Kłopoty z zachowaniem.

Pytania i problemy związane z zachowaniem aleksandrett.

Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ

Awatar użytkownika
qbass
Posty: 66
Rejestracja: śr sie 22, 2007 14:57
Ptaki które hoduję:
Lokalizacja: Toruń

#21

Post autor: qbass » ndz gru 30, 2007 12:39

hmmm wszystko jest tak jak było... układ szafek... dywanów... kolor zasłonek... jedyne to sie zmieniło to postawiłem małą choineczke 40cm na szafce ... ale daleko od niej i nie zwraca na nią uwagi nawet

Iwona346
Posty: 366
Rejestracja: wt lis 07, 2006 12:58
Ptaki które hoduję:
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#22

Post autor: Iwona346 » ndz gru 30, 2007 12:46

Może przenieś choinkę do innego pokoju, albo zasłoń choinkę - aby sprawdzić czy nie nastąpi poprawa...
Hmmm... czasem to kolor nowego szlafroka straszy ptaszora, nie dostałes od Aniołka???
W czasie sprzatanie nie wystraszył się ptak czegoś bardzo??? Trzepania jakiegos koca, miotania się z firankami, odsuwania mebli...??? W takim wypadku jednak już powinien się uspokoić...

Pozdrawiam
Iwona

Awatar użytkownika
qbass
Posty: 66
Rejestracja: śr sie 22, 2007 14:57
Ptaki które hoduję:
Lokalizacja: Toruń

#23

Post autor: qbass » ndz gru 30, 2007 12:53

do firanek to jest przyzwyczajony że się odsłania czy zasłania nie ucieka od tego...codziennych obowiązków też np do sprzątania odkurzaczem... z choinką zrobię tak jak mówisz... jedynie co mogło by ją przestraszyć ale nie zauważyłem tego ... tylko raczej ciekawość gdy sąsiadów kot wskoczył mi na okno... wtedy kiedy było zimno... pomyliły mu sie najwyrazniej okna :-) ale raczej gdy widziała kot to była ciekawa i zbliżała sie do okna a kot nie robił jakiś gwałtownych ruchów...za oknem widzi też sikorki i inne ptaki ale agresja chyba od tego nie jest... a na tym zdjeciu które dałem mogła mieć wtedy te 5-6 miesięcy??? zdjecie można powiekszyć widać wyrazniej

Awatar użytkownika
WOJTEKZ
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 1667
Rejestracja: sob wrz 16, 2006 15:12
Ptaki które hoduję: ALEKSANDRETTY OBROŻNE i kilka innych gatunków papug
Lokalizacja: ŁÓDŹ
Kontakt:

#24

Post autor: WOJTEKZ » ndz gru 30, 2007 20:02

Jaki ja tam specjalista. Po samym zdjęciu trudno mi coś powiedzieć. Nie można w ten sposób określić wieku ptaka. Musisz wierzyć sprzedawcy i czekać jeszcze o koło roku.
To że ktoś mówi iż trzyma ptaki przez 20 lat , wcale nie oznacza że ma o nich jakieś pojęcie. Pamiętajmy że uczymy się przez całe życie.
Pozdrawiam
zawadzki112@poczta.onet.pl
GG 7481455

maly
Posty: 1
Rejestracja: pn sty 29, 2007 19:09
Ptaki które hoduję:
Lokalizacja: Bytom
Kontakt:

#25

Post autor: maly » wt sty 01, 2008 17:26

witam.zdjecie jest w miare i na moja znajomosc tych ptakow czyli alesanrett jest to samica,najlepiej okresla sie te ptaki na zywo .Zycze dobrego nowego roku.Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
qbass
Posty: 66
Rejestracja: śr sie 22, 2007 14:57
Ptaki które hoduję:
Lokalizacja: Toruń

#26

Post autor: qbass » pt sty 04, 2008 15:55

mam pytanko... czy dobrze robie jeśli zrobie jej pstryczek w dziób jeśli mnie dziobnie??? albo jeśli mam smakołyk to odejde?troche poskutkowałobo nie jest juz az tak bardzo agresywna... tylko mam pytanko? czy za kazdym dziobnięciem mogę to zrobić?

