Strona 1 z 2

WYWIAD Z WICE-MISTRZEM Z OŁOMUŃCA Z 2005R.

: czw kwie 19, 2007 08:43
autor: WOJTEKZ
W przygotowaniu jest wywiad z pewnym hodowcą ale to jest niespodzianka , myślę że nikt z Was się tego nie spodziewał , mam nadzieję że hodowca po udzieleniu wywiadu zarejestruje się u nas na forum.

: czw kwie 19, 2007 22:10
autor: sidu
to moze odslonisz jakis rombek niespodzianki ;-)

: pt kwie 20, 2007 15:00
autor: WOJTEKZ
Na początek tylko kilka zdjęć , będą jeszcze inne :-P To małe zielone bezprzerwy mi uciekało z obiektywu :mrgreen: Obrazek Obrazek Obrazek

: sob kwie 21, 2007 07:05
autor: ezra
To małe zielone to papuzik :lol:

: ndz kwie 29, 2007 15:44
autor: WOJTEKZ
W końcu udało mi się przeprowadzić krótką rozmowę z wice-mistrzem z Ołomuńca.
FORUM
- Witam, proszę się przedstawić, powiedzieć coś o sobie

R.W.
Nazywam się Remigiusz Warchał, lat 34 mieszkam w Aleksandrowie Łódzkim, moja pasją są ptaki
wróblowate.

FORUM
- Kiedy miałeś po raz pierwszy styczność z ptakami ?

R.W.
Wychowywałem się w domu wraz z ptakami, mój Tata hodował kanarki co czyni do tej pory.
Ja na początku raczej nie interesowałem się pierzastymi lokatorami dopiero mając 8 lat zapragnąłem mieć własnych pupili. Dostałem wtedy od rodziców parkę papużek falistych,
potem spodobały Mi się nimfy . Od tej pory zaraziłem się pasją i trwa do tej pory.

FORUM

- Co spowodowało, że zająłeś się hodowlą ptaków egzotycznych ?

RW.
W pokoju oprócz pary nimf miałem rybki, żółwia, dlatego zostałem zmuszony przez rodziców do wyboru . Ja wybrałem ptaki i od tej pory(7 klasa szkoły podstawowej) skupiłem się wyłącznie na nich. Papugi pozostawiłem na rzecz drobnych ptaszków. Hodowlę zacząłem od
Amadyn wspaniałych, urzekły mnie ich kolory. Pod moją opieką sprawowały się dobrze, dawały odchowy i na dodatek same wychowywały młode. Co dwadzieścia lat wstecz było rzadką sprawą.

FORUM
-Jak toczyła się historia Twojej hodowli?

R.W.
Do Amadyn wspaniałych dokupiłem pary Amadyn ostrosternych, ale odchów był bardzo trudny,
niestety nie chciały samodzielnie odchowywać młodych, Po skończeniu szkoły średniej byłem
zmuszony zredukować hodowlę, ponieważ wybierałem się do szkoły oddalonej od mojego zamieszkania o 200km.sprzedałem całkowicie amadyny wspaniałe oraz ostrosterne a kupiłem
4 pary trzciniaków, Ten gatunek jest łatwiejszy w hodowli, dlatego pod moja nieobecność łatwiej było się opiekować Mojemu tacie. Chciałem nadmienić, że kiedy uczęszczałem do szkoły średniej odnosiłem swoje pierwsze sukcesy na wystawie lokalnej, ale pod imieniem Mojego taty, który należał do Łódzkiego stowarzyszenia Hodowców.
Już wtedy zauważyłem, ze poziom naszych sędziów oceniających ptaki jest niski/
Mam na myśli znajomość gatunkową ptaków egzotycznych. Jeżeli nie znają gatunków to nie mogą właściwie ocenić nie znając wzorca. A gatunkiem z którym nie poradził sobie sędzia była mniszka szara „Lonchura strata”. Od tej pory przestałem zajmować się hodowlą
ptaków na wystawy i konkursy, a zająłem się swoja nową pasją miękkojadami.
Miękkojady to duża grupa gatunków, do której należą ptaki odżywiające się owocami i owadami. Nie mając zupełnego doświadczenia w tej dziedzinie pilnie czytałem skąpą literaturę polską , a swoja wiedze opierałem na wcześniej kupionej encyklopedii hodowli ptaków w j.niemieckim. Zresztą do tej pory ta książka stanowi moją podstawę wiedzy.
Trzymałem ptaki wyłącznie z przeznaczeniem na śpiew. Kolor był nieważny liczył się ich
śpiew. Przez 7 lat poznałem różne gatunki i tajniki ich żywienia. Ten etap obcowania z ptakami dał Mi bardzo dużo wiedzy i nauczył mnie cierpliwości.
Cierpliwość w hodowli jest bardzo ważna, bo najczęściej przyczyny niepowodzenia w hodowli leżą po stronie hodowcy, który nie umie sprostać wymaganiom danego gatunku.
Następnym etapem w hodowli była chęć całkowitej zmiany kierunku i spróbowaniu sił

w hodowli czyżyka czerwonego. Mając dwa samczyki dokupiłem następnie dwie samiczki i tak powoli zaczęła się przygoda z czynami. Już w pierwszym roku miło mnie zaskoczyły dając 9 młodych. Następny rok tj.04 był jeszcze lepszy, nabrałem doświadczenia i niezbędnej wiedzy co procentowało sukcesami na wystawach.

