TROSZKĘ O OSWAJANIU
Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ
-
- Posty: 6
- Rejestracja: śr gru 27, 2006 23:51
- Ptaki które hoduję:
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
niewiedzialam , tzn moja nimfa bardzo je lubila :) ale juz nie bede dawac aleksie : za to jej smakolykiem jest chyba baban bo troszke zjadla ode mnie :) kurcze mam ja niecaly dzien a ona juz je odemnie z ust przez klatke .. ona jest niesamowita:)
-
- Posty: 6
- Rejestracja: śr gru 27, 2006 23:51
- Ptaki które hoduję:
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
moja papuzka juz je normalnie z buzi przez klatke i nawet sie domaga zebym jej cos dawala ustami hehe jak wyszlam z pieskiem to podobno wolala mnie a dopiero jest u mnie dzien:) jakie kroki moge dalej robic odnosnie oswajania? nie wiem czy mam otworzyc klatke i powolutku wkladac reke zeby w ten sposob moc ja poglaskac albo np zeby usiadla mi na palcu??
- WOJTEKZ
- -#Administrator
- Posty: 1667
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 15:12
- Ptaki które hoduję: ALEKSANDRETTY OBROŻNE i kilka innych gatunków papug
- Lokalizacja: ŁÓDŹ
- Kontakt:
Twoja papuga juz potrafi zjadać wszystkie owoce i warzywa. Jednak pierwszy dzień w nowym domu jest dla niej bardzo stresujący. Myślę że w tydzień ptak będzie już oswojony, wcześniej był bardzo często wyjmowany z gniazda. I jeszcze jedno z tak ładnej buzi ptaszysko może zjeść nawet truciznę,
,sushi 2051, wybacz mi ale musiałem dodac tem komentarz
I jeszcze jedno , trzymam ptaki od 30 lat i od tego czasu je oswajam ale i nie widziałem jeszcze tak dziwnych rad o oswajaniu ptaków , to dotyczy linku który podała rozi. Ktoś kto to pisał nie ma zielonego pojęcia o oswajaniu ptaków.


Ostatnio zmieniony sob gru 30, 2006 08:53 przez WOJTEKZ, łącznie zmieniany 3 razy.
To że ktoś mówi iż trzyma ptaki przez 20 lat , wcale nie oznacza że ma o nich jakieś pojęcie. Pamiętajmy że uczymy się przez całe życie.
Pozdrawiam
zawadzki112@poczta.onet.pl
GG 7481455
Pozdrawiam
zawadzki112@poczta.onet.pl
GG 7481455
- WOJTEKZ
- -#Administrator
- Posty: 1667
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 15:12
- Ptaki które hoduję: ALEKSANDRETTY OBROŻNE i kilka innych gatunków papug
- Lokalizacja: ŁÓDŹ
- Kontakt:
Przeczytaj dokładnie to http://www.aleksandretta.pl/forum/viewt ... sc&start=0 i postaraj się do dego zastosować.
To że ktoś mówi iż trzyma ptaki przez 20 lat , wcale nie oznacza że ma o nich jakieś pojęcie. Pamiętajmy że uczymy się przez całe życie.
Pozdrawiam
zawadzki112@poczta.onet.pl
GG 7481455
Pozdrawiam
zawadzki112@poczta.onet.pl
GG 7481455
- WOJTEKZ
- -#Administrator
- Posty: 1667
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 15:12
- Ptaki które hoduję: ALEKSANDRETTY OBROŻNE i kilka innych gatunków papug
- Lokalizacja: ŁÓDŹ
- Kontakt:
Możesz poczekać aż sam wróci i wejdzie do klatki , do wejścia można go skusić jakimś smakołykiem , tym co lubi najbardziej. Drugie rozwiązanie to poczekać do wieczora i po ciemku złapać papugę , w żadnym wypadku nie biegaj i nie strasz ptaka próbując teraz go złapać, wtedy będzie miał uraz i przez jakiś czas będzie się bał ręki.
To że ktoś mówi iż trzyma ptaki przez 20 lat , wcale nie oznacza że ma o nich jakieś pojęcie. Pamiętajmy że uczymy się przez całe życie.
