Eksperyment
Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ
-
- Posty: 428
- Rejestracja: wt sty 09, 2007 19:57
- Ptaki które hoduję: papugi
- Lokalizacja: pomorskie
- Kontakt:
Eksperyment
Jakis czas temu udało mi się złożyc 2 pary lorys teczowych. Ptaki dobrały się w pary i przystąpiły do lęgów. Od początku grudnia do końca marca u jednej z par wykluło się u mnie 7 piskląt (3 legi). Niestety problem polegał na tym, że rodzice zostawiały młode po 2-3 dniach od wyklucia – jedno z pierwszego lęgu padło około 30 dnia życia. Ostatnio para złożyła 3 jaja i pierwsze 2 pisklęta nie zostały odchowane. Ostatnie jajko, już nadklute przełożyłem do aleksandrett obrożnych, którym również zaczęły się kluć młode. Lorysa się wykluła a przybrani rodzice pięknie się nią opiekują. Teraz młoda lorcia ma już prawie dwa tygodnie. Jest świetnie odkarmiona, ma pełne wole i jest niezwykle silna. Skrzeczy strasznie i domaga się pokarmu. Młode aleksandretty (za radą Arka) zostały przełożone do innej parki, aby dorosłe ptaki czasem nie wpadły na głupi pomysł jak lorysa zacznie porastać swoimi kolorowymi piórami. Zarówno samiec jak i samica aleksandretty doskonale sprawują się w roli przybranych rodziców i mam nadzieję, że odchowają młodą lorcię. A lorysy…. złożyły kolejne jajka. I to obie pary…
-------------------------------------
www.moje-papugi.pl
www.moje-papugi.pl
-
- Posty: 428
- Rejestracja: wt sty 09, 2007 19:57
- Ptaki które hoduję: papugi
- Lokalizacja: pomorskie
- Kontakt:
Dorosłe alki karmione są standardowym pokarmem (Deli Nature 60, 62, 64).
Do tego pokarm jajeczny, do którego dodaję pokarm dla lorys (ten sam który podaję dorosłym lorysom). Od kilku dni papugi dostają też marchew i jabłko. Z innymi warzywami i owocami jeszcze poczekam.
Młoda lorysa:
![Obrazek](http://www.aleksandretta.republika.pl/Dsc01542.jpg)
Do tego pokarm jajeczny, do którego dodaję pokarm dla lorys (ten sam który podaję dorosłym lorysom). Od kilku dni papugi dostają też marchew i jabłko. Z innymi warzywami i owocami jeszcze poczekam.
Młoda lorysa:
![Obrazek](http://www.aleksandretta.republika.pl/Dsc01542.jpg)
-------------------------------------
www.moje-papugi.pl
www.moje-papugi.pl
- Robi
- Posty: 76
- Rejestracja: pt kwie 17, 2009 06:03
- Ptaki które hoduję: zako ary lorysa gorska
- Lokalizacja: Houston
- Kontakt:
Ptaki dobrały się w pary i przystąpiły do lęgów. Od początku grudnia do końca marca u jednej z par wykluło się u mnie 7 piskląt (3 legi). Niestety problem polegał na tym, że rodzice zostawiały młode po 2-3 dniach od wyklucia – jedno z pierwszego lęgu padło około 30 dnia życia.
Moja wiedza na temat hodowlii,jest nikla, wiec mam pytanie: czy tak czeste legi nie wplywaja na stan zdowotny i nie oslabiaja samiczki??
Ile lat maja loryski?
Lidia
Moja wiedza na temat hodowlii,jest nikla, wiec mam pytanie: czy tak czeste legi nie wplywaja na stan zdowotny i nie oslabiaja samiczki??
Ile lat maja loryski?
Lidia
Lidia
-
- Posty: 428
- Rejestracja: wt sty 09, 2007 19:57
- Ptaki które hoduję: papugi
- Lokalizacja: pomorskie
- Kontakt:
Robi,
pewnie tak, zresztą ja też się nie spodziewałem, że lorysy będą tak produktywne.
Dbam o nie jak najbardziej potrafię. Dostają urozmaicony pokarm, a ze względu na te czeste lęgi podaję im tez sporo wapna bezpośrednio do miekkiej karmy.
Nie wyglądaja na zmęczone, raczej sa ruchliwe i wszędobylskie jak to lorysy :)
pewnie tak, zresztą ja też się nie spodziewałem, że lorysy będą tak produktywne.
Dbam o nie jak najbardziej potrafię. Dostają urozmaicony pokarm, a ze względu na te czeste lęgi podaję im tez sporo wapna bezpośrednio do miekkiej karmy.