FORUM
-proszę nadmienić swój dotychczasowy największy sukces

RW.
w roku 2005 niespodziewanie zająłem drugie miejsce na wystawie w Czechach w miejscowości Ołomuniec. Niespodziewanie, dlatego że jechałem tam wyłącznie sprawdzić na jakim poziomie europejskim jest moja hodowla? Dowiedziałem się z czasopisma „Nowaexota”, że koszty wystawienia ptaków nie są wysokie wręcz niższe a niżeli w Polsce, a
zaproszeni sędziowie z Holandii gwarantują bezstronność. Ta wiadomość bardzo mnie zachęciła do wyjazdu na ta imprezę. Zawiedli mnie tylko „koledzy”(zarząd) z Łódzkiego Stowarzyszenia nie pomagając w niczym wręcz zniechęcając do wyjazdu. Wszyscy oprócz
Pana Roberta Sobeckiego nie wierzyli, ze można konkurować z Czechami i Słowakami oraz Węgrami. Ja tym się nie zniechęciłem, ale dostałem podwójne „doładowanie” i sam załatwiłem potrzebne formalności do przewozu ptaków przez granice.
Dużą pomoca okazał się Internet, poprzez niego można znaleźć prawie wszystko na co się zadaje pytania.

FORUM

-jak porównujesz poziom hodowli i hodowanych ptaków z Czechami?

R.W.
I tu się tez zdziwiłem, ze Polscy hodowcy niczym nie ustępują hodowcom z Czech! Co Ja się nasłuchałem u Nas, ze po co się tam pchasz, my jesteśmy w tyle itd. Nie prawda!
Znam dużo hodowców w Polsce, którzy amatorsko hodują ptaki i dysponują dużą wiedza na ich temat tylko nigdy nie szukali rozgłosu i są często znani wyłącznie w swoim lokalnym środowisku. Czesi owszem masowo hodują ptaki, ale są lepsi i gorsi tak jak wszędzie.
Jednym słowem nie mamy się czego wstydzić, śmiało możemy i należało by się pokazywać na wystawach organizowanych w Czechach lub innych krajach Europy.

FORUM
-Co obecnie hodujesz?

R.W.
Będąc we wrześniu na giełdzie ptasiej w Holandii spotkałem się z gatunkiem papugi, którą wcześniej w 2005r zobaczyłem na wystawie w Ołomuńcu. Już wtedy bardzo Mi się spodobała, ale myślałem ze to jeden z gatunków lorik. Wiedząc jakie jest podejście w Polsce do hodowli lor w Polsce zrezygnowałem z pogłębienia wiedzy na jej temat i tak pozostało do września. Widziałem w Holandii paru hodowców i liczne egzemplarze tego gatunki. Po powrocie zacząłem szukac wiadomości w Internecie Internecie dowiedziałem się, że to
Aymarkacytrynowa(czeska nazwa) , niemiecka-. Papużka cytrynowa, polska to stokówka złotoczelna. Dowiedziałem się z najważniejszej sprawy, ze odżywiają się nasionami i to przesądziło o tym ,że warto spróbować zając się hodowla tego gatunku.
Postanowiłem przestawić swoją hodowlę na nowy gatunek , ponieważ Czyżyki czerwone
poznałem na wskroś i zaczęły mnie po prostu nudzić. Obecnie posiadam 7 par stokówek cytrynowych, SA to pary młode i pochodzą od trzech hodowców. Charakter tych papużek jest bardzo miły i szybko zyskują sympatię hodowcy. Zachowują się jak duże papugi, SA bardzo inteligentne i przede wszystkim ostrożne. Idealne do mieszkania nie niszczą drewnianych części klatek, a ja tylko takie posiadam! Nie wydają przenikliwych głosów, tylko rano domagają się od opiekuna śniadania. Po spełnieniu ich żądania natychmiast się uciszają i
nawet urządzają sobie drzemkę! Teraz moim wezwaniem jest próba rozmnożenia tych papużek i zdobycia nowej wiedzy o tym gatunku.

FORUM

Dziękujemy za kilka słów dla naszych uczestników forum , życzę w imieniu nas wszystkich przynajmniej powtórzenia sukcesu z Ołomuńca ale tym razem w hodowli papug. Jeżeli macie jakieś pytania do Remigiusza to podaję kontakt. Tel . dom. 0-42-276-41-11 adres meilowy storczyk86@wp.pl

R.W.
Dziękuję za zaproszenie.

Wcześniej wlkejone zdjęcia drobnej egzotyki przedstawiają ''drobnicę'' Remigiusza.
W najbliższym czasie zamieszczę zdjęcia papużek.

