Postaraj się, żeby mama też nie łapała. chodzi o to, że papuga w końcu może paść z wycieńczenia jak ją tak będziecie gonić a ona nie będzie do tego przyzwyczajona. Lepiej zasłonić okno kocem, żeby Ciemno było i złapać ją przez delikatne światło.
Co do oswojenia: nie ma uniwersalnego sposobu, Twój ptaszek ma dwa lata (nie wiem jak długo jest u Ciebie), ale może już trochę udało Ci się poznać jego charakter? Prawda jest taka, ze przy nabieraniu zaufania wszystko się liczy. Musisz uważnie ptaka obserwować kiedy do niego podchodzisz, staraj się nie wkładać ręki to do klatki jeśli nie jest to konieczne. Zauważyłeś już może co Twój ptak najbardziej lubi? Podaj mu to przez pręty. Oswajaj ją na neutralnym gruncie, tzn takim, którego on nie zna, ale zna Ciebie i kojarzyć może jako coś pozytywnego (o ile jej nie zraziłeś do Siebie).
Jeśli chcesz mieć ptaka, który zaufał Ci sam z Siebie to będzie to raczej proces długotrwały i monotonny. Jeśli chcesz mieć ptaka, którego ,,nauczyłeś" zaufania do Ciebie, to będzie krócej, ale to zaufanie nie będzie trwałe. (Przy drugim rozwiązaniu często stosowany jest przez specjalistów od ptasiej psychiki tak zwany ,,Klicker", używany też przy szkoleniu psów, ponieważ zwierzęta często łatwiej kojarzą dźwięki niż obrazy), musi się ją stosować na gruncie neutralnym, czyli najlepiej takim, którego papuga w życiu na oczy nie widziała, ale dopiero po poznaniu przez nią otoczenia (po około 30-60 minutach przebywania w nim).
Widziałem filmik (bez montażu, w sumie trwał 142 minuty) kiedy po pół godziny od przywiezienia z zoologa papużki falistej była ona ,,uczona" zaufania przez właśnie klicker, po około 48 minutach wchodziła na rękę, ale tak naprawdę mimo wszystko nadal bała się właściciela-więc tego nie polecam.
Jeśli mogę Ci coś doradzić to nie oswajaj jej na siłę, papuga sama w końcu Ci zaufa, jeśli uzna że na to zasłużyłeś, ale będzie to trwałe i prawdziwe. Zaufanie wyuczone jest sztuczne. Nic na siłę, lepiej poczekać, a możesz mi wierzyć, warto
![:-)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Czasem lepiej mądrze milczeć niż głupio gadać.
Pozdrawiam, Michał.