Problemy - Aleksandretta Obrożna
: sob mar 28, 2015 13:12
Witajcie,
Otóż przybywam do was z pewną sprawą. Trzy tygodnie temu zakupiłam z pewnej Warszawskiej hodowli Aleksandrettę obrożną. "Według hodowcy nie jest jeszcze znana jej płeć, ale ja przypuszczam, że będzie to samica (ma około półtora roku) ale uważam, że jest starsza - głównie po tym jak zachowywał się dzisiaj hodowca, którego spotkałam na giełdzie zoologicznej, a już wcześniej mi coś nie pasowało. Ale do rzeczy.
Ptak mieszkał w wolierze, z innymi ptaszkami (nie aleksandrettami) na podwórku. Zakupiłam papużce klatkę wys. 75 cm wraz z kuwetą, szer. 55 cm głęb. 35 cm
W środku posiada 4 żerdki, drewnianą drabinkę, drewnianą huśtawkę, lusterko z dzwoneczkiem (Czym się żywo interesuje) poidła i dwa karmidła tradycyjne zawieszane oraz miseczki również wieszane (daje jej wybór z którego chce korzystać gdyż zdania na dotychczasowych forach były podzielne).
I teraz sprawa wygląda tak, dwa tygodnie papużka siedziała w klatce, tydzień temu zaczęłam ją wypuszczać, sama wychodzi, jednak nie chce sama wlatywać do środka. Zazwyczaj na zewnątrz przebywa około 8-10 godzin, jednak najchętniej siedzi w jednym miejscu i obserwuje wszystko. Zaczęła podlatywać w inne miejsce, ale zaraz wraca w swoje upatrzone. Rozkładam jej ulubiony przysmak czyli jabłko, raz zdarzyło się, że zjadła je będąc na swobodnym lataniu.
I moje pierwsze pytanie, jak mam ja zachęcić do tego by wlatywała sama do klatki, uważam, że łapanie jej nie jest dobrym rozwiązaniem, bo ptak się boi - ale zdarza się, że muszę wyjść i nie chcę zostawiać jej samej swobodnie latającej w pokoju. Co zrobić?
Druga sprawa - papuga odrzuca karmę, którą dostaje, je wyłącznie jabłko i słonecznika, resztę wyrzuca, albo nie tyka. Czy to nie jest aby na pewno dla niej niebezpieczne, że je tylko te dwie rzeczy? Co mogę zrobić?
I po kolejne, jesli papużka - przypuszczam, że dwa lata życia spędziła w wolierze z innymi ptakami praktycznie bez kontaktu z człowiekiem, a teraz jest sama to : czy powinnam zakupić jej towarzysza? Oraz czy da się w jakikolwiek sposób oswoić? Boi się każdego ruchu człowieka, od razu strasznie krzyczy gdy się porusze czy podejdę blisko niej, po za tym milczy jak zaklęta.
Będę wdzięczna za wszystkie podpowiedzi i porady.
Pozdrawiam!
Otóż przybywam do was z pewną sprawą. Trzy tygodnie temu zakupiłam z pewnej Warszawskiej hodowli Aleksandrettę obrożną. "Według hodowcy nie jest jeszcze znana jej płeć, ale ja przypuszczam, że będzie to samica (ma około półtora roku) ale uważam, że jest starsza - głównie po tym jak zachowywał się dzisiaj hodowca, którego spotkałam na giełdzie zoologicznej, a już wcześniej mi coś nie pasowało. Ale do rzeczy.
Ptak mieszkał w wolierze, z innymi ptaszkami (nie aleksandrettami) na podwórku. Zakupiłam papużce klatkę wys. 75 cm wraz z kuwetą, szer. 55 cm głęb. 35 cm
W środku posiada 4 żerdki, drewnianą drabinkę, drewnianą huśtawkę, lusterko z dzwoneczkiem (Czym się żywo interesuje) poidła i dwa karmidła tradycyjne zawieszane oraz miseczki również wieszane (daje jej wybór z którego chce korzystać gdyż zdania na dotychczasowych forach były podzielne).
I teraz sprawa wygląda tak, dwa tygodnie papużka siedziała w klatce, tydzień temu zaczęłam ją wypuszczać, sama wychodzi, jednak nie chce sama wlatywać do środka. Zazwyczaj na zewnątrz przebywa około 8-10 godzin, jednak najchętniej siedzi w jednym miejscu i obserwuje wszystko. Zaczęła podlatywać w inne miejsce, ale zaraz wraca w swoje upatrzone. Rozkładam jej ulubiony przysmak czyli jabłko, raz zdarzyło się, że zjadła je będąc na swobodnym lataniu.
I moje pierwsze pytanie, jak mam ja zachęcić do tego by wlatywała sama do klatki, uważam, że łapanie jej nie jest dobrym rozwiązaniem, bo ptak się boi - ale zdarza się, że muszę wyjść i nie chcę zostawiać jej samej swobodnie latającej w pokoju. Co zrobić?
Druga sprawa - papuga odrzuca karmę, którą dostaje, je wyłącznie jabłko i słonecznika, resztę wyrzuca, albo nie tyka. Czy to nie jest aby na pewno dla niej niebezpieczne, że je tylko te dwie rzeczy? Co mogę zrobić?
I po kolejne, jesli papużka - przypuszczam, że dwa lata życia spędziła w wolierze z innymi ptakami praktycznie bez kontaktu z człowiekiem, a teraz jest sama to : czy powinnam zakupić jej towarzysza? Oraz czy da się w jakikolwiek sposób oswoić? Boi się każdego ruchu człowieka, od razu strasznie krzyczy gdy się porusze czy podejdę blisko niej, po za tym milczy jak zaklęta.
Będę wdzięczna za wszystkie podpowiedzi i porady.
Pozdrawiam!