Strona 1 z 5
" Frania i Zenek (Rudosterki Zielonolice)"
: pt kwie 02, 2010 23:55
autor: misia458
Franka (Rudosterkę Zielonolicą) przywiozłam do domu w środę wieczorem (31.03). Nie sprawiał wrażenia mocno zestresowanego podróżą, zaraz po wejściu do klatki zabrał się do jedzenia kolacji
Następnego dnia koło południa zaczą intetesować się zabawkami wiszącymi w klatce. Dzisiaj rano wymieniając miseczki z pokarmem zauważyłam że "nie rusza go" że wkładam rękę do klatki, zaciekawiony przyglądał się tylko. Wogóle nie ucieka, nie miota się po klatce gdy jesteśmy blisko i przyglądamy się mu. Spróbowałam dać mu jabłko przez pręty, i o dziwo podszedł i jadł
Ale narazie przystopuję, przez kilka dni tylko przez pręty, niechcę go przestraszyć.
Zauważyłam też że gdy jesteśmy dalej od klatki i nie zwracaamy na niego uwagi, zachowuje się jakby chciał nas przywołać.. "biega", skacze po klatce i pokrzykuje. Czy to możliwe ? Czy może chodzi mu o coś zupełnie innego ??
Franek ma 2m-ce, i jest wychowany przez własnych rodziców.
: sob kwie 03, 2010 03:42
autor: wojtek
misia458,
Gratulacje. Pisz jak idą postępy w oswajaniu Franka.
: sob kwie 03, 2010 08:56
autor: JC
Taki właśnie jest charakter rudosterek. To są ptaki o mocnych nerwach i byle co im nie straszne. Dlatego wszystkim mówię, że rudosterki to ptaki "oswojone" z natury.
: sob kwie 03, 2010 09:30
autor: Al
JC, Popieram Twoją wypowiedż w 100 %

: ndz kwie 04, 2010 21:12
autor: misia458
Dzisiaj dawałam Frankowi jabłko z ręki w klatce

Pierwsza próba nie powiodła się, ale nie, nie dlatego że się bał, cfaniaczek jeden z klatki chciał mi zwiać

Zasłoniłam dłonią otwór (otwarte dżwiczki) a on po dłoni przeszedł jak gdyby nic... Później kilka razy dawaliśmy z mężem jabłuszko z ręki i ładnie zjada
Mam wrażenie że on się domaga wyjścia z klatki, przy otwieraniu dżwiczek, lub wymianie szuflady tylko patrzy jakby tu nawiać... A teraz chyba już godzinę albo i dłużej zaczepia się łapkami za żerdkę i macha skrzydełkami jakby leciał, i tak co chwila.. Wielokrotnie czytałam na forum że na pierwszy lot powinno się wypuścić paputa po ok. dwu tygodniach, ale ja się boję że on sobie krzywde zrobi w tej klatce, czy mogę otworzyć mu klatkę już jutro

: ndz kwie 04, 2010 21:49
autor: wacek667
Ja wypuściłem Gibę (Aleksandrettę) po 3 dniach bo strasznie się szamotał w klatce u mnie się udało

: ndz kwie 04, 2010 23:05
autor: Boguśka
Nasza rudosterka została wypuszczona w tym samym dniu co do nas zawitała,a różni się od Twojej tym że jest ręcznie karmiona,ale dzięki temu wie ,że po nocy przychodzi dzień i zawsze się ją wypuszcza a wieczorem "pomagamy" jej wrócić do klatki

W jakim wieku jest Twój Franek?
: ndz kwie 04, 2010 23:13
autor: misia458
Franek ma 2m-ce, jest z początku lutego.
To mogę go jutro wypuścić

: pn kwie 05, 2010 05:46
autor: Krysia-
misia458, myślę, że spokojnie możesz wypuścić. Jednak uważaj by nie siadł na klatce nierozłączek. \
Nie dawaj jedzenia poza klatką, ewentualnie tylko smakołyka z ręki.
: pn kwie 05, 2010 07:35
autor: misia458
Nierozłączek niemam już w domu, wyjechały do mojej mamy. Na kilka dni przed przyjazdem Franka zaproponowała że weźmie je do siebie... Długo się zastanawiałam bo nie brałam pod uwagę takiego rozwiązania, ale uznałam że może to i dobre rozwiązanie, bezpieczne dla wszystkich. Kiedyś trzymałam w domu falki więc mama mniej więcej wie co i jak z papugami
Klatka Franka jest już otwarta.

