Bardzo agresywne amadyny
: wt sie 10, 2021 15:05
Witam. Postanowiłam napisać tutaj, bo nikt mi nigdzie nie może poradzić, pomóc.
Od stycznia tego roku mam amadyny. Najpierw było ich 5, teraz są 4. Zaraz wytłumaczę dlaczego.
Chciałam mieć ładne, kolorowe ptaszki i wolierkę w ramach ozdoby i patrzenia na nie. Kiedyś miałam kanarki. Czytałam wszędzie, że są to raczej ciche i spokojne ptaszki. Niestety...nic bardziej mylnego. Przez pierwsze miesiące było wszystko ok. A od czerwca ptaki stały się niesłychanie agresywne, głośne, praktycznie calutki czas 24/7 latają na oślep. W ogóle, ale to w ogóle nie siedzą na żerdziach. Non stop gwałtownie latają po całej klatce. Są i do siebie agresywne i do mnie. Przez ich zachowanie (bo zaczynają tak o 4 rano i do nowy non stop) zaczęłam cierpieć na bezsenność. W ciągu dnia (klatka stoi w pokoju) robią więcej hałasu i wiatru niż wentylator do Ryzena. Wydają takie odgłosy, jakby je ktoś żywce do wrzątku wkładał. Zamiast się nimi cieszyć, chodzę non stop poddenerwowana, jak i reszta domowników. Nigdy nie widziałam tak agresywnych ptaków. Teraz coś o samych warunkach:
Wymiary klatki: 120 x 80 x 45 (szer x wys x głęb)
Karmię je DN 84. Obecnie nie karmię ich białkiem. Wcześniej dostawały zamiennie larwy mącznika, pyłek pszczeli, spirulinę, mają na stałe piasek z gritem lub pomielonymi skorupkami lub koralowcem z Nestoram.
Poza tym dostają tzw. "mlecz" (u mnie na Śląsku się tak to nazywa), zielonki, albo Salat Mix z Vitacraftu.
Ten 5 ptaszek to była samica, jak się okazało, ale ją odstawiłam i sprzedałam, jednak nic to nie dało.
Wszystkich info nauczyłam się ze strony amadynce.pl
Tak wygląda klatka, a tak ptaszki (zdjęcia nie są dzisiejsze). Szczerze dostaję już nerwicy z tego hałasu i agresji, jakie one generują. Nie mam pojęcia, jak i wielu hodowców z grupy na fb dlaczego one się tak zachowują. Nic nie było zmieniane ani w karmie, ani w dekoracji woliery. Najpierw uparły się liści sztucznych, teraz przeorają całe dno zrębek niczym dziki. Klatkę czyszczę 2 razy w tygodniu. Dbam o to. Proszę o wszelkie pomysły, myśli, porady. Będę bardzo wdzięczna.


A tutaj filmik, właściwie procentowy urywek z tego, jak się one zachowują przez calutką dobę dzień w dzień:
https://drive.google.com/file/d/1loIeCg ... sp=sharing
Od stycznia tego roku mam amadyny. Najpierw było ich 5, teraz są 4. Zaraz wytłumaczę dlaczego.
Chciałam mieć ładne, kolorowe ptaszki i wolierkę w ramach ozdoby i patrzenia na nie. Kiedyś miałam kanarki. Czytałam wszędzie, że są to raczej ciche i spokojne ptaszki. Niestety...nic bardziej mylnego. Przez pierwsze miesiące było wszystko ok. A od czerwca ptaki stały się niesłychanie agresywne, głośne, praktycznie calutki czas 24/7 latają na oślep. W ogóle, ale to w ogóle nie siedzą na żerdziach. Non stop gwałtownie latają po całej klatce. Są i do siebie agresywne i do mnie. Przez ich zachowanie (bo zaczynają tak o 4 rano i do nowy non stop) zaczęłam cierpieć na bezsenność. W ciągu dnia (klatka stoi w pokoju) robią więcej hałasu i wiatru niż wentylator do Ryzena. Wydają takie odgłosy, jakby je ktoś żywce do wrzątku wkładał. Zamiast się nimi cieszyć, chodzę non stop poddenerwowana, jak i reszta domowników. Nigdy nie widziałam tak agresywnych ptaków. Teraz coś o samych warunkach:
Wymiary klatki: 120 x 80 x 45 (szer x wys x głęb)
Karmię je DN 84. Obecnie nie karmię ich białkiem. Wcześniej dostawały zamiennie larwy mącznika, pyłek pszczeli, spirulinę, mają na stałe piasek z gritem lub pomielonymi skorupkami lub koralowcem z Nestoram.
Poza tym dostają tzw. "mlecz" (u mnie na Śląsku się tak to nazywa), zielonki, albo Salat Mix z Vitacraftu.
Ten 5 ptaszek to była samica, jak się okazało, ale ją odstawiłam i sprzedałam, jednak nic to nie dało.
Wszystkich info nauczyłam się ze strony amadynce.pl
Tak wygląda klatka, a tak ptaszki (zdjęcia nie są dzisiejsze). Szczerze dostaję już nerwicy z tego hałasu i agresji, jakie one generują. Nie mam pojęcia, jak i wielu hodowców z grupy na fb dlaczego one się tak zachowują. Nic nie było zmieniane ani w karmie, ani w dekoracji woliery. Najpierw uparły się liści sztucznych, teraz przeorają całe dno zrębek niczym dziki. Klatkę czyszczę 2 razy w tygodniu. Dbam o to. Proszę o wszelkie pomysły, myśli, porady. Będę bardzo wdzięczna.


A tutaj filmik, właściwie procentowy urywek z tego, jak się one zachowują przez calutką dobę dzień w dzień:
https://drive.google.com/file/d/1loIeCg ... sp=sharing