Nie wyglądaja na zmęczone, raczej sa ruchliwe i wszędobylskie jak to lorysy :)
-------------------------------------
www.moje-papugi.pl
www.moje-papugi.pl
-
- Posty: 43
- Rejestracja: ndz lis 12, 2006 18:14
- Ptaki które hoduję: modrolotka czerwonoczelna, aleksandretta śliwogłowa
- Lokalizacja: wałbrzych
- Kontakt:
Tak na chłopski rozum to lorysa specyficznie odżywiająca się, powinna taki spacyficzny pokarm od rodziców dostawać. Nie jest dobre to, że karmi ją inny gatunek.
Nie znam się nic a nic na hodowli, ale prawa dżungli znam.
Lorysa długiego i zdrowego życia wieść nie będzie.
To tak, jakby cielaka wychowywał koń.
Nie znam się nic a nic na hodowli, ale prawa dżungli znam.
Lorysa długiego i zdrowego życia wieść nie będzie.
To tak, jakby cielaka wychowywał koń.
-
- Posty: 428
- Rejestracja: wt sty 09, 2007 19:57
- Ptaki które hoduję: papugi
- Lokalizacja: pomorskie
- Kontakt:
Luska, niestety ale się z Tobą nie zgodzę.
Młode papugi i tak są karmione miękkim pokarmem - rodzice rozgryzają warzywa, owoce , ziarno, pokarm jajeczny, pokarm dla lorys i taką papką karmią młodą lorysę. Wydaje mi się, że dopóki młoda karmiona jest papką i rozmiękczonym pokarmem nic jej nie będzie i będzie się zdrowo rozwijać. W momencie jak będzie wychodzić budki będzie miała dostęp do papek - nie wiem czy będzie to jadła, pewnie będą musiały ją do tego przyzwyczaić przybrani rodzice. Wydaje mi się jednak, że skoro teraz aleksandretty pobierają pokarm dla lorys (trochę gęstsze niz normalnie, z pokarmem jajecznym) to bez problemu nauczą młodą lorysę spożywania właśnie tego pokarmu. Potem czeka mnie jeszcze socjalizacja tej lorysy wśród innych lorys które posiadam (ale to już kolejny etap).
A co do wychowywania "cielaka przez konia" to co w tym złego? Podkładanie młodych jednych gatunków innym jest praktykowane od wielu lat. W przypadku lorys tęczowych znane sa przypadki kiedy to młode były podkładane pod mordolotki i nie było najmniejszych problemów z ich odchowem.
Czy według Ciebie lepiej byłoby zostawić młodą z biologicznymi rodzicami i skazać na śmierć? Wedug mnie takie podłożenie pod inną parę jest o wiele lepsze niż ręczne dokarmianie od pierwszych godzin życia. Ja po dwóch tygodniach jestem pełen dobrych myśli i trzymam kciuki aby się udało. Mam nadzieję, że też mi pomożesz w trzymaniu kciuków za lorysę :)
Młode papugi i tak są karmione miękkim pokarmem - rodzice rozgryzają warzywa, owoce , ziarno, pokarm jajeczny, pokarm dla lorys i taką papką karmią młodą lorysę. Wydaje mi się, że dopóki młoda karmiona jest papką i rozmiękczonym pokarmem nic jej nie będzie i będzie się zdrowo rozwijać. W momencie jak będzie wychodzić budki będzie miała dostęp do papek - nie wiem czy będzie to jadła, pewnie będą musiały ją do tego przyzwyczaić przybrani rodzice. Wydaje mi się jednak, że skoro teraz aleksandretty pobierają pokarm dla lorys (trochę gęstsze niz normalnie, z pokarmem jajecznym) to bez problemu nauczą młodą lorysę spożywania właśnie tego pokarmu. Potem czeka mnie jeszcze socjalizacja tej lorysy wśród innych lorys które posiadam (ale to już kolejny etap).
A co do wychowywania "cielaka przez konia" to co w tym złego? Podkładanie młodych jednych gatunków innym jest praktykowane od wielu lat. W przypadku lorys tęczowych znane sa przypadki kiedy to młode były podkładane pod mordolotki i nie było najmniejszych problemów z ich odchowem.
