Strona 1 z 2

Moje lory :)

: ndz maja 31, 2009 20:43
autor: Michallip
Od niedawna jestem posiadaczem pary lor wielkich. Papugi te już od kilku lat chodziły mi po głowie aż w końcu spełniło się moje marzenie. 

Moje lorcie mają około 1,5 roku a u mnie są od około 2 miesięcy. Na początku były bardzo nieufne i płochliwe lecz z biegiem czasu oswoiły się do tego stopnia, że samica wchodzi na rękę a samiec pobiera już z ręki pokarm. Papugi te są niesamowite pod każdym względem. Poruszają się w bardo przemyślany sposób – jakby każdy krok rozważały przed postawieniem łapy. Mimo, że są to ptaki sporych rozmiarów, a rozpiętość skrzydeł jest większa niż u żako latają bardzo cicho i sprawnie omijają przeszkody. Podczas lotu potrafią zakręcić niemalże w miejscu, podczas gdyż moje żakulce muszą zrobić dość duży nawrót. Jeszcze nie zdażyło się aby coś strąciły podczas lotu z półki, albo źle wymierzyły odległość – w tym akurat specjalizują się żaczki :)

Papugi przez te dwa miesiące, które są u mnie bardzo wypiękniały, pióra nabrały połysku. Wydaje mi się, że też przybrały na wadze. Początkowo samica miała problemy z lotem – nie wiem dlaczego ale lądowała dosłownie kilka centymetrów przed „przystankiem”. Teraz wraz z samcem latają po całym domu bez najmniejszych problemów. Co ciekawe świetnie się orientują w „terenie”. Żako jak wlecą do innego pokoju nie zawsze potrafią wrócić do swoich klatek, często siadają na ziemi i wołają „Chodź”. Lory natomiast bez problemu wzbijają się w powietrze i robiąc kilka skrętów na korytarzu zwiedzają pokój po pokoju, aby po kilkunastu minutach wrócić do swojej woliery.

W Internecie przeczytałem sporo o dominacji samicy, jej agresywności wobec samca, opiekuna, innych papug. U mnie –całe szczęście – nie ma takich problemów. Para jest niezwykle zgodna i praktycznie nierozłączna. Wszędzie ich pełno i zawsze są razem. Wystarczy, że jedna papuga poleci do innego pokoju a po jednym krzyku druga już jej towarzyszy. Papugi te godzinami potrafią przesiadywać obok siebie. Biorą wtedy kawałek słomki w dziób, czy kawałek marchwi i męczą to dziobami dopóki nie rozdziobią na drobne fragmenty. Lory nie są specjalnie niszczycielskie – potrafią bardzo ładnie bawić się swoimi zabawkami, które starczają im na dość długo. U mnie jeszcze nie wzięły się za szafy, futryny, parapety czy kwiatki doniczkowe.

Swoje lorki karmię urozmaiconym pokarmem i staram się aby niczego im nie brakowało. Codzienna porcja żarcia dla tych papug składa się z następujących składników:
• 2 miarki pokarmu dla dużych papug (Deli Nature nr 62)
• 2 miarki pokarmu z owocami (Deli Nature nr 64)
• 4 miarki - warzywa i owoce – gotowane nasiona roślin strączkowych, papryka, jabłko, gruszka, winogrona, burak, brokuł, truskawki itp.
• 1 miarka suszonych owoców (rodzynki, morele, orzechy laskowe, ziemne, kokos, papaja, ananas, pestki dyni itp.
Dodatkowo papug dostają raz w tygodniu gotowane jajko albo pokarm jajeczny. Świeżą wodę do picia wzbogacam raz w tygodniu wapnem w proszku. Papugi przyzwyczaiły się do takiego karmienia i zjadają wszystko.

W stosunku do innych papug lory są raczej obojętne. U mnie najlepiej dogadują się z samcem lorysy, który często do nich podlatuje. Zresztą ten samczyk nie ma żadnych kompleksów i jest niezwykle towarzyską papugą, która w szczególności lubi siadać domownikom na głowie.