Awatar użytkownika
wojtek
EKSPERT-HODOWCA
Posty: 1586
Rejestracja: ndz wrz 17, 2006 17:59
Ptaki które hoduję: Senegalki
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

#27

Post autor: wojtek » pt sty 04, 2008 17:45

za kazdym razem. Następne dziobnięcia jeśli będą to bardzo lekkie, ale i tak oddawaj.
Jeśli nie pomagasz to nie przeszkadzaj.

Iwona346
Posty: 366
Rejestracja: wt lis 07, 2006 12:58
Ptaki które hoduję:
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#28

Post autor: Iwona346 » pt sty 04, 2008 21:36

Jeżeli zaobserwowałeś pozytywny skutek bez tych pstryczków to spróbuj się powstrzymać od takich działań... W moim odczuciu każda agresja wzmaga agresję i nie jestem przekonana do tej metody... Kiedys ptak zamiast ustąpić zaatakuje Cie mocniej i wtedy co, pięścią go uderzysz...? Ogólnie jestem przeciwnikiem wszelkich siłowych rozwiązań... Często prowadzą do "spalenia za soba mostów" i zniweczenia ciężkiej pracy w nawiązywaniu przyjaźni, i budowania poczucia bezpieczeństwa...

Pozdrawiam
Iwona

Awatar użytkownika
wojtek
EKSPERT-HODOWCA
Posty: 1586
Rejestracja: ndz wrz 17, 2006 17:59
Ptaki które hoduję: Senegalki
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

#29

Post autor: wojtek » sob sty 05, 2008 04:00

Taki mały pstryczek to nie jest agresja tylko ustalenie hierarchii w stadzie.
Jeśli nie pomagasz to nie przeszkadzaj.

Awatar użytkownika
qbass
Posty: 66
Rejestracja: śr sie 22, 2007 14:57
Ptaki które hoduję:
Lokalizacja: Toruń

#30

Post autor: qbass » sob sty 05, 2008 16:19

dzisiaj udało mi sie ją delikatnie pogłaskać palcem po dziobie... ale predzej nie obyło sie bez bólu... wyrwała mi normalnie kawałek skóry z palca :-(

Awatar użytkownika
Boguśka
-#moderator
-#moderator
Posty: 1210
Rejestracja: pn wrz 18, 2006 08:39
Ptaki które hoduję: nimfy.katarzynki.rudosterki
Lokalizacja: Kraków

#31

Post autor: Boguśka » sob sty 05, 2008 23:59

Zrobiła to najpierw jak ją pogłaskałeś czy potem?Jak potem to chyba jej się to głaskanie nie spodobało-Ja jak Leon siada mi na ramieniu to nie wiem jak mam się zachowywać bo boje się popatrzeć w jego strone żeby mnie nie dziobnął w twarz-ale on zapędy do dziobania jak narazie ma tylko kiedy jest w klatce i wymienia mu się miski i na moje pociesznie straszy wszystkich bez wyjątku :mrgreen:
Nie zawsze mów co myślisz,ale zawsze pomyśl co mówisz.

http://www.garnek.pl/gusiaxx/a

Awatar użytkownika
qbass
Posty: 66
Rejestracja: śr sie 22, 2007 14:57
Ptaki które hoduję:
Lokalizacja: Toruń

#32

Post autor: qbass » ndz sty 06, 2008 00:14

tzn dziobneła mnie przed... poźniej dała pogłaskać po dzióbku i po głowie tak delikatnie... ale jeśli nie powiem głośniej "nie wolno" czy nie pokiwam palcem to nadal ma zapędy do dziobania, praktycznie cały czas... ale z tego co się dowiadywałem to większość samic nie daje się dotknąć... takie te papuzie kobitki już są :-|

Iwona346
Posty: 366
Rejestracja: wt lis 07, 2006 12:58
Ptaki które hoduję:
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#33

Post autor: Iwona346 » ndz sty 06, 2008 01:23

Jak na mój rozum zakładnie iż to samica jest przedwczesne... Spokojnie poczekaj... Ciekawam czy spodobałoby Ci się gdybym chciała Cię głaskać po nosie, delikatnie i bardzo czule... Jestem przekonana, że niespecjalnie ;-) ... Odpowiedz sobie dlaczego się uparłeś na pieszczoty wbrew woli ptaka, bez jego chęci i wyraźnej zachęty... Najmilszy gest wtedy może byc torturą... Spróbuj byc jego kumplem i przyjacielem...Spróbuj odczytać jego potrzeby a wtedy relacja zacznie nabierać fajnych barw...