Czy według Ciebie lepiej byłoby zostawić młodą z biologicznymi rodzicami i skazać na śmierć? Wedug mnie takie podłożenie pod inną parę jest o wiele lepsze niż ręczne dokarmianie od pierwszych godzin życia. Ja po dwóch tygodniach jestem pełen dobrych myśli i trzymam kciuki aby się udało. Mam nadzieję, że też mi pomożesz w trzymaniu kciuków za lorysę :)
-------------------------------------
www.moje-papugi.pl
www.moje-papugi.pl
-
- Posty: 308
- Rejestracja: wt wrz 26, 2006 13:24
- Ptaki które hoduję: amadyny wspaniałe
- Lokalizacja: radom
- Kontakt:
Ja uwazam,że jest to bardzo ciekawy eksperyment. Faktycznie moze byc tu problemem tylko róznica pokarmowa,ale jesli modrolotki wychowywały lorysy to licze ,że wszystko bedzie dobrze. Aha a co do mleka krowy i klaczy to co ciekawe wcale ono sie tak nie rózni od siebie.Co innego mleko kozy,ale to taka ciekawostka zootechniczna. Co do karmienia pisklaków przez inny gatunek to praktykowane jest to przeciez w Loro Parku,o czym mozna poczytac i w wolierze i w exocie.
Nawet z resztek świni powstaje pyszny hod dog!
-
- Posty: 43
- Rejestracja: ndz lis 12, 2006 18:14
- Ptaki które hoduję: modrolotka czerwonoczelna, aleksandretta śliwogłowa
- Lokalizacja: wałbrzych
- Kontakt:
Oczywiście, że będę trzymac kciuki :)
Fakt faktem, że jednak pobierany pokarm przybranmych rodziców różni się od tego, jaki pobieraliby rodzice biologiczni i ten sam pokarm przekazywali młodemu.
A rodzaj pokarmu, do jakiego spożywania ptak został stworzony jest zapewne istotny dla funkcjonowania całego jego organizmu.
Z tym się zgodzicie, to czysta biologia.
Ważne jest też to, jak młode nauczy się pobierać pokarm, do jakiego jest stworzone.
Piskle pewnie przeżyje, nawet jeśli we wczesnym etapie zycia nie je tego, co jadłoby będąc karmionym przez naturalnych rodziców. Ale jak długo będzie żyło? I jaka będzie jakość tego życia? Czy nie będzie miało zmian na narządach wewn spowodowanych nieco odmiennym, od naturalnego karmieniem? Czy w ogóle nauczy się i przyzwyczai jeśc to, do czego matka natura je stworzyła?
Odnosząc może prościej- do ludzi. Jeśli niemowlę karmimy nieco odmiennie od zaleceń współczesnej wiedzy, jest spore ryzyko, że będzie ono wolniej się rozwijało, będzie miało zmniejszoną odporność, będzie bardziej podatne na wszelkie choroby ukłądu pokarmowego, itp. Tu są naukowe dowody. Więc sądzę, że tak samo będzie z papugą karmioną odmiennie, niż geny ją do tego przygotowały.
A te lorysy wychowane przez modrolotki, ile już żyją? Wiadomo? Jak przestawiły się na odpowiedni pokarm? Zapewne zairno też jadają ;/
Dodam.
Szkot.
Może lepszy przykłąd podam, karmienie niemowlęcia ludzkiego mlekiem małpy człokokształtnej.
Lorysa to papuga i aleksandretta to papuga.
I człowiek i małpa są bardzo podobni. Ale jednak przyznasz, że są pewne różnice, więc i mleko się różni.
Połączyłam oba posty
Fakt faktem, że jednak pobierany pokarm przybranmych rodziców różni się od tego, jaki pobieraliby rodzice biologiczni i ten sam pokarm przekazywali młodemu.
A rodzaj pokarmu, do jakiego spożywania ptak został stworzony jest zapewne istotny dla funkcjonowania całego jego organizmu.
Z tym się zgodzicie, to czysta biologia.
Ważne jest też to, jak młode nauczy się pobierać pokarm, do jakiego jest stworzone.
Piskle pewnie przeżyje, nawet jeśli we wczesnym etapie zycia nie je tego, co jadłoby będąc karmionym przez naturalnych rodziców. Ale jak długo będzie żyło? I jaka będzie jakość tego życia? Czy nie będzie miało zmian na narządach wewn spowodowanych nieco odmiennym, od naturalnego karmieniem? Czy w ogóle nauczy się i przyzwyczai jeśc to, do czego matka natura je stworzyła?
Odnosząc może prościej- do ludzi. Jeśli niemowlę karmimy nieco odmiennie od zaleceń współczesnej wiedzy, jest spore ryzyko, że będzie ono wolniej się rozwijało, będzie miało zmniejszoną odporność, będzie bardziej podatne na wszelkie choroby ukłądu pokarmowego, itp. Tu są naukowe dowody. Więc sądzę, że tak samo będzie z papugą karmioną odmiennie, niż geny ją do tego przygotowały.
