PAPUGI FORUM

Witam
szukam sposobu na pomoc mojej aleksandreccie obrożnej w sumie to obrażonej. Mam go około miesiąca, jest mocno zestresowany, jak go odkupiłem od wcześniejszego właściciela ptaszysko było w dość dużym stopniu pozbawione piór. Właściciel twierdził iz Alex został podziobany przez inne papugi ( brak piór i dziwne ślady na głowie na to wskazują) a potem jak został oddzielony zaczał sie sam wydziobywać. Na szczescie to juz mu przeszło i pióra odrastaja. Problem polega na tym iz obrażony jest dalej strasznie bojaźliwy, do klatki podejść to ucieka ( na dziewczyne az z takim przerażeniem nie reaguje ale niestety to ja muszę mu grzebać w klatce by wymienić wode, jedzenie czy kolby). Z klatki wyszedl raz z własnej woli (dzisiaj go troszkę do tego zachęciłem kawałkiem arbuza). Moje pytanie brzmi jak mu pomoc, uspokoić, i przede wszystkim oswoic. Wczesniej miałem faliste i nimfy ktore nie sprawiały mi takich problemow moze dla tego iz nie były wczesniej trzymane w wolierze. Przypadek dla mnie jest o tyle poważny ze gdy podchodzę w okolice klatki zaczyna sie po calej rozbijać i często przy tym sie kaleczy. Szkoda mi zeby robił sobie krzywdę gdyz to naprawde ładny i inteligenty ptak.
Pozdrawiam

Nie pozostaje ci nic innego jak cierpliwosc, ptak ma pewnie bardzo duzy uraz psychiczny i panicznie sie boi wszystkiego.
Moim zdaniem powienies dac mu czas na ustabilizowanie i dac mu poczucie bezpieczenstwa wtedy ptak strach zniknie i bedzie zaciekawiony Toba i otoczeniem.
Strach teraz pewnie dominuje i papuga sie boi caly czas.
Oswajaj go ze swoja osoba dawaj mu z reki smakołyka no i wypuszczaj z klatki niech lata sobie klatka pewnie mu sie kojarzy z cierpieniem latanie po pokoju to tak jakby zmiana otoczenia dla niego i poczucie ze moze sobie gdzies daleko odfrunac w bezpieczne miejsce.

dziękuje za szybka odpowiedz ! lecz niestety co do lotow musimy jeszcze poczekac ze wzgledu na słabe opierzenie jeszcze nie jest w stanie latac, fakt faktem próbuje lecz oderwie sie na moment max na 20 cm od podlogi.Po mieszkaniu zbytnio sobie nie podrepcze ze wzgledu na owczarka grasującego za drzwiami pokoju, a jesli juz łaskawie wyjdzie z klatki to i tak sie zaszywa np. pod fotel i siedzi nawet głód go nie rusza chyba ze włączę bajkę ,,jezdzcy smokow'' to wystawi głowę w stronę telewizora :) Jesli dalo by rade to poprosil bym o instrukcje krok po kroku jak Pana obrażonego sprowadzić na ziemie :)

moze tu zapytam otoz niedoawno stałem sie posiadaczem takiego stworka najpierw balem sie ze niechcial jesc a ma podobno 3 miesiace tak twierdzil chodowca na forum uzyskalem odpowiedz ze to norma bo balem sie ze zaglodzi sie dzis zaczal jesc i to nawet chetnie ptaszysko juz jakby sie z apartamentem nowym oswoilo korzysta z żerdek drabinki nawet lata po prętach do gory nogami i cus czuje ze ma z tego radoch kiedy mnie niema w pokoju albo spie po pracy a pracuje na noce wiec sypiam w dzien skrzeczy i domaga sie zeby do niego trajkotac chodowca mowi ze to bardzo dobrze wróży pod kontem dalszego oswajania ale jedno niedaje mi spokoju niewiem czy czegos zle nie robie bo nieraz jak siade kolo klatki to gaworzy a nieraz jak siadam to ucieka na koniec zerdzi i zaklada noge na krate wtedy zazwyczaj probuje go uspokoic i gadam do niego ze juz dobrze spokojnie nic ci nie zrobie jak go przekonac zeby dal sie oswoic zeby taka zecz go niestresowala i jak potem go naklonic zebynp zjadl jabko przez krate po 2 stronie kraty trzymal bym reka jabko bo z tego co widze to jabko idzie mu najlepjej w karzdej ilosci podpowiedzcie cos apropo oswajania bo to co tu znalazlem to warzne na pocztek ale co jeszcze moge zrobic

Tylko cierpliwość

Witam ponownie :)
Postępy widać gołym okiem przede wszystkim odrosły pióra i lata:)



Niszczenie hmm na ścianie kolo klatki mam a właściwie miałem baranka, jakie kol wiek wapna bym nie kupił to walczy z nim póki go nie zdemontuje w dziob i wont z klatki, kończy juz demolować 2 klatke i te potworne skrzeczenie z samego rana.
A teraz o minusach po pierwsze straszna bałaganiara, po 2 z klatki zrobiła sobie stołówkę, nawet w nocy spi na klatce. Ostatnio musiałem go złapać by wywietrzyć pokój po małym pożarze(co to za elektryk który się nie myli ) i skończyło się na 10 minutowym ganianiu go ze szmata, tak za każdym razem gdy muszę go zamknąć;/ Dostaje nieraz wariactwa w stylu latanie po pokoju do upadłego wtedy walnie plackiem na podłogę i da się łaskawie zanieść na klatki, I co mnie śmieszy pluje ... nabierze wody (czasem ziaren) i głównym jego celem staje się moja dziewczyna lub jej poduszki:)
Do tej nieszczęsnej resztki klatki wchodzi jeść i sie napić ale lekki ruch głową i w mgnieniu oka z niej wybiega wiec tak czy siak sie zamknąć nie da. Jedynie co mnie dziwi nie wiem ja ksie tego nauczyła ale jesli ja siadam jeść papuga tez w trybie natychmiastowym znajduje sie w klatce i je. Do klatki zbliżyć sie nie mogę jak na niej siedzi bo ucieka albo nieufnie obserwuje. Najlepsza zabawka sa puste kijki po kolbach (jeśli uda sie ja zamknąć to spi na nich, dzwoneczki w tle zdjęcia, i kółeczka w karniszu. Takie jeszcze pytanie jak wasze papugi podchodzą do tematu mięsa? Moj papug wykazuje apetyt na kurczaka wędzonego lub pieczonego i kabanosy a co jest hitem potrafi i pająka wstrzachnac jak gdzies znajdzie Byl okres ze papuga normalnie siedziała na reku, było można ja normalnie głaskać, ale zaczęła juz w pełni latać i w tym samym momencie skończyło sie wszystko.
Co do śpiewania nauczyła sie do perfekcji udawać dźwięk mojego auta gdy sie otwiera jak i jego alarm na początku biegałem do okna po kilka razy dziennie przez nia:) Strasznie skrzeczy z rana, jak moja dziewczyna sie do mnie przytuli to juz w ogóle jazgot, panika i mord w oczach. Jeśli wyjde z pokoju zlatuje na głośnik kolo drzwi i wrzeszczy w niebo glosy.
Z rana jak spie wydaje pojedyncze dźwięki takie zaczepki gdy usłyszy jakiś ruch podbiega do końca klatki i zagląda w dol czy juz wstałem (mam go praktycznie nad głowa) ostatnimi czasy podczas gdy śpimy zaczął zlatywać na kanapę czy poduszki. Któregoś dnia dziewczyna obudziła sie z krzykiem okazało sie ze niuniek chodził jej po ręce i zjechał, ratując sie wbil pazury w skore, a mnie jak nie mogl obudzić to użarł w nos wczoraj
Jeszcze takie dodatkowe pytanie, w sumie dwa:
1. Myślałem nad dokupieniem 2 papugi nie koniecznie aleksy obrożnej np. lorysy, aleksy wiekszej lub moj faworyt nimfa. Miałem kiedyś nimfe i falista w jednej klatce i całkiem świetnie sie im żyło w jednej klatce)
2. Czy macie moze jakis namiar na hodowcy z okolic szczecina? Znalazłem jedynie w Myśliborzu ale to troche dużo kilometrow.

P.S.
Ponoć po dźwięku jaki wydaje z siebie alkesa mozna okreslic plec wiec poprosil bym o pomoc ponizej podaje link do mojego codziennego budzika... w sumie to jest najczęstszy dźwięk jaki wydaje.

http://rasal.wrzuta.pl/audio/6TsrFSbZk8j/alex

(link do obrazka jak by w poscie nie działał :
http://rasal.wrzuta.pl/obraz/04nmsbn1mf ... 509_152451 )