomysł, Amazonki to najczęściej papugi zadziorne, będzie najpewniej straszyć Twoje Nimfy poprzez klatkę, chcąc się do nich dostać. Nie wszystkie amazonki potrafią gadać, to cecha osobnicza, nie należą też do cichych papug i wybierają sobie najczęściej jedną osobę w rodzinie jako przyjaciela, jest dobrze, jak innych członków ignoruje, albo toleruje, ale często się czyta, że w czasie godowym potrafią atakować z powietrza i dotkliwie dziobać. Moja jak narazie jest spokojną amazonką, lubi wszystkich w domu, ale nie chce do nikogo pójść, choćby na ramię, wyciągnięte ręce w jej kierunku atakuje, tylko mnie toleruje i kocha, jest to trochę uciążliwe, bo zdarza nam się zostawiać ją pod opieką mojej mamy i jest to jakiś problem :)

Więc może by wypuszczać je razem i obserwować, jeśli coś byłoby źle to zmienić, ewentualnie przenieść amazonke do innego pokoju i na czas lotów zamykać odpowiedni pokój? Oczywiście wtedy żadne nie byłyby same. Bardzo bym chciała spełnić Mamy marzenie... Widziałam ogłoszenie, gdzie ktoś sprzedaje amazonkę, z klatka i nimfą, mieszkają razem w tej klatce... Może więc byłaby szansa, by się dogadały?

ale nie kazda gada, co bedzie jak ta amazonka nie zacznie ?

Być może wiesz, że z amazonkami o zdolności "gadania" konkurują żako (to nie jest sugestia tego gatunku ale na nim przykład). Bardzo słynny był Alex, w latach 90. zdobył swoją popularność a tym samym zwiększył się popyt na ten gatunek. Ludzie często kupowali żako tylko właśnie dlatego, że chcieli je nauczyć gadać. Wkrótce wzrosła też liczba ich oddawania bo duża część z nich nie spełniała ich oczekiwań i zamiast gadania to były same problemy jakie są właśnie z dużymi papugami. I wtedy pytanie: co robić z niechcianymi papugami? <Nie wiem czy to w pewnym stopniu nie przyczyniło się też do ich przemytnictwa - gdybym miała powiedzieć gatunek papugi, któremu zagraża to w dużym stopniu to moja pierwsza myśl jest właśnie żako, a gdzieś chyba czytałam, że do wysokiego stopnia ich przemytnictwa wpływają min. wysokie umiejętności dźwiękonaśladowcze. Tylko wtedy jest pytanie dlaczego np. amazonki żółtogardłe nie są tak często przemycane skoro dorównują żako? Podobno dlatego, że są mniej popularne.>
Mam nadzieję, że tego co powyżej nie przekręciłam, część informacji o przemytnictwie przeczytałam kiedyś na facebooku ale mam nadzieję, że są prawdziwe. Chodziło mi głównie o początek, że niby dobrze gadający gatunek a ile zostało oddanych bo nie gadało. Ten <> to taki margines.

Kiedyś koniecznie chciałam usłyszeć jak mówi papuga na żywo - długo nie mogłam trafić na taką a jak już trafiałam to akurat nie gadała. Przy zakupie papug jakie miałam nie brałam pod uwagi tych umiejętności, lecz jak przekonałam się, że moje lilianki boją się rąk to trochę zbrakowało mi takiej papugi która chociaż je z ręki - wtedy zdecydowałam się by kupić taką żeby była bardziej oswojona niż p. faliste które mieliśmy wcześniej i swego czasu chciałam je nauczyć mówić ale się nie udało - wzięłam pod uwagę, że rudosterkę też można nauczyć mówić więc sobie powiedziałam, że będzie to ręcznie karmiony samiec by zwiększyć szanse na gadanie. Nauka gadania się udała i to nie jest pojedynczy przypadek chociażby tutaj na forum - mamy kilka osób z rudosterką/ami i każda ma taką co mówi, niektóre nawet się nauczyły w bardzo szybkim tempie.

Piszę to w celu nie żeby Ciebie zniechęcić, tylko żebyś dobrze przemyślała swój wybór czy koniecznie chcesz amazonkę, czy może jednak inną papugę, którą też da się nauczyć gadać. Duża papuga to też duża odpowiedzialność, może jak najbardziej mówić, ale tak jak Al napisała - co zrobisz jeśli jednak nie będzie gadała? I czy jesteś gotowa na problemy związane z amazonkami jakie pisała Figa? Amazonki i żako słyną z gadania ale nawet p. falista potrafi nieźle nawijać pomimo że mówią niewyraźnie ale mówią i nie ma z nią takich problemów. Niezależnie od tego jaka to będzie papuga musisz przygotować się na to, że niestety może się nie udać, tylko oczywiście szybko się nie poddawaj
Mam nadzieję, że nie napisałam trochę offtopicu
Ps. przeczytałam ponownie pierwszy post - co do głaskania prawidłowo powinno się właśnie tylko po główce

Ja się podpisuję rękami i nogami pod tym co napisałyście - ja mam rudosterkę, która zaczęła mówić 5 tygodni po przyniesieniu do domu - a też w ogóle nie chodziło mi o gadającą papugę, tylko o oswojoną, taką do towarzystwa :) Dlatego ręcznie karmiony samczyk rudosterki. Oczywiście mając na myśli gadającą papugę mam na myśli pojedyńcze słowa wypowiadane typu "cześć" "całusek" "łobuzie" , które są na stałe w jego słowniku, są słowa, które pojawiają się nagle nie wiadomo skąd " idź do Filipka " czy "nie gryź" które pojawiły się raz czy dwa i nigdy więcej nie słyszałam (ale udało się udokumentować na filmie)

Och, moim marzeniem zawsze było żako - ale zdaję sobie sprawę jakie problemy są z dużymi papugami, wymagają naprawdę dużo opieki, pojawiają się niespodziewane alergie, wyżywienie to już nie jest "bułka z masłem " bo dużym papugom naprawdę trzeba urozmaicać posiłki, samo ziarno nie wystarczy. Dochodzą ogromne koszty samego zakupu ptaka, klatki i oporządzenia, problemy z dostępem do dobrego weterynarza, papuga wymaga zabawek - można je robić samemu z bezpiecznych materiałów - ale zawsze jakiś koszt jest. Ja np dużo zabawek robię z córką, ale kupuję też i do tej pory wydałam w ciągu 5 miesięcy pewnie z 500 pln na zabawki, Ruffi tak nie niszczy , więc ja mu wymieniam, żeby się nie znudziły , to ma na dłużej - ale duże papugi obracają drewniane zabawki w trociny - czasami nawet w kilka godzin po zakupie.

Do tego dochodzą kolejne sprawy, o którym zafascynowana osoba z reguły nie myśli - duże papugi robią dużo hałasu :) jak się ma sąsiadów - może im się to nie spodobać - żeby była jasność KAŻDA PAPUGA potrafi dać do wiwatu - mała też, ale siła głosu zawsze mniejsza.
Duża papuga wymaga dużej ilości przebywania z właścicielem poza klatką, a co za tym idzie - robi tam kupki, bałagan, niszczą rzeczy z nudów i dla zabawy, gryzą ściany, meble i wszystko co im się spodoba ( oczywiście że zdarzają się takie, które nie niszczą nic, ale to rzadkość) U mnie narazie jest OK, Ruffi zeżarł synowi podkładkę pod mysz i kawałek uszczelki nad drzwiami.... :D

A tak na marginesie - miałam kiedyś papużkę falistą Gucia- samczyka - gadał jak najęty - miałam go 8 lat. Tak naprawdę każda papuga może mówić, kwestia poświęcanego jej czasu i kontaktu z ludźmi i mową :)

Dziękuję Wam moje drogie za odpowiedzi. Podpisuję się pod nimi w 100%.

Sytuacja nasza wygląda tak, że zawsze jesteśmy w domu a jak wyjdziemy to rzadko na kilka godzin. Czas dla papugów mamy aż nadto :D

Moje nimfy gadają parę słów, ale Mama marzyła o większej, nie podoba Jej się żako, ara za droga, oglądała amazonkę i był już koniec ;p Zakochała się a ja chcę spełnić Jej marzenie...

Na pewno jej nie oddamy z jakiegokolwiek powodu (no chyba że sytuacja życiowa nas do tego zmusi np. choroba, brak pieniędzy czy śmierć), nauczy się gadać to super, nie to trudno, będziemy kochać ją taką, jaką będzie :)

Wiem już czym karmić, naszykowałam wszystkie informacje Mamie. Hałas to nie problem, moi sąsiedzi też nie umieją zachowywać się cicho, mają wrzeszczące dzieci i szczeniaczka Ogólnie mam spoko sąsiadów, więc nie będzie takich problemów :) Myślę, że damy sobie z nią radę i będzie wszystko dobrze.

Co do głaskania, mój nimfek Poluś daje się głaskać tylko po główce i ja nie zmuszam go do niczego, ale problem jest zabrać go do lekarza czy podać lekarstwo, posmarować piórka, cokolwiek. Stąd też myślę, że lepiej głaskać papużkę wszędzie, dlatego pytam o Wasze opinie i sytuacje prawdziwe :)