Ostatnio zauważyłem, że samica bardzo zainteresowała się budką. Nawet zdarza się, że w niej nocuje. Dodatkowo zaczęła tez zabiegać o względy sojowego partnera i karmi mi kilka razy dziennie (video - http://www.youtube.com/watch?v=fuH_kUTPlWY). Mam nadzieję, że jak paki dojrzeją i dorosną będą stanowić zgodną parę, która doczeka się młodych.

Obrazek
Obrazek
http://www.aleksandretta.republika.pl/Dsc03186.jpg
http://www.aleksandretta.republika.pl/Dsc03197.jpg

: ndz maja 31, 2009 22:03
autor: Figa
Michallip, gratuluję piękne ptaki :-) zawsze mówię, że gdybym jeszcze kiedyś miała kupić papugę to był by to samiec Lory Wielkiej. Jestem zauroczona usposobieniem tych papug.

: ndz maja 31, 2009 22:15
autor: Michallip
Co do usposobienia ... To faktycznie spokojne i łagodne ptaki, które tylko dziobią bardzo mocno i potrafią strasznie krzyczeć. Całe szczęscie, że sa nieco powolne i rękę można w porę zabrać, a gdy zaczynają krzyczeć można przejsc do innego pokoju. Gdyby nie te diabelskie odgłosy byłyby to najcudownejsze papugi :). U mnie już nie krzyczą tak jak na początku i dają tylko koncert rano i pod wieczór. :) Spróbuję nagrać ich odgosy i wkleję w poscie.

Odgłosy na filmie to świergot afrykanek senegalskich. "Nie bój się" to żako. Lorki w tym filmie nie odezwały się w ogóle. :)

: pn cze 01, 2009 21:13
autor: zatra
Lory faktycznie są specyficznymi ptakami sprawiającymi wrażenie obojętnych i bardzo łagodnych w stosunku do innych papug, jednak tak do końca bym im nie ufał. Masz jeszcze młode ptaki które są trzymane wspólnie w domu i jeszcze nie wyrobiły sobie instynktu terytorialnego. Wbrew pozorom adaptują się długo i wtedy właśnie są bardzo spokojne i łagodne. Poza tym do domu pewno weszły jako ostatnie. U mnie zachowywały się podobnie do czasu, aż pewnego razu na ich wolierze siadła szkarłatka niebieskogrzbieta i nawet nie wiem kiedy ją zaatakowały. Na szczęście skończyło się to jedynie skaleczeniem a nie odcięciem palca choć i tak z tego trochę krwi było. Po pewnym czasie zauważyłem że są również zazdrosne i nie są zachwycone jak żako dostają jako pierwsze smakołyk. Natomiast faktycznie można je godzinami obserwować jak wspaniale bawią się i cieszą z każdej zabawki.

: pn cze 08, 2009 22:03
autor: Michallip
W tym co pisze zatra jest sporo prawdy. Moje lory mimo, że nie były ręcznie karmione i trzymają dystans w stosunku do człowieka, bardzo zabiegają o jego uwagę. Wystarczy, że jestem w pokoju, w którym stoi ich klatka oraz klatki żako i senegalek a już podnosi się hałas, aby je uciszyć trzeba podejść do klatki, pogadać trochę, podrapać lory po dziobach i jest dobrze. Uwielbiają też spryskiwanie wodą. Gdyby mogły siedziałyby w drobnych kropelkach wody z rozpylacza przez cały dzień :)


Obrazek
Obrazek
Obrazek

: pn cze 22, 2009 22:33
autor: Michallip
Widzę, że w poprzednim poście zginął link do filmiku.
Zamieszczam go więc raz jeszcze: http://www.youtube.com/watch?v=fuH_kUTPlWY

: czw wrz 03, 2009 19:32
autor: Michallip
A oto kolejne fotki lorek. Podczas loów uwielbiają siadać na wolierce żako i gapić się przez okno. Nawet z żaczkami się już zgodzą i nie ma większych problemów. Nauczyły się nawet od samca żako pukać w szybę i wołać "A kuku" :)
Obrazek
Obrazek
Obrazek