: pn kwie 05, 2010 11:27
autor: Boguśka
To młodziak z niego i napewno szybko się oswoi.Rudosterki to wesołe papugi i nie straszne im to czego boją się inne.Daj mu czas na poznanie się z terenem i nie poganiaj go z mizianiem a wszystko będzie szło w dobrym kierunku.Ciesze się ,że też masz zielonolicą bo ciekawa jestem czy bedzie w niektórych sytuacjach zachowywał się jak mój...
: ndz kwie 11, 2010 14:20
autor: misia458
Jestem bardzo zaskoczona postępami w oswajaniu Franka. Jest u nas 11 dni, a już przylatuje na głowę, ramię, lub na plecy

Bardzo lubi "mizianie" po karku i po głowie (ale nosem, palcem mniej mu się podoba ale nie protestuje zbytnio). Wydaje mi się że bardziej lubi mojego męża, chociaż do mnie też przylatuje. Do Synka też chyba już się przekonał, zdaża się że chce zabrać Synkowi jakąś zabawkę z ręki, lub zagląda mu do miseczki

Jak usiądziemy do posiłku a on jest poza klatką to trzeba dobrze talerza pilnować, bo Franek wręcz biegnie po stole i zagląda do talerzy...
Lubi bujać się na firance, bardzo lubi kąpiele, czasami daje "dzióbki" w usta, jak usiądzie na ramieniu to przytula się do szyi, lubi też biegać po klawiaturze (ale go zabieram).
Franek bardzo ładnie lata, nawet kilka rundek po pokoju bez odpoczynku. Ogólnie jestem bardzo zadowolona z tego jaki on jest

: wt cze 15, 2010 22:52
autor: misia458
Kilka nowych informacji z życia Franka

a właściwie to Frani
Jesteśmy już po badaniu DNA, okazało się że to jednak "dziewczynka". Za ok. miesiąc odbiorę od hodowcy samczyka (wtedy będzie samodzielny), aby Frani nie było już przykro i smutno..
Mam nadzieję że połączenie ich w parę zakończy się sukcesem
A jeśli chodzi o oswajanie to nawet nie marzyłam że się tak oswoi... zauważam podobieństwa w zachowaniu rudosterek Al i Bogusi. Frania bardzo lubi wciskać się w różne szczeliny, np. wchodzi mi pod bluzkę,do rękawa, lubi też bawić się leżąc na plecach...I teraz nie robi jej już różnicy na czyjej głowie siedzi, jestem już "równo-uprawniona" a nie jak wcześniej "z braku laku"

: śr cze 16, 2010 08:58
autor: Boguśka
U mnie Ziomuś lubi wszystkich domowników najważniejsze by nie być sam.Ale nie lubi by go dotykać więc wtedy jak ktoś nie słucha dziobie równo....ja tam się nie narzucam

: sob wrz 11, 2010 23:49
autor: misia458
Dzisiaj przywiozłam samczyka dla Frani, "ochrzciliśmy" go Zenek
Jak wróciłam do domu Frania oczywiście latała po pokoju. Zaciekawiona nowym lokatorem od razu usiadła na klatce Zenka i chciała wyrwać mu pióro

Od razu wylądowała w swojej klatce i dzisiaj już z niej nie wyszła. Wieczorkiem już sobie "rozmawiały", Zenek początkowo nieśmiało, ale potem się rozkręcił, szkoda tylko że noc się zrobiła i poszły spać. Miło było słuchać ich gaworzenia, mam nadzieją że się dogadają

: ndz wrz 12, 2010 10:13
autor: Boguśka
No to obserwuj i pisz relacje wtedy może się zdecyduje na kumpla dla Ziomusia?
: śr wrz 15, 2010 23:30
autor: misia458
Frania i Zenek dogadują się całkiem nieźle, a przynajmniej wszystko na to wskazuje
Dzisiaj wypuściłam je na pierwsze wspólne loty i ku mojemu zaskoczeniu od razu się polubiły, nie było żadnej agresji.
Zenek nie wiedział jak wyjść z klatki, po kilku minutach Frania weszła do jego klatki, a ja stałam ze spryskiwaczem w ręku i czekałam na reakcję, ale nie był potrzebny
Po chwili czyściły sobie piórka, potem razem jadły, w końcu Frania wyprowadziła go z tej klatki... Pokazała mu "basen" potem plac zabaw, a wieczorem jadł mi już jabłko z ręki (oczywiście poza klatką).
Zenek ma świetny apetyt, Frania wprawdzie też ale jest o wiele bardziej wybredna, on wręcz pochłania wszystko co mu dam

i cieszy mnie to bardzo, może i ona nauczy się przy nim jeść

: czw wrz 16, 2010 10:56
autor: pysia34
Nauczy się wszystkiego z pewnością

Fajnie że się dogadały. Widzę że używasz takich samych jak ja pacyfikujących środków celem zapewnienia bezpieczeństwa

w stadzie

: pt wrz 17, 2010 22:51
autor: misia458
Dzisiaj paputki spędziły prawie cały dzień razem, latając po pokoju
Razem się bawiły, czyściły wzajemnie piórka, razem się kąpały i razem jadły z tych samych miseczek, i nie miało znaczenia do której klatki poszły na posiłek
Frania już nie jest taka "namolna" jak do tej pory, przylatuje do nas co jakiś czas (i o to chodziło

)
Mam jedno ważne dla mnie pytanie: Kiedy mogą zamieszkać w jednej klatce
myślałam żeby w niedzielę wieczorem zamknąć je w jednej klatce, dodam jeszcze że dzisiaj, jutro i w niedzielę będą cały czas poznawały siebie poza klatkami

: sob wrz 18, 2010 12:30
autor: Wojo
Ja bym zostawił obie klatki otwarte na noc..