Pozdrawiam
zawadzki112@poczta.onet.pl
GG 7481455
Pozdrawiam
zawadzki112@poczta.onet.pl
GG 7481455
Jestem w posiadaniu aleksandretty obrożnej przez okolo miesiac papuzka gdy jest spokojna(najczesciej po poludniu i na wieczor) ale czasem takze rano spokojnie i bez zastanowienia je z ręki ,dzieje sie tak przez okolo 2 tygodnie ,lecz poza jedzeniem z ręki papużka nie jest zainteresowana zadna zabawa lub innym kontaktem ze mna
probowalem roznych srotkow miedzy innymi podkladania delikatnie palce aby weszla na niego ale gdy nie widzu jedzenia denerwuje się i odlatuje na na firanke.Jest jakas szansa aby ja jakos bardziej oswoić??

- WOJTEKZ
- -#Administrator
- Posty: 1667
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 15:12
- Ptaki które hoduję: ALEKSANDRETTY OBROŻNE i kilka innych gatunków papug
- Lokalizacja: ŁÓDŹ
- Kontakt:
Podawaj mu cały czas smakołyki z ręki wtedy zapomni o dziobaniu i za jakiś czas znów sam będzie wchodził na palec. Pamiętajcie jednak o tym aby nie łapać bezpośrednio ptaków w rękę- one to pamiętają. Jeżeli już zajdzie konieczność złapania papugi w rękę to niech to zrobi osoba nie zaprzyjaźniona z ptakiem i to najlepiej w rękawiczce. Wtedy sana dłoń będzie inaczej kojarzona przez papugę i unikniecie dziobnięcia.
To że ktoś mówi iż trzyma ptaki przez 20 lat , wcale nie oznacza że ma o nich jakieś pojęcie. Pamiętajmy że uczymy się przez całe życie.
Pozdrawiam
zawadzki112@poczta.onet.pl
GG 7481455
Pozdrawiam
zawadzki112@poczta.onet.pl
GG 7481455
-
- Posty: 6
- Rejestracja: śr gru 27, 2006 23:51
- Ptaki które hoduję:
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
witam wszystkich :)
Mam małe pytanko, dzisiaj wypuscilam Rogera, latalam sobie w sumie 9 godzinek:) Rodzer jest papuzka ktora w ciagu dnia urywa sobie 2 drzemki od 30 minut do 50, pierwsza o 14 a druga w godzinach 18, zauwazylam ze chcialo mu sie spac jednak dziwnie patrzyl sie na swoja klatke, w pokoju mam takze klatke z krolikiem. Roger zamiast isc do swojej klatki usiadl na klatce kroliczki i poszedl spac, pozniej widzialam ze jest juz glodny jednak nei dawalam mu smakolykow bo nie jest oswojony i tak nigdy by nie wszedl do niej, jednak papuzka zamiast do swojej klatki wskoczyla do klatki krolika budzac ja, niestety krolik nie jest towarzyski wiec udziobal lekko Rogera, temu jednak to sie spodobalo i co chwile draznim mi zwierzatko:) Roger po 9 godzinach latania i zaczepiania byl juz dosc zmeczony ale nie chcial wejsc do siebie tak jakby klatki nie widzial , wiec postanowilam ze postawie klatke rogera na klatcew krolika i ten po 10 minut wlecial sobie do kaltki. opisujac to zdarzenie chcialam zapytac czy moze byc tak ze papuzka sama wybiera sobie miejsce gdzie chce byc a raczej gdzie ma stac jego klatka, dotychczas stala na stoliku obok mojego lozka a obok drugiego boku stoi na scianie moj regal wiec moze roger nie widzial calego pokoju, chcialam zapytac czy mam postawic klatke tam gdzie stala, czy moze postawic ja jeszcze wyzej na polce gdzie stoi telewizor, wtedy roger mialby na oku caly pokoj, po lewo mialby okno a po prawo krolika, wtedy okno mial naprzeciwko bo stal w rogu, prosze odpowiedcie na pytanko, chce zeby mu bylo jak najlepiej a zauwazylam ze moja papuzka jest strasznie wybredna :) pozdrawiam
Mam małe pytanko, dzisiaj wypuscilam Rogera, latalam sobie w sumie 9 godzinek:) Rodzer jest papuzka ktora w ciagu dnia urywa sobie 2 drzemki od 30 minut do 50, pierwsza o 14 a druga w godzinach 18, zauwazylam ze chcialo mu sie spac jednak dziwnie patrzyl sie na swoja klatke, w pokoju mam takze klatke z krolikiem. Roger zamiast isc do swojej klatki usiadl na klatce kroliczki i poszedl spac, pozniej widzialam ze jest juz glodny jednak nei dawalam mu smakolykow bo nie jest oswojony i tak nigdy by nie wszedl do niej, jednak papuzka zamiast do swojej klatki wskoczyla do klatki krolika budzac ja, niestety krolik nie jest towarzyski wiec udziobal lekko Rogera, temu jednak to sie spodobalo i co chwile draznim mi zwierzatko:) Roger po 9 godzinach latania i zaczepiania byl juz dosc zmeczony ale nie chcial wejsc do siebie tak jakby klatki nie widzial , wiec postanowilam ze postawie klatke rogera na klatcew krolika i ten po 10 minut wlecial sobie do kaltki. opisujac to zdarzenie chcialam zapytac czy moze byc tak ze papuzka sama wybiera sobie miejsce gdzie chce byc a raczej gdzie ma stac jego klatka, dotychczas stala na stoliku obok mojego lozka a obok drugiego boku stoi na scianie moj regal wiec moze roger nie widzial calego pokoju, chcialam zapytac czy mam postawic klatke tam gdzie stala, czy moze postawic ja jeszcze wyzej na polce gdzie stoi telewizor, wtedy roger mialby na oku caly pokoj, po lewo mialby okno a po prawo krolika, wtedy okno mial naprzeciwko bo stal w rogu, prosze odpowiedcie na pytanko, chce zeby mu bylo jak najlepiej a zauwazylam ze moja papuzka jest strasznie wybredna :) pozdrawiam
- WOJTEKZ
- -#Administrator
- Posty: 1667
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 15:12
- Ptaki które hoduję: ALEKSANDRETTY OBROŻNE i kilka innych gatunków papug
- Lokalizacja: ŁÓDŹ
- Kontakt:
Sushi, musisz sama się zorientować w którym miejscu najlepiej odpowiada papudze ustawienie klatki i tam ją postawić , tak aby ptak sam do niej wchodził i miał dobry widok na wszystko co jest w pokoju. To że papuga dochodzi do królika to normalne , oswojone aleksandretty są bardzo ciekawe i towarzyskie i tylko patrzeć jak zacznie podjadać królikowi (i nie tylko jemu) jedzenie z miski , a nawet będzie go odganiać od posiłku chyba że się ''dogadają '' między sobą i będą jadły razem.
To że ktoś mówi iż trzyma ptaki przez 20 lat , wcale nie oznacza że ma o nich jakieś pojęcie. Pamiętajmy że uczymy się przez całe życie.
Pozdrawiam
zawadzki112@poczta.onet.pl
GG 7481455
Pozdrawiam
zawadzki112@poczta.onet.pl
GG 7481455
Witam Wszystkich bardzo serdecznie!
Od września 2006 mam Aleksandrettę!! Nazywa się Buguś :) Co do oswajania to byłam bardzo zaskoczona bo od momentu przywiezienia jej do domu minęło około 5 godzin , a mój mały przyjaciel już wchodził mi na palec :)
I tak zaczęła się nasza mała przygoda, za truskawki i jarzębinę i orzeszki ziemne papug da się przysłowiowo "zabić" :) jedzenie poza klatką zjada z ręki, ostatnio nawet probował mi je wyjąć z ust
, przesz pręty klatki też chętnie się częstuje, ale ręki w klatce nie toleruje w ogóle. I za radą Pana Wojtka, postaram się stopniowo coś z tym fantem zrobić.
Muszę się pochwalić, że jak w pokoju się ściemnia, to Buguś daje się wszędzie pogłaskać: grzbiet, skrzydła, nie mówiąc już o głowie. Raz nawet usnął wtulony w moją szyję. Ale jak jest widno to jest z niego taki żywiołowy ptaszek, że ma mowy o głaskaniu. Czasem nawet za próby pogłaskania go oberwę dziobem
A chciałam zapytać jak to jest z nauką mówienia? Bo melodyjki (jak mu się chce) to powtarza, choć nie często. Staram się powtarzać mu jedno słowo, ale wtedy zaczyna piszczeć i gaworzyć wiec wzajmenie się czasem przekrzykujemy. Myślicie że mówić kiedyś zacznie? :)
pozdrawiam!!
Od września 2006 mam Aleksandrettę!! Nazywa się Buguś :) Co do oswajania to byłam bardzo zaskoczona bo od momentu przywiezienia jej do domu minęło około 5 godzin , a mój mały przyjaciel już wchodził mi na palec :)
I tak zaczęła się nasza mała przygoda, za truskawki i jarzębinę i orzeszki ziemne papug da się przysłowiowo "zabić" :) jedzenie poza klatką zjada z ręki, ostatnio nawet probował mi je wyjąć z ust

Muszę się pochwalić, że jak w pokoju się ściemnia, to Buguś daje się wszędzie pogłaskać: grzbiet, skrzydła, nie mówiąc już o głowie. Raz nawet usnął wtulony w moją szyję. Ale jak jest widno to jest z niego taki żywiołowy ptaszek, że ma mowy o głaskaniu. Czasem nawet za próby pogłaskania go oberwę dziobem

A chciałam zapytać jak to jest z nauką mówienia? Bo melodyjki (jak mu się chce) to powtarza, choć nie często. Staram się powtarzać mu jedno słowo, ale wtedy zaczyna piszczeć i gaworzyć wiec wzajmenie się czasem przekrzykujemy. Myślicie że mówić kiedyś zacznie? :)
pozdrawiam!!
- Załączniki
-
- bugus.JPG (1.96 KiB) Przejrzano 23673 razy
- Grzegorz
- -#Administrator
- Posty: 853
- Rejestracja: sob wrz 16, 2006 15:07
- Ptaki które hoduję: aleksandretta obrożna, większa, chińska, himalajska, różowopierśna, seledynowa, żako, rudosterka, księżniczka walii, konura słoneczna, ara ararauna
- Lokalizacja: Siedlce
- Kontakt:
Ładniusie ptaszysko :) Dodam że nie każdą aleksę da się oswoić w tym samym stopniu (tzn że jedne można bardziej oswoić a inne mniej w zależności od jej charakteru)
www.papugi.pl - papugi ogłoszenia
Każdy dzień przynosi nowe doświadczenia...
Każdy dzień przynosi nowe doświadczenia...
Łoooo!! Ptasiu super!!
A mój mały pupil jak widzi jak ktoś coś przeżuwa (jedzenie, gumą do żucia itp) to robi się z niego taki natręt i detektyw, że siada na ramieniu i usilnie próbuje wejść "po trupach" do buzi i zobaczyć co tez tam jest. Każda aleksandretta jest taka ciekawska ;P
A tak na marginesie kiedy zaczynają się gody ptaków bo mój Buguś "tańczył" rpzed moją falistą... więc wyniosłam ją do innego pomieszczenia... i nie wiem co zrobić.
A mój mały pupil jak widzi jak ktoś coś przeżuwa (jedzenie, gumą do żucia itp) to robi się z niego taki natręt i detektyw, że siada na ramieniu i usilnie próbuje wejść "po trupach" do buzi i zobaczyć co tez tam jest. Każda aleksandretta jest taka ciekawska ;P
A tak na marginesie kiedy zaczynają się gody ptaków bo mój Buguś "tańczył" rpzed moją falistą... więc wyniosłam ją do innego pomieszczenia... i nie wiem co zrobić.
NN; Po zdjęciu wydaje mi sie że ta alka jest mutacji cynamonowej, jak kolory nie przekłamane. To oczywiście nie ma wpływu na relacje miedzy Tobą a nią więc troche poza tematem(sorki za offtopic). To tylko ciekawostka tutaj , czy lotki ma takie brązowawe? Pozdrawiam Ps. Jak to cynamonowa to może Grześkowi może przydać się na stronke do ilustracji mutacji, jak pozwolisz i jeżeli to naprawde cynamonowa a wygląda że tak.
- Sachia
- Posty: 16
- Rejestracja: pt lut 27, 2009 20:52
- Ptaki które hoduję: Zielona aleksandretta obrożna o imieniu Aroko.
- Lokalizacja: Strzeszyce
- Kontakt:
Chciałam zapytać o radę. Mianowicie zaczęłam oswajać paputa 3 miesiące po jego przybyciu do mnie. Chodowca twierdził iż jest z lęgów 08 więc można stwierdzić iż paput ma roczek lub więcej. Ale do rzeczy. Więc na początek siadałam koło jego klatki i przemawiałam do niego, codziennie ok. 15 minut. Śpiewałam, gwizdałam cichutko, wymawiałam jego imię (Aroko). Przestał się mnie bać. Schodził aby coś zjeść, napić się. Zawsze gdy oswoił się troszeczkę z moją obecnością biegał tam i z powrotem po swoim drążku. Gdy mówiłam do niego "Aroko, kochany Aroko zejdź do mnie, (błagalnym tonem
)" on uparcie wskazywał głową na swoją karmę (a to jest dziwne, bo jak nasypywałam mu karmy to schodził
). W końcu przestał się mnie bać. Powtarzałam ten rytuał częściej, on coraz śmielej się do mnie zbliżał.