: pn sty 18, 2010 20:15
autor: cocoleo
Michalip zamierzam nabyć w tym roku parę barwnic, czy prawdą jest że lory drą się tak głosno jak patagonki, czy ary? Widzę,że masz żako. Ja posiadam też parę żako które są stosunkowo ciche a jak lory? Pozdrawiam

: pn sty 18, 2010 21:43
autor: Michallip
Żako w porównaniu do lor wielkich są niesłychanie ciche (może moje czują się zdominowane przez barwnice i to dlatego). Zresztą głosy żako są miłe dla ucha (przynajmniej tych moich). Ary drą się porównywalnie do lor, ale mają o wiele bardziej znośny głos tzn. jest głośny ale nie chrapliwy i też nieco niższy. Poza tym ary krzyczą niezbyt często i można się przyzwyczaić. Do barwnic też można, chociaż ja z tym jeszcze mam momentami problemy - drą się niemiłosiernie. Potrafią być bardzo cicho, karmić się, gruchać, delikatnie pogwizdywać aż tu niewiadomo dlaczego głośno krzyknąć. Ja mam je u siebie w pokoju, zresztą było ultimatum, albo mój pokój albo garaż no i wybrałem... Krzyczą o różnych porach dnia, raz krócej raz dłużej, nie ma na to reguły. Moje na początku były bardzo płochliwe i krzyczały przy każdym ruchu lub wejściu osoby do pokoju. Teraz to raczej da się wytrzymać, ale jak ja mam słabszy dzień to wymiękam.
Jak miałem je latem wystawione na dworze, to było je słychać kilka ulic dalej - mają na tyle charakterystyczne odgłosy, że poznałem :)

Ary i żako słyszałem na własne uszy i jak dla mnie to są to ciche ptaki z dużymi możliwościami, których nie wykorzystują zbyt często. Patagonek nigdy nie miałem więc nie potrafię ocenić. Lory jednak biją wszystkie moje papugi na głowy.

Nie piszę tego, aby Ciebie zniechęcić bo ptaki są cudowne i warte poświęceń. Najlepiej jakbyś miał okazję udać się do hodowcy i je trochę "postraszyć" aby pokazały na co je stać.

------
Odkryłem że lory wielkie milkną podczas zraszania wodą :)

Obrazek
Obrazek
Obrazek

: wt sty 19, 2010 07:26
autor: mysia
Przepiękne papugi :mrgreen: . Widziałam na zdjęciach,że siedziały na jednej żerdzi z żaczkami. Jak wyglądają ich relacje? Nie ma agresji między nimi? Jak patrzę na te dzioby mam wrażenie,że jedno uderzenie żaczka i może być nieszczęście.

: wt sty 19, 2010 20:28
autor: Michallip
Póki co to papugi się dogadują bez problemów. Lory sa nawet na tyle bezczelne, że wchodzą żako do woliery i wyjadaja pokarm. Raczej to żako schodzą im z drogi - może to kwestia tego, że są jednak trochę mniejsze od lorek. Lory nie lubią małych papug - nierozłączki przeganiają od razu, aleksandretty względnie tolerują. Na więcej pozwalają lorysom górskim, może dlatgeo że 4 lorysy górskie zawsze trzymają się razem i jak jedna pisknie od razu reszta leci na ratunek - taka z ni nich banda :)

Moje żako nie sa agresywne, wręcz przeciwnie schodzą z drogi lorom, karmią się z senegalkami (fotki gdzies na mojej stronie). Samica żako jest wręcz zafascynowana innymi papugami no i ludźmi, lgnie do wszystkich, których widziała dłużej niż 15 sekund :)

: pt sty 22, 2010 22:24
autor: Michallip
cocoleo pisze:Michalip trochę mnie zniechęciłeś ale i tak zamierzam kupić parę tych papug latem.


eee.. no bez przesady, papugi są świetne, bardzo inteligentne i mają mocne charaktery. U mnie samiec jest bardzo spolegliwy, ale samica jest uparta - potrafi przez kilkadziesiąt minut pokazywać kto tuż rządzi, zwłaszcza jak chcę aby weszła do klatki. Zabawy jest z nimi masa ale uważam, że warto je hodować.

