TROSZKĘ O OSWAJANIU

Pytania i problemy związane z zachowaniem aleksandrett.

Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ

SeBeK
Posty: 17
Rejestracja: sob lut 28, 2009 10:44
Ptaki które hoduję: Aleksandretta obrożna
Lokalizacja: Ruda Śl.

Czy jest jeszcze szansa na oswojenie?

#81

Post autor: SeBeK » sob wrz 18, 2010 12:57

Witam,
Od kupna mojej aleksy mija właśnie dwa lata (pamiętam jak hodowca zapewniał że to samiec,niestety brak widocznej obroży) czy jest w ogóle szansa że papuga przyzwyczaji się do mojej rodziny? Po dwóch latach starań ptak zachowuje się ciut lepiej niż bezpośrednio po kupnie.Zlikwidowałem klatkę patrz foto,próbuję cały czas nawiązywać z nią kontakt niestety bezskutecznie.
Czy kupno drugiej aleksy, niebieskiego samca przybliży nas czy oddali od siebie?
W jakim wieku kupić samca dla mojej aleksy?Wspomnę również że nie chcę "małych" papużek tylko partnera dla aleksy.
Oczywiście bardziej zależy mi aby moja papuga była szczęśliwa z ewentualnym partnerem niż oswajać ją na siłę.

Obrazek

GoldAngelo
-#moderator
-#moderator
Posty: 741
Rejestracja: ndz cze 28, 2009 23:24
Ptaki które hoduję: Papużki Faliste, Mnichy Nizinne, Rudosterki Brązowouche, Rudosterki Zielonolice, Konury Ognistobrzuche
Lokalizacja: Sędziszowice

#82

Post autor: GoldAngelo » sob wrz 18, 2010 14:09

Z początku raczej nie przybliży. Jeśli natomiast samiec będzie bardziej kontaktowy to pomoże to w oswajaniu (samica będzie go naśladowała).
W przypadku aleks samica mogłaby za młodego samca w ataku złości zabić, więc lepiej kupić pewnego 100% samca, który ma już pełną obroże, jest dorosły.
Co do młodych-jeśli się sparzą a nie będą miały bodźców stymulujących, wyeliminujesz "potencjalne budki" to szansa na lęgi jest niewielka.
Ostrożność musisz zachować przy wprowadzaniu partnera, myślę, że klatka będzie musiała wrócić, przynajmniej na pewien czas (tak, żeby nie pozabijały się od razu tylko stopniowo przez pręty poznawały).
Życzę powodzenia;)
Czasem lepiej mądrze milczeć niż głupio gadać.
Pozdrawiam, Michał.

enik
Posty: 1
Rejestracja: ndz gru 19, 2010 11:28
Ptaki które hoduję: aleksandretta wieksza
Lokalizacja: poznan

#83

Post autor: enik » ndz gru 19, 2010 11:56

oooups nie przedstawilem sie :) Mam naimie Kuba. Przeczytalem wpis na temat aleksandretty z ktora jest problem z oswojeniem.
Moim zdaniem nie ma juz wiekszych szans na oswojenie. Aleksy dosc trudno sie oswajaja a najtrudniej obrozne i podobno chinskie.
Ciagle trzymanie ptaka poza klatka poglebia tylko jego stan dzikosci indywidualnosci.
Trzymaj papuge w klatce wypuszczaj tylko raz dziennie nie dluzej niz na godzinke (polatanie wyprostowanie kosci przewietrzenie pluc).
Ptak dziki majac calkowita swobode naturalnie dominuje i najpewniej wogole nie jest zainteresowany blizszym kontaktem z czlowiekiem.

Byc moze najlepiej dokupicmu innego ptaka tego samego gatunku moze jakies poczatki hodowli? To jest dobry kierunek. Pupila domowego raczej z niegu juz nie bedzie.
Mialem identyczna sytuacje. Sprzedawca zapewnial ze ptak sie oswoi . Bzdura 3 lata sie meczylem i papuga rowniez . Efekty w oswojeniu minmalne!

