I co mamy zrobić???

Pytania i problemy związane z zachowaniem aleksandrett.

Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ

emi-niunia
Posty: 5
Rejestracja: sob lis 15, 2008 22:28
Ptaki które hoduję: Nimfa, Aleksandretta
Lokalizacja: Toruń

I co mamy zrobić???

#1

Post autor: emi-niunia » ndz mar 01, 2009 19:09

Problem!!!!

Mam 3 kochane zwierzaki w domu!!! Filipa ( Aleksandrettę), Horacego ( Nimfę) i Foresta ( psiaka)
Problem jest z Filipem.. Nie wiemy co robić!! ??

Zacznę od tego, że mieszka z nami od pół roku!! Kupiliśmy go z małego sklepu zoologicznego, w którym przechodził kilkumiesięczne męczarnie.. Został zamówiony przez jakiś tam potencjalnych właścicieli, którzy się rozmyślili z chwilą pojawienia się ptaka w sklepie.. I tak kilka miesięcy siedział sam w klatce, opuszczony, smutny z powyrywanymi piorami na skrzydłach.. Serce się ściskało od tego widoku... Dlatego zamieszkał z nami..
Oczywiście nie latał.. Bo jak można latać bez skrzydeł.. ale dzielnie spacerował i zwiedzał tereny.
Po paru miesiącach piórka odrosly!!! i super.. Nasz Filip zaczął latac... Oh jakie to było szczęście.. A jakie piękne dzwięki zadowolenia zaczął z siebie wydawać :-) Zdziwiony również był ze po machaniu skrzydłami oderwał się od podłoża.. Nie minęło parę dni i z jednego skrzydła powyrywał sobie kompletnie wszystkie piórka :-( Tak więc znowu mam ptaka inwalidę który spaceruje zamiast latać!!!
Jestem kochani przerażona zachowaniem mojego papuga!!!! Mam wrażenie że boi się latać i wyrwanie piór było z tym związane.. On uwielbia siedzieć na klatce... mocno trzyma się łapkami żeby nie odlecieć i macha z całych sił Skrzydełkami!! Okaleczanie zawsze kojarzyło mi się ze stresem, lękiem.. Ale naprawdę zapewniliśmy bardzo spokojne warunki Filipowi. Piesio nasz nie ma dostępu do pokoju w którym przebywają papużki.. ( Każda oczywiście ma swoją klatkę i zazwyczaj są naprzemiennie wypuszczane)
Jest bardzo agresywny w stosunku do Horacego, często siedzi w klatce do góry nogami i wygląda jak na polowaniu!!
Z klatki wypuszczamy go codziennie i bardzo chętnie ją opuszcza. Ale jak tylko wraca robi się niegrzeczny, hałasuje ( często jest to nie do wytrzymania) i cały czas gryzie kraty!! Albo piórka i łapę!! Chcę mu pomóc, ale jak???

A jeszcze zajmuje się przedziewaniem wyrwanych piór miedzy kratkami w klatce, tak jakby chciał robić gniazdo!! Nawet byłam skłonna kupić jakieś sianko, lecz w sklepie powiedziano, że jak jest jedna papuga to lepiej tego nie robić tylko włożyć do klatki np lusterko... No to Filip ma lusterko w klatce które poza tym jak je popsuć wcalele go nie interesuje!!
Nadmienię, że w klatce i poza nią ma mnóstwo zabawek i gałęzi wierzby.

Z żywieniem nie ma problemu.. Je wszystko co mu się podaje, a w szczególności zajada się owocami..
U lekarza byliśmy tylko raz na początku.. dostał witaminy i leki na pasożyty!

CO ROBIĆ??? Nie chcę go łapać, aby nie narażać go na stresujące przeżycia, bo inaczej już dawno zgłosiłabym się z nim do specjalisty!!! ;-(

Awatar użytkownika
Karolina_PNGR
Posty: 17
Rejestracja: pn lut 23, 2009 18:17
Ptaki które hoduję: Papużki Faliste
Lokalizacja: Warszawa

#2

Post autor: Karolina_PNGR » ndz mar 01, 2009 19:57

Wyjmij lusterko, po tym ptak będzie jeszcze bardziej agresywny. Wyrywanie piór i okaleczanie się nie musi być zwiazene ze stresem ale także z samotnością.

Awatar użytkownika
Krysia-
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 1620
Rejestracja: sob wrz 16, 2006 16:06
Ptaki które hoduję: Haszunia i jego heterę
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#3

Post autor: Krysia- » pn mar 02, 2009 08:17

emi-niunia, wyjmij to lusterko bo nic dobrego dla ptaka nie daje a jedynie ogłupia.
O skubaniu się możesz poczytać tu : http://www.aleksandretta.pl/forum/viewt ... 0508#10508

Jedynym i najlepszym wyjściem zapobieżenia skubania się będzie dokoptowanie towarzysza tego samego gatunku. W parze ptaki lepiej się chowają gdyż mogą ze soba pogadać i zająć się swoimi sprawami. Filip na zawsze zapomni o skubaniu i zacznie zachowywać się jak fruwająca a nie spacerująca papuga. Wróci mu również pewność siebie i gdy tylko pióra odrosną nie będzie sie bał fruwać.
Na poparcie tego co napisałam powiem, że kiedyś koleżanka wykupiła z allegro prawie ŁYSĄ aleksandrettę(nawet na grzbiecie rwała sobie pióra). Przyniosła ją do domu gdzie były już trzy aleksy. Ptak się zaaklimatyzował bardzo szybko i co najciekawsze : trzy lata już upłynęły i aleksa ani razu nie wyrwała ani jednego sobie piórka.
Zatem przemyśl sprawę i wyciągnij odpowiednie wnioski bo pojedyńczo trzymany ptak ciągle bedzie wracał do tego procederu a Tobie przysparzał nieustannego stresu.

I jeszcze jedna sprawa : nimfa i aleksy w tym samym pomieszczeniu (pokój) to nie najlepszy pomysł. Aleksy sa terytorialne i nie znoszą innych gatunków wokół siebie. Pomyśl nad przeniesieniem klatki Horacego do innego pomieszczenia. W ten sposób zaoszczędzisz mu niepotrzebnego stresu.

Larry
Posty: 71
Rejestracja: wt sie 26, 2008 10:35
Ptaki które hoduję: Rudosterka
Lokalizacja: Radomsko

#4

Post autor: Larry » pn mar 02, 2009 09:14

A co robicie jak ptak zaczyna krzyczec, biegnicie do niego i uspokajacie ? Nastepnym razem jak zacznie krzyczec poprostu ostentacyjnie wyjdz z pokoju, po 3 dniach przestanie ... wroc jak bedzie cisza lub przyjazne dzwieki.

emi-niunia
Posty: 5
Rejestracja: sob lis 15, 2008 22:28
Ptaki które hoduję: Nimfa, Aleksandretta
Lokalizacja: Toruń

#5

Post autor: emi-niunia » pn mar 02, 2009 14:55

Lusterko juz wyjęte... chociaż nie miał go długo i nie zauważyłam róznicy w zachowaniu..
Co do krzykow.... nie reagujemy, a krzyczy niezależnie czy jest ktoś w pomieszczeniu czy nie!!
Dziś odizoluję papugi od siebie i klatkę z Horacym ewakuuję do salonu.

Awatar użytkownika
Krysia-
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 1620
Rejestracja: sob wrz 16, 2006 16:06
Ptaki które hoduję: Haszunia i jego heterę
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#6

Post autor: Krysia- » wt mar 03, 2009 05:52

emi-niunia, o lusterku jeszcze możesz poczytać tu : http://www.aleksandretta.pl/forum/viewtopic.php?t=586 (nareszcie znalazłam :-D )
Czy przeniosłaś już nimfę ? Jeśli tak, to czy zachowanie aleksy w jakiś sposób się zmieniło ? A jak nimfa , spokojniejsza ?

emi-niunia
Posty: 5
Rejestracja: sob lis 15, 2008 22:28
Ptaki które hoduję: Nimfa, Aleksandretta
Lokalizacja: Toruń

#7

Post autor: emi-niunia » wt mar 03, 2009 13:05

Oczywiście od wczoraj sa w innych pomieszczeniach ale mam wrazenie ze sie nawoluja.. jak tylko jeden zaczyna cwierkac to drugi tez sie odzywa..
Zastanawiam się nas towarzyszem i mam opory... bo dla lusterka nie byl Filip mily, caly czas je gryzl i boje sie ze nowego ptaka moze nie zaakceptowac!!