Pozdrawiam
Iwona

Awatar użytkownika
qbass
Posty: 66
Rejestracja: śr sie 22, 2007 14:57
Ptaki które hoduję:
Lokalizacja: Toruń

#34

Post autor: qbass » sob sty 12, 2008 12:13

Niestety problem z dziobaniem znów się narasta... było dobrze może z 3-4 dni i jest jeszcze gorzej... po zastosowaniu tej metody o której mówi Justyna nieposkutkowało... po zastosowaniu metody wojtka też nie... ptak wciąż chce dziobać i to jeszcze mocniej :-(

Iwona346
Posty: 366
Rejestracja: wt lis 07, 2006 12:58
Ptaki które hoduję:
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#35

Post autor: Iwona346 » sob sty 12, 2008 12:52

Nie szkodzi, tylko zakręłam się zupełnie ;-) ...
Posłuchaj - metoda o której ja piszę nie przynosi efektu z dnia na dzień... To zasady ktore stosujemy do ptaka przez całe życie... Z konsekwencją i cierpliwością bez względu na nasze zmęczenie czy rozdraznienie... Ptak musi zakodować że po dziobnięciu traci Twoje zainteresowanie... Nie możesz powiedzieć, że stosowałeś te metodę gdyż przeplatasz ją z pstryczkami w dziób - one przekreślają wszystko co do tej pory zbudowałeś z ptakiem... Rozwścieczają go i drażnią... Nie możesz wbrew woli ptaka pieścić go i głaskać, nie możesz sam bojąc się zawiązywac przyjaźni "na siłę"... Ptak w tej chwili jest zdezorientowany i sam nie wie czego od niego chcesz...Na wszelki wypadek będzie Cię walił coraz mocniej i coraz częściej... Narzucasz mu się nie czekając na jego zachętę...Przeczytaj uważnie wszystko od początku wątku...

Pozdrawiam
Iwona

Awatar użytkownika
Boguśka
-#moderator
-#moderator
Posty: 1210
Rejestracja: pn wrz 18, 2006 08:39
Ptaki które hoduję: nimfy.katarzynki.rudosterki
Lokalizacja: Kraków

#36

Post autor: Boguśka » sob sty 12, 2008 21:21

Ja na Twoim miejscu dała bym spokój z tymi pieszczotami.Dawaj mu jeść, mów do niego, opowiadaj,oglądajcie telewizje itp.. ale kiedy zbliżasz się do klatki czy do niego na jakimś przedmiocie ręce bym miała za sobą!I tak przez pare dni.Ja kiedy zbliżam się do swoich papug a mam ich 6 i kiedy jestem blisko moge nosem lub policzkiem pocierać jedną nimfe po policzku lub plecach i nie rusza go to-tak samo kiedy zbliżam się do aleks tylko żeby pogadać to ręce mam za sobą i moge być bardzo blisko.Więc moim zdaniem to nie papuga wina że tak robi....on się tylko broni
Nie zawsze mów co myślisz,ale zawsze pomyśl co mówisz.

http://www.garnek.pl/gusiaxx/a

Awatar użytkownika
qbass
Posty: 66
Rejestracja: śr sie 22, 2007 14:57
Ptaki które hoduję:
Lokalizacja: Toruń

#37

Post autor: qbass » pt lut 01, 2008 22:04

Witam Kochani
niestety musze wrócic do mojego wątku o dziobaniu... robiłem wszystko tak jak mówiliście i radziliście... i Aleksa jest jeszcze bardziej agresywna... jest już dość oswojona sama przylatuje , szuka kontaktu z człowiekiem bez mojej czy domowników ingerencji...nikt nie podchodził do niej z rączkami... nie dawaliśmy jej także jedzenia z ręki...Ona dosłownie atakuje wszystko co sie rusza... przylatuje na reka... ramie ... i strasznie dziobie... jestem bardzo pokaleczony, wszystko czego sie zlapie chce strasznie dziobać, nie mam pojecia jak sobie juz z tym radzić. Staje sie to nie do zniesienia