Ale teraz gdzy podchodzę do jego klatki i stawiam glowę/rękę na jego poziomie on się nie boi. O nie. Lecz próbuje się mnie... yyy... Przestraszyć? Tak to chyba dobre określenie. Otóż gdy to robię on zbliża się trochę do mnie i stojąc w tym samym miejscu wyrzuca przednią część ciała w moim kierumku wrzeszcząc ochryple. Jak w takim wypadku się zachować i co robić? Bo to chyba nie jest oswojona papuga...


Ale teraz gdzy podchodzę do jego klatki i stawiam glowę/rękę na jego poziomie on się nie boi. O nie. Lecz próbuje się mnie... yyy... Przestraszyć? Tak to chyba dobre określenie. Otóż gdy to robię on zbliża się trochę do mnie i stojąc w tym samym miejscu wyrzuca przednią część ciała w moim kierumku wrzeszcząc ochryple. Jak w takim wypadku się zachować i co robić? Bo to chyba nie jest oswojona papuga...

- Boguśka
- -#moderator
- Posty: 1210
- Rejestracja: pn wrz 18, 2006 08:39
- Ptaki które hoduję: nimfy.katarzynki.rudosterki
- Lokalizacja: Kraków
Napewno po tym co piszesz to nie jest oswojona papuga.Papuga oswojona to taka która wejdzie na ręke kiedy ją o to porosisz i się Ciebie nie boi gdy się do niej zbliżasz.3 miesiące to jeszcze krótko na to by całkowicie oswoić roczną alekse.Ale jak będziesz przedłużać czas przebywania z papugą i więcej to niej mówić to będzie coraz lepiej
- dzem3
- Posty: 70
- Rejestracja: ndz sie 02, 2009 15:53
- Ptaki które hoduję: aleksandretty obrożne zielona i niebieska
- Lokalizacja: Chełm
Witam wszystkich serdecznie!
Od tygodnia jestem szczęśliwym posiadaczem aleksandretty obrożnej. Ptaszek przyjechał do mnie 490 km i w pięć minut po wpuszczeniu do klatki zaczął jeść, pić i głośno skrzeczeć! W czasie wymiany jedzenia picia(woda mineralna niegazowana?) troszkę się boi czasami a nie raz nie zwraca uwagi na to gdy siadam koło klatki odsuwa się i bardzo często wskakuje na huśtawkę na samą górę. Mam pytanko co zrobić by go oswoić czytałem całe to forum i staram się to wszystko robić ale coś nie ma efektów (DZIUBAS MA 4 M-CE około 28 cm czy to możliwe?) Wszyscy tu piszecie że papuga je z ręki siada na palec CZY MAM MIMO WSZYSTKO WłOżYć RęKę DO KLATKI I TAK CZEKAć? CZY MOGę Ją WYPUśCIć NA PIERWSZE LOTY PO POKOJU JUż DZIś? Proszę o wszelkie wskazówki podpowiedzi itp itd
Dzięki z góry za odzew. Pozdrawiam
Od tygodnia jestem szczęśliwym posiadaczem aleksandretty obrożnej. Ptaszek przyjechał do mnie 490 km i w pięć minut po wpuszczeniu do klatki zaczął jeść, pić i głośno skrzeczeć! W czasie wymiany jedzenia picia(woda mineralna niegazowana?) troszkę się boi czasami a nie raz nie zwraca uwagi na to gdy siadam koło klatki odsuwa się i bardzo często wskakuje na huśtawkę na samą górę. Mam pytanko co zrobić by go oswoić czytałem całe to forum i staram się to wszystko robić ale coś nie ma efektów (DZIUBAS MA 4 M-CE około 28 cm czy to możliwe?) Wszyscy tu piszecie że papuga je z ręki siada na palec CZY MAM MIMO WSZYSTKO WłOżYć RęKę DO KLATKI I TAK CZEKAć? CZY MOGę Ją WYPUśCIć NA PIERWSZE LOTY PO POKOJU JUż DZIś? Proszę o wszelkie wskazówki podpowiedzi itp itd
Dzięki z góry za odzew. Pozdrawiam
Pozdrawiam
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 27 gości