Ptaka sprzedalem chodowcy do wielkiej woliery . Teraz czuje sie tam jak w raju ma towazystwo innych papu. Stworzyl pare z samica . Maja regularne legi.
Ja natomiast nabylem recznie karmionego samca ktory...co tu duzo pisac nie rozstaje sie zemna wszedzie mi towaszyszy daje sie glaskac nawet karmi mnie i tokuje do mnie:) pewnie jestem jego samica:)
Zdecudowanie nie polecam kupowania dzikich papug . Proces ich oswajania zawsze jest dla nich stresujacy. Jesli chcesz miec pupuia kup recznie karmionego . Zero (przynajmniej minimalna ilosc) stersu dla ciebie i zwierzaka.

Sama podejmij rozssadna decyzje pamietajac ze to nie zwierze ma byc naszym przyjacielem tylko my jego a pzryjazn na sile z przymusu czy nakazu to zadna przyjazn Kuba
wielbiciel papug i innych zwierzakow:)

GoldAngelo
-#moderator
-#moderator
Posty: 741
Rejestracja: ndz cze 28, 2009 23:24
Ptaki które hoduję: Papużki Faliste, Mnichy Nizinne, Rudosterki Brązowouche, Rudosterki Zielonolice, Konury Ognistobrzuche
Lokalizacja: Sędziszowice

#84

Post autor: GoldAngelo » ndz gru 19, 2010 12:14

Kuba, po przeczytaniu Twojego postu bardzo się zdziwiłem... Nie obraź się, ale jeśli sprzedajesz ptaka z powodu jego niechęci do kontaktów z Tobą i kupujesz następnego, już do tego przygotowanego to prawda jest taka, że zaspokajasz swój kaprys. Bo równie dobrze sam mogłeś mu dokupić partnera/partnerkę. Sam się do ptaka w ogóle nie przywiązałeś, a chciałbyś żeby on przywiązał się do Ciebie?

Nie prawdą jest też, że dziki ptak się nie oswoi bo jest znanych wiele przypadków, gdzie ptak pochodzący z woliery zaprzyjaźnił się ze swoim opiekunem i mu zaufał. I sam na to jestem żywym przykładem.
enik pisze:Ciagle trzymanie ptaka poza klatka poglebia tylko jego stan dzikosci indywidualnosci.
Trzymaj papuge w klatce wypuszczaj tylko raz dziennie nie dluzej niz na godzinke (polatanie wyprostowanie kosci przewietrzenie pluc).
A jakbym Cie tak zamknął w klatce gdzie możesz tylko stanąć, a jej wielkość była minimalna i taka żeby wystarczyła tylko na rozłożenie rąk to byłbyś zadowolony? Gdybyś nie należał do gatunku dominującego to chciałbyś być na miejscu ptaka? Myślę, że nie.
Ja moje papugi trzymam w klatkach otwartych 24/24, wchodzą do niej tylko Sobie pojeść/popić i zdziwisz się-żadna nie była ręcznie karmiona, każda była kupiona razem z partnerem i wszystkie są w parze, a mimo to ufają mi, biorą pokarm z ręki.

enik pisze:Sama podejmij rozssadna decyzje pamietajac ze to nie zwierze ma byc naszym przyjacielem tylko my jego a pzryjazn na sile z przymusu czy nakazu to zadna przyjazn Kuba


I to chyba jedyne sensowne zdanie jakie udało mi się przeczytać w Twoim poście...

Jeśli Cie uraziłem, przepraszam.
Czasem lepiej mądrze milczeć niż głupio gadać.
Pozdrawiam, Michał.

rafalek888
Posty: 16
Rejestracja: czw paź 28, 2010 14:57
Ptaki które hoduję: Aleksandretta
Lokalizacja: łomża
Kontakt:

#85

Post autor: rafalek888 » czw gru 23, 2010 12:02

Ja mam aleksę obr. Kupiłem ją nie dawno i tez jest nie oswojona choć juz się do mnie przyzwyczaja :) Wychodzi z klatki 2 razy na tydzień na 3-6 godzin. zależy od niej czy chce jej się wracać czy nie :P Samiec jest łagodniejszy w stosunku do człowieka niz samica :P :lol: Próbuj dalej oswajać kolega ma kanarka oswajał go pół roku :)