A te lorysy wychowane przez modrolotki, ile już żyją? Wiadomo? Jak przestawiły się na odpowiedni pokarm? Zapewne zairno też jadają ;/
Dodam.
Szkot.
Może lepszy przykłąd podam, karmienie niemowlęcia ludzkiego mlekiem małpy człokokształtnej.
Lorysa to papuga i aleksandretta to papuga.
I człowiek i małpa są bardzo podobni. Ale jednak przyznasz, że są pewne różnice, więc i mleko się różni.
Połączyłam oba posty
Ostatnio zmieniony pt kwie 02, 2010 18:42 przez luska, łącznie zmieniany 1 raz.
- Al
- Posty: 1922
- Rejestracja: pt paź 05, 2007 15:30
- Ptaki które hoduję: nierozłączki, świergotki, lilianki, modrolotki, nimfy, faliste, drobna egzotyka, barabandy
- Lokalizacja: Knurów
- Kontakt:
Jeżeli przybrani rodzice dostają pokarm dla lorys to młode będzie odpowiednio karmione. Nie można porownć mleka do owocow i nasion, mleko jest specyficzne dla każdego gat. ssaka.Ptak tym karmi co mu podajemy i od nas zależy jaki to będzie pokarm.
Michallip, wyrażnie napisał, co daje im do jedzenia.
Nie wiem
może ślina każdego gat. papugi ma inne właścwości i inny sklad chemiczny i ptak karmiony przez inne ptaki nie dostaje odpowiedniego zestawu drobnoustrojow/ bakteri/ pomagających w trawieniu ???
Michallip, wyrażnie napisał, co daje im do jedzenia.
Nie wiem
![:cry:](./images/smilies/icon_cry.gif)
-
- Posty: 308
- Rejestracja: wt wrz 26, 2006 13:24
- Ptaki które hoduję: amadyny wspaniałe
- Lokalizacja: radom
- Kontakt:
A czym karmią rodzice swoje młode pisklaki w naszych hodowlach?Ano jajkiem!Czy na wolnosci papugi dostaja papke jajeczna?No chyba nie,a mimo tego jedne i drugie maja sie znakomicie. Można by stwierdzic,że wszystkie hodowane przez nas papugi dostały jako pisklaki nieodpowiedni pokarm.
Nawet z resztek świni powstaje pyszny hod dog!
- JC
- EKSPERT-HODOWCA
- Posty: 1019
- Rejestracja: wt lis 28, 2006 22:59
- Ptaki które hoduję: gołębie egzotyczne, papugi małe i srednie, zeberki
- Lokalizacja: Tarnów
- Kontakt:
szkot, to nie o to chodzi. Nie jest waznym skąd ptaki czerpią pokaram, natomiast waznym jest do jakiego rodzaju pokarmu się przystosowały w toku ewolucji. Przykładowo, są papugi które karmione zbyt obficie pokarmami tłuszczowymi szybki zapadają na choroby wątroby, a są też takie, które musza mieć dietę wysokotłuszczową. Mniej ważnym jest czy ten tłuszcz pochodzi z jakiejś palmy brazylijskiej czy z naszego orzecha.
-
- Posty: 428
- Rejestracja: wt sty 09, 2007 19:57
- Ptaki które hoduję: papugi
- Lokalizacja: pomorskie
- Kontakt:
A tutaj kolejne fotki rosnącej lorysy. Aleksy nadal opiekują się nią doskonale. Młoda ma praktycznie cały czas pełne wole. W puchu widać pierwsze piórka.
W tej chwili ma 30 dni:
![Obrazek](http://aleksandretta.republika.pl/Dsc01925.jpg)
W tej chwili ma 30 dni:
![Obrazek](http://aleksandretta.republika.pl/Dsc01924.jpg)
![Obrazek](http://aleksandretta.republika.pl/Dsc01925.jpg)
-------------------------------------
www.moje-papugi.pl
www.moje-papugi.pl
-
- Posty: 428
- Rejestracja: wt sty 09, 2007 19:57
- Ptaki które hoduję: papugi
- Lokalizacja: pomorskie
- Kontakt:
Młode siedzi pionowo i bardzo wysoko trzyma głowę. Nie ma też żadnych problemów z utrzymaniem równowagi. Jak otwieram budkę to pierwszy wyciąga łepek :)
Podczas zdjęc od razu zaczyna dreptać, wysuwa wtedy głowę do przodu i trochę się rozjeżdza, zresztą widać na fotce.
