wyskubywanie

Moderatorzy: wojtek, GoldAngelo, Boguśka, Grzegorz, misia458, Krysia-, WOJTEKZ

fllorra
Posty: 7
Rejestracja: wt lis 16, 2010 17:06
Ptaki które hoduję: mnicha nizinna
Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki

wyskubywanie

#1

Post autor: fllorra » wt lip 17, 2012 15:21

Witam serdecznie.
W sumie, wiem czemu papugi się wyskubują i jeśli chodzi o moją papugę, piszę tu prosząc o radę - co dalej.
Moją mnichę nizinną mam już (dopiero) 2 lata. Niestety nie umie mówić (śmiesznie tylko porusza dziobem jakby coś chciała rzec, ale nie może :-P ), za to doskonale powtarza dzwonek mojej komórki (śpiewy leśnych ptaków) :-D
Jak ją kupiłam mieszkałam jeszcze z rodzicami, do własnego mieszkania przeprowadziłam się 5 miesięcy temu. Wszystko było ok, do końca czerwca, kiedy to mój pupil wyskubał sobie prawą stronę od szyi wzdłuż ciała do wysokości połowy skrzydła.
Faktem jest że pracuje po 12h, ale od 16:00 w domu z papugą już jest mój partner, więc ma ona towarzystwo ma zapewnione. Cały wolny czas jak jestem w domu, oraz przed pracą no i jak wracam - poświęcam Gringowi (tak się nazywa).
No ale, jak już wspomniałam - wyskubał się. To że to nie musi być tęsknota, wiem, ale nie są to też pasożyty.
Po około 3 dniach trochę mu to przeszło - wyrywał mniej, raz na dzień. Wcześniej potrafił częściej i nawet siedząc u mnie na ręku :-(
Najbardziej zastanawia mnie coś innego - 11.07 musiałam wyjechać, zawiozłam więc i zostawiałam pupila u rodziców. Wróciłam wczoraj - Gringowi pięknie zaczęły odrastać pióra, nawet prawie przysłoniły już wyskubaną dziurę. Wróciłam z nim do domu, a on po niecałych dwóch godzinach wszystkie pióra które zdążyły odrosnąć, znów wyrwał!!!
Teraz siedzi za mną i co chwilę tylko słyszę jak piszczy/krzyczy rwąc kolejne pióra :evil: :!:
Wiem, że teraz nasuwa się samo = on mnie nie lubi, woli moich rodziców, ale sęk w tym że tylko mnie akceptuje. Do mnie przylatuje, mi daje buziaki, jest tam gdzie ja - innych chętnie by zadziobał ;-) ale jak mu każe to jest grzeczny.
Problem u niego jest taki, że nie krzyczy tylko wtedy jak ja jestem obok (chociaż zdarza mu się i tak). Jak mnie nie ma = krzyk wniebogłosy i jest trudno z nim wytrzymać...pisze to po to by zaznaczyć, iż mimo tego że u moich rodziców jest mu dobrze (nie skubał się tam) to nie może u nich siedzieć, bo już po 1 tygodniu niecałym mieli go powyżej uszu :-(
Nie chce też karmić go psychotropami - szczerze mówiąc, może wiecie coś na ten temat?
Proszę doradźcie mi co mam robić, bo jestem w strasznej kropce :-( a serce mi pęka jak słyszę i widzę jak się Gringo skubie :-(
Z góry dziękuję za jakąkolwiek pomoc.
fllorra

Awatar użytkownika
Arecki21
Posty: 112
Rejestracja: ndz wrz 25, 2011 18:57
Ptaki które hoduję: Aleksandretty obrożne
Lokalizacja: Radom
Kontakt:

#2

Post autor: Arecki21 » wt lip 17, 2012 15:58

Najlepiej by było gdybyś kupiła mu partnera, wtedy zajął by się nim a nie sobą.

Awatar użytkownika
WOJTEKZ
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 1667
Rejestracja: sob wrz 16, 2006 15:12
Ptaki które hoduję: ALEKSANDRETTY OBROŻNE i kilka innych gatunków papug
Lokalizacja: ŁÓDŹ
Kontakt:

#3

Post autor: WOJTEKZ » wt lip 17, 2012 18:46

Postaraj się przenieść klatkę w inno miejsce, coś w tamtym miejscu mu nie pasuje. Po zmianie miejsca (krótki powrót do rodziców) ptak przestał się skubać. Coś musi być w pomieszczeniu w któryn aktualnie przebywa papuga i ptak to wyczuwa instynktownie a człowiek tego nie widzi.
To że ktoś mówi iż trzyma ptaki przez 20 lat , wcale nie oznacza że ma o nich jakieś pojęcie. Pamiętajmy że uczymy się przez całe życie.
Pozdrawiam
zawadzki112@poczta.onet.pl
GG 7481455

fllorra
Posty: 7
Rejestracja: wt lis 16, 2010 17:06
Ptaki które hoduję: mnicha nizinna
Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki

#4

Post autor: fllorra » śr lip 18, 2012 20:19

WOJTEKZ - zmiana miejsca w tym mieszkaniu, nie zdaje egzaminu. Obawiam się że nie podoba mu się ogólnie to mieszkanie, ale z drugiej strony, stwierdził to po 5 miesiącach mieszkania w nim?

Arecki21 - też o tym myślałam, ale już na dwie papugi nie znajdę miejsca...
Jutro idę na kolejną wizytę u weterynarza, na "kompleksowe badania skóry". Zobaczymy...
Myślicie że "oddanie" go na jakiś czas gdzieś gdzie będzie mnóstwo ptaków a mnie brak w pobliżu - coś by dało? Aby chociaż przestał się skubać, by piórka odrosły?
Połączyłam oba posty
Ostatnio zmieniony czw lip 19, 2012 06:45 przez fllorra, łącznie zmieniany 1 raz.
fllorra

Awatar użytkownika
Boguśka
-#moderator
-#moderator
Posty: 1210
Rejestracja: pn wrz 18, 2006 08:39
Ptaki które hoduję: nimfy.katarzynki.rudosterki
Lokalizacja: Kraków

#5

Post autor: Boguśka » czw lip 19, 2012 10:43

Oddanie go na "jakiś czas" nie jest dobre ponieważ papuga właśnie dlatego się skubie bo czuje jakiś dyskonfort z powodu przeprowadzki-jeżeli teraz oddasz go komuś na jakiś czas i tam będzie mu dobrze to po powrocie do ciebie znowu zacznie się skubać więc jeżeli myślisz żeby go oddać to oddaj go na zawsze,ąle tylko jeżeli zobaczysz,że tam jest mu dobrze.
Nie zawsze mów co myślisz,ale zawsze pomyśl co mówisz.

http://www.garnek.pl/gusiaxx/a

Awatar użytkownika
Krysia-
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 1620
Rejestracja: sob wrz 16, 2006 16:06
Ptaki które hoduję: Haszunia i jego heterę
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#6

Post autor: Krysia- » czw lip 19, 2012 11:32

fllorra pisze:........ Faktem jest że pracuje po 12h, ale od 16:00 w domu z papugą już jest mój partner, więc ma ona towarzystwo ma zapewnione.......

A przez cały dzień papuga jest zamknieta w klatce i na dodatek znudzona ....... Ani ona Was, ani Wy jej nie rozumiecie bo trudno jest się zrozumieć dwóm różniącym się gatunkowo istotom. Niestety, ale moim zdaniem sytuację poprawiłoby dokupienie towarzysza. Mniszki należą do ptaków stadnych, nawet w okresie rozrodu mnóstwo par buduje wieeeelkie gniazda jedno przy drugim tak jak np wikłacze w Afryce.
fllorra pisze:......ale już na dwie papugi nie znajdę miejsca...

Skoro jeden Gringo się w klatce mieści, a mniszki nie należą do dużych papug, to zmieści się i drugi osobnik . Trzeba tylko chcieć pomóc i sobie i papużce a przecież wiem że chcesz, skoro prosisz o rady :-D

Czy używasz lakieru do włosów, dezodorantów, silnie pachnących perfum lub innych zapachów związanych z higieną osobistą ? Czy używasz zapachowych kadzidełek lub świec ? Czy Twoje ubrania są płukane w jakiś płynach i wydzielają intensywny zapach ? Ptaki są bardzo wrażliwe na wszelkie zapachy i niezbyt dobrze je znoszą. Być może wyskubywanie sobie piór jest reakcją na zapachy .....
W którym miejscu mieszkania stoi jego klatka i na jakiej wysokości ?
Jaką Gringo ma dietę ?
Przeczytaj temat o skubaniu się innej mniszki, może coś dla siebie znajdziesz http://www.aleksandretta.pl/forum/viewt ... 0bb4#20846
I bardzo proszę o nie rozpoczynanie nowych tematów jeśli takowe tematycznie już istnieją - pkt. 10 Regulaminu Forum :
10. Przed zadaniem pytania na forum sprawdź czy nie zostało już ono zadane by nie powtarzać tematów

fllorra
Posty: 7
Rejestracja: wt lis 16, 2010 17:06
Ptaki które hoduję: mnicha nizinna
Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki

#7

Post autor: fllorra » czw lip 19, 2012 11:34

Boguśka - ja tylko głośno myślę. Nie należę do osób którym po jakimś czasie zwierzak się nudzi, albo zaczyna ''wadzić" i idzie w odstawkę. Jeśli się okaże że będę musiała go oddać to z wielkim bólem, ale to zrobię - tylko widzisz, sama zaznaczyłaś - gdzieś gdzie będzie mu dobrze, a jak ja mam to zrobić? Skąd będę miała pewność że gdzieś u kogoś będzie mu dobrze?

Specjalnie dla niego wzięłam parę dni urlopu - po obserwacjach (wrażenie? może po prostu doszukuję się czegokolwiek) widzę, że nie robi on tego z premedytacją. Wygląda to tak, jakby go nagle zaswędziało i bardzo szybko po prostu łapie pióro i wyrywa, albo jak się po głowie drapie, nagle schyla się i wyrywa pióro... Potrafi doskonale czyścić te piórka które odrastają, a potem właśnie tak nie wiadomo czemu nie rwie... Szkoda mi go :-/
Co do dokupienia ptaka, rozważam to - macie racje. Dziś na wizycie u weta będę robić badanie DNA na rozpoznanie płci. Moim zdaniem to facet, a upewnić się nie zaszkodzi.
Połączyłam oba posty
Ostatnio zmieniony czw lip 19, 2012 11:41 przez fllorra, łącznie zmieniany 1 raz.
fllorra

fllorra
Posty: 7
Rejestracja: wt lis 16, 2010 17:06
Ptaki które hoduję: mnicha nizinna
Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki

#8

Post autor: fllorra » czw lip 19, 2012 11:52

Krysia-
Dieta - faktycznie ostatnio je tylko proso, codziennie ma świeżą "sałatkę" jabłko, banan, pomidor, brzoskwinia, dodaje mu co jakiś czas płatki owsiane i kukurydziane. Dostaje też dodatkową karmę-Versele Laga Exotic light (zbiór suszonych owoców i prażonych ziaren), ale on raczej bawi się tą karmą niż je :-P
Klatka- u moich rodziców stał przy oknie, tu okna są wysoko (a zauważyłam że często do nich lata i siedzi sobie na parapecie), tu opcja stania w oknie jest tylko w kuchni (ale nie wiem czy to dobry pomysł). Klatka stoi na wysokości oczu w rogu pokoju, tak by miał osłonięte dwa boki klatki.
Druga mnicha - boję się tylko że sąsiedzi psychicznie nie wytrzymają drugiego wrzeszczącego gardła, a mój facet się ode mnie wyprowadzi :-P Dzięki temu tematowi który mi podrzuciłaś wiem że inny rodzaj papugi raczej nie pomoże (a myślałam też o tym)
fllorra

Awatar użytkownika
Krysia-
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 1620
Rejestracja: sob wrz 16, 2006 16:06
Ptaki które hoduję: Haszunia i jego heterę
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#9

Post autor: Krysia- » czw lip 19, 2012 12:37

fllorra, poświęć odrobinę cennego swego czasu i proszę przeczytaj tematy dotyczace żywienia papug niezależnie od gatunku http://aleksandretta.pl/forum/viewforum.php?f=150 :-D i min. temat Sałatki.
Ustawienie klatki w kuchni faktycznie jest złym pomysłem, opary ... i wogóle do bani .
Pomidory są jeszcze szklarniowe więc pędzone chemią; brzoskwinia mocno pryskana by się nie psuła w czasie podróży; płatki kukurydziane sztucznie przetwarzane, nie wiadomo czy z GMO czyli modyfikowana kukurydza, a diabli jedynie wiedzą, jakie ma oddziaływanie na żywe organizmy :-( - radzę z tego zrezygnować. W zamian możesz podawać suche lub moczone we własnoręcznie robionym soku z owoców czy warzyw lub naturalnym jogurcie otręby .
Idź za miasto, przynieś gałęzi i zielska, Gringo będzie miał zajęcie z okorowaniem patyków, zrób plac zabaw do niszczenia :-D dostarcz rozrywki .......
Naprawdę nie możesz klatki ustawić gdzieś przy oknie ? Co prawda będzie tylko jedna ściana klatki osłonięta ale będzie widniej i słońce będzie wpadało. No i jeśli jest możliwość, to postaw klatkę wyżej.
fllorra pisze:...... Druga mnicha - boję się tylko że sąsiedzi psychicznie nie wytrzymają drugiego wrzeszczącego gardła, .....