EmCe3000
Posty: 24
Rejestracja: wt lip 27, 2010 08:36
Ptaki które hoduję: Kanarki, Aleksandretty, Nimfy, Faliste
Lokalizacja: Sosnowiec
Kontakt:

#86

Post autor: EmCe3000 » czw gru 23, 2010 14:44

Jakoś nie chce mi sie wierzyć, że płeć ma znaczenie:/

O ile wiem to zależy od charakteru ptaka a nie od płci... dawanie takich tekstów mnoży później dziwne wymagania przy kupnie ptaka... ja chce samice bo szybciej ją oswoje? hmm mam inne zdanie ale co tam:P niech prawdziwi hodowcy sie wypowiedzą
------------------------------------------------
Pozdrawiam

rafalek888
Posty: 16
Rejestracja: czw paź 28, 2010 14:57
Ptaki które hoduję: Aleksandretta
Lokalizacja: łomża
Kontakt:

#87

Post autor: rafalek888 » sob sty 01, 2011 14:55

Witam.
Wiem, że może to gdzieś było, ale ja i tak nie rozumiem co oni piszą o oswajaniu aleksandretty piszą przekonwyać ją smakołykiem takim jakim lubi i zaraz pisze ze jak juz wsadzisz ręke do klatki bla bla no nie rozumiem tego jak jej to podać jak np. na kijku posadze kawałek ulubionego owoca to się odsuwa nie wiem co mam zrobić bo chcę ją oswojić bardzo szybko się uczy ale jest nie oswojona ma 2 lata. Poradzcie coś jak do tego podejść!
No o tym mówie. Pisze żeby podawać przez kraty a później przez dżwiczki ale jak ja wkładam ręke do klatki to on szaleje więc nie wiem ale spróbuje tego nie doczytałem albo zapomniałem.
Mam jeszcze 1 czy by mógł ktoś pokazać fotkę pazurków ( długości ) jak są juz do obcięcia ?
i Jeszcze jedno :D To normalne, że papuga np. gryzie sobie troche paznokcie ( czyści )?
3 :D a ile wasze papugi siędzą poza klatką godzin ?Bo moja siedzi 3-7 godzin pooza klatką jak dobro wolnie wejdzie do klatki wypuszczam ją 2 razy w tygodniu czasem 3. I na koniec ostatnie, jak łapiecie papguę jak już np. musicie wyjść a papuga puszczona? Ja nie chętnie musze ją ganiać az opadnie s sił i siada na podłogę lub na szafę i zucam na nią ścierke lub bluzę ( delikatnie ) później ją biore i wsadzam do klatki ale to ostatecznie robie jak juz nie mam czasu muszę gdzieś iść albo coś.
Rafał

Awatar użytkownika
misia458
-#moderator
-#moderator
Posty: 396
Rejestracja: sob maja 16, 2009 08:42
Ptaki które hoduję: Rudosterki
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#88

Post autor: misia458 » sob sty 01, 2011 22:49

Aby oswoić papugę potrzeba duuuuużo cierpliwości. Paput musi opiekunowi zaufać, dopiero wtedy możemy myśleć o oswajaniu. Twoja jest już dorosła, oswajanie takiej papugi przebiega trudniej.
A teraz do rzeczy: ganiasz biedaka do upadłego i dziwisz się że oswoić się nie chce :evil:
A jeśli chodzi o wypuszczanie z klatki to moje latają codziennie po kilka godzin.
Kochać zwierzęta to nie znaczy "być śmiesznym"

http://www.garnek.pl/anet00

rafalek888
Posty: 16
Rejestracja: czw paź 28, 2010 14:57
Ptaki które hoduję: Aleksandretta
Lokalizacja: łomża
Kontakt:

#89

Post autor: rafalek888 » sob sty 01, 2011 23:01

Hmm.. Ja nie łapie tylko Mama :p

GoldAngelo
-#moderator
-#moderator
Posty: 741
Rejestracja: ndz cze 28, 2009 23:24
Ptaki które hoduję: Papużki Faliste, Mnichy Nizinne, Rudosterki Brązowouche, Rudosterki Zielonolice, Konury Ognistobrzuche
Lokalizacja: Sędziszowice

#90

Post autor: GoldAngelo » ndz sty 02, 2011 00:03

Postaraj się, żeby mama też nie łapała. chodzi o to, że papuga w końcu może paść z wycieńczenia jak ją tak będziecie gonić a ona nie będzie do tego przyzwyczajona. Lepiej zasłonić okno kocem, żeby Ciemno było i złapać ją przez delikatne światło.