Awatar użytkownika
qbass
Posty: 66
Rejestracja: śr sie 22, 2007 14:57
Ptaki które hoduję:
Lokalizacja: Toruń

#38

Post autor: qbass » pt lut 01, 2008 23:16

no wiec tak... Papuga jest już oswojona... przylatuje prawie że na zawołanie na rekę... tak jak już napisałem szuka kontaktu z człowiekiem i chce cały czas być i przebywać wsród ludzi... przylatuje na ramie... na glowe... a ostatnio lubi jak siedze przy kompie tez siedzieć ze mna... albo na monitorze albo na mnie... ale własnie to na mnie i na innych domownikach konczy się zle:( przylatuje ale jest bardzo agresywna... dziobie wszystko co się da i jest strasznie nerwowa... pobudliwa... rozumiem że dziobie tam jakieś meble czy cos... to normalne... ale jeśli spokojnie przylatuje na człowieka to zachowuje sie i traktuje np mnie jak taki mebel który można sobie dziobiać ile się chce... stosowałem sie tak jak pisali forumowicze lecz to jeszcze bardziej pogarsza sprawe:(:(ma wszystko co potrzebne... diete... jak obgryzie to zawsze swieże gałązki... zabawki... staje się dość natarczywa bo gdy mówie że "nie wolno" nie robiąć przy tym nić nie pałam do niej agresji... nie macham ręką... ona odleci ale z racji szukania kontaktu z człowiekiem przylatuje po chwili spowrotem... posiedzi chwile spokojnie i znów to samo... w pokoju gdy lata muszę mieć ubrane dwie bluzy a i tak mam podziobane ciało:(:( troche mnie to zaczyna już przerażać bo robi się naprawde agresywna...

Iwona346
Posty: 366
Rejestracja: wt lis 07, 2006 12:58
Ptaki które hoduję:
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#39

Post autor: Iwona346 » czw lut 07, 2008 09:56

Zachowanie papugi to wynik błedów jakie popełniłes... Szuka kontaktu, ale na wszelki wypadek wali Cię dziobem za każdym razem...
Są dwa wyjścia :
1.albo uzbroisz się w cierpliwośc i zaczniesz pracę od nowa, a naprawianie błędów trwa duzo dłużej niż oswajanie...Ptaka zdezorintowanego tzreba wyciszyć, trzeba uspokoić , udowodnić mu, że nic mu nie grozi - najlepiej ignorować zupełnie, nie pozwolić siadać na człowieku, chwalić bardzo gdy bawi się ładnie sam, zrobić mu nowy super wypasiony plac zabaw aby miał zajęcie i chęc przebywania na nim, bawić się z ptakiem na odległośc "w chowanego", "o spadło" - tak aby nie miał powodow i mozliwości dziobania Cię ale żeby mu i Tobie kontakt sprawiał radość...
2. dokupisz mu ptasiego partnera - ptaki zajmą się sobą a po krótkiej euforii zaczniesz pracę z dwoma... Dwa ptaki czują się bezpieczniej, są szczęśliwsze nie sa sfrustrowane to inny zupełnie wymiar oswajania...

Pozdrawiam
Iwona

Awatar użytkownika
qbass
Posty: 66
Rejestracja: śr sie 22, 2007 14:57
Ptaki które hoduję:
Lokalizacja: Toruń

#40

Post autor: qbass » czw lut 07, 2008 12:38

ona te dziobanie traktuje bardziej jako zabawę zauważyłem...
z tym dokupieniem partnera może być problem... nie wiem jak to jest ale juz kiedyś pisałem miałem papużke falistą kiedyś która strasznie dziobała i broniła swojej klatki... dokupiłem więc jej partnera, nie skończyło się to dobrze bo Samica ( po utracie poprzedniego partnera) do tego stopnia dziobała samca że ten niestety długo nie wytrzymał przy życiu i obawiam się ze z tą Moją aleksą może byc podobnie, też ciężko dojść do klatki bo zaraz nadstawia dziobek, a czytałem kilka razy artykuł na forum odnośnie dodania Samca do Samiczki i jest to dość trudne bo samiczka z reguły może nie akceptować samca i potraktować go własnie jak ta Moja falka

ODPOWIEDZ

Wróć do „Zachowanie aleksandrett.”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 25 gości