Podejrzewam, że jak będzie wzajemne gatunkowo towarzystwo, to aż takiego gardłowania nie będzie bo niby po co dwa ptaki mają się nawoływać skoro mają siebie w polu widzenia :-D Teraz Gringo jest sam, dlatego się wydziera .... bo ma nadzieję że jakiś pobratymiec się zjawi ......
Przy okazji wizyty u weta zleć wykonanie badań odchodów w kierunku pasożytów wewnętrznych i niech fachowym okiem obejrzy skórę papugi bo może to jakaś alergia żywnościowa.
Inny niż mniszka rodzaj papugi totalnie się nie sprawdzi bo byłyby to dwa wzajemnie nie rozumiejące się i różniące od siebie charakterem osobniki. To tak jakbyś TY za partnera miała np krokodyla :-D Sorry, ale chcę byś zrozumiała ten dylemat.
Nic nie odpowiedziałaś na pytanie o zapachach ?

fllorra
Posty: 7
Rejestracja: wt lis 16, 2010 17:06
Ptaki które hoduję: mnicha nizinna
Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki

#10

Post autor: fllorra » czw lip 19, 2012 16:16

Witam, to znowu ja. Właśnie wróciliśmy od weterynarza. Okazało się że Gringo ma jaja pasożytów na piórach pobranych do badania. Czas u rodziców prawdopodobnie był bez "żerowania" :->
Z dwojga złego chyba dobrze się stało.
A pasożyty prawdopodobnie przyniosłam ja - pracuje w sklepie zoologicznym :-/

Dziękuje wszystkim za wszystko.
Pozdrawiam :-D
fllorra

fllorra
Posty: 7
Rejestracja: wt lis 16, 2010 17:06
Ptaki które hoduję: mnicha nizinna
Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki

#11

Post autor: fllorra » czw lip 19, 2012 16:24

aaaa
sorka zapomniałam o tych zapachach - używam wciąż takich samych rzeczy jak niegdyś. Nawet jak się "psikam" ptaka nie biorę od razu.
Co do okna - mimo wszystko postawie go tam, tylko szafkę dokupię, albo pożyczę :-)
Jeśli chodzi o jedzenie - masz rację, czymś parę rzeczy zastąpię, suszone owoce dostaje dodatkowo w innej karmie (nie wiem czy wcześniej o tym pisałam), sam sobie spryciarz moczy to, co chce :-) Temat na Waszej stronie o tym co wolno, czego nie, przestudiowałam na samym początku kupna ptaka :-)
A i Krysia- nie masz za co przepraszać uświadamiając fakty :-) ja zdaję sobie sprawę z tego że towarzysz mu potrzebny i że wrzeszczy, bo chociażby chce by go na ręce wziąć ;-) ale mi jeszcze zostaje kwestia przekonania mojego życiowego partnera została :-)
Gałązki (wyparzone) dostaje i fakt - niszczy że hej ;-)
fllorra

GoldAngelo
-#moderator
-#moderator
Posty: 741
Rejestracja: ndz cze 28, 2009 23:24
Ptaki które hoduję: Papużki Faliste, Mnichy Nizinne, Rudosterki Brązowouche, Rudosterki Zielonolice, Konury Ognistobrzuche
Lokalizacja: Sędziszowice

#12

Post autor: GoldAngelo » czw lip 19, 2012 20:46

fllorra pisze:A pasożyty prawdopodobnie przyniosłam ja - pracuje w sklepie zoologicznym :-/
Rozwiązaniem może być przebieranie się od razu po powrocie z pracy i po przebraniu dopiero pójście do ptaka ;) Poza tym co obwiniasz siebie, może Twój luby przeniósł jak Cie w pracy odwiedzał? :P

fllorra pisze:ale mi jeszcze zostaje kwestia przekonania mojego życiowego partnera została :-)
Możesz mi wierzyć :P Na dłuższą metę nie ma nic do powiedzenia (wiem po Sobie, że jak już kobieta się uprze i zacznie dziurę w brzuchu wiercić, to prędzej czy później facet się zgadza, chociaż ja jako facet zawsze się buntuje i nie łatwo mnie przekonać do pewnych rzeczy-a do niektórych nie udaje się wcale :-P ). Także powodzenia-Mnichy wcale nie są takie głośne jakby się wydawało, to nie konury ;)
Czasem lepiej mądrze milczeć niż głupio gadać.
Pozdrawiam, Michał.

essex1
Posty: 412
Rejestracja: wt mar 10, 2009 22:20
Ptaki które hoduję: mnicha
Lokalizacja: Anglia

#13

Post autor: essex1 » czw lip 19, 2012 21:17

fllorra, ja mam dwie mnichy oswojone i zapewniam że dużego hałasu w domu nie robią.Samczyk jest głośniejszy.Jesli masz go 2 lata to nawet z zachowania można rozpoznać płeć.Samczyk zapewne chce kopulować z....ręką ,samiczka-no cóż ustawia się.Możliwe,że hormony działają u tego ptaka.Moje mnichy lubią biegać po poziomej desce przyczepionej w klatce,nie wiem dlaczego ,aleten gatunek papug to lubi.Jesli zdecydujesz się na drugiego ptaka to tylko moim zdaniem oswojona druga mnicha,jak przybędzie dzikusek to faktycznie możesz mieć rozwód z partnerem :lol: :lol: powodzenia.Acha jeszcze -faktycznie bardzo się interesują co się dzieje za oknem i jak masz możliwość to wystawiaj klatkę na ogród teraz latem ,ale jesienią też. ;-)
Pozdrawiam. Artur

Awatar użytkownika
Krysia-
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 1620
Rejestracja: sob wrz 16, 2006 16:06
Ptaki które hoduję: Haszunia i jego heterę
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#14

Post autor: Krysia- » pt lip 20, 2012 05:18

GoldAngelo pisze:fllorra napisał/a:
A pasożyty prawdopodobnie przyniosłam ja - pracuje w sklepie zoologicznym :-/
Rozwiązaniem może być przebieranie się od razu po powrocie z pracy i po przebraniu dopiero pójście do ptaka ;) Poza tym co obwiniasz siebie, może Twój luby przeniósł jak Cie w pracy odwiedzał? :P

Skoro jesteś pewna, że pasożyty są w sklepie, należy stamtąd jak najszybciej je wyeliminować. Nie ustrzeżesz się ponownego zawleczenia ich do domu, no chyba że zmienisz pracę.
Poza tym potencjalni klienci również są narażeni za złapanie tego, nie wspomnę już o kupnie zainfekowanych tam zwierząt i przyniesieniu do swoich mieszkań :-(
Jakie leki przepisał Ci wet ? Musisz zdezynfekować zarówno klatkę jak również wszystkie zabawki, ewentualnie wymienić na nowe.

A co się tyczy przekonania partnera, daj mu ten temat do poczytania :-D :-P

fllorra
Posty: 7
Rejestracja: wt lis 16, 2010 17:06
Ptaki które hoduję: mnicha nizinna
Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki

#15

Post autor: fllorra » sob lip 21, 2012 10:20

GoldAngelo
Faktycznie, przyznaje się bez bicia, że ostatnio zaniedbałam "przygotowania" do wzięcia ulubieńca po pracy, w sumie od razu po przekręceniu klucza w drzwiach biegłam do Gringa :-P
Hihihi facet w sumie też to mógł przynieść :-P :-P
Co do przekonania mego lubego - popracuje nad tym :mrgreen:

essex1
Masz rację po zachowaniu da się rozróżnić płeć ;-) Mój Gringo jest stuprocentowym samcem :-)
Niestety nie mam ogrodu, ale przy oknie będzie stał już niebawem (półka ma przyjść w poniedziałek)

Krysia-
Co do leków, aż mi głupio przyznać ale nie wiem co mu dała, powiedziałam tylko żeby to nie był vetamectin bo go wcześniej stosowałam i to też stosujemy na zwierzakach w sklepie (dlatego do momentu pójścia z Gringiem do wet pasożytów prawie nie brałam pod uwagę). Sprawa z pasożytami zgłoszona szefowej, weterynarz przydzielony do sklepu ma nam dać inne leki którymi będziemy odrobaczać. Więc o to zadbałam. Nie bój się Krysia- nie należę do osób które nie dbają o zwierzaki i ich przyszłych właścicieli ;-)
Co do dezynfekcji, właśnie wybieram się po Virkon.
fllorra

ODPOWIEDZ

Wróć do „-Pozostałe tematy dotyczące Mniszek”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość