Strona 1 z 11
Witam przedstawiam moje pierzasto-kłujące towarzystwo
: pt lut 12, 2010 16:45
autor: glizda177
Witam na forum jestem od jakiegoś już czasu , dzięki informacjom zawartym na różnych forach wybudowałam wolierę dla mojego stadka które co jakiś czas się powiększało. Nigdy nie zamieszczałam tu zdjęć wiec teraz pokaże moje mini królestwo. Od razu nadmienię że oprócz papużek w domu mam jeszcze parę gadów, 2 psy i kocurka . Pozdrawiam Agnieszka
: pt lut 12, 2010 18:14
autor: glizda177
ja mam samca żółtego i zielonego oraz samiczki stalowa i zielona . Zielony samczyk to moja pierwsza w życiu większa papużka
: pt lut 12, 2010 19:43
autor: Boguśka
No no pokaźne towarzystwo

Ciekawi mnie Pepi bo zdjęcie wyjątkowo mało pokazuje i trudno rozpaznać gatunek.Widze,że woliera zewnętrzna jest osłonięta to dlaczego nie trzymasz tam alek?
: pt lut 12, 2010 19:47
autor: glizda177
Witam woliera jest osłonięta ale to moja pierwsza zima i przyznam się że troszkę spanikowałam. Pepi to patagonka tak wiem że mało widać bo to rozrabiaka i ciężko ją upilnować a co dopiero sfotografować
: sob lut 13, 2010 20:44
autor: glizda177
Dziękuję też uważam że są piękne a jakie różne z charakterów.. dzisiaj aleksandretty otworzyły klatkę i latałam za nimi żeby je złapać na szczęście już do perfekcji opanowałam łapanie papużek z latarką:)
: ndz lut 28, 2010 20:14
autor: glizda177
Witam do mojego stadka dołączył przemiły kawaler (chyba ) który jest leciutkim narcyzem bo uwielbia patrzeć w lustro i czule ćwierkać do niego.Przedstawiam wam Tobcia to właśnie ja jestem jego dumnym posiadaczem (w sumie to dla mnie bycie dla niego mamom :)ptaki to moje dzieciaki ).Tobek zapoznał się z pepi i pod moją stałą kontrolom potrafią spędzic sporo czasu. Od początku z Tobciem się pokochaliśmy i teraz budujemy zażyłe relacje ocieranie sie o mnie dziobkiem , witanie mnie jak wrócę do domu , wspólne śniadania coś pięknego ,a ana dodatek znają sie z pepi i nie ma problemów .Oto Tobciu
: pn mar 01, 2010 07:58
autor: Krysia-
glizda177 pisze:jest leciutkim narcyzem bo uwielbia patrzeć w lustro i czule ćwierkać do niego.
Wywal to lusterko ! To tylko ogłupianie ptaka i zupełnie nic nie daje, wręcz same szkody. Zakocha się we własnym wizerunku i tylko patrzeć jak zacznie ganiać i dziobać Pepi. Chcesz takich kłopotów ?!
: pn mar 01, 2010 10:17
autor: pabloj
Popieram Krysię, te ptaki nie powinny mieć luster - poprzednia właścicielka Ci o tym nie powiedziała? Z resztą to podstawa i jak hodujesz tyle ptaków co masz wypisane w profilu powinieneś wiedzieć o tym co Krysia napisała.

: pn mar 01, 2010 10:26
autor: szkot
Lustro,a nie lusterko!Mam wrażenie ,że tu chodzi o takie zwykle duze lustro np w przedpokoju,a nie lusterko zamieszczone w klatce.
: pn mar 01, 2010 10:32
autor: pabloj
szkot, wydaje mi się że jakiekolwiek by ono nie było, aleksandretta większa nie powinna mieć do niego za dużego dostępu. Z tego co wiem to jest to oswojony osobnik więc nie ma problemów żeby go zabrać z przed tego lustra bądź też zająć czymś innym
: pn mar 01, 2010 10:42
autor: szkot
Zgadzam sie w 100%,tylko,że jesli jest to lustro zamontowane w szafie to raczej sie go nie usunie.Ale prawda jest taka i to niepodważalna,że lusterka nie są dobre dla papug.
: pn mar 01, 2010 10:46
autor: Krysia-
Szkocie !!!! żadne, nawet kieszonkowe lusterko nie powinno być w zasięgu wzroku papug !! ani żadnego innego , trzymanego w domu ptaka.
Po pierwsze : sztucznie wywołany wizerunek drugiego ptaka, a co za tym idzie zmiana normalnych zachowań ........... Fata morgana u ludzi w dużym stopniu prowadzi wręcz do obłędu .........
po drugie: wyzwalanie agresji w stosunku do ewentualnie dokoptowanego drugiego osobnika nie zaleznie od płci, bo pojedńczo trzymany osobnik właśnie w lustrze widzi drugiego osobnika i nie sądzę, by wiedział że to jego własne odbicie.
po trzecie : lustro czy lusterko nie ma tu znaczenia ! Znaczenie ma tylko i wyłącznie to, że papugi widzą swój obraz a odbierają go jako drugiego partnera i oczekują zachowań min. w czyszczeniu piórek, przytulaniu się, wzajemnym karmieniu, itp, itd. Niestety, ale lustro czy lusterko nie nie odpowie na takie czy inne oczekiwania........., dlatego to się nazywa ogłupianiem ........
: pn mar 01, 2010 11:00
autor: szkot
Krysiu,ja to wiem i wczesniej napisałem,że sie z tym zgadzam,tylko napisałem,że jesli jest to lustro zamontowane na stałe to juz raczej sie go nie usunie.Pisałem,że jest to prawda niepodważalna iż lustra szkodzą.
: pn mar 01, 2010 13:31
autor: glizda177
Lustro mam w pokoju na ścianie takie duże więc go zabrać nie mogę ani tego w łazience przy którym się maluje .Spokojnie nie tylko wy wiecie że lustro nie jest dla papużek , jednak tobek to w jakimś stopniu narcyz bo jak coś robie przy lustrze z nim na ramieniu to sie przygląda .Nikt nie każde mu siedzieć przez lustrem a jak już je widzi to jest przy mnie.I zgadzam sie z tym że można inaczej zająć tobiego bo to robię tobek sam szykuje sobie jedzonko tzn. jest przy krojeniu i wymienianiu wody i w sumie to lubi wszystko widzieć .Mam nadzieję że już sie nie denerwujecie tobek miał wcześniej lusterko ale zabrałam mu i został po nim tylko dzwoneczek
: pn mar 01, 2010 13:46
autor: pabloj
Wiadomo że się przygląda bo widzi drugą papugę a Ty zwyczajnie nie podchodź z nim do lustra i sprawa załatwiona bo z tego co piszesz wychodzi że go zabierasz przed to lustro i nikt się nie denerwuje :) tylko udziela Ci rad
: pn mar 01, 2010 14:03
autor: glizda177
Nie tyle co zabieram on po prostu nie da mi żyć jak go nie wezmę z rana ze sobą na śniadanie a że czas jest obliczony co do minuty żeby zwierzaki obrządzić to tobek maluje sie ze mną je śniadanie myje zęby i idzie do klatki ,a ja uciekam do szkoły.Tobi z rana mi towarzyszy we wszystkim :)lubi towarzystwo a i ja lubie moje zwierzaki .Tobek zna sie z pepi jeszcze sie boje za każdym razem jak sie widzą ale nie było żadnego sygnału żeby cos było miedzy nimi nie tak.
: ndz mar 14, 2010 16:42
autor: glizda177
Witam chciałam Wam pokazać jak sie ma przyjaźń międzygatunkowa :) dzisiaj przyłapałam Tobiego jak był w klatce Pepi ..są puszczane na loty chociaż Tobek ma jeszcze ograniczone zdolności fruwania bo nie ma jeszcze odrośniętych lotek , ale z klatki do klatki lata :)
Pepi jest naburmuszona bo do niej mówiłam a ona tak reaguje na to:) myślę że to i tak duży postęp ale mam nadzieję że do wakacji tak sie zaprzyjaźnią żebym mogła zbudować im letnią wolierę na balkonie .
: ndz kwie 18, 2010 22:46
autor: glizda177
Witam przedstawiam zdjęcia z dzisiejszej przeprowadzki papużek do wolier. P o emocjonującym dniu spędzonym na ratowaniu piwnicy która dosłownie pływała w wodzie nadszedł czas na przeniesienie szpaków.Woliera jeszcze surowa przyniose jeszcze świeżych gałązek z brzozy i bzu i cos pokombinuje może kule z wikliny..
: wt kwie 20, 2010 15:55
autor: szkot
No napisz moze cos wiecej na temat patagonki.Jak z jej zdolnosciami w mowieniu. Na ile pozwala sie sobą zajmować i czy faktycznie tak głosna jest? Bardzo sympatycznie wygląda ta Twoja hodowla.
: wt kwie 20, 2010 16:12
autor: glizda177
Pepi niestety nie mówi nie wiem czym to jest spowodowane raz tylko powiedziała do mnie chodź może to jej wiek bo ma 1,5 roczku,za to uczy sie zasłyszanych dźwięków puszcza buziaka to opanowała od razu , cmoka, miałczy, robi wr,,, mr.... gwiżdże .Pepi wyraźnie stara sie mówić bardzo często słychać że uczy się i guga jak dziecko... Pepi pozwoli ze sobą zrobić wszystko oprócz wywrócenia na plecy bo tego nie cierpi .Patagonki to bardzo towarzyskie papugi (przynajmniej pepi) bardzo lubi chodzić po podłodze i podąża za mną wszędzie ,po za tym to świetny stróż nikt nie zauważony nie przejdzie bez krzyków i jak ktoś jest obcy prób udziobania.Jest niezwykle inteligentna ,broni mnie zaciekle przed każdym człowiekiem ,czasem nawet bywa że ma zły humor i nie pogadasz z nią za nic. Z głośnością to prawda są cholernie głośne i jak jest ktoś nerwowy to patagonki nie polecam bo jak sie wydrze to bębenki cierpią ... Pepi dla mnie jest łagodna i czuła sądzę że uważa mnie za swojego partnera bo często zwraca na mnie..ale czego sie nie robi dla miłości.Co do tolerowania innych ptaków to przyjaźni sie z tobim aleksą z którą dzieli pokój i urządza loty. Pepi to też niszczyciel i elektryk i dlatego nie jest na stałe na wolności tylko pod moim okiem.A za hodowle dziękuję wciąż nad nia pracuje i mam z tego coraz więcej radości