Jak mi się uda nakręcić ich odgłosy kamerką to wkleję coś w przyszłym tygodniu.

Na razie jest to: http://www.youtube.com/watch?v=fuH_kUTPlWY
Na youtube.com są też filmiki z moimi żako - właśnie takie fletowe dźwięki mam od rana do wieczora. Krzyczą baaaaaardzo rzadko.

W tym filmiku lorki odezwały się w 1:28 minucie filmu. Potrafią tak znacznie głośniej i oczywiście przez kilkanaście minut na dwa dzioby :)
http://www.youtube.com/us...u/2/PURLFZ6FWoE
Połączyłam oba posty

: sob sty 23, 2010 08:49
autor: cocoleo
Dziwne żeby tak samica karmiła samca. szkoda że u ludzi tak nie jest!
Michallip piękne lory!!! Zamawiam mlodą samiczkę tylko nie karm ręcznie jak nie będzie potrzeby

Połączyłam oba posty

: sob sty 23, 2010 17:38
autor: Michallip
U lor to akurat samica jest dominująca i to ona wychodzi najczęściej z inicjatywą. W źle złożonych parach to w skrajnych przypadkach może ona nawet zabić samca. Dlatego bardzo mnie to cieszy, że mam zgraną parę. Co do młodych nie ma problemu, tylko najpierw musza się pojawić jaka i młode :)

: ndz sty 24, 2010 13:56
autor: Michallip
Tutaj próbka dźwięków lor wilelkich w naturalnym środowisku:

http://ibc.lynxeds.com/species/eclectus ... nds#sounds

W domu to brzmi jeszcze bardziej piorunująco. Głosniki oczywiście włączyć na maxa :)
Na dole pod naisem Sounds kliknąć należy na "strzałkę"

: ndz sty 24, 2010 19:26
autor: cocoleo
Coraz to bardziej odwodzicie mnie od zakupu lor, muszę przekonać się osobiście jak one się drą. Mam dylemat gdyż sąsiedzi moi to starsze ludzie i nie wiem czy nie będzie im to przeszkadzać?

: ndz sty 24, 2010 21:52
autor: Michallip
Och nie przesadzaj :)
Tutaj masz dla porównania całkiem miłe dźwięki lor wielkich:
http://www.parrot-bird.com/eclectus-sounds.html

: pn mar 08, 2010 13:24
autor: pysia34
mam 4 lory :) i czasami rodzinka chce mnie wypisać ze składu na skutek ich posiadania :( drą się sporo czasami i im głośniej sie wówczas mówi tym głośniej się drą niestety :(
generalnie choć wolę lory to żakulce są o wiele cichsze niż te istotki :) aczkolwiek mam jeszcze kakadu które mogą rywalizować z lorami wielkimi o palmę pierwszeństwa:)
do bloku przy sąsiadach ich nie polecam z pewnością :)

: pn mar 08, 2010 17:52
autor: cocoleo
Pysia a miały Twoje lory już przychówek?
Chciałbym w trym roku złożyć parę tych papug.

: pn mar 08, 2010 18:10
autor: pysia34
obecnie w moim salonie szaleje mysza która jest dorosłą samiczką mającą ochotę na zniesienie jajka obstalowała już sobie pufę z dziórą do tego przeznaczoną powiększyła ją i pilnuje jak lwica tego terenu atakując wszystkich poza mną :) niestety mam samczyka 1,5 rocznego który ją karmi ale nie reaguje na to właściwie a ona nkładzie mu się nieomal na wolierce :) ubaw jest ale efekty żadne :( , natomiast drugi samczyk jest dorosły ale jest u mnie 4 tygodnie i nie karmi jej ani nie jest zainteresowany, moze jak pójdą do woliery zewnętrznej za dwa mmiesiące coś się zmieni czekam na razie i żałuję że moje poszukiwania dorosłego samca tego podgatunku tak długo trwały (vosmaeri są żadkie nawet w Niemczech)