PAPUGI FORUM

Próbuje rozmnożyć zeberki i nic.! Dałem sianko razem z chusteczkami rozdrobnione w paseczki. Czytałem że to pobudza zeberki do rozmnażania. Gotuje jajko (Skorupki kroje na małe części i podaje a jajka tnę w małe części i też chcę żeby jadły ale zainteresowania jajkiem jak dotąd nie widzę.) Kurde wszystkie starania i nic. Nie wiem dlaczego widelec podnosi sianko i nie zanosi go do gniazda. Dlaczego one nie chcą wchodzić do budki.
Czytałem jeszcze coś o porze deszczowej, ale nie wiem jak wytworzyć ją w domu. . Daje zdjęcia może ja jestem głupi i nie zauważyłem ze to są dwa samce. .




Łyżka i widelec.! :)

//Scaliłem i wrzuciłem zdjęcia bezpośrednio do posta;-)

Jest to 100 % para. Co do lęgów to daj im więcej czasu i spokoju . Ewentualnie możesz dać inne gniazdo lub budkę .Jajko gotowane możesz podawać na różne sposoby , ewentualnie kupić mieszankę jajeczną. Mam nadzieję ze zeberki są odpowiednio karmione.

Jajko podawaj na twardo rozgniecione widelcem z dodatkiem bułki tartej oraz odrobinę maku.Budkę mozesz wymienić na koszyczek pleciony http://allegro.pl/trixie-legowka-gniazd ... 90491.html
zeberki bardziej wolą takową ty widzę masz budkę zamkniętą.Ja stosowałem do wyściełania zwykłą watę.Porozrywałem na mniejsze kawałki i dałem do kaltki zeberki bardzo szybko wszystkie kawałki wniosły do koszyczka.
Musisz uzbroić sie w cierpliwość.

Koszyczek też mam, niestety jest ten mniejszych rozmiarów bo w zoologicznym powiedzieli mi że najlepszy będzie ten mniejszy . A podobno że waty nie można dawać bo łatwo się pląta w nogi papużek. . Z tego co widzę to cierpliwość nie jest moją najlepszą stroną. I mam jeszcze pytanie jaki ma być ten mak?

matu1997, Ale papugom nie wyściela się budki watą, zeberki robia gniazda we wszystkim, jedne w budkach,inne w koszyczkach, nawet w doniczkach , Najlepsze jest włókno kokosowe, dlugie siano no i oczywiście białe piórka, jak nie masz piórek to może być podarty na małe kawałki ręcznik papierowy
Jaki mak ? zwykły oczywiscie surowy nie gotowany

witam miałam podobny problem z którym zmagałam się od 5 msc a tak naprawde u mnie wystarczyła zmiana klatki i dzisiaj przyszły na swat 2 maluszki i jeden w połowie drogi.Będzie ich 5. :D