Otórz znajomi ok 6mies temu zakupili 3 letnie żako od pewnych ludzi. Ptaszek posiadał dokumenty, był zarejestrowany itp, itd. Po zakupie z otrzymanymi dokumentami ( świadectwo ur. w niewoli, umowa kupna-sprzedaży ) udali się do starostwa dopełnić obowiązku. W ciągu 2-3 tyg mieli wysłać pocztą potwierdzenie. Ot dla nich sprawa zamknięta. Niestety zamiast papierka z urzędu do domu przyszła policja w sprawie owego żaczka. Otórz okazało się że dokument (świadectwo) był podrobiony. Po umowie kupna-sprzedaży dotarli do poprzednich właścicieli którzy posiadali umowę z pierwotnym właścicielem.
Sprawa w toku jeszcze nie wiadomo jak się zakończy ptak w areszcie domowym.
Więc ja jako laik w tych tematach się zapytam :
- jak osoba która nigdy wcześniej nie miała styczności z takimi dokumentami ma sprawdzić ich autentyczność

- dlaczego pierszy urząd zarejestrował ptaka a drugi nie? czy to znaczy że pierwszy tego nie sprawdził a drugi tak, czy że mieli pecha i trafili na wyjątkowo bystrą urzędniczkę

Trzecie pytanie troszkę inne. Jak to jest z tym rejestrowaniem na oświadczenie? czytałam że nie można a jak już to w bardzo wyjątkowych sytuacjach- a w starostwie byłam świadkiem jak pewna pani napisała że ma swoje kakadu od 2002r i pani bez zająknięcia ptaszka zarejestrowała

Z góry przepraszam jeżeli pytania są głupie ale ja nie bardzo mogę to ogarnąć

