Częste podróże z papugą.

Pytania i problemy związane z zachowaniem aleksandrett.

Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ

Awatar użytkownika
VinylParrot
Posty: 10
Rejestracja: sob kwie 06, 2013 17:36
Ptaki które hoduję: Jazzy Blues
Lokalizacja: Gliwice

Częste podróże z papugą.

#1

Post autor: VinylParrot » sob kwie 06, 2013 19:39

Witam, jestem nowy na forum i jestem już blisko zakupienia Aleksandretty Obrożnej.
Czytałem już od dłuższego czasu o Aleksach ale nigdzie nie znalazłem odpowiedzi na ten konkretny problem.
Wyjaśnię dokładniej, niestety sytuacja życiowa zmusiła mnie do mieszkania raz u matki a raz u ojca mniej więcej po połowie tygodnia.
Tak więc chciałbym zabierać w przyszłości papugę razem ze sobą ponieważ wiem, że źle znoszą dłuższe rozstania z opiekunem.
Były by to podróże mniej więcej 15 min. w jedną stronę, oczywiście będę starał się by był to jak najmniejszy stres.
Jestem w stanie po pewnym czasie sprawić by papuga miała takie same woliery w moich "pokojach", jestem w stanie również zapewnić im rozrywkę gdy będę w szkole.
Chciałbym poznać waszą opinię na temat.

Pozdrawiam VinylParrot.

Awatar użytkownika
gienek_k
Posty: 34
Rejestracja: sob lut 16, 2013 12:57
Ptaki które hoduję: Aleksandretty, Rozele, Świergotki, Katarzynki, Nierozłączki, Lorysy, Szkarłatki , Mnichy Łąkówki ,Barnardy.
Lokalizacja: Rybnik-Kamień
Kontakt:

#2

Post autor: gienek_k » sob kwie 06, 2013 22:52

No cięzko ci tu doradzić ale nie będzie to dobre dla papugi ciagłe zmiany napewno papuga będzie zestresowana ciagłym zmianem miejsca otoczenia będziesz musiał ją łapać a to najgorsze poczekał troche może sytuacją domowa się zmieni.

Awatar użytkownika
VinylParrot
Posty: 10
Rejestracja: sob kwie 06, 2013 17:36
Ptaki które hoduję: Jazzy Blues
Lokalizacja: Gliwice

#3

Post autor: VinylParrot » ndz kwie 07, 2013 00:23

Będę na pewno się starał przyzwyczajać papugę do tego rodzaju sytuacji.
Bo nic innego nie pozostaje. Myślę też, że gdyby zapewnić jej jak najbardziej podobne warunki nie traktowała by tego tak poważnie. Mam na myśli to, że mogła by się przyzwyczaić do tych dwóch miejsc i i traktować to jako normę. Trudno to dobrze wyrazić na forum.
Nie jestem specjalistą ale miałem dużo do czynienia z podobnymi sytuacjami ale z psami a nie papugami. :-/

Awatar użytkownika
wojtek
EKSPERT-HODOWCA
Posty: 1586
Rejestracja: ndz wrz 17, 2006 17:59
Ptaki które hoduję: Senegalki
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

#4

Post autor: wojtek » ndz kwie 07, 2013 04:56

Młody, oswojony ptak szybko się przyzwyczai.
Jeśli nie pomagasz to nie przeszkadzaj.

Awatar użytkownika
sqrczybyk
Posty: 403
Rejestracja: wt mar 08, 2011 10:30
Ptaki które hoduję: Żako Kongijskie, Kakadu żółtolica
Lokalizacja: Koziegłowy/Poznań
Kontakt:

#5

Post autor: sqrczybyk » ndz kwie 07, 2013 07:23

Słuchaj... papuga powiesić się nie powiesi, nie widzę przeszkód aby nie spróbować :-D

GoldAngelo
-#moderator
-#moderator
Posty: 741
Rejestracja: ndz cze 28, 2009 23:24
Ptaki które hoduję: Papużki Faliste, Mnichy Nizinne, Rudosterki Brązowouche, Rudosterki Zielonolice, Konury Ognistobrzuche
Lokalizacja: Sędziszowice

#6

Post autor: GoldAngelo » ndz kwie 07, 2013 09:48

Ja, gdybym był w podobnej sytuacji, wybrałbym ptaka ręcznie karmionego. Takiemu ptakowi będzie chyba dużo łatwiej będzie znieść podróże.
Czasem lepiej mądrze milczeć niż głupio gadać.
Pozdrawiam, Michał.