Co do oswojenia: nie ma uniwersalnego sposobu, Twój ptaszek ma dwa lata (nie wiem jak długo jest u Ciebie), ale może już trochę udało Ci się poznać jego charakter? Prawda jest taka, ze przy nabieraniu zaufania wszystko się liczy. Musisz uważnie ptaka obserwować kiedy do niego podchodzisz, staraj się nie wkładać ręki to do klatki jeśli nie jest to konieczne. Zauważyłeś już może co Twój ptak najbardziej lubi? Podaj mu to przez pręty. Oswajaj ją na neutralnym gruncie, tzn takim, którego on nie zna, ale zna Ciebie i kojarzyć może jako coś pozytywnego (o ile jej nie zraziłeś do Siebie).

Jeśli chcesz mieć ptaka, który zaufał Ci sam z Siebie to będzie to raczej proces długotrwały i monotonny. Jeśli chcesz mieć ptaka, którego ,,nauczyłeś" zaufania do Ciebie, to będzie krócej, ale to zaufanie nie będzie trwałe. (Przy drugim rozwiązaniu często stosowany jest przez specjalistów od ptasiej psychiki tak zwany ,,Klicker", używany też przy szkoleniu psów, ponieważ zwierzęta często łatwiej kojarzą dźwięki niż obrazy), musi się ją stosować na gruncie neutralnym, czyli najlepiej takim, którego papuga w życiu na oczy nie widziała, ale dopiero po poznaniu przez nią otoczenia (po około 30-60 minutach przebywania w nim).

Widziałem filmik (bez montażu, w sumie trwał 142 minuty) kiedy po pół godziny od przywiezienia z zoologa papużki falistej była ona ,,uczona" zaufania przez właśnie klicker, po około 48 minutach wchodziła na rękę, ale tak naprawdę mimo wszystko nadal bała się właściciela-więc tego nie polecam.

Jeśli mogę Ci coś doradzić to nie oswajaj jej na siłę, papuga sama w końcu Ci zaufa, jeśli uzna że na to zasłużyłeś, ale będzie to trwałe i prawdziwe. Zaufanie wyuczone jest sztuczne. Nic na siłę, lepiej poczekać, a możesz mi wierzyć, warto :-)
Czasem lepiej mądrze milczeć niż głupio gadać.
Pozdrawiam, Michał.

Awatar użytkownika
Krysia-
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 1620
Rejestracja: sob wrz 16, 2006 16:06
Ptaki które hoduję: Haszunia i jego heterę
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#91

Post autor: Krysia- » ndz sty 02, 2011 06:01

rafalek888 pisze:............. Ja nie chętnie musze ją ganiać az opadnie s sił i siada na podłogę lub na szafę i zucam na nią ścierke lub bluzę ( delikatnie ) później ją biore i wsadzam do klatki ale to ostatecznie robie jak juz nie mam czasu muszę gdzieś iść albo coś.


Dzięki takim sposobom gwarantuję Ci, że ptaka już NIGDY nie oswoisz, gdyż
razem z mamą skutecznie wystraszyliście tę papużkę przed człowiekiem. Aleksa jeszcze nie zdążyła nabrać do ludzi aufania, a już zyje w ustawicznym strachu przed kolejnym złapaniem. Nie zdziw się jak za którymś razem wogóle NIE wyjdzie z klatki.
rafalek888 pisze:Hmm.. Ja nie łapie tylko Mama :p

Jeśli chcesz uzyskać pomoc, to przynajmniej nie kłam bo powyższe cytaty Twych słów na to wskazują.

GoldAngelo
-#moderator
-#moderator
Posty: 741
Rejestracja: ndz cze 28, 2009 23:24
Ptaki które hoduję: Papużki Faliste, Mnichy Nizinne, Rudosterki Brązowouche, Rudosterki Zielonolice, Konury Ognistobrzuche
Lokalizacja: Sędziszowice

#92

Post autor: GoldAngelo » ndz sty 02, 2011 16:33

Z tego co mi wiadomo, to w parówkach jest tak mało mięsa, że nawet papież może je jeść w czasie postu... Poza tym, jeśli podajesz jej warzywa, ryż czy cokolwiek innego gotowanego, to pamiętaj-musi to być gotowane bez dodatków (takich jak np. sól). Tacie możesz pokazać artykuły na temat żywienia, a w ogóle, to naprawdę staraj się go przekonać. Jak będziesz trwał przy Swoim to w końcu zrozumie.
Czasem lepiej mądrze milczeć niż głupio gadać.
Pozdrawiam, Michał.

sebek24
Posty: 24
Rejestracja: pn mar 02, 2009 19:35
Ptaki które hoduję: 2-Aleksandretty Alex&Gaga,Nimfa Katun
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

#93

Post autor: sebek24 » sob mar 05, 2011 21:49

ale jest nie oswojona ma 2 lata.


No to powodzenia :shock: -z 4-5 miesięczną papugą nie ma problemu z oswajaniem przez klatkę a później stopniowo coraz bardziej zbliżać rękę do papugi.
Z papugą w wieku twojej ja nie widzę najmniejszych szans na jej oswojenie!.
Można wiedzieć dlaczego dopiero w weku 2 lat zastanawiasz się nad oswojeniem papugi.
sebek:)

EmCe3000
Posty: 24
Rejestracja: wt lip 27, 2010 08:36
Ptaki które hoduję: Kanarki, Aleksandretty, Nimfy, Faliste
Lokalizacja: Sosnowiec
Kontakt:

#94

Post autor: EmCe3000 » śr mar 09, 2011 08:38

sebek24 pisze:
ale jest nie oswojona ma 2 lata.


No to powodzenia :shock: -z 4-5 miesięczną papugą nie ma problemu z oswajaniem przez klatkę a później stopniowo coraz bardziej zbliżać rękę do papugi.
Z papugą w wieku twojej ja nie widzę najmniejszych szans na jej oswojenie!.
Można wiedzieć dlaczego dopiero w weku 2 lat zastanawiasz się nad oswojeniem papugi.



Nie zgadzam się z tobą. Teoretycznie można oswoić ptaka w każdym wieku ale zawsze jest to zależne od charakteru i początków ptaka (czy nie był stresowany itp)

Wiek tutaj nie gra takiej roli.. oczywiście że jest łatwiej oswoić młodą papugę ale nie znaczy to że nie da się starszej:)
------------------------------------------------
Pozdrawiam

Awatar użytkownika
wacek667
Posty: 95
Rejestracja: czw gru 25, 2008 10:34
Ptaki które hoduję: Aleksandretty obrożne, nimfy
Lokalizacja: Puławy, Lublin
Kontakt:

#95

Post autor: wacek667 » śr mar 09, 2011 10:10

Moja Lolka trafiła do mnie po 2-3 latach spędzonych w wolierze była totalnie dzika, a teraz do mnie przylatuje, nie ma mowy o głaskaniu, ale hmmm towarzystwo człowieka jej nie przeszkadza :mrgreen:
Mawiano mi albo rybki albo akwarium. No cóż wybrałem papugi.

sonix
Posty: 1
Rejestracja: sob kwie 16, 2011 10:16
Ptaki które hoduję: Aleksandretta obrożna
Lokalizacja: TG

#96

Post autor: sonix » sob kwie 16, 2011 10:36

Z chłopakiem kuoiliśmy nasza aleksandrette w sklepie zoolog. Powiedzian nam ze papuzia ma około pół roku .
Po tygodniu mieszkania z nami papuzia pozwoliła sie głaskać , nie miotała sie po klatce , nie próbowała ucekać i chetnie podchodziła jak w rece miało sie smakołyk .
Stała sie jednak dziwna rzecz . W sobote rano czyściłam klatke , dokarmiałam papuzie recznie i głaskałam ja po brzuszku . Zadzwoniono do mnie z pracy zebym przyszła na 3 godzinki . Mam 200m do pracy. Kiedy wruciłam do domu jak zwykle chciałam przywitać sie z papuga , kiedy podeszłam do klatki ta zaczoła sie miotać i robić sobie krzywde... szybko odeszłam od klatki zeby sobie biedulka wiecej siniaków nie nabiła .
Dodam ze chłopak był ze mną w pracy . Mieszkamy jeszcze z Bratem chłopaka , który w tym czasie był w domu z dziewczyna . Czy mozliwe jest to ze mogli ja nastraszyć i nie ma nagle zaufania ani do mnie ani do chłopaka ? Błagam o jakieś sensowne wytłumaczenie ... :( z góry dziękuje .

łukaszra
Posty: 60
Rejestracja: czw lis 11, 2010 09:22
Ptaki które hoduję: ara nobillis - PARA
Lokalizacja: GD
Kontakt:

#97

Post autor: łukaszra » wt lip 19, 2011 19:16

oj powiem Wam ze slabo jest ,,,:(

ja mam swoje od stycznia czyli juz pol roku jak je wzialem mialy 3 miesiace ,,, i o oswojeniu ciezko powiedziec ,,, nawet jak podchodze do klatki to sie dra i uciekaja ,, nie wiem juz co sporbowac i jaki sposob ,,, czasem mam wrazenie ze sie wrecz uwsteczniaja a nie przyzwyczajaja ,,, lypa pełna
wszystkim dziękuję za pomoc,,:)

skorp31
Posty: 2
Rejestracja: ndz paź 09, 2011 18:29
Ptaki które hoduję: nimfa, aleksandretta obrożna
Lokalizacja: Wrocław

#98

Post autor: skorp31 » ndz paź 09, 2011 19:44

Witam na forum
Od dwóch miesięcy mam aleksandrette obrożną, pochodzi od hodowcy, ma 7 miesięcy. Od 1,5 miesiąca próbuję ją oswoić. Daję papudze jedzenie (ziarna, owoce itp.) przez kraty (nie ma jedzenia w klatce). Papuga jest ciągle bardzo wystraszona i nie robi niemal żadnych postępów, nie można normalnie wymieniać wody bo lata po całej klatce. Co mogę zrobić żeby przekonać ją do siebie (oczywiście mówię i gwiżdżę do niej, ale nie reaguje)? Czy w tej sytuacji możliwe jest całkowite oswojenie ptaka i jak długo to może trwać? Czy mam dać jedzenie do klatki mimo, że sądzę, że w takiej sytuacji w ogóle nie będzie chciała do mnie przychodzić?
Czytałam wiele postów i porad, ale nie znalazłam odpowiedzi.

Ps. Dodam jeszcze, że oswajałam już ptaki i nie miałam nigdy żadnych problemów.


Pozdrawiam
Aneta

Awatar użytkownika
haaszek
Posty: 473
Rejestracja: czw gru 14, 2006 19:57
Ptaki które hoduję: papużki faliste
Lokalizacja: Jarosław
Kontakt:

#99

Post autor: haaszek » ndz paź 09, 2011 21:22

Nie może być tak, że ptak ma odcięty dostęp do jedzenia! Przez półtora miesiąca głodzisz papugę tylko po to, żeby ją oswoić?! To się w głowie nie miesci. Głodem chcesz go wziąć?!

Ptak powinien mieć stale dostep do jedzenia - także wtedy kiedy ciebie nie ma.

Jeśli u wszystkich stosowałeś tą metodę "oswajania" to prawdę mówiąc, podpada to pod dręczenie zwierząt.

skorp31
Posty: 2
Rejestracja: ndz paź 09, 2011 18:29
Ptaki które hoduję: nimfa, aleksandretta obrożna
Lokalizacja: Wrocław

#100

Post autor: skorp31 » ndz paź 09, 2011 23:00

Bez przesady, nie jestem tak nieodpowiedzialna, nie robię nic na siłę! Absolutnie nie jest tak, że ją głodzę! Dostaje dużo jedzenia kilkanaście razy dziennie i poświęcam jej mnóstwo czasu. Sęk w tym, że nie widać rezultatu.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Zachowanie aleksandrett.”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości