PAPUGI FORUM

Hey. Jest mała sprawa co do oswajania modrolotki czerwonoczelnej. Otóż mam ją już równo 24h i już ufa mi na tyle by móc : podać jej jedzenie przez kratki klatki oraz wkładając rękę z słonecznikiem do klatki (nie ucieka w obydwu przypadkach). Zdarza się ze jak włoże reke z garścią jedzenia to wejdzie na ów rękę i je niestety bez jedzenia nie wejdzie. Moje pytaniebrzmi: czy dziś (8 maj) około godz 16/17 mogę go wypuścić czy lepiej odczekać jeszcze dzień ? A dlaczego chcę go wypuścić? Bo biega lata skacze itp po całej klatce łącznie ze ścianami.z góry dziękuję za odp. ❤

Cześć.
Ja sama miałam modrolotkę czerwonoczelną -samca. Ja jestem przekonania,że ptak w nowym domu musi posiedzieć przynajmniej jeden cały dzień w klatce -drugi dzień-można puścić. Sama tak robiłam. Kwestia tego czy pokój w którym on będzie latał jest duży, no i czy wróci z powrotem do klatki. Ogólnie modrolotki są bardzo ciekawskie. Wszystko chcą zobaczyć. Spróbuj go puścić i za jakiś czas weź do reki trochę jedzenia -może przyleci i wtedy wsadź go do klatki ,lub gdy sam wejdzie -daj smakołyk,żeby ptak wiedział,że to dobrze i że będzie nagroda, kiedy sam wróci.