Awatar użytkownika
musia
Posty: 39
Rejestracja: wt lis 14, 2006 12:11
Ptaki które hoduję: afrykanka senegalska
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

#7

Post autor: musia » ndz kwie 07, 2013 10:06

Od 6 lat czyli od momentu kiedy pojawił się Egon ( senegalec) co tydzień, dwa wyjeżdżamy w góry do domu teściów na weekend.

Ptaszor podróżuje w transporterku dla gryzoni i płucienej torbie ( ok. 1,5 godz.)

Po przyjeździe ląduje w swojej klatce (tamtejszej). Nie zaobserwowaliśmy jakiś traum u papuga.

Choć najchętniej jechałby na kolanach męża , co jest niestety nie możliwe, bo ten prowadzi.

Nasze falistki też z nami podróżowały w góry.
senegalek+ jamnik szorstkowłosy standard Bimber

Awatar użytkownika
VinylParrot
Posty: 10
Rejestracja: sob kwie 06, 2013 17:36
Ptaki które hoduję: Jazzy Blues
Lokalizacja: Gliwice

#8

Post autor: VinylParrot » ndz kwie 07, 2013 10:52

Dziękuję za wasze opinie. Na pewno wezmę te informacje do siebie. :-)

Awatar użytkownika
VinylParrot
Posty: 10
Rejestracja: sob kwie 06, 2013 17:36
Ptaki które hoduję: Jazzy Blues
Lokalizacja: Gliwice

#9

Post autor: VinylParrot » czw kwie 11, 2013 15:09

Wracając do tematu zacząłem zastanawiać się nad kupnem szelek dla papugi.
Myślę, że była by to wygoda dla papugi i mnie gdyby zamiast w klatce lub transporterze była w takich szeleczkach. Nie trzeba by było takich problemów z transportem i można na spacer z nią wyjść :-D

Wiem, że była już dyskusja na ten temat.
Pozdrawiam VinylParrot

Awatar użytkownika
Krysia-
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 1620
Rejestracja: sob wrz 16, 2006 16:06
Ptaki które hoduję: Haszunia i jego heterę
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#10

Post autor: Krysia- » czw kwie 11, 2013 15:26

VinylParrot pisze:....zacząłem zastanawiać się nad kupnem szelek dla papugi.

Chłopie, naprawdę odpuść sobie takie wynalazki.
Papugi jeszcze nie masz, doświadczenia i potrzebnej wiedzy zważywszy na Twój wiek na pewno też, a już chcesz ptaka w szelkach wozić ?!
Papuga to żywe stworzenie , któremu się szacunek należy a nie zniewolenie i robienie z niej przysłowiowej małpy. To nie jest maskotka czy latawiec na sznurku .
Nie dość że masz takie a nie inne warunki mieszkaniowe, ptaka będziesz ze sobą ustawicznie w obie strony targał, zmieniał mu miejsca zamieszkania, nigdzie żadnej stabilizacji i poczucia bezpieczeństwa, to na dodatek będziesz to niczemu nie winne stworzenie narażał na ustawiczny stres lub połamanie skrzydeł w przypadku szelek.
Jeśli chcesz mieć zdrowego, ufającego Ci pupila, naprawdę dobrze Ci radzę : zrezygnuj z szelek. Mały transporterek będzie najlepszym wyjściem w Twojej sytuacji.

Awatar użytkownika
VinylParrot
Posty: 10
Rejestracja: sob kwie 06, 2013 17:36
Ptaki które hoduję: Jazzy Blues
Lokalizacja: Gliwice

#11

Post autor: VinylParrot » czw kwie 11, 2013 15:58

Nie miałem niczego złego na myśli.
Po prostu zawsze myślę nad wszystkimi opcjami nawet tymi które mi się nie podobają.
Owszem potrzebuję doświadczenia i wiedzy którą zdobędę tak naprawdę dopiero gdy będę miał ową papugę. Czytanie postów pomaga i dostarcza wiedzę niezbędną do rozpoczęcia takiego rozdziału w życiu.
Zawsze mam szacunek do zwierząt nawet do kotów których nienawidzę. Każdemu zwierzęciu należy się szacunek i do tego nie ma dyskusji, ale nie każdemu człowiekowi się ten szacunek należy. Wiem coś o tym z własnego doświadczenia.
Zacząłem myśleć o szelkach, ponieważ wolę być przygotowany na wszystkie opcje i nie chcę stanąć w sytuacji gdzie nie będą wiedział jak zareagować.

Nikogo nie chciałem urazić jeśli to zrobiłem to przepraszam.

Awatar użytkownika
Krysia-
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 1620
Rejestracja: sob wrz 16, 2006 16:06
Ptaki które hoduję: Haszunia i jego heterę
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#12

Post autor: Krysia- » czw kwie 11, 2013 16:37

VinylParrot pisze:..... Zawsze mam szacunek do zwierząt nawet do kotów których nienawidzę......

ja je tylko toleruję :-D
Tak trzymaj młody Człowieku ale o szelkach proszę zapomnij.
Uwierz mi, bezpieczniejszy jest transporter. W czasie podróży możesz go przykryć i papuga nie widząc mijanych widoków nie będzie się stresować wewnątrz. Poza tym gdy będziesz się z papugą przemieszczał w czasie niepogody, silnych wiatrów, burzy (bo i tak być może), mrozów, itp , to zasłonięty np. ręcznikiem transporter uchroni ptaka przed warunkami atmosferycznymi.
Poza powyższym, zamknięty transporter (np. w chwili wypadko- przypadku) jest bezpieczniejszy niż szelki. Zawsze ktoś ptaka uratuje. Natomiast gdy spłoszony (będąc w nieszczęsnych szelkach) ucieknie na drzewo, tylko się zaplącze i padnie z głodu i pragnienia ...........
Zatem rozważ za i przeciw.

pysia34
Posty: 550
Rejestracja: pt lut 24, 2012 07:15
Ptaki które hoduję: duże papugi
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

#13

Post autor: pysia34 » czw kwie 11, 2013 18:27

Krysiu stosowałam szelki u kilku gatunków ptaków i nie demonizowała bym tak bardzo szelek. U mnie pozwoliły oswoić ptaki z przestrzenią.Owszem uważam że mimo wszystko w mieście bezpieczniejszy jest na przewożenie ptaka transporter ale na ogród, łąkę do lasu na połażenie po ziemi i oswojenie z przestrzenią zdecydowanie szelki. Szelki i trening posłuszeństwa. Od małego uczyliśmy papugi przychodzić na komendę na rękę.To zdecydowanie ułatwia nasz wspólny żywot.

Awatar użytkownika
Krysia-
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 1620
Rejestracja: sob wrz 16, 2006 16:06
Ptaki które hoduję: Haszunia i jego heterę
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#14

Post autor: Krysia- » pt kwie 12, 2013 04:56

pysia34, masz swój wiek, masz swoje doświadczenie, sama ponosisz odpowiedzialność za swoje ptaki ......... Twoje ptaki, Twoja broszka. Wg. swojego widzimisię możesz zakładać i kaganiec na dziób ar ........ czy szelki dla kur ucząc je fruwania ......
Ale zważ na to ile pytający ma lat, ile doświadczenia, i w jakich warunkach będzie ptaka transportował. To nie jest wyjście z papugą jako latawcem na sznurku do ogrodu, lasu, czy na łąkę.
Nie propaguj proszę amerykańskich wynalazków dla tych, którzy dopiero chcą zacząć przygodę z papugami bo więcej z tego może być szkody niż pożytku.

Awatar użytkownika
wojtek
EKSPERT-HODOWCA
Posty: 1586
Rejestracja: ndz wrz 17, 2006 17:59
Ptaki które hoduję: Senegalki
Lokalizacja: Białystok
Kontakt:

#15

Post autor: wojtek » pt kwie 12, 2013 05:42

Do szelek musi być papuga ręcznie karmiona i ta nie będzie w stresie bo jej człowiek nie zrobił krzywdy. Wszystkie inne zle to zniosą i jeszcze bardziej się wystraszą.
Jeśli nie pomagasz to nie przeszkadzaj.

pysia34
Posty: 550
Rejestracja: pt lut 24, 2012 07:15
Ptaki które hoduję: duże papugi
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

#16

Post autor: pysia34 » pt kwie 12, 2013 07:46

Krysiu nie propaguje żadnego amerykańskiego stylu. Zważ ze na miasto sama polecam transporter jako bezpieczny środek transportu. Jednak jak słyszę te wszystkie nagonki na szelki które są niezłym rozwiązaniem jak ptak jest do nich od małego przyzwyczajony to na inne wypady za miasto szelki mogą okazać się niezłym rozwiązaniem.Oczywiście napisałam wyżej trening -czyli przyzwyczajenie stopniowe ptaka do szelek. Ptaka który darzy nas zaufaniem, jest zupełnie oswojony i ręcznie karmiony -to niezbędny warunek do tego by używać szelek! Zważ Krysiu że akurat moje ptaki od małego jeżdżą bardzo dużo. Większość moich ptaków czas jazdy spędza na ramieniu -nie polecam jeśli ptaki nie są tego nauczone.Ale to kwestia zachowań. Oczywiście pokonuję z nimi wiele kilometrów rocznie niektóre z nich jak Marcel kilka lat jeździły ze mną po całej Polsce do pracy mogę więc śmiało powiedzieć ze mam ogromne doświadczenie z transportem ptaków chociażby do weterynarza Wrocław 260km w jedną stronę, Warszawa 470km w jedną stronę. Zawsze jednak w drodze nawet gdy ptaków jest wiecej w aucie powinna być osoba asekurująca podróż. Ptaki to żywe stworzenia i nie jesteśmy w stanie przewidzieć w pełni ich zachowań. Tym bardziej siedząc za kierownicą.Zawsze jeździ ze mną córka lub syn,którzy w drodze gdy ja kieruję zajmują się ptakiem/ptakami. Podkreślam jeszcze raz zaufanie ptaka to niezbędny warunek na takie jazdy i dla niedoświadczonych właścicieli transporter na początek jest nieodzowny. Ptaki w drodze są ciekawskie i chętnie patrzą za okno na migający krajobraz za oknem auta. Wówczas lepiej znoszą długą jazdę. Jak byłam raz we Wrocławiu sama to Mały -kakadu zjadł w drodze transporterek w jedną stronę i na podróż powrotną trzeba mu było kupić drugi .Nigdy nie dobrał się do transporterka jak jechałam z kimś i spędzał czas na ramieniu pasażera.

Anka
Posty: 216
Rejestracja: sob lis 04, 2006 16:42
Ptaki które hoduję: amazonka mączna
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

#17

Post autor: Anka » pt kwie 12, 2013 08:29

Szelki i pampersy dla papug, to amerykańskie wynalazki. Jest jeszcze jeden wynalazek, aby papuga nie krzyczała głośno, dokonuje się jakiegoś drastycznego zabiegu w jej gardle. Póżniej już nigdy nie wrzeszczy.... Znam propagatorów szelek, pierwsi o tym obszernie pisali, nigdy jednak nie korzystali z tego wynalazku. Ot szum medialny i nic więcej. Pyśka daj może jakieś zdjęcie swoich papug w szelkach, jeżeli uważasz, to za świetne rozwiązanie i korzystasz z niego.
Wożenie tzw luzem papug w samochodzie, nawet pod kontrolą jest po prostu szaleństwem i narażaniem się na wypadek. Papugi i ogólnie zwierzęta bywają nie przewidywalne. Wystarczy jakiś impuls, by spłoszyły się, a wówczas jako kierowca dobrze wiesz, czym to grozi. Nie powinnaś udzielać takich porad. Jeżeli Tobie udaje się w ten sposób podróżować, to ok. Nie czyń jednak z tego standardów.
Znam osobiście papugę , która była u swoich właścicieli, szczególni właścicielki bardzo, bardzo oswojona. Nigdy nie uciekała, nie płoszyła się. Aż raz się spłoszyła i poszybowała
wysoko, szykowało się nieszczęście, bo zdjąć ją z miejsca do którego pofrunęła, graniczyło z cudem. Na szczęście zakończyło się szczęśliwie dla papugi. Jak widzisz są wyjątki i trzeba je uwzględniać.
Jeżeli Tobie w jakiś sposób do tej pory udaje się to wszystko, to ok. Jednakże pisanie o tym, nie przyniesie nikomu pożytku.
Anka

zanim kupi sie papugę, dobrze jest poczytać i zapoznać się ze wszystkim, aby pózniej nie pisać, że nagle wykryto alergię....

pysia34
Posty: 550
Rejestracja: pt lut 24, 2012 07:15
Ptaki które hoduję: duże papugi
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

#18

Post autor: pysia34 » pt kwie 12, 2013 09:55

Aniu od dawna nie używam szelek chociaż mam ich 3 rozmiary w domu! Nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Pisałam o szelkach wiele razy na tym czy innym forum! Szelek używałam gdy ptaki były młode oswajając je z przestrzenią! Od dawna nie używam szelek chociaż są w domu i nie pozbywam się ich. Warunki w moim domu,na terenie mojej działki, przestronna woliera w zasadzie dwie nie dają już sposobności czy potrzeby na to aby ich obecnie używać. Pisałam również wyżej że mam zaufanie do moich papug które mam już wiele lat i jestem w stanie wiele ich reakcji przewidzieć a co za tym idzie wyprzedzać niektóre reakcje nimi spowodowane, przewidywać. Obecnie moje ptaki wiosną czy jesienią wędrują wielokrotnie do woliery z domu i na odwrót jak warunki pogodowe pozawalają na ich przebywanie w dzień a w nocy pogarszają się na tyle że ptaki wędrują do ciepłego pokoju. Ucieczki papug nie stanowią już problemu stąd nie muszę używac szelek.Ptaki przychodzą na komendę. Czasem siedzę i pilnuję uparciuchów godzine czy dwie na ogrodzie kiedy przelatują z jednego drzewa na drugie skubiąc pąki drzew czy liście. Ostatnie żako które zresztą odeszło na przełomie roku latało na zewnątrz kilka godzin i wracało na taras. Znam człowieka który oblatuje koło Opola żako i ary w promieniu kilku kilometrów od domu i chociaż sama mam zbyt emocjonalny stosunek do moich papug i nie zdobędę się na to nigdy. Aniu gdybyś przejeżdziła Polskę wzdłuż i wszerz tak jak zrobiłam to z Marcelem, czy Keysikiem (z przyczyn akurat w jego przypadku niezależnych ode mnie) to chyba mogłabyś się zdobyć na to aby oceniać zachowanie ptaków w samochodzie. Napisałam wyraźnie że pod opieką innej osoby niż kierowca jest to możliwe do pogodzenia a ryzyko życie za sobą niesie zawsze i wszędzie ważne aby to ryzyko przewidywać minimalizować tak aby było maksymalnie bezpieczne.

Anka
Posty: 216
Rejestracja: sob lis 04, 2006 16:42
Ptaki które hoduję: amazonka mączna
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

#19

Post autor: Anka » pt kwie 12, 2013 10:28

Odpuszczam już ten temat. Przy takiej ilości i różnorodności papug jakie posiadasz, faktycznie masz doświadczenie i temu nie da się zaprzeczyć. Trochę mnie przekonałaś ;-) A jak kiedyś dasz zdjęcia papug w szelkach /Twoich papug/ poczuję się dostatecznie przekonana.
Anka

zanim kupi sie papugę, dobrze jest poczytać i zapoznać się ze wszystkim, aby pózniej nie pisać, że nagle wykryto alergię....

pysia34
Posty: 550
Rejestracja: pt lut 24, 2012 07:15
Ptaki które hoduję: duże papugi
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

#20

Post autor: pysia34 » pt kwie 12, 2013 10:52

Jak pisałam od dawna ich nie używam ale jak papugi pójdą do woliery zewnętrznej po pierzeniu i gdy ich pióra dojdą już do siebie po szczepionce jaką dostały chętnie zademonstruję jak się prezentuje ptak w szelkach. Prawidłowo założone i dopasowane szelki (hermes) nie uciskają nie mają szans na zadzierżgnięcie się na szyi ptaka.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Zachowanie aleksandrett.”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 22 gości