Podczas zdjęc od razu zaczyna dreptać, wysuwa wtedy głowę do przodu i trochę się rozjeżdza, zresztą widać na fotce.
-------------------------------------
www.moje-papugi.pl
www.moje-papugi.pl
-
- Posty: 428
- Rejestracja: wt sty 09, 2007 19:57
- Ptaki które hoduję: papugi
- Lokalizacja: pomorskie
- Kontakt:
Poniżej kolejna porcja zdjęc. Młoda lorysa ma już 35 dni i jest niesamowicie ruchliwa. Jak na nieporadnego pisklaka to "biega" bardzo szybko i trudno zrobić ładną fotkę.
![Obrazek](http://aleksandretta.republika.pl/Dsc001977.jpg)
![Obrazek](http://aleksandretta.republika.pl/Dsc001985.jpg)
![Obrazek](http://aleksandretta.republika.pl/Dsc001986.jpg)
![Obrazek](http://aleksandretta.republika.pl/Dsc001980.jpg)
![Obrazek](http://aleksandretta.republika.pl/Dsc001977.jpg)
-------------------------------------
www.moje-papugi.pl
www.moje-papugi.pl
-
- Posty: 428
- Rejestracja: wt sty 09, 2007 19:57
- Ptaki które hoduję: papugi
- Lokalizacja: pomorskie
- Kontakt:
Młoda lorysa cały czas jest pod opieką dorosłych aleksandrett, które zajmują się nią znakomicie. Zarówno samica jak i samiec karmią młodą papugę.
Jedyne zmiany jakie widzę dotyczą młodej. Ostatni zdziwiła mnie tym, że potrafi odstraszyć intruza dokładnie w ten sam sposób co dorosłe lorysy. Kurczy szyję a następnie szybko ją wyzuca do przodu sycząc. Potem taką wyciągniętą głową kiwa na boki i skrzeczy. Trochę mnie to zdziwiło, bo nie miała kontaktu z dorosłymi lorysami a zachowania ma 100% identyczne. To się nazywa siła genów :)
Jedyne zmiany jakie widzę dotyczą młodej. Ostatni zdziwiła mnie tym, że potrafi odstraszyć intruza dokładnie w ten sam sposób co dorosłe lorysy. Kurczy szyję a następnie szybko ją wyzuca do przodu sycząc. Potem taką wyciągniętą głową kiwa na boki i skrzeczy. Trochę mnie to zdziwiło, bo nie miała kontaktu z dorosłymi lorysami a zachowania ma 100% identyczne. To się nazywa siła genów :)
-------------------------------------
www.moje-papugi.pl
www.moje-papugi.pl
-
- Posty: 428
- Rejestracja: wt sty 09, 2007 19:57
- Ptaki które hoduję: papugi
- Lokalizacja: pomorskie
- Kontakt:
44 dni na karku, coraz więcej piórek, coraz więcej dreptania na własnych łapach i... pierwsze dziobnięcia w dłonie stworów które wyciągają pisklaka z budki... :)
![Obrazek](http://aleksandretta.republika.pl/Dsc002063.jpg)
![Obrazek](http://aleksandretta.republika.pl/Dsc002054.jpg)
![Obrazek](http://aleksandretta.republika.pl/Dsc02058.jpg)
![Obrazek](http://aleksandretta.republika.pl/Dsc002063.jpg)
-------------------------------------
www.moje-papugi.pl
www.moje-papugi.pl
-
- Posty: 428
- Rejestracja: wt sty 09, 2007 19:57
- Ptaki które hoduję: papugi
- Lokalizacja: pomorskie
- Kontakt:
Młoda lorcia ma 50 dni. Zauważyłem, że dorosłe aleksandretty spożywają ostatnio bardzo dużo pokarmu dla lorys wymieszanego z jajecznym. Młoda, według mnie, jest w bardzo dobrej kondycji. Wole ma zawsze bardzo napełnione a oboje rodzice na zmianę ją dokarmiają. Słychać w budce jak ćwiczy skrzydła. Zaczęła też bardzo dziobać podczas brania na ręce. Kolory ma bardzo żywek jednak troszeczkę ciemniejsze niż u rodziców. Młodej lorysie zaczął się również rozjaśniac dziób.
![Obrazek](http://aleksandretta.republika.pl/Dsc02228.jpg)
![Obrazek](http://aleksandretta.republika.pl/Dsc02230.jpg)
![Obrazek](http://aleksandretta.republika.pl/Dsc02228.jpg)
-------------------------------------
www.moje-papugi.pl
www.moje-papugi.pl
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości