W końcu udało mi się przeprowadzić krótką rozmowę z wice-mistrzem z Ołomuńca.
FORUM
- Witam, proszę się przedstawić, powiedzieć coś o sobie
R.W.
Nazywam się Remigiusz Warchał, lat 34 mieszkam w Aleksandrowie Łódzkim, moja pasją są ptaki
wróblowate.
FORUM
- Kiedy miałeś po raz pierwszy styczność z ptakami ?
R.W.
Wychowywałem się w domu wraz z ptakami, mój Tata hodował kanarki co czyni do tej pory.
Ja na początku raczej nie interesowałem się pierzastymi lokatorami dopiero mając 8 lat zapragnąłem mieć własnych pupili. Dostałem wtedy od rodziców parkę papużek falistych,
potem spodobały Mi się nimfy . Od tej pory zaraziłem się pasją i trwa do tej pory.
FORUM
- Co spowodowało, że zająłeś się hodowlą ptaków egzotycznych ?
RW.
W pokoju oprócz pary nimf miałem rybki, żółwia, dlatego zostałem zmuszony przez rodziców do wyboru . Ja wybrałem ptaki i od tej pory(7 klasa szkoły podstawowej) skupiłem się wyłącznie na nich. Papugi pozostawiłem na rzecz drobnych ptaszków. Hodowlę zacząłem od
Amadyn wspaniałych, urzekły mnie ich kolory. Pod moją opieką sprawowały się dobrze, dawały odchowy i na dodatek same wychowywały młode. Co dwadzieścia lat wstecz było rzadką sprawą.
FORUM
-Jak toczyła się historia Twojej hodowli?
R.W.
Do Amadyn wspaniałych dokupiłem pary Amadyn ostrosternych, ale odchów był bardzo trudny,
niestety nie chciały samodzielnie odchowywać młodych, Po skończeniu szkoły średniej byłem
zmuszony zredukować hodowlę, ponieważ wybierałem się do szkoły oddalonej od mojego zamieszkania o 200km.sprzedałem całkowicie amadyny wspaniałe oraz ostrosterne a kupiłem
4 pary trzciniaków, Ten gatunek jest łatwiejszy w hodowli, dlatego pod moja nieobecność łatwiej było się opiekować Mojemu tacie. Chciałem nadmienić, że kiedy uczęszczałem do szkoły średniej odnosiłem swoje pierwsze sukcesy na wystawie lokalnej, ale pod imieniem Mojego taty, który należał do Łódzkiego stowarzyszenia Hodowców.
Już wtedy zauważyłem, ze poziom naszych sędziów oceniających ptaki jest niski/
Mam na myśli znajomość gatunkową ptaków egzotycznych. Jeżeli nie znają gatunków to nie mogą właściwie ocenić nie znając wzorca. A gatunkiem z którym nie poradził sobie sędzia była mniszka szara „Lonchura strata”. Od tej pory przestałem zajmować się hodowlą
ptaków na wystawy i konkursy, a zająłem się swoja nową pasją miękkojadami.
Miękkojady to duża grupa gatunków, do której należą ptaki odżywiające się owocami i owadami. Nie mając zupełnego doświadczenia w tej dziedzinie pilnie czytałem skąpą literaturę polską , a swoja wiedze opierałem na wcześniej kupionej encyklopedii hodowli ptaków w j.niemieckim. Zresztą do tej pory ta książka stanowi moją podstawę wiedzy.
Trzymałem ptaki wyłącznie z przeznaczeniem na śpiew. Kolor był nieważny liczył się ich
śpiew. Przez 7 lat poznałem różne gatunki i tajniki ich żywienia. Ten etap obcowania z ptakami dał Mi bardzo dużo wiedzy i nauczył mnie cierpliwości.
Cierpliwość w hodowli jest bardzo ważna, bo najczęściej przyczyny niepowodzenia w hodowli leżą po stronie hodowcy, który nie umie sprostać wymaganiom danego gatunku.
Następnym etapem w hodowli była chęć całkowitej zmiany kierunku i spróbowaniu sił
w hodowli czyżyka czerwonego. Mając dwa samczyki dokupiłem następnie dwie samiczki i tak powoli zaczęła się przygoda z czynami. Już w pierwszym roku miło mnie zaskoczyły dając 9 młodych. Następny rok tj.04 był jeszcze lepszy, nabrałem doświadczenia i niezbędnej wiedzy co procentowało sukcesami na wystawach.
FORUM
-proszę nadmienić swój dotychczasowy największy sukces
RW.
w roku 2005 niespodziewanie zająłem drugie miejsce na wystawie w Czechach w miejscowości Ołomuniec. Niespodziewanie, dlatego że jechałem tam wyłącznie sprawdzić na jakim poziomie europejskim jest moja hodowla? Dowiedziałem się z czasopisma „Nowaexota”, że koszty wystawienia ptaków nie są wysokie wręcz niższe a niżeli w Polsce, a
zaproszeni sędziowie z Holandii gwarantują bezstronność. Ta wiadomość bardzo mnie zachęciła do wyjazdu na ta imprezę. Zawiedli mnie tylko „koledzy”(zarząd) z Łódzkiego Stowarzyszenia nie pomagając w niczym wręcz zniechęcając do wyjazdu. Wszyscy oprócz
Pana Roberta Sobeckiego nie wierzyli, ze można konkurować z Czechami i Słowakami oraz Węgrami. Ja tym się nie zniechęciłem, ale dostałem podwójne „doładowanie” i sam załatwiłem potrzebne formalności do przewozu ptaków przez granice.
Dużą pomoca okazał się Internet, poprzez niego można znaleźć prawie wszystko na co się zadaje pytania.
FORUM
-jak porównujesz poziom hodowli i hodowanych ptaków z Czechami?
R.W.
I tu się tez zdziwiłem, ze Polscy hodowcy niczym nie ustępują hodowcom z Czech! Co Ja się nasłuchałem u Nas, ze po co się tam pchasz, my jesteśmy w tyle itd. Nie prawda!
Znam dużo hodowców w Polsce, którzy amatorsko hodują ptaki i dysponują dużą wiedza na ich temat tylko nigdy nie szukali rozgłosu i są często znani wyłącznie w swoim lokalnym środowisku. Czesi owszem masowo hodują ptaki, ale są lepsi i gorsi tak jak wszędzie.
Jednym słowem nie mamy się czego wstydzić, śmiało możemy i należało by się pokazywać na wystawach organizowanych w Czechach lub innych krajach Europy.
FORUM
-Co obecnie hodujesz?
R.W.
Będąc we wrześniu na giełdzie ptasiej w Holandii spotkałem się z gatunkiem papugi, którą wcześniej w 2005r zobaczyłem na wystawie w Ołomuńcu. Już wtedy bardzo Mi się spodobała, ale myślałem ze to jeden z gatunków lorik. Wiedząc jakie jest podejście w Polsce do hodowli lor w Polsce zrezygnowałem z pogłębienia wiedzy na jej temat i tak pozostało do września. Widziałem w Holandii paru hodowców i liczne egzemplarze tego gatunki. Po powrocie zacząłem szukac wiadomości w Internecie Internecie dowiedziałem się, że to
Aymarkacytrynowa(czeska nazwa) , niemiecka-. Papużka cytrynowa, polska to stokówka złotoczelna. Dowiedziałem się z najważniejszej sprawy, ze odżywiają się nasionami i to przesądziło o tym ,że warto spróbować zając się hodowla tego gatunku.
Postanowiłem przestawić swoją hodowlę na nowy gatunek , ponieważ Czyżyki czerwone
poznałem na wskroś i zaczęły mnie po prostu nudzić. Obecnie posiadam 7 par stokówek cytrynowych, SA to pary młode i pochodzą od trzech hodowców. Charakter tych papużek jest bardzo miły i szybko zyskują sympatię hodowcy. Zachowują się jak duże papugi, SA bardzo inteligentne i przede wszystkim ostrożne. Idealne do mieszkania nie niszczą drewnianych części klatek, a ja tylko takie posiadam! Nie wydają przenikliwych głosów, tylko rano domagają się od opiekuna śniadania. Po spełnieniu ich żądania natychmiast się uciszają i
nawet urządzają sobie drzemkę! Teraz moim wezwaniem jest próba rozmnożenia tych papużek i zdobycia nowej wiedzy o tym gatunku.
FORUM
Dziękujemy za kilka słów dla naszych uczestników forum , życzę w imieniu nas wszystkich przynajmniej powtórzenia sukcesu z Ołomuńca ale tym razem w hodowli papug. Jeżeli macie jakieś pytania do Remigiusza to podaję kontakt. Tel . dom. 0-42-276-41-11 adres meilowy
storczyk86@wp.pl
R.W.
Dziękuję za zaproszenie.
Wcześniej wlkejone zdjęcia drobnej egzotyki przedstawiają ''drobnicę'' Remigiusza.
W najbliższym czasie zamieszczę zdjęcia papużek.