: ndz kwie 29, 2007 16:30
autor: WOJTEKZ
A oto obiecane zdjęcia.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

: ndz kwie 29, 2007 20:05
autor: JC
Cieszę się że wreszcie ktoś w Polsce postanowił hodować ajmarki i może będą pierwsze polskie odchowy tego rodzaju.
Natomiast jesli chodzi o to, że sędzia miał problemy z Lonchurą striata, to wcale się nie dziwię. Nawet zawodowi ornitolodzy maja problemy z rozróznieniem niektórych egzemplarzy Lonchura striata var. domestica od Lonchura striata czyli mewki japońskiej od jej dzikiego przodka mniszki brązowej ostatnio nazywanej białorzytną. Gdy sędzia ma tylko takie problemy to jest naprawdę świetnym ekspertem.

: pn kwie 30, 2007 09:20
autor: mbk
W 2/2006 numerze Nowa Exota jest artykuł o ajmarce cytrynowej.

: ndz lip 15, 2007 22:38
autor: WOJTEKZ
Dzisiaj w godzinach wieczornych dostałem telefon od naszego kolegi. Najprawdopodobniej jest on pierwszym w Polsce z hodowców który rozmnożył ajmarki cytrynowe. Dzisiaj młode zostały zaobrączkowane. Hodowcą u którego rozmnożyły się te papużki jest nasz wice mistrz z Ołomuńca – Remigiusz. Szczegóły opisze sam Remigiusz.

: pn lip 16, 2007 00:13
autor: JC
No najszczersze "pół-gratulacje", całe będą gdy młode staną się samodzielne.

: czw sie 02, 2007 14:20
autor: JC
Odchów się udał czy nie?, bo widzę ogłoszenie o sprzedaży dorosłych na http://papugi.gery.pl/ogl/pokaz.php?dzi ... l=Sprzedam

: czw sie 02, 2007 15:57
autor: WOJTEKZ
Remigiusz miał na ten temat coś napisać , kiedy to zrobi tego nie wiem . Z ogłoszenia wynika że chce sprzedać dorosłe pary.

: pt sie 03, 2007 09:44
autor: Remigiusz
Chciałem napisac o młodych dopiero jak się usamodzielnią, ale odpowiadam juz teraz na pytania. Żyją są zdrowe, i też znam ich płeć. Jest to parka. Zamieściłem ogłoszenie o sprzedaży pary ajmarek, ponieważ Ja jestem ograniczony powierzchniowo co do hodowli.
Ptaki hoduję w klatkach ok.70 cm. długości, wysokość, ta sama szerokość 50 cm.
Napewno w hodowli pozostanie samiczka, czy samczyk to jeszcze przemyślę. W moich planach jest też sprowadzenie albo nierozłączek szarogłowych lub rzadkiej odmiany barwnej wróbliczek. Teraz posiadam 6 par ajmarek złotoczelnych oraz jednego wolnego samczyka. Przeczytałem na zachodnich portalach że wysiadywanie jaj trwa 23 dni, pobyt w budce 42-46 dni. Moje są juz calkowicie opierzone z króciutkimi ogonkami i myślę, że na dniach powinny opuścić budkę. Po opuszczeniu budki lęgowej usamodzielniają się po upływie 20 - 30 dni.

: pt sie 03, 2007 10:41
autor: JC
No to super, bo już myślałem, że stało się jakieś nieszczęście :-> ! Teraz wypadałoby by się tym osiągnięciem podzielić ze wszystkimi polskimi hodowcami.

:)

: śr maja 19, 2010 23:45
autor: Pikaska
Trochę odświeżę temat, bo ciekawi mnie czy Remigiusz dalej kontynuuje przygodę z hodowlą ajmarek złotoczelnych - one nazywane się inaczej cytrynowymi? Ja z chęcią poszerzyłabym swoją hodowlę o te wspaniałe papużki, ciekawi mnie czy sa np. dużo głośniejsze od ajmarki prążkowanej (katarzynki)? Bardzo proszę o odpowiedzi...

: czw maja 20, 2010 18:37
autor: WOJTEKZ
Co się dzieje z Rmigiuszem tego nie wiem. Dawno Go nie widziałem , najprawdopodobnie nie należy już do Związku Hodowców.

: czw maja 20, 2010 19:10
autor: Boguśka
Kiedyś pisałam do niego w sprawie ajmarek to odpisał,ze już ich nie ma :-(

: czw maja 20, 2010 20:35
autor: szkot
Czasem jakies ogłoszenie na gery jego widze.Jakies kanarki dzikie itp.

ajmarki cytrynowe/zlotoczelne

: śr sie 25, 2010 01:32
autor: Pikaska
No wlasnie piekne papuzki, ale czy ktos orientuje sie od kogo moglabym zakupic te ajmarki?

: śr sie 25, 2010 09:58
autor: JC
W Tarnowie jest hodowca który ich dość sporo namnozył. Jeszcze w ubiegłym roku często odchowy miał na giełdzie. Jednak na ostatniej giełdzie ich nie widziałem, tak więc nie wiem czy je nadal hoduje :?: