Zeberka za tęczowym mostem
: pt kwie 05, 2013 09:08
Witam wszystkich. Moja zeberka dziś o 6 rano zmarła (5.04.2013). Zaskrzeczał jeszcze cicho i przestał się ruszać. Od kilku dni było z nim nie najlepiej, ciągle siedział napuszony, przysypiał, mniejsze zainteresowanie otoczeniem, tym co lubił zawsze robić. Wet przypuszczał, że to była infekcja albo wirus, dostał antybiotyki, wczoraj była poprawa, nieco bardziej był ożywiony, jadł całkiem sporo, nawet próbował zaśpiewać, choć głos wiązł mu w gardle, więc poprzestawał tylko na jednej frazie, raz prześpiewał w zmieniony sposób całą piosenkę. Myślę, że to mogło być zapalenie gardła, lub ogólnie dróg oddechowych (oddychał ostatno jakby całym ciałem). A może dobiegł już do swojego wieku, zaczął już 8 rok życia. Uratowałam go kupując ze sklepu zoologicznego, 19.03.2006 roku, gdzie był gnębiony przez inne ptaki, odganiany od pożywienia, z wydziobanymi piórami na głowie i szyji. Po przybyciu do domu, po około miesiącu, odżył. Z zaniedbanego, smutnego ptaka, stał się bardzo wesołym i żywiołowym, no może trochę nieśmiałym, w porownaniu do innych zeberek. Teraz leży na dnie swojej klatki. Niech odpoczywa w spokoju w ptasim raju.