Wypadałoby pochwalić się tym co dzisiaj się wydarzyło, a wszystko dzięki udanej wizycie u
pysia34,
Ogólnie to wyszedł spontan. wczoraj się umówiliśmy dzisiaj rano przyjechaliśmy. Nie błądziliśmy za długo bo w miejscowości gdzie mieszka Basia wszyscy wiedza jak do niej dojechać także po zapytaniu przemiłej starszej pani wróciliśmy na właściwy tor i dojechaliśmy na miejsce. To że się zbliżamy na miejsce było słychać

Kraken (Lora) ładnie nas przywitał po wyjściu z auta swoim "dzień dooobry" . Zamiast wchodzić do srodka stałem przy płocie i podziwiałem gadająca mega wyraźnie lorę, oraz to w czym sie zakochałem. 'to", to kakadu alba, Mały. (wcale nie taki mały

) Po chwili znalazłem dzwonek i zadzwoniliśmy :) Przywitała nas uśmiechnieta
pysia34, Po wejściu oczywiście zaniemówiłem. W wolierkach zakulce, lora samiczka, luzem dorosłe arki no i jeden młodziak Grubciu. Wrażenia mega, tego nie da się opisać to trzeba przeżyć, ale do rzeczy. Moja Beata od razu zabrała Grubcia do miziania tulenia całowania i zabaw :) Ja natomiast zabrałem się za robienie zdjęć które nie wyszły za dobrze ale jak tu sie starać ? jak tyle cudownych papug jest obok? Po chwili Basia wpuściła do nas parke alb, i wpadł szef wszystkich szefów Kraken :d ten to jest kozak ;p rozmawialismy na temat żako Basia mówiła swoje, Beata mówiła swoje ja siedze i słucham a kraken co? Pojechał mi jeszcze

" No a Ty co sobie myślisz?" "tak tak" słowa wypowiedziane w takim momencie że idealnie pasowały do sytuacji :D Zostalismy mile ugoszczeni herbatką, pysznym ciastem oraz sajgonkami

pierwsze które mi smakowały a kilka razy już jadłem. Basia powinnaś chinoli uczyć jak się je robi bo mnie zrazili kilka razy trafiłem na ochydne wręcz. Jedziemy dalej. W pokoju było juz kilka papug. 2 zako samiec i samica lory parka alb para ar i jeden ich Grubcio synek. Wszystkie piękne zadbane dorze karmione super wychowane. Nie ukrywam ze sie bałem dzioba alb jednak te ptaki są tak oswojone ze same lgną do człowieka. wskakują na ramię, na rękę, po pół godziny kładłem samca kakadu na plecy i głaskałem po brzuszku!! Niesamowie ptaki. Musze wspomniec tez jedna rzecz która uświadomiłem sobie podczas drogi do domu. Były alby, były ary były lory i byly no właśnie były żako. żako o których dużo osób marzy które wiele osób chce i ja do takich też należę lub należałem. Szaraki które były w porównaniu do innych papug właśnie takie szare zwykłe.. Siedziały dośc spokojnie obserwowały wszystko z dystansem, od czasu do czasu gwizdając lub mówiąc pojedyncze słowo. Lora biła żakulca na głowę! Mową i kolorami. Nie myślałem ze to powiem ale mówie. Lora mimo za dużego dzioba biła żako na głowę

Jestem mega szczęśliwy że dzisiejszy dzień tak sie udał. Wizyta milion razy lepsza jak w zoo bo ptaki mają lepsze warunki, są szczęsliwe, dają się dotykać , są ciekawskie, same zaczepiają, wylatane zadbane ZRÓWNOWAŻONE dobrze wychowane. wiem że już to mówiłem ale to trzeba powtarzać bo z całym szacunkiem ale mało osób stwarza swoim papugą takie warunki. a właścicielka? Właścicielka to zajebista babeczka która ma mega wiedzę, mega pasję i mega cierpliwośc. Siedziała sobie i śmiała się ze zgrzanej młodzieży która jarała się papugami które są dla niej już codziennością :) Dużo się dowiedziałem jeszcze więcej zobaczyłem. Warto ją odwiedzić bo wszystkie papugi o których człowiek marzy sa w jednym miejscu i co najważniejsze każdą można zobaczyc z bliska a nawet bardzo bo siedza na ramieniu i czekają na pieszczoty :) Kolejna ważna sprawa papugi w domu sa członkami rodziny. Ba nie tylko papugi bo w kuchni kluły się kurczaki pawie i inny drób ozdobny :) ptasia chata której szczerze zazdroszcze bo w takim domku nie idzie się nudzić :)
Basiu dziękujemy Ci pięknie za gościnę, za herbatkę, jedzonko, za możliwość zobaczenia tylu wspaniałych papug w jednym miejscu, za rozmowę, za Twoje rady, Twoje przemyslenia, pomoc. Dzień mile spędzony, dający duzo do myślenia i do działania :)
Namawiam każdego do wizyty u Basi a szczególnie przed zakupem papugi. Jej wiedza albo po prostu jej papugi pomoga nam w dokonaniu wyboru. Kolejna udana wizyta, mega zadowolony jestem nie tylko ja bo moja Beata również była i jest równie mile zaskoczona jak ja.
Basiu DZIĘKUJĘ i kłaniam się nisko. A za to jakie masz ptaki i jak je wychowałaś mega szacun.
Pozdrawiam serdecznie, do nastepnego razu :)
Zdjęcia oczywiście na garnku.
http://www.garnek.pl/aadrian/28032613