PAPUGI FORUM

Witam was. Kupiłam dzisiaj rudosterkę zoltobrzucha. Jechałam z nią 100 km samochodem i w samochodzie zaczęła wymiotować, nic nie jadła u mnie ani nie piła. Hodowca też jest doświadczony i wiem, że powiedziałaby mi, że coś z nią nie tak i by mi jej nie sprzedała. Pierwsze wymioty to była jedna kropelka pomarańczowego płynu. Wymiotując ruszała głową tylko w górę i w dół. Później za jakąś godzinę zwymiotowała jedzeniem, na gęsto plus ziarna. W domu miała odruchy wymiotne (podobne bardzo do próby karmienia ale czemu miałaby nas karmić skoro jest taka młoda (dopiero skończone ręczne karmienie) i w dodatku ledwo nas zna?). Nie widziałam, żeby wymiotowała już w domu ale mój chłopak powiedzial, że miał mokre na karku i ziarna prosa w tym. Nie jest osowiała, lata, cwierka, je i pije. Ale bardzo się boje, że coś jej się stanie i będzie dalej wymiotować. Mam bardzo daleko weterynarza do ptaków i także jutro jest niedziela. Nie poinformowalam hodowcy o tym, zwyczajnie ze wstydu. Kiedyś sprzedała mi mniche, z nią wszystko ok, w tym roku kupiłam od niej rudosterkę, mój chłopak ją ukatrupił, bo zasnął na niej bo w nocy przyleciała do łóżka pod kołdrę, następnie kupiłam od niej drugą, zdechła tego samego dnia, udusiła się i do tej pory nie wyjaśnione co się stało bo u mnie nic nie zjadła jeszcze. Teraz kupiłam tą, i ta wymiotuje... Bardzo się boję, że znów coś się stanie, bardzo proszę o rady jeśli mieliście do czynienia z wymiotowaniem u papug zwłaszcza jeśli jechały długo samochodem