Awatar użytkownika
Adrianna78
Posty: 53
Rejestracja: wt wrz 30, 2008 12:38
Ptaki które hoduję: opieka nad roznymi gdy wlasciel nie ma czasu...
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

#8

Post autor: Adrianna78 » wt mar 03, 2009 13:21

Ptaki roznie sie zachowuja w stosunku nowego przybysza , na poczatek proponuje osobne klatki w zasiegu wzroku ale nie za blisko siebie zeby nie atakowaly sie nawzajem, i wypuszczanie ich po kilku dniach kwarantany na wspolny lot pod obserwacja twoja lub innego domownika zeby wrazie czego rozdielic. mozesz tez uzgodnic z sprzedajacym w razie czego do oddania nowego ptaka gdy beda mocno ograsywne do siebie bo taka mozliwosc ewentualnie istnieje. I oczywiscie urzadzenie pokoju tak zeby bylo duzo zabawek dla nich zeby mialy zajecie ( odwrocenie uwagi). Ale moze lepiej sie wypowiedza bardziej doswiadczeni ode mnie.... Ale skoro z nimfa sie dogaduje to jest nadzieja , ze nowego towarzysza bedzie traktowal przyjaznie...

Pozdrawiam
Nie ma juz malenstwa , lecz w pamieci i w sercu pozostanie na zawsze...

Awatar użytkownika
Boguśka
-#moderator
-#moderator
Posty: 1210
Rejestracja: pn wrz 18, 2006 08:39
Ptaki które hoduję: nimfy.katarzynki.rudosterki
Lokalizacja: Kraków

#9

Post autor: Boguśka » wt mar 03, 2009 15:41

Ja bym zrobiła tak jak radzi Adrianna 78 tylko po okresie kwarantanny wypuszczałabym ich na zmiane.Tak robiłam zresztą ze swoimi aleksami bo ta która do mnie dołączyła była papugą po przejściach i recznie karmiona.Teraz siedzą razem w wielkiej klatce i interesują się budką :mrgreen:

Awatar użytkownika
Sachia
Posty: 16
Rejestracja: pt lut 27, 2009 20:52
Ptaki które hoduję: Zielona aleksandretta obrożna o imieniu Aroko.
Lokalizacja: Strzeszyce
Kontakt:

#10

Post autor: Sachia » śr mar 04, 2009 19:51

I jeszcze co do skubania... może to być spowodowane nudą, za ciasną klatką... W takich przypadkach papugi potrafią wyskubać sobie nawet połowę piór! Myślę że najlepszy w tym przypadku jest nowy partner...

Michallip
Posty: 428
Rejestracja: wt sty 09, 2007 19:57
Ptaki które hoduję: papugi
Lokalizacja: pomorskie
Kontakt:

#11

Post autor: Michallip » pt mar 06, 2009 22:49

Krysia- pisze:I jeszcze jedna sprawa : nimfa i aleksy w tym samym pomieszczeniu (pokój) to nie najlepszy pomysł. Aleksy sa terytorialne i nie znoszą innych gatunków wokół siebie.


Z tym chyba nie jest tak do końca. Moje aleksy (6 sztuk) od kwietnia do października mieszkają w wolierze ogrodowej razem z parą rozelli królewskich, rozelli białolicych i rudosterek (te dołączyły w ubiegłym roku do woliery). Od czasu do czsau do tej samej woliery trafiają nierozłączki czerwonoczelne, które akurat nie przystępują do lęgów. W takim stadzie aleksandretty są bardzo spokojne i wraz z innymi gatunkami prezentują sie znakomicie. Oczywiscie w wolierze nie ma budek lęgowych. I aleksy i rozelle na zimę przenosze do pomieszczen o tem. ok.18C gdzie przystępują do lęgów w oddzielnych klatkach. Po wyprowadzeniu młodych papugi trafiają w kwietniu do woliery. System ten sie już sprawdził dwa razy, na wiosnę trzecie podejście :-)

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
-------------------------------------
www.moje-papugi.pl

Awatar użytkownika
Krysia-
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 1620
Rejestracja: sob wrz 16, 2006 16:06
Ptaki które hoduję: Haszunia i jego heterę
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#12

Post autor: Krysia- » sob mar 07, 2009 04:48

Michallip, czymś innym jest duża woliera ogrodowa i czymś innym jest klatka w mieszkaniu.
Czymś innym jest zachowanie papug przed rozrodem, (Sam mówisz że dostaja oddzielne klatki :-D ) a czymś innym jest zachowanie się papug już po rozrodzie.
Czymś innym jest 6 szt aleks, które mają swoje stadko jako towarzystwo i mogą między sobą się podrzeć czy poćwierkać w swoim ,,języku" , a czymś innym jest jedna aleksa mająca za towarzysza spokojną z natury nimfę i nie rozumiejąca nimfiego ,,języka". Jak mają ,,pogadać" między sobą ?
Ile lat Ty zajmujesz się papugami (wiedza) a ile czasu Emi-niunia ma z nimi kontakt....

Tak wogóle to troszkę zeszliśmy z tematu .....
Problemem emi-niuni jest skubanie się aleksy i o TYM jest ten temat więc nie rozmydlajmy go lecz dobre rady są wskazane co czynić by Filip zaprzestał tego ,,procederu".

Awatar użytkownika
Boguśka
-#moderator
-#moderator
Posty: 1210
Rejestracja: pn wrz 18, 2006 08:39
Ptaki które hoduję: nimfy.katarzynki.rudosterki
Lokalizacja: Kraków

#13

Post autor: Boguśka » sob mar 07, 2009 16:51

Z listu wynika,że papuga się denerwuje po powrocie do klatki...Czy nie możesz papug rozdzielić do różnych pomieszczeń i nie zamykać jej klatki?Ja mam alekse po prześciach która ze stresu,że nie jest juz oczkiem w głowie zaczeła obgryzać sobie nogi i kiedy poprzedni właściciele nie mogli sobie z tym poradzić aleksa trafiła do mnie i mojej młodej aleksy.Przez jakiś czas był spokój-dopóki nie oswoiła się z nowym otoczeniam i moją aleksą która siedziała w klatce obok.Były wypuszczane z klatek naprzemian i długo ten adoptowany nie tolerował towarzystwa...znowu zaczoł skubać łapy ,że aż krew się lała i nijak nie wiedziałam co robić i wtedy wypuściłam oba ptaki i mimo ,że się nie polubiły(ten adoptowany nie chciał polubić)to zamiast gryść łapy to zajoł się odganianiem Ferdka od siebie...A Ferdek kiedy widział jak ten znowu interesuje się łapami zawsze do niego podlatywał i zajmował swoją osoba...Kiedy łapy się wygoiły już nigdy się nie kaleczył a z czasem był z Ferdkiem coraz bliżej.Teraz są w jednej wielkiej klatce i może się nie kochają jak dwie papużki "nierozłączki"to żyją w zgodzie...Wnioski wyciągnij sama :mrgreen:

Michallip super to zdjęcie jak rozelka siedzi blisko aleksy :mrgreen: wygladają jakby się chciały pocałować

Michallip
Posty: 428
Rejestracja: wt sty 09, 2007 19:57
Ptaki które hoduję: papugi
Lokalizacja: pomorskie
Kontakt:

#14

Post autor: Michallip » sob mar 07, 2009 20:37

Oj Krysiu, nakrzyczałaś, nakrzyczałaś...

Mi się wydaję, że wszystko zalęzy od tego w jakis sposób łaczy się ptaki. To wymaga czasu ale na pewno uda się Emi łaczenie aleksay i nimfy.

Emi - ja bym na Twoim miejscu powyjmował wszytkie zabawki z klatki a zostawił tylko jedną. Po dwóch, trzech dniach wyjął tą co wisiała i wstawił coś nowego. I tak cały czas na zmianę. W ten sposób ptak bedzie trochę stymulowany i zabwaki zbyt szybko mu się nie znudzą i zawsze bedzie miec zajęcie. Moze odciągnie go to od wyrywania piór i krzyków.

Moje aleksy wczesniej tez bardzo głosno krzyczały jak zamykałem je na wieczór w klatkach. Zawsze jednak wkładałem im jakieś orzechy, machewkę, jabłko (przysmaki) i zamknięcia w klace nie kojarzyły z męczarnią a raczej z przysmakami. Problem po jakimś czasie minął.

Tak jak pisze Larry, dobrym sposobem jest wychodzenie z pokoju jak ptak zaczyna krzyczeć i wracanie do pomieszczenia jak się uspokoi. Bardzo szybko się w tym połapie i jak bedzie papudze zależeć na Twoim towarzyswie bedzie siedzieć cicho. Tylko w takiej sytuacji staraj się chociaż trochę nim zajmować, podawać jakieś smakołyki aby podtrzymywać dobre zachowanie.
-------------------------------------
www.moje-papugi.pl

emi-niunia
Posty: 5
Rejestracja: sob lis 15, 2008 22:28
Ptaki które hoduję: Nimfa, Aleksandretta
Lokalizacja: Toruń

#15

Post autor: emi-niunia » pn mar 09, 2009 20:48

Kochani dziekuje :) za pomoc oczywiscie:)
Filip jest sam w salonie... poniewaz nie lata wolalam go przenieść, niż nimfę która już zna teren a w nowym miejscu mogłaby się trochę porozbijać...
symbioza Filip / Horacy... nie wydaje mi się.. reagują na siebie jak są osobno i ćwierkają do siebie... razem w pomieszczeniu.... NIE.. Filip byl bardzo agresywny.. A moj kochany spokojny nadzwyczaj Nimfiak tylko cierpial z tego powodu!! :-? Posłuchałam rady i jestem ogromnie za nią wdzięczna.
Co do smakołykow.. zawsze jest ich pełno... dostaje jabuszka, marchewke, winogrona... uwielbia mandarynki... kapusta tez nie gardzi.... za to za bananami nie przepada.... oczywiscie roznego rodzaju ziarna tez sa!!!! w klatce ma co robic bo ma duzo zabawek... ale poza nia tez się nie nudzi :-) Moze faktycznie spróbuję powykladać trochę zabawek aby mu się nie znudzily...
I jeszcze jedno... Odkąd mieszka w salonie to klatka jest cały czas otwarta... wchodzi i wychodzi kiedy ma na to ochotę:) :-)
Załączniki
filipek.jpg

Awatar użytkownika
dario
Posty: 36
Rejestracja: śr mar 12, 2008 22:20
Ptaki które hoduję: Aleksandretta Różowopierśna, Aleksandretta Wielka
Lokalizacja: Bytom
Kontakt:

#16

Post autor: dario » wt mar 10, 2009 12:17

Czy ptaki nadal sie nawołują?
Może być też i tak, że po jakimś czasie, nimfa sama zacznie latać do pokoju z aleksą, lub odwrotnie czego byśmy chcieli :)
U mnie było tak samo. Moja Alex była bardzo nerwowa kiedy była sama, miała swoje widzimisie. Jak do drugiego pokoju wprowadził się Leon, Alex nie była tym zachwycona, ale zarazem ciekawa. Na początku były momenty że Leon sam przylatywał do pokoju z Alex i zaczęła sie jazda... Panna nie dawała spokoju Leonowi, atakowała go z każdej strony.
Po kilku miesiącach Alex zaczęła sama usilnie dostac sie do pokoju Leona co też się jej udało, początki były różne, ale widać było że nie chodzi tylko o walke.
Dzisiaj papugi są już razem, Alex sama się wyprowadziła i żyją razem w zgodzie, pomimo różnic podgatunkowych i różnic w wielkości papug. Nie raz obawaiłem się że Leon zrobi swoim dziobem krzywde Alex, a jednak widać że bardzo mu pasuje owe towarzystwo :)
Rozpisałem się nie w temacie, ale jednak nie ma tu różnicy że papugi są różnych gatunków. Wystarczy dobra aklimatyzacja we właściwy sposób obu ptaków i powinno być wszystko wporządku.
Pozdrawiam :-)

emi-niunia
Posty: 5
Rejestracja: sob lis 15, 2008 22:28
Ptaki które hoduję: Nimfa, Aleksandretta
Lokalizacja: Toruń

#17

Post autor: emi-niunia » wt mar 10, 2009 17:49

Krysiu, Filip niestety nadal czasami gryzie sobie łapki, piórko też zdarzy mu się wyrwać :cry: . Ale mimo to widzę poprawę. Niestety cały czas krzyczy.
Na zdjęciu, które załączyłam w ostatnim poście widać że jego lewe skrzydełko pozbawione jest lotek.. ogon juz mu troszkę odrósł, bo jak go kupiłam to nie miał go wcale..
Co do kwiatów doniczkowych to niestety część pooddawałam dla bezpieczeństwa moich ptaków i samych kwiatów oczywiście. Zazwyczaj na parapetach mam zieleninę typu pietruszka, mięta, rozmaryn a ostatnio nawet rzeżuchę... Filip uwielbia je skubać :-) I oczywiście gałązki i kijki obowiązkowo :-)

Michallip
- cudowne ptaki :-)

dario
zazdroszczę takiej zgody w domu.. Moze faktycznie kiedyś się zaprzyjaźnią, jednak teraz wolę nie ryzykować!

ODPOWIEDZ

Wróć do „Zachowanie